Profil użytkownika
KoparkaApokalipsy
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 19:25 |
Ostatnio: | 26 października 2022 - 14:35 |
- Historii na głównej: 98 z 148
- Punktów za historie: 55885
- Komentarzy: 1844
- Punktów za komentarze: 13305
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 19:25 |
Ostatnio: | 26 października 2022 - 14:35 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
I ile to trwało? 20 sekund? 30? Chyna nikt przez to nie umarł. I skąd pani turystyka miała wiedzieć, że akurat właśnie wezwaliście helikopter i akurat właśnie w tym momencie miał podlecieć z powrotem?
@Poecilotheria: Krzysztof Jarzyna ze Szczecina, szef wszystkich szefów?
@justangela: niszczenie cudzej własności w celu innym, niż ratowanie życia/zdrowia to wandalizm, kropka. Poza tym sprawa Margot to nie jedyny wybryk tęczowych oszołomów. Mocno przesadzają już od kilku lat, roszcząc sobie prawo do decydowania, co kogo może boleć, obrażać i poniżać.
@pasjonatpl: a co, jeśli w TVP powiedzą, że trawa jest zielona?
@digi51: ja tylko - w kwestii doświadczeń - dodam jedno. Mieliśmy kiedyś w pracy dwóch gejów. Jeden z nich był zwykłym, równym gościem, drugi typem rzadko spotykanej mendy. Ten sam zespół, te same poglądy, te same twarze. Geja-mendę zaocznie traktowaliśmy tak, jak na to zasłużył i rzeczywiście wsród wielu innych leciały niecenzuralne uwagi dotyczące jego lóżkowych preferencji. Spoko geja nikt się nie czepiał. Nie mówi, że to było dobre, uzasadnione, na poziomie, dojrzałe. Mówię tylko, że ludzkie emocje nie są logiczne i czasami "ten napęd od roweru" mówi się o kimś, kogo się nie lubi jako człowieka i kto zupełnie przy okazji nie jest hetero.
@pasjonatpl: to może jednak Ty przeczytasz swój komentarz i go zrozumiesz?
@pasjonatpl: Wyobraź sobie, że dwoje dzieci obrzuca się kupą. Jedno z nich znasz/jest Ci bliskie i w związku z tym krytykujesz jego zachowanie. Czy to z automatu oznacza, że pochwalasz zachowanie drugiego dziecka? Czy każdy, kto wypowiada się negtywnie na temat pijanych kierowców musi dodać "ale jakby co, złodziei też nie lubię" aby być wiarygodnym? Co to w ogóle jest za popier* myślenie, że jeśli dwie bandy robią z siebie pośmiewisko to już każdy musi popierać jednych albo drugich?
Japier... Ludzie, Wy tak na poważnie? Naprawdę nie jesteście w stanie uwierzyć, że istnieją osoby nieheteroseksualne, które nie popierają wandalizmu i obrażania cudzych uczuć? Jeśli tak, to znaczy, że już przegraliśmy. Cała moja nadzieja była do tej pory w tym, że nikt poza małą garstką babć co nigdy z rodzinnej wsi nie wyjechały i nie mają innej telewizji niż TVP nie wierzy, iż agresywni agitatorzy naprawdę reprezentują mniejszości seksualne. Cała nadzieja była w tym, że Polacy wiedzą, rozumieją, że nie to nie my, że te indywidua nie mówią naszym głosem. Jeśli jednak tak wiele osób - sądząc po komentarzach - nie wierzy w szczerość tego typu wpisów to znaczy, że oni wygrali, a my - zwykli, spokojni nieheteroseksualni ludzie chcący tolerancją zasłużyć na tolerancję i szacunkiem na szacunek - przegraliśmy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2020 o 11:58
A dla mnie piekielne jest coś innego... Do szkoły chodziłam w latach 90 (nie, nie do wiejskiej szkółki niedzielnej, tylko sporej tysiąclatki) i "za moich czasów" połowa z tych problemów nie byłaby problemem. Otwieranie okien? "Rząd pod oknem otwiera okna, każdy to, które jest najbliżej jego ławki". Dziesięć sekund i po problemie. Zakaz wymieniania się przyborami? Nic prostszego. Jest tak spokojnie, że każdą taką wymianę na lekcji widać i nauczyciel może po prostu powiedzieć "Krzysiu, nie." bez dodatkowych pilnowaczy. Dzieci poza pierwszym tygodniem pierwszej klasy spokojnie mogły same wracać do domu. Dzieci na wolnym powietrzu? Spokojnie, pan Zdzisiu od czasu do czasu rzuci okiem czy się nie pozabijali i będzie git. Dziecko w izolacji? Zamykasz i sobie siedzi, w czym problem? Ty rysujesz obraz szkoły, do której uczęszczają niedorobione mameje z mózgami założonymi tył na przód, gotowe się zabić na każdym kroku jak kurczak z Vaiany. Naprawdę tak wygląda dzisiejsza młodzież?
