Profil użytkownika
KoparkaApokalipsy
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 19:25 |
Ostatnio: | 26 października 2022 - 14:35 |
- Historii na głównej: 98 z 148
- Punktów za historie: 55885
- Komentarzy: 1844
- Punktów za komentarze: 13307
Zamieszcza historie od: | 1 lipca 2011 - 19:25 |
Ostatnio: | 26 października 2022 - 14:35 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
A wiesz, że nie potrzebujesz czytnika kodów? Pod tymi kreseczkami są takie małe cyferki, wystarczy umieć czytać.
"Na 100% ale z grzeczności zapytam" boskie :) masz plusa :)
@Kuta-cośtam: ogólnie zgadzam się z Twoją wypowiedzią o dziwo :) ale chyba nie zakumałeś sensu historii, bo o żadnej homofobii w niej mowy nie było. Czytaj na przyszłość zanim skomentujesz.
Powód podany przez szefa? "Teraz jest dobrze, ale w przyszłości mogłyby wyniknąć problemy osobiste". Tak to ujął, a tak drastyczna zmiana nastawienia szefa dosłownie pół godziny po tym, jak siostrzyczka wpadła do placówki i zobaczyła, z kim ma spędzać dnie jej chłopak raczej wyklucza inne przyczyny.
Boże, co to za argumentacja?! Nie wolno się znęcać nad kotem bo jest TWÓJ i LECZENIE KOSZTUJE? Czyli z bezdomnym kociakiem mogłaby zrobić wszystko pod warunkiem, że matka małej zrefundowałaby koszt późniejszego uśpienia w wysokości 20 zł? Człowieku, obawiam się, że masz identyczne podejście do zwierząt jak ta mała tylko z wiekiem nauczyłaś się szanować WŁASNOŚĆ, aby się nie NISZCZYŁA. Nie przyszło Ci do głowy, że kota to wszystko po prostu bolało? I zaskoczę Cię: rasowy syjam z rodowodem za 2000 zł czuje ból tak samo jak bezpański kociak urodzony i wychowany w piwnicy.
Tak naprawdę wychodzimy z założenia, że ślubu udzielają sobie małżonkowie nawzajem, a urzędnik tylko go rejestruje. Jest zresztą możliwe skompletowanie zestawu kilku różnych dokumentów które w sumie dają prawie takie same prawa jak akt ślubu. Trzeba na to poświęcić trochę czasu, ale tak naprawdę związki partnerskie osób tej samej płci w tym momencie w Polsce są możliwe a cała heca o ustawie to mydlenie oczu :) Chochlik, masz to jak w banku ;)
Już wyjaśniam: oczywiście para może mieszkać w większym pokoju, ale jeśli osoby są zgrane, to pomieszczą się i w mniejszym. Dodatkowo sam fakt ustawienia jednego łóżka ułatwia zagospodarowanie mniejszej przestrzeni. To naturalnie obniża cenę. Często zdarza się, że pary mieszkają nawet w przystosowanych "jedynkach" - często zdarzają się takie ogłoszenia, wtedy cena za cały pokój dzielona na 2 osoby jest średnio o 100-200 zł wyższa niż w przypadku wynajmu przez jedną osobę. W sumie wychodzi znacznie taniej niż cała "dwójka koleżeńska". Btw chochlik dzięki za uwagę o narzeczeństwie :)
Umarłabym na szczękościsk, gdybym miała wszystkie akcje tego typu brać do siebie :) Zamieściłam, bo tak krańcowa naiwność wydaje mi się po prostu zabawna. Niemniej jednak dzięki :)
co z Ciebie za anarchista że płyty kupujesz uczciwie? A tak serio: nie robiłbyś z siebie pajaca to by i kłopotów nie było. Ale nie martw się, wyrośniesz z tego.
Widzę, że nie tylko policjanci z Miami pobierają DNA z odcisków palców, śliny i włosów, polska policja przebiła ich i pobiera DNA z sików. A potraficie zrobić portret psychologiczny na podstawie odcisku opony roweru?
Hmm, coś podejrzanie dużo tych historii i nagle wszyscy bezwstydnie wymieniają nazwę firmy. Czy to nie konkurencja funduje autorom jakieś gratisy za wstawianie zmyślonych historyjek mających wykończyć tę firmę?
Pierwsze słyszę, żeby kac robił zakupy :) ale poza tym fajne macie hobby. można Was gdzieś zobaczyć (galerie, fora)
Tak, znam to :) Inna córeczka mojej kotki-nimfomanki uwielbiała zrzucać różne rzeczy na ziemię by sprawdzić, czy nadają się do turlania i zabawy. Jeśli dana rzecz po upadku na podłogę podskakiwała i toczyła się, kotka zeskakiwała za nią. Jeśli się stłukła - mała udawała, że ona nic na ten temat nie wie.
Wiem, wiem :) to nie był pierwszy miot mojej starej nimfomanki i znam sposób z pacaniem po nosie i szczypaniem w luźne kawałki skóry. Uwierz mi, Potwór był pomiotem kociego Szatana.
chyba jeszcze żadna historia nie była tak jednogłośnie źle oceniona :)
Niemniej jednak to dziecinne i nieodpowiedzialne, by stawiać na nogi służby publiczne, bo nie umie się znaleźć adresu przychodni psychiatrycznej w książce telefonicznej. Ale oczywiście łatwiej jest zrzucać swoje problemy na głowę innym niż wziąć się za bary z życiem albo odejść z godnością i po cichu.
też czekam na opowieść z poniedziałku. napisz koniecznie, jeśli przeżyjesz. Jeśli nie napiszesz, wystawimy Ci gustowny kurhanik
Facet naprawdę musiał być idiotą, że wystawił taki samochód. Do tego jeszcze wkopał śwagra czy jakiego tam innego pociotka z tej "zaprzyjaźnionej" stacji kontroli. Ale dzieckiem w drodze to Ty się chwal na facebooku, nie na piekielnych :) jak dla mnie możesz je mieć nawet z facetem, ale nie pisz o sytuacji rodzinnej w historii o kupnie samochodu, no błagam.
Jak ktoś naprawę chce sie zabić, w życiu nie pozwoli by ktoś go powstrzymał - nie oszukujmy się, są sposoby by zrobić to szybko i w tajemnicy. Ludzie wyłażący publicznie na gzymsy czy podcinający sobie żyły na 10 min przed planowanym powrotem kogoś z rodziny do domu tak naprawdę chcą, by ich powstrzymać. Fajnie się słucha, jak 20 osób na raz powtarza, że jestes cudownym człowiekiem i wszyscy cię kochają. Szkoda, że czasami jeżdżą do takich partole policji i karetki, które mogłyby się w tym czasie przydać gdzie indziej.
A najśmieszniejsze jest to, że w oryginale tekst dotyczył dresa- osoby potencjalnie agresywnej i niekulturalnej. Czemu do diaska niby metal miałby nie ustąpić miejsca? Wszyscy w miarę dzisiejsi ludzie wiedzą, że to jedna z najłagodniejszych subkultur a cała ich "wojowniczość" polega na obwieszaniu się metalowymi gadżetami i fantazjowaniu o nordyckich bohaterach płatających smoki na plasterki. Grzeczniejsi od metali są chyba tylko buddyści.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2011 o 23:27
True. Na przyszłość: warto zdjęcia robić od razu. Dawno dawno temu w odległej galaktyce była na Piekielnych historia gościa, który został naciągnięty na ponad kilkanaście złotych na bidonie. Nikt mu nie wierzył więc udał się z kierownikiem na sklep, ale zanim tam dotarli ktoś już zdążył zamienić plakietkę z ceną u chłopaka uratowało tylko zdjęcie zrobione w zupełnie innym celu. I czasami różnice są naprawdę wielkie: tylko w ciągu ostatniego miesiąca chciano mi sprzedać szlafrok o 40 zł drożej i szafkę łazienkową o prawie 90 zł drożej. "Bo ta cena jest na inny kolor". Ta...
Pomysł faktycznie fajny i dzięki za info o istnieniu tych naklejek, wiele osób by na to nie wpadło... Ale kurcze. Historia mogłaby być 3 razy krótsza gdybyś pominął niepotrzebne informacje (kogo obchodzi, że kumpel zerwał z dziewczyną, po co ten cały akapit o lodówkach, nie wystarczyło napisać że wygrany sprzęt sprzedawałeś za 20% ceny a kupujący dostał zwrot za 100%?). Do tego ze względu na interpunkcję i składnię historia jest prawie niezrozumiała. Ludzie, dbajcie też o formę.
Dokładnie - odrobina miłości i pies nawet nie wpadnie na to, by robić użytek ze swoich kłów. Ja jako czterolatka jeździłam na bokserze jak na koniu, a pies był wzięty ze schroniska po tym, jak odebrano go właścicielowi, który wiązał go i szczuł mniejszymi psami. Karat (bo tak się nazywał) mimo strasznej traumy potrafił nam się odwdzięczyć za opiekę. A - jak to mawiali o towarzyszu Stalinie - mógł zabić.
Był kiedyś w sprawie dla reportera temat chłopaka, który chciał popełnić samobójstwo - nałykał się środków nasennych, ale potem wystraszył się i zadzwonił na pogotowie. Fakt, może i głupio zrobił ale życie to życie. A dyspozytorka? Zgadliście: zwyzywała go od ciot i nie wysłała pomocy.
A to tak można szargać opinię całej firmie przez jednego nienormalnego pracownika?