Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

timo

Zamieszcza historie od: 23 kwietnia 2012 - 11:05
Ostatnio: 10 sierpnia 2020 - 1:03
  • Historii na głównej: 51 z 80
  • Punktów za historie: 19337
  • Komentarzy: 2185
  • Punktów za komentarze: 17247
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 kwietnia 2017 o 12:39

To jest niestety szara rzeczywistość w większości polskich zakładów usługowych, nie tylko w tej branży. Niewielu klientów chce płacić dużo za dobrze wykonaną usługę, wolą płacić mało za złudzenie dobrze wykonanej usługi. A tanio i dobrze się nie da, bo dobrej jakości części, profesjonalna chemia (mam na myśli nie tylko "dział" lakierniczy, ale też np. uszczelniacze, kleje do gwintów i płyny eksploatacyjne) i praca fachowca, który potrafi się tym posługiwać, tanie nie są. Już pomijam, że wykonanie usługi zgodnie ze sztuką trwa znacznie więcej i również za ten czas większość klientów płacić nie chce. Niektórych nie stać, inni nie rozumieją, z czego wysoka cena wynika i mają przekonanie, że ktoś ich naciąga. Bo "Mietek za rogiem" zrobi taniej, a laik różnicy nie zrozumie, dopóki mu nie wylezie purchel na błotniku albo olej nie ucieknie z silnika...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
8 marca 2017 o 23:15

Rozumiem, że te problemy z interpunkcją to przez chodzenie do szkoły zawsze na czwartą lekcję, a polski jest na pierwszych trzech?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 14) | raportuj
3 marca 2017 o 20:26

"będzie BARDZO długo, więc TL;DL" - a po polsku?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
2 marca 2017 o 11:23

Komuś się chyba portale pomyliły...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 marca 2017 o 10:25

@wifi: z ciekawości: jakie to auto? Jedno z moich ma 33 lata i sprężyny są dostępne bez problemu.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
1 marca 2017 o 21:36

@Jorn: Dokładnie to miałem napisać. W PRAWIDŁOWO zapiętych pasach nie da się uderzyć głową w szybę.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
1 marca 2017 o 21:33

@Psyhlocke: a są studia inne niż "wyższe"? Może mamy jakieś "niższe"?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
1 marca 2017 o 21:30

Przepis przepisem, rozsądek rozsądkiem. Co jest większym zagrożeniem: zespół pojazdów (czyli samochód z przyczepą) stojący na pasie awaryjnym czy poruszający się tym pasem? W obydwu przypadkach znajduje się poza pasami ruchu, którymi normalnie poruszają się inne pojazdy. Gdyby jednak z jakiejś przyczyny któryś z nich zjechał na pas awaryjny, to prędkość zderzenia ze stojącym pojazdem lub zespołem pojazdów jest równa prędkości tego jadącego, w drugim mniejsza o prędkość tego jadącego pasem awaryjnym. Nawet, jeśli to faktycznie było 30 km/h, to lepiej uderzyć w coś 110 niż 140 km/h. Nie bronię kierowców, którzy się holowali. Po prostu podsuwam pod rozwagę, że czasem jest to mniejsze zło. Tym bardziej, jeśli niedaleko było do zjazdu, którym zamierzali opuścić autostradę, a na lawetę musieliby czekać np. pół godziny.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
1 marca 2017 o 21:21

"By wyjść rodzina wpłaca kaucje" - to rodzina też siedzi? "ze skutkiem natychmiastowej śmierci" - z jakim skutkiem tej śmierci?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
1 marca 2017 o 21:19

Nie siłowniki, a sprężyny gazowe. A kupowanie ich używanych to głupota, bo bardzo łatwo się psują i ryzyko trafienia na "denata" jest spore. Wystarczy, że taka sprężyna zostanie nawet lekko naciśnięta w bok (poprzecznie do swojej osi), a już się rozszczelnia i przestaje działać, to zresztą najczęstsza przyczyna ich końca - ładujesz coś do bagażnika, niechcący się oprzesz albo chwycisz ręką i gotowe. Zresztą jak dla mnie to zalatuje cebulą, bo nowe są tak śmiesznie tanie, że kupowanie używki mija się z celem (a jeszcze dochodzi transport).

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
1 marca 2017 o 21:15

Skoro "Wielka Pani Mecenas nawet palcem nie kiwnie, siedzi całymi dniami w gabinecie i jedyne co robi to pije kawę", to z czego utrzymuje siebie, kancelarie itd.?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
27 lutego 2017 o 22:53

@JohnDoe: wiem, ale z kontekstu wyraźnie wynika, że chodzi o mechaników w znaczeniu "naprawiaczy". Po pierwsze mechanik w sensie maszynista jest jeden, po drugie nie może tak sobie wyjść z elektrowozu i biegać po składzie, po trzecie maszynista jest od prowadzenia pociągu, a nie jego serwisowania (oczywiście z konieczności wielu z nich potrafi zrobić sporo rzeczy, ale nie przesadzajmy, że naprawić uszkodzenia po rozerwaniu składu). Już pomijam, że rozerwanie pociągu kwalifikowane jest jako wypadek kolejowy, a co za tym idzie - po pierwsze - na miejscu musi być komisja wypadkowa, a po drugie są określone procedury dotyczące ponownego dopuszczenia składu do użytkowania. I, mówiąc w skrócie, nie jest to takie hop.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
26 lutego 2017 o 21:09

