Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

bypek

Zamieszcza historie od: 6 maja 2011 - 21:43
Ostatnio: 12 lutego 2022 - 11:08
  • Historii na głównej: 4 z 12
  • Punktów za historie: 3207
  • Komentarzy: 237
  • Punktów za komentarze: 2013
 
[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
29 stycznia 2012 o 20:19

Wkurzający są tacy "jawiemlepieje". I to w każdym zawodzie. Ale najgorzej, jak czyjaś "wszechwiedza" może zaszkodzić zdrowiu poszkodowanego.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 stycznia 2012 o 3:31

Mój chłopak szedł sobie kiedyś wieczorem brzegiem wysokiej skarpy. Nagle grunt mu uciekł spod stopy, i runął biedny z dwumetrowej wysokości. Rozbolało go kolano i zaczęło "strzelać" przy każdym zgięciu. Udał się do lekarza, ten mu wydał skierowanie na prześwietlenie kolana. Kiedy później lekarz oglądał zdjęcie, orzekł, że wszystko w porządku. A stuka i boli biodro. I nie dało się go przekonać, że mój chłopak wie, co go boli.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
16 stycznia 2012 o 21:48

Chyba miałeś na myśli "ZUS uzdrawia" :) Ale mój kolega starał się w Szkocji o przyznanie mu statusu niepełnosprawnego. Taki status uprawnia między innymi do darmowych parkingów. Przyznano mu, owszem. Na dwa lata.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2012 o 21:48

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
8 stycznia 2012 o 12:35

I co , spełniło się? Bo jak się nie spełniło, to nie było szczere ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2012 o 12:35

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
29 grudnia 2011 o 15:02

Zastanawia mnie tylko, jakim cudem dziewczyna miała trafić na tę rozmowę kwalifikacyjną, nie mając nawet adresu firmy?

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
23 grudnia 2011 o 19:18

To i tak, że opakowanie po sobie wyrzucili... ;P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2011 o 19:18

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
21 grudnia 2011 o 21:08

Moja siostra też kiedyś chciała się dowiedzieć, o której dokładnie będzie przejeżdżał przez punkt B autobus, jadący z punktu A do punktu C. Wiedziała tylko, że ileś minut po osiemnastej. Zadzwoniła, naiwna, na informację PKS. Co usłyszała? "Trzeba stać, będzie jechał."

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
19 grudnia 2011 o 20:09

Faktycznie skur...syństwo. Tak ze strony pijanego dupka jak i jego rodziców.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
18 grudnia 2011 o 23:51

Skoro już czepiamy się poprawności, to powinno być "jegomość". Albowiem "waszmość" to jest druga osoba liczby pojedynczej i kompletnie nie pasuje do opowieści o kimś trzecim.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
10 grudnia 2011 o 11:56

Tu chyba raczej chodziło o podkreślenie, że ona też ma małe dziecko pod opieką (a nawet dwoje). Nie ma znaczenia fakt, że nie ma ich przy sobie :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
5 grudnia 2011 o 19:25

@Zaszczurzony, wiem, że tak było zapisane w umowie. Ale, skoro wysuwali jakieś absurdalne roszczenia względem waszych rzeczy, to dlaczego miało się im nie przypomnieć, że mieszkanie też mogliby chcieć.

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 34) | raportuj
5 grudnia 2011 o 19:16

Dusia ma rację, a January blefuje. Wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