@Jaladreips: ale to naprawdę były pieniążki. Dwójka czy piątka to pieniądz. To były je*ne drobniaki. Brzdęk. Brzdęk. Brzdęk...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2019 o 23:47
@Mantigua: no niestety tak nie jest. Chciałabym, ale tak nie jest.
Wychodzi, że koleżanki jednak miały rację.
Ale jakie menu i jakie zamawianie na weselu? Zdecyduj się, o czym ma być ta bajeczka.
@BlackVelvet: jak mu Napier*ałaś w drzwi pięściami to nic dziwnego, że uciekł najszybciej, jak mógł... Może nie zastałabyś kupy w misce, gdybyś sama umiała się zachować jak cywilizowany człowiek?
@BlackVelvet: Mężczyźni nie chodzą do damskich toalet z wiadomych powodów i vice versa, ale jeśli toaleta "bezplciowa" z przewijakami jest wolna, a inne zajęte, i żadnej madki z dzieckiem na horyzoncie nie ma, to ktoś ma się zer*ać w gacie, bo za ten czas jak będzie korzystać BYĆ MOŻE jakaś matka się pojawi? İdiotyzm. To tak, jakbyś zabrzmiała zajmować miejsca dla niepełnosprawnych w tramwaju bo MOŻE jakiś niepełnosprawny się zjawi. Zasada z miejscami jest prosta: nie ma potrzebującego, siadasz, zwalniasz, jak potrzebujący się pojawi. Toaletę zwalniasz, jak skorzystasz i po krzyku. Dziecko i tak już się zes*ało, aż tak bardzo mu się nie spieszy...
Opcja nr 1: nie rozumiem historii. Opcja nr 2: uważasz, że piekielne jest to, że koleś skorzystał z toalety (bo kible z przewijakami są wiekuiście zarezerwowane dla Ciebie?)... i że pomieszczenie, w którym ktoś robił kupę śmierdzi potem przez jakiś czas.
A facet nie hamował przed zakrętem bo? A ogrodzenie selektywnie zatrzymało zwłoki i ładnie zdjęło je z siedzenia bo? A prędkościomierz wskazywał prędkość, z jaką facet jechał przed całym zajściem bo? A facet na motorze się nie wyjdzie*al i nie ślizgal, jak to się zazwyczaj dzieje przy utracie kontroli nad motocyklem, tylko wjechał prosto w ścianę bo?
Czemu niby "dziecka szkoda"? W jaki sposób ono cokolwiek traci (no może poza tym wózkiem, ale on chyba i tak bardziej obchodzi matkę niż dziecko).
@PrincesSarah: Umiesz czytać? Chodzi o to, że autyzmu się nie "zaczyna mieć", a nie o to, że jest "max albo wcale". Można być lekko odjechanym, można być full on rainmanem, ale tak czy siak autyzm, mniej lub bardziej nasilony, ma się cały czas, a nie nabywa się go.