@greggor: druga sprawa, że rozerwanie przewodów pneumatycznych od układu hamulcowego powoduje natychmiastowe i całkowite zablokowanie hamulców w wagonach, podobnie jak to ma miejsce przy tzw. hamowaniu nagłym, czyli awaryjnym. Tego nie da się nie odczuć, hamowania jest naprawdę ostre. Na pewno nie da się o nim napisać, że pociąg "zwolnił". P.S. Skąd w tym pociągu wzięli się mechanicy?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
25 lutego 2017 o 22:58

Prokuratura. Umożliwienie dostępu do danych osobowych osobom nieuprawionym.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
21 lutego 2017 o 23:33

@mati22252: piasku cały czas się używa. Nie wiem, czy jest zakazany, ale jest w powszechnym użyciu, przynajmniej w małych zakładach. Na pewno powszechniej, niż elektrokorund. Poza tym można go na pewno używać w piaskarkach kabinowych z wyciągami, nie wyobrażam sobie też piaskowania piaskowca (jakkolwiek głupio to brzmi), drewna albo cegły elektrokorundem (a takie zabiegi powszechnie przeprowadza się przy renowacji zabytkowych budynków). Jeśli iść w szczegóły, to jest jeszcze sodowanie, piaskowanie suchym lodem, łupinami orzechów itd. itp. Każdy materiał ma swoje specyficzne zastosowanie. P.S. Zasadniczo jest to oczyszczanie strumieniowo-ścierne, a nie ścierne - to drugie można zrobić np. papierem ściernym czy szlifierką.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
21 lutego 2017 o 0:24

@Zmora: nie nagle - problem jest od lat. I nie "przypadkiem dali dodatkowy kabelek", tylko np. pomiędzy dwom elementami metalowymi (przewodzącymi prąd) ścisnęli jakiś przewód naruszając w ten sposób jego izolację. Brak uziemienia? Bardzo możliwe. W momencie, kiedy byłem w tym sklepie, ruch był może nie wyjątkowo duży, ale spory. Nie wydaje mi się, żeby przez dłuższy czas nie "rozładował" schodów dotykiem. Kontakt z "kopiącym" elementem nie wymaga jakichś cudów, może drobna kobieca dłoń nie sięga do metalowego elementu, ale wydaje mi się, że przeciętnej wielkości męska łapa normalnie położona na poręczy MUSI dotknąć tej blachy. Ja też się nie upieram, że na pewno jest to przebicie z sieci, bo nie mam możliwości sprawdzenia tego. Niemniej takie coś nie powinno mieć miejsca. Pomijając nieprzyjemne doznania, to - jak pisałem w historii - komuś może się stać krzywda.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 lutego 2017 o 23:55

@xpert17: jak już napisałem poniżej, kilka razy w życiu "kopnął mnie prąd" i to odczucie było podobne. Zdecydowanie silniejsze, niż tylko "naelektryzowanie". Owszem, często na schodach ruchomym zdarza się to drugie, ale to było zdecydowanie co innego, dużo mocniej odczuwalne. @Armagedon: dokładnie, to było duże silniejsze "kopnięcie", niż zdarza się w podobnych sytuacjach. @Zmora: nie sądzę, ponieważ siła tego "porażenia" była naprawdę bardzo mocno odczuwalna, nie to, co czasem na ruchomych schodach. Urządzenie jest jednej z najbardziej znanych marek, więc nie wiem, czy sugestia "nieprzemyślanego projektu" jest trafna. Raczej spodziewałbym się błędu przy montażu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2017 o 23:55

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 lutego 2017 o 23:51

@Doktoreq: hmmm, tak się składa, że kilka razy w życiu "kopnął mnie prąd" z sieci 230V i odczucie po "kopnięciu" na wspomnianych schodach było porównywalne z nimi, a może nawet bardziej nieprzyjemne - ale może to z racji wieku, bo poprzednie "kopnięcie" zaliczyłem z 10 lat temu. Zdecydowanie nie było to nieprzyjemne, ale nieodczuwalne w aż tak nieprzyjemny sposób przez organizm, "naelektryzowanie". Nie wiem, czy jest to przebicie z fazy, bo przecież nie mierzyłem, ale "wali" naprawdę mocno.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
20 lutego 2017 o 0:39

@maat_: niestety, akurat mi się spieszyło, ale rozważałem wezwanie karetki (nie dla szopki, żeby ją blokować bez celu, ale na prawdę fatalnie się czułem - miałem wrażenie, że za chwilę zasłabnę, co mi się nigdy wcześniej nie zdarzyło) i policji. Jak będę miał następną okazję tam być i sytuacja się powtórzy, to pewnie tak zrobię. Maila do centrali Kauflanda też wyślę, żeby nie było, że nie mieli okazji zareagować (chociaż parę lat to chyba dość czasu - z Opola wyprowadziłem się na przełomie czerwca i lipca 2014 r.).

« poprzednia 1 27 8 9 10 11 12 13 14 15 16 1786 87 następna »