Profil użytkownika
Erica_Cartmanez ♀
Zamieszcza historie od: | 17 sierpnia 2015 - 11:44 |
Ostatnio: | 8 marca 2019 - 11:37 |
- Historii na głównej: 1 z 1
- Punktów za historie: 230
- Komentarzy: 170
- Punktów za komentarze: 1101
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »
Miałam swego czasu podobną sytuację - pierwsza praca, załatwiona przez koleżankę, bez umowy, wszystko, że tak powiem na gębę. Gość nawet nie wiedział dokładnie jak się nazywam. Po godzinie 15 w biurze zazwyczaj byłam tylko ja i szef, on lat około 35 z natury pantofel pomiatany przez żoneczkę businesswoman (właścicielkę całego interesu, on zajmował się działem do którego byłam przydzielona) szukał sobie chyba rozrywek gdy ona nie patrzyła i jakoś tak nieszczęśliwie padło na mnie. Też usiłował wypytywać o prywatne sprawy, poczucie humoru miał przy tym obleśne, kilka ostrzeżeń dostał jak próbował przekroczyć moją strefę prywatności, potem przynosił mi kawusie i ciasteczka żeby mnie ułaskawić, nawet do domu odwiózł ze dwa razy, ale jak w końcu przegiął pałę i z premedytacją złapał mnie za tyłek to odruchowo i zupełnie bezmyślnie odwróciłam się i krótko mówiąc dałam mu w ryj. Do końca zmiany nie odezwał się ani słowem, a ja na drugi dzień (ani na żaden kolejny) już w "pracy" się nie pojawiłam. Wstyd mi trochę było, bo jednak strzeliłam w twarz swojemu teoretycznie przełożonemu i długo potem byłam już całkiem bezrobotna, no ale k*rwa. Tak się nie robi. Kilka razy później dzwonił, bo kryzys w firmie, a z plotek dowiedziałam się, że reszta dziewczyn z jego działu również jakiś czas potem odeszła (przypadek? ;)). Wiem że czasy są ciężkie, rzetelnych ofert pracy w moim zawodzie niewiele, a ja sytuacji lekkiej też nie mam, ale do jasnej cholery, żebym miała biedować, głodować - nie pozwolę sobie.
Ekstreryment swoją drogą to bardzo ładna nazwa :D
Michaś był tłusty, zdrów najzupełniej, Z buzią okrągłą jak księżyc w pełni, Jędrną jak orzech, śliczną, rumianą, Jadł i pił wszystko, co na stół dano. Raz,gdy mu zupę stawia służąca, On stąd ni zowąd talerz odtrąca. Mama go łaje, a Michaś w sprzeczki: "Nie chcę jeść zupy ani łyżeczki!" Nazajutrz Michaś tak schudł nieboże, Że nikt go w domu poznać nie może. Dają do stołu, a Michaś w sprzeczki, Nie chce jeść zupy ani łyżeczki. Na trzeci dzionek bieda nie żarty, I schudł i osłabł Michaś uparty. Lecz znów przy stole w krzyki i sprzeczki, Nie chce jeść zupy ani łyżeczki. Nie słuchać starszych, rzecz bardzo brzydka, W czwartym dniu Michaś wychudł jak nitka, W piątym coś w piersiach o w gardle dusi, Kto nie je zupy, ten umrzeć musi. Tak też z Michasiem - był zdrów i tłusty, Pięć dni grymasił, umarł na szósty.
Przestaję się dziwić poglądowi że kobiety w warsztatach samochodowych są zazwyczaj robione w ch, jeśli kobiety te mają w ch to, co się dzieje z ich samochodem.
Ja mam obecnie sporą nadwagę a jakoś z mężczyznami nie mam problemu, wygląd to jedno, ale nastawienie i charakter gra tu myślę większą rolę. A te anorektyczki z for (forów?) to popieprzone są. Znałam taką jedną, sieczka w głowie to mało powiedziane. Dobre porównanie do sekty, żadne inne słuszne nie przychodzi mi do głowy. Autorko, jesteś warta więcej niż katowania się by być zauważoną. Pokochaj siebie, doceń siebie i patrz jak Twoje życie się zmienia.
Grafomania level expert :)
Scorpion Tobie mózg milczy :D
@wolfik: Wielu szpitali w życiu nie zwiedziłam na szczęście, ale z tego co pamiętam to w wieku 15 czy 16 lat leżałam już na regularnym oddziale dla dorosłych, no ale może pamięć mnie myli :-)
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy to nie jest tak że 16 lat to już w szpitalach nie jest kategoria "dziecko"?
Czekałam kiedyś na przystanku na autobus w środku zimy, zmarznięta jak diabli, a kiedy nadjechał i już w duchu cieszyłam się że zaraz się zagrzeję, kierowca zamknął mi drzwi przed nosem i odjechał. Po jakimś czasie okazało się, że tym kierowcą był mój znajomy, który mnie - delikatnie mówiąc - nie lubi.
@GuideOfLondon: Przecież kobieta mogła chodzić do innych knajp, rekreacyjnie, niekoniecznie po to, żeby tam posprzątać. Mogła mieć znajomych co grali, mogła z ciekawości spróbować.
@SecuritySoldier: http://piekielni.pl/65252
Przykro mi, że jesteś chora i różne nieprzyjemności Cię z tego tytułu spotykają, ale w tę konkretną historię jakoś nie wierzę.
Ok.
@Pcoula: Musiałam przeczytać końcówkę jeszcze raz, bo zrozumiałam, że w kopercie było coś od kierowcy, a nie że to były dwa osobne pytania :)
@Finlandia: też tak myślę :)
@kerownik: i ja!
Patrz pan, a już myślałam, że kierowca nie wstanie i nie zacznie klaskać :)
@glos_w_sluchawce: Ojej, bardzo przykra historia. Dość dawno to było widzę i miło czytać że się pozbierałaś (musiało to Ciebie kosztować niewiarygodne nakłady siły - wielki, ale to wielki szacun, ja po swoim najgorszym rozstaniu leczyłam się psychiatrycznie) ale pozwolisz że zapytam - czy wielmożny lord od tamtej pory przejawił jakąkolwiek skruchę? Znak życia? Wyjaśnienie? Cokolwiek?
@Rak77: Facet prosił O WODĘ, nie o zachcianki, apap i posiłek. K*rwa mać, do was nic nie dociera czasami.
Alzheimer to ciężka choroba.
@dodolinka: To właśnie psycholog jako pierwszy orzeka czy dziecko kwalifikuje się na ośrodek, czy co tam z nim dalej robić. MOPS nie ma tu nic do rzeczy, a normalni rodzice nie zaniedbują swoich dzieci przez co nie trafiają one do placówek jak wyżej wymieniona :)
A ja się z tym zgodzę. Sama mam za sobą ośrodek wychowawczy i 90% przypadków tam trafiających to właśnie wina zaniedbania ze strony rodziców.
@Frankenstein: Pewnie dostałby po wypłacie albo po posadzie, jak tu już Nieja w jednej z historii opisywała :/
@Isegrim6: niektóre kobiety za grosz honoru nie mają :-)