A co było na obiad? Co mąż miał na sobie? Dlaczego są przerwy w dostawie prądu? kim mąż jest z zawodu? Co to była za operacja? Tylu kluczowych szczegółów zapomniałaś podać...
@PaniPatrzalska: Naprawdę nie widzisz różnicy między sympatią/antypatią do postaci a moralną oceną jej poczynań? Piszesz, że istnieją lubialne czarne charaktery. Zgadzam się, Dartha Vadera kochają wszyscy, ale mimo wszystko gość rozpierniczył planetę w drobny mak. To chyba nie było w porządku, prawda? Piszesz: "Wręcz przeciwnie, chodzi mi o to, że prawdziwej równości nie będzie, dopóki orientacja nie będzie mieć absolutnie *żadnego* wpływu na odbiór filmu czy danej postaci. " Zabawne, że chodzi mi dokładnie o to samo. Jeśli orientacja postaci sprawia, że wybaczamy jej zachowania, które u osoby o innej orientacji ocenilibyśmy negatywnie to chyba najlepszy dowód na to, że osoby głoszące te pozytywne opinie o niemoralnych zachowaniach raczej nie działają w imieniu prawdziwej równości.
@PaniPatrzalska: Mam wrażenie, że mamy tutaj do czynienia z przykładem dokładnie tej samej postawy. Jak źle się mówi o białym heteroseksualnym katoliku, to spoko, ale jeśli mamy w filmie negatywną postać kolorową, homoseksualną lub wyznającą Islam, to nagle nie ma już nic dziwnego w publicznym ogłaszaniu, że ta postać jest spoko. Tak rozumiem Twój upór, a odwracanie kota ogonem świadczy wyłącznie o tym, że właśnie dla Ciebie orientacja i kolor skóry fikcyjnej postaci mają znaczenie przy ocenianiu jej postępowania. I to jest hipokryzja, właśnie ta, która mnie drażni i którą potępiam.
@PaniPatrzalska: Poddaję się...
@PaniPatrzalska: Ugh... Czasami mam wrażenie, że chyba jestem niekomunikatywna. Wydaje mi się, że piszę jasno i zrozumiale, a potem takie rzeczy się zdarzają. Jezusie nazarejski, piszę o odbiorze filmu, nie jego wpływie. Dobra, z tym "ja też chcę taki być" rzeczywiście źle się wyraziłam. Chodzi mi o to, że sposób, w jaki pewne osoby odbierają te filmy świadczy o tym, że są mendami. Jak? Ano tak, że nie widzą nic złego w sk*syństwie postaci, a zatem można sądzić (zresztą obserwuję to też w innych sytuacjach, odbiór filmów jest tylko jednym z dowodów) nie widzą nic złego we własnym sk*ństwie. Teraz rozumiesz?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2018 o 21:06
@PaniPatrzalska: Nie chodzi mi o same filmy. Przeczytaj jeszcze raz mój wpis. Chodzi mi o pewien mechanizm: Krok 1: Film pokazuje men*dę, która nie widzi nic poza czubkiem własnego tego... no. Nosa. Krok 2: Pewni widzowie mówią "O, super gość, bardzo pozytywna postać. Nie zrobił nic złego, wręcz przeciwnie. Ja też taki będę!" Lubisz takich widzów? Dla jasności podam przerysowany, drastyczny przykład (piszę, że przerysowany, żeby nie było, że porównuję zdradę i nieuczciwość w związku do zbrodni): Są dobre, wartościowe filmy o wielu zjawiskach, problemach. Są o braku komunikacji w związku, o przemocy, niewolnictwie, bigamii, nawet o ludobójstwie. Są ludzie zachwyceni tymi filmami, i bardzo dobrze, bo trudne filmy to często prawdziwe arcydzieła. Ale jeśli po obejrzeniu filmu o niewolnictwie ktoś mówi "yeah, ale super, teżś chcę mieć niewolnika, bo w sumie czemu nie? Ale fajny był ten gość, co naparzał tego m*na batem " to chyba jest z nim coś nie tak, prawda?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2018 o 11:48