Profil użytkownika
KoparkaApokalipsy
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 19:25 |
Ostatnio: | 26 października 2022 - 14:35 |
- Historii na głównej: 98 z 148
- Punktów za historie: 55885
- Komentarzy: 1844
- Punktów za komentarze: 13305
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 19:25 |
Ostatnio: | 26 października 2022 - 14:35 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@iks: Jak ktoś się chce modlić, to niech się modli prywatnie, ale religia nie powinna mieć miejsca w mediach ani wystąpieniach publicznych. Każda okazja jest dobra, żeby powoli zmieniać ten patologiczny mindset, że każdy Polak w domyśle musi być katolikiem a religia jest sprawą publiczną.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2021 o 10:27
Takie mohery trochę rozumiem. Sama pamiętam czasy, kiedy do lekarza trzeba było przyjść na piątą rano, stanąć w kolejce kończącej się na ukicy i mieć nadzieję, że się zostanie przyjętym. I to mając termin na konkretny dzień. Mogą po prostu nie przyjmować do wiadomości, że system da się ogarnąć, że może działać, skoro całe życie im udowadniało, że nie może, a w życiu można poradzić sobie tylko znajomościami, łapówkami albo cierpliwością i twarda d*pą. To tak tylko ad. powody, bo oczywyście wk*wia to niezmiernie.
A skąd przekonanie, że tanie cliclbaity odzwierciedlają prawdziwe ludzkie problemy? Jak przeczytasz o celebrytce, co nie chciała jechać do Pizy bo nie było oferty bez glutenu to tez walniesz historię o tym jakie turystki są głupie i jak to ludzie nie umieją czytać opisów w przewodniku?
Głupie pytanie... To Wy nie wiecie, w jakim stanie macie zęby i czy/gdzie macie ubytki? Ja rozumiem sfałszować wyniki badań krwi, naciągać kogoś na leczenie nieistniejącego nowotworu ale jak można naciągnąć kogoś na nieistniejącą dziurę w zębie?
A strony WHO? Do tego wystarczy wpisywać w google konkretne pytania o odsetek i rodzaj reakcji niepożądanych po danej szczepionce oraz jej skuteczność. Jak się wpisze "czy warto się zaszczepić na koronawirusa" to jasne, że się trafia na kłótnie foliarzy z młodzieżą wszechtumblerową.
@NeMi: A skoczyło? Nie. Dostało do ręki coś, co je poparzyło. Rodzice przy tym byli, więc można spokojnie założyć, że wiedzieli, że nie będzie z tego tragedii tylko bąbel na palcu i ważna nauka na przyszłość. Fakt, nie wiemy, co się stało, ale po wszystkim rodzice się popsztykali, a nie wypruli na pogotowie, więc wersja z bąblem na palcu jest dość prawdopodobna. Jeśli nie tak wygląda umożliwienie dziecku bezpiecznego poznawania świata to nie wiem, jak.
A do czego służby miałyby niby być potrzebne? Do dziecka poznającego świat czy do jednozdaniowej sprzeczki między rodzicami?
Jedno pytanie - do Ciebie i w sumie do dziewczyny od historii z Vinted, jeśli temat ją tutaj przyciągnie. Po ciężkiego wacława Wy się tłumaczycie? Problemy trzeba traktować jak najprościej. Dzieńdobry, zapłaciłam za przesyłkę za dużo/bluzka ma dziurę, odda pani hajs? Tak, oddam, pozdrawiam, do widzenia. Każda próba wyjaśniania sprawia, że dla odbiorcy "tak, oddam" zamienia się w "tak, ale..." a Wasze tłumaczenia odbiera jako próbę przekonania go, że jednak powinien odstąpić od swojej prośby i zrezygnować z hajsów. A skoro Wy go przekonujecie, dlaczego powinien, to on zaczyna przekonywać, dlaczego jednak nie i musi nalegać na zwrot swojego hajsu. Tak całkiem szczerze, to gdyby sprzedawca na podobną prośbę odpisał mi "Tak, ale widzi pani, ostatnio tramwaj mi przejechał szynszylę i wnuczek ma odrę" to oczywiście nie zwyzywałabym go, ale mocno bym się zastanowiła, po co on to pisze i co mnie to. Tak, obie baby zdecydowanie były nadreaktywne i zachowały się jak rasowe karyny, ale to Wy wygenerowałyście potencjalnie konfliktową sytuację.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2021 o 6:39
@Lypa Kurczę, szkoda. Trzeba sporo poczucia humoru i wyobraźni, by tak dobrze trollować. Miałam nadzieję, że pogadamy normalnie i poznam kogoś ciekawego i kreatywnego, ale skoro wolisz dalej udawać, to trudno. Nie wiem tylko po co, skoro już się zdemaskowałeś/aś.
@poliglotka: Okej. Idąc tym tokiem rozumowania należałoby stwierdzić, że "bynajmniej" i "przynajmniej" to synonimy, a autorzy wszelkich treści zamieszczanych w Sieci powinni zgadnąć, jakie błędne przekonania na temat znaczenia używanych tam wyrazów mogą mieć niedoedukowani odbiorcy i napisać tekst z odpowiednimi błędami. Kij w rzyć tym, którzy znają właściwą terminologię i będą chcieli cokolwiek zrozumieć.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2021 o 16:08
@poliglotka: Niebardzo. Kwarantanna to z definicji izolacja osoby podejrzanej o infekcję. Tak mówi francuska wikipedia, a także etymologia, którą ten wyraz ma bardzo konkretną i taką samą we wszystkich językach, w których się znalazł: chodzi o czterdzieści dni izolacji przybyszy na statkach przed pozwoleniem na zejście na ląd w Wenecji w czasie epidemii dżumy. Ja wiem, że wiele osób myli te pojęcia, problem istnieje w polskim i angielskim, więc nie ma powodu, by sądzić, że inne kraje go unikają, skoro powód jest ten sam: zalanie mediów kilkoma podobnymi i mało znanymi wcześniej pojeciami (izolacja, kwarantanna, lockdown) w tym samym czasie. Zawsze warto jednak uzupełniać wiedzę a nie opierać się na powszechnych błędach.
Klient piekielny, ale, droga poliglotko, żebyś ty chociaż jeden język znała, to ta histora mogłaby się skończyć inaczej. Kwarantanna a izolacja chorego to nie to samo. Gdybyś to wiedziała, przeczytałabyś o warunkach izolacji, a nie kwarantanny i wiedziałabyś, że faceta absolutnie należało pod"bać bagietom. Wiedziałabyś też, co się sprzedaje w butikach, ale to już pikuś.
@Puszczyk Ja bym tego nie wiązała z płcią, bo znam również dziewczynki zdolne traktowania rodziny jak niewolników, ale... Kurde, poważnie? W jakim świecie uczenie dziecka, że może pomiatać ludźmi jest w porządku?
Jeśli ten Excel był tak samo wspaniale opisany i sformatowany jak ta historia to się nie dziwię, że postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Przyznaj się - nagrałeś to na dyktafon jadąc na rowerze z wirującym talerzem na głowie, kazałeś programowi do rozpoznawania mowy przerobić na tekst, a potem przepuściłeś przez program do randomizacji znaków interpunkcyjnych, prawda?
@Lypa Już nie musisz udawać, wiemy, że trollujesz więc możesz wyjść z roli. Szło Ci nieźle, ale zdradziła Cię przesada. Przecież naprawdę nie istnieją aż tak ograniczeni ludzie jak osoba którą udajesz :)
Argument matka przedstawia głupi, ale co do meritum to ma rację. Jeśli jesteś otyła i przez 16h nie wstajesz od komputera, nie ruszasz się bo "to nie ma sensu" to faktycznie najprawdopodobniej niedługo umrzesz.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 kwietnia 2021 o 19:44
@Jorn: Wychodzi na to, że geje żyją najbardziej po katolicku :)
@Tysiulec: Dokładnie tak jest :) Ten "paradoks", podobnie, jak "paradoks" seksu przed ślubem rzekomo prowadzący do rozwodów to nie przyczyna i skutek, lecz dwa skutki tej samej przyczyny - religijności oraz tradycyjnego wychowania. Przykład syna Janusza podałam dla zilustrowania ironii losu (TBH dzięki Bogu, że się rozwiedli ;)_) ale tak naprawdę trwałość małżeństwa nie świadczy o tym, że jest ono szczęśliwe. Chyba każdy z nas zna chociaż jedną parę 50+ ludzi, którzy się nie znoszą, ale się nie rozwodzą, bo jak to tak i kto to widział. Ba, jest cała gałąź humoru oparta na tym, że ludziom z powojennych roczników małżeństwo kojarzy się z męką i nienawiścią. A argument "miłość można rozumieć albo prawidłowo, czyli po katolicku, albo jako romantyczne uniesienie zmysłów" jest po prostu cudowny. @Lypa, cudownie trollujesz. Prawie można się nabrać.
@Ohboy: :) Fajne określenie. Faktyczne pro-birth a pro-life to dwie różne postawy.
Kij z biologiczną wiedzą mamy, ale... jak ona sobie wyobraża cel takiego prezentu? Po co jej zdaniem się to robi? Bo cały sens takiego lasu to ciekawostka/eksperyment/fajny gadżet pozwalający się samemu przekonać, że obieg wody/tlenu/pierwiastków działa. Jak ma być tylko zwykłą roślinką w doniczce to możns dużo taniej kupić paprotkę. Innymi słowy las nie jest po to, żeby był, lecz po to, by sprawdzić, ile przeżyje. Jak padnie to padnie - po to jest. Może to jej spróbuj wytłumaczyć.
@Cut_a_phone: Czy tak trudno zrozumieć, że zgony wynikające z pandemii - zarówno na covid jak I opisane przez autora - wynikają z tego, że sytuacja pandemiczna jest zła, a to z kolei wynika z niestosowania śr9dków bezpieczeństwa I że najlepszym sposobem na zapobieganie im jest stosowanie środków bezpieczeństwa?
@digi51: niby tak, ale to nie politycy do tego doprowadzają tylko zwykli ludzie. Akurat oficjalne wytyczne są takie by nie ignorować chorób przeklekłych I nie bać się szpitali, ale widzi się pajaców mających wy*ne na bezpieczeństwo - w tym pracowników służby zdrowia - to właśnie wtedy ochota na wizytę przechodzi.
@HelikopterAugusto: no bo może nie każdy chce się zarazić wysokim mianem wirusa który skosi go w parę dni? Przypominam, że przebieg choroby zależy od przyjętej dawki. Jeśli bez zabezpieczenia grzebiesz w otworach ciała czlowieka, który właśnie wypluwa płuca I okaże się, że to *był* covid to możesz pisać testament.
Norwegia? BTW Tylko pilnujcie, żeby dzieci nie ogarnęły zaklęcia "kup plejstejszyn bo jak nie to powiem bagietom że na mnie krzyczycie".
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2021 o 11:15
@bazienka: historia laski, która podwoziła coś w walizce komuś do hotelu i dlatego taryfiarz wział ją za turystkę. Poza powodem pokyłki taksówkarza wszystko inne się powtarza.