Profil użytkownika
Monomotapa ♀
Zamieszcza historie od: | 1 stycznia 2011 - 11:19 |
Ostatnio: | 14 lutego 2024 - 11:16 |
Gadu-gadu: | 9348988 |
O sobie: |
http://www.piekielni.pun.pl/forums.php |
- Historii na głównej: 6 z 20
- Punktów za historie: 3169
- Komentarzy: 1289
- Punktów za komentarze: 11127
« poprzednia 1 2 … 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 … 50 51 następna »
Niewdzięczni, jak mogą dary od Pani Hamerykanki odrzucać? Przysłowie "Z kim przestajesz, takim się stajesz" pasuje tu wybornie.
Co to jest winogronu? :)
Cóż, to miło. :) Nie czuje się dotknięta, bo jeżeli chodzi o ściągi, to tak naprawdę nigdy ich nie potrzebowałam. Nie oczekuję współczucia z powodu historii - opisałam tylko ptasie móżdżki, dla których rozwiązanie tekstu było zbyt małą "pomocą".
Czekaj, czekaj - Kali ściągać - dobrze, inny ściągać - niedobrze? *Wyobraża sobie reakcję klasy, gdy zawijam kiecę i pędzę do nauczycielki, bo oni klasówki kradną* Gdzie się chwaliłam, że kradłam sprawdziany? Formy "my" użyłam, ponieważ potraktowałam klasę zbiorowo.
Od razu trzeba było na policję - byłabyś do przodu o znaleźne.
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Gdy słyszę takie historię jestem dumna z bycia Polką - przynajmniej posiadam szczątkową wiedzę ogólną na temat większości krajów na świecie, nie tylko o tym, co leży koło d*py.
Rany, jak ja nie cierpię takich cwaniaczków! To oni często powodują korki, wciskając się i hamując sznur samochodów na dwóch pasach ruchu.
Właśnie, nie wie nikt, gdzie można zgłosić takie firmy zadające nieprzyjemne pytania, by narobić im smrodu?
Oczywiście, że nie chodzi o kasę, ale na chamstwo trzeba chamstwem.
Wystaw fakturę za jedzenie + ryzyko uszczerbku na zdrowiu przez to całodzienne stanie.
Aha, czyli sru z tym, czym jeden z bohaterów się zajmował. Skoro jest żołnierzem wysłanym na misję do Afganistanu oraz 21 grudnia zginęło pięciu żołnierzy, to trzeba napisać o śmierci policjanta. Przecież to to samo, nieistotne, że rzeczony policjant nie jest bohaterem historii.
Czy ci ludzie mają nas*ane we łbach?! Przecież to już kolejna, podobna historia. Jakim potworem trzeba być, by porywać żywe stworzenie przywiązane do właściciela? Gdyby ten gnojek uciekł, prawdopodobnie po kilku dniach, gdy tylko dowie się, że zabaweczka robi prawdziwą kupkę i siusiu, a w dodatku napędza się ją jedzeniem, nie bateriami, wylądowałaby ponownie na śmietniku lub gorzej.
Mieliśmy do wyboru jeszcze polowanie na czarownice, gloryfikację chłopów, sierp z młotem i palaczy kotów. Wspaniały wybór, nie ma co. *nie głosowałam na zwycięzcę tych wyborów.
Autorem tego eufemizmu jest pewien dziennikarz. I nie, nie oznacza to, że każdy osobnik mieszkający w Warszawie jest słabym kierowcą. Powstało takie powiedzenie, i nie ma sensu się o nie burzyć. To tak samo jak z krakowskim/poznańskim skąpstwem.
Prawdopodobieństwo, że właściciel samochodu na warszawskich blachach jest Warszawiakiem jest całkiem spore. Uderz w stół, wiara?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2011 o 17:45
Szczęście, że mi się coś takiego nie przydaRZyło. Umiejętność kulturalnego zachowania to prawdziwy daR.
Kuratorium?
OK. Po polskiemu teraz będzie: Podałam przykłady nierównego traktowania na studiach, NIE udzieliłam rad :). Czytanie ze zrozumieniem poziom hard. A wracając do dyskusji: na kierunkach ścisłych kobiety również bywają dyskryminowane ze względu na płeć (bo o liceum nikt mnie jeszcze nie pytał), wystarczy ten przykład o spódniczce. Jakim prawem to, w co ubrała się kobieta ma decydować o zdaniu lub nie zdaniu egzaminu?
Nie wnikam w Twoje gusta, ale sugeruję nauczyć się odróżniać podawanie przykładów od dobrych rad.
Też mi odkrycie... Analizę matematyczną zdałam za trzecim razem, bo trafiłam w końcu na dobry humor pana profesora, algebrę tylko dlatego, że miałam spódniczkę (chodzi o sam fakt, psor jest staroświecki). Słuchaj, na studiach studenci nie są traktowani sprawiedliwie i nigdy nie było inaczej.
No co ty, jak mogłeś nie znać całego planu WARSZAWY. Przecież ten pan jako WARSZAWIAK z dziada pradziada (co w praktyce oznacza przyjazd z wiochy za Peerelu) mógł się poczuć urażony Twoją niewiedzą.
Uuu... Nie spodziewałam się tego. W głowie mi się nie mieści, że można było coś takiego zrobić. Te sytuacje mogą się zdarzać na poszczególnych wydziałach. Sama nie mam prawa głosu, bo jestem z Poznania, lecz jest u mnie na wydziale "wuchta wiary" z innych miejscowości/ województw. Rekordzistka była z Podkarpacia. Może to dlatego, że mój kierunek nie jest tak "prestiżowy" jak wszelkie filologie czy prawo.
Fajne. O jakiegoś czasu kusi mnie spławienie Świadków Jehowy, zaczepiających pod uczelnią słowami: "Jestem honorowym krwiodawcą". Niby nie jest to dobitne i niegrzeczne, ale ciągle tchórzę. :)
Kanary - dresy, Monar? Które MPK opisałeś, bo brzmi znajomo?