Profil użytkownika
KoparkaApokalipsy
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 19:25 |
Ostatnio: | 26 października 2022 - 14:35 |
- Historii na głównej: 98 z 148
- Punktów za historie: 55885
- Komentarzy: 1844
- Punktów za komentarze: 13305
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 19:25 |
Ostatnio: | 26 października 2022 - 14:35 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@artemisia: :D no true. Kiedyś z ciekawości wypełniałyśmy ankietę na temat nietolerancji dla osób innej orientacji. Było pytanie, czy kiedykolwiek spotkałeś/łaś się z agresją związaną ze swoją orientacją. Królewna_z_Drewna zgodnie z prawdą odpowiedziała, że tak (jako kobieta biseksualna została zwyzywana przez grupę lesbijek i wyp*na na pysk z lokalu "LGBT friendly"). Później były pytania zamknięte, mające doprecyzować, co takiego się stało. Niestety, możliwe odpowiedzi nie uwzględniały opcji innej niż taka, że agresorami były osoby hetero, a ofiarą osoba homo...
@xpert17: nie, wcale nie... bo spośród setek ludzi obchodzących święta państwowe wcale nie zapamiętuje się kilku kretynów w kominiarkach i z petardami, i wcale nie nazywa się potem wszystkich patriotów nazistami.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2018 o 9:34
Czekaj. Matka jest piekielna, bo : - Chciała wiedzieć,na jaki film idzie do kina jej NIELETNIA córka - Raz w życiu zapomniała, jakie masz plany po tym, jak jej o nich powiedziałaś kilka dni wcześniej - Miała czelność ci nie pożyczać samochodu na każde zawołanie - Nie dała hajsu na weekendowy wypad Dziewczyno... poważnie?
@kudlata111: ni dziwię się. Przelot w jedną stronę, wyżywienie przez 2-3 dni, a potem opłata tylko za miejsce w chłodni i transport zwłok. Można się zmieścić w 850 zł.
Przede wszystkim źle się stało, że przekazano dziecku "radosną nowinę" przed uzyskaniem zgody matki na wyjazd. Naprawdę nietrudno było przewidzieć taką reakcję kobiety, więc z jakiej racji ktoś ogłosił, że dziecko pojedzie, nie mając podstaw, by tak twierdzić? Decja matki i brak szansy na wyjazd to jedno, ale akurat jeśli chodzi o samo złamanie dziecięcego serduszka daniem i odebraniem nadziei, nauczycielka bez wyobraźni ma w tym taki sam udział, jak matka.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2017 o 16:24
Fajnie, ale co ma opozycja totalitaryzm-demokracja do opozycji kapitalizm-komunizm? Pałowaniem można bronić dowolnego systemu, ekonomia i ideologia nie mają tu nic do rzeczy.
A nie myślała o tym, żeby się wyprowadzić? To nie jej pies, więc ona raczej oddać go nie może, ale jak najbardziej może zerwać z kolesiem, który nie ogarnia.
@pomarina: Jezu, człowieku... serio? Myślałam, że ja mam problemy z wyłapywaniem żartów...
Jeśli w mailu była "informacja co do miejsca linku do portfolio", to nic dziwnego, że nie drążyli dalej. Widocznie potrzebowali kogoś, kto zna polski.
Dawno nie słyszałam durniejszej teorii spiskowej, a słyszę ich niemało.
@Marljena2: nie "bo się nie podoba", tylko "bo zajmuje linię potrzebną do ratowania życia na gadanie o bzdurach". Mam szczerą nadzieję, że przytoczone tu żarciochy są jedynie mokrym snem autora i że naprawdę w pracy nie traci czasu na popisywanie się wątpliwą elokwencją kosztem ludzi naprawdę potrzebujących pomocy.
Jedno mnie zastanawia. Siedzisz na słuchawkach na 112. Teoretycznie odpowiadasz za ratowanie życia. Ktoś, kto ewidentnie nie potrzebuje pomocy, zajmuje linię, podczas, gdy być może na połączenie czeka ktoś inny. Ty zamiast pizgnąć słuchawką, wdajesz się w śmieszkowanie i trolololo. Po penis męski, że tak zapytam?
Już nie wolno się czepiać, że ktoś pisze jak ćwierćmózg, prawda?
@Naa: Obawiam się, że dla takiego dzieciaka wspólne spędzanie czasu z rodziną to właśnie byłaby kara...
Jedyne, co Ty możesz zrobić to poprosić rodziców, by ponieśli konsekwencje tego, że im się nie chciało wychować dziecka. Od dzisiaj zajmujesz ich sypialnię, a oni niech dzielą pokoj z bałaganiarą. Jak mówi przysłowie, jak sobie pościelili, tak się wyśpią. Nie Twój problem.
Czekaj, bo nie rozumiem. W historii ewidentnie piekielni są rozwydrzeni młodzi, a piszesz tak, jakby chodziło o coś innego. Ja nie rozumiem ironii, czy Ty nie rozumiesz sytuacji? Młodzi bez zająknięcia łyknęli pieniądze, które spadły im z nieba, olali organizację, która nie jest łatwym zadaniem, i jeszcze sie burzą, że coś było nie tak? Co jest piekielnego w tym, że babki wstaly pewnie koło 5 rano, żeby obrobić się do 8 i być w stanie podopinać ostatnie szczegóły, kiedy to młodzi, którzy w takim dniu powinni zajmować się organizacją i gośćmi, leżeli i pachnieli? A jak mamusie im podają śniadanie do łóżeczka, to też się burzą, że dżemik nie taki? No ludzie...
Co będziesz?
@BiAnQ: chyba mamy tu studenta pierwszego roku ratownictwa medycznego:) w skrypcie może masz "do 10 minut", ale jak takich pomarańczowych Ci się zwali cała góra, to co zrobisz?
No dobrze, ale brakuje najważniejszej informacji - kto był przed Wami w tej kolejce? Syn ordynatora ze złamanym palcem u stopy, krwawiąca babka w zagrożonej ciąży, emerytka której się nudziło czy dzieciak z wymiotami i gorączką? To jednak na spore znaczenie. Powiedziałbym, że kluczowe...
Wychodzi na to, że po prostu się nie znaliście przed ślubem i że niewiele Was łączyło. Zamiast teraz zwalać wszystko na byłego, wyciągnij z tego naukę: jak wszystko "idzie z górki", to potem rozwód też z górki. Mąż to partner życiowy, najlepszy przyjaciel, rodzina, a nie "a ch*j, wyjdę se za niego, bo taki fajny".
@imhotep: Kraków
@jass: muszę przyznać, że wytłumaczenie tego złośluwością nawet nie przyszło mi do głowy... dziewczyna była przerażająco wręcz tępa. Pamiętam, jak zdziwiła się, że wieprzowina jest ze świni. Na porządku dziennym były dialogi w stylu "o, kupiłaś sobie coś tam?" "Ano kupiłam". "Ale gdzie to tak, w sklepie?" "Ano w sklepie." "I co, było w sklepie i kupiłaś?" "Tak, było w sklepie i kupiłam". "Aha. Czyli w sklepie kupiłaś". Od razu wyjaśniam, że nie chodziło o granatnik, chińskie dziecko czy inny artykuł, którego zakup w sklepie mógłby szokować.
Ok, zachował się szczeniacko i mało fajnie, ale... czemu nadal się utrzymuje ten przedpotopowy zwyczaj, zgodnie z którym kobieta ma siedzieć, pachnieć, nic po sobie nie dać poznać i czekać na oświadczyny jak święta krowa? Czy to tak trudno porozmawiać o przyszłości, planach, o tym, co się do siebie czuje? Czemu laski myślą, że mają "chodzić" z chłopakiem i ewentualnie wrzucać zawoalowane aluzje, aż on się domyśli, że księżniczka łaskawie czeka na pierścionek?
Myślisz, że fakt dodania słowa "fakt" przed każdym określeniem faktu wydarzenia czyni fakt wypowiedzi bardziej formalnym, wyrafinowanym, dystyngowanym i mądrzejszym?
@Lumen_: niezwykle ciekawa wypowiedź w świetle hipotezy, że tylko naturalny poród powoduje utratę mózgu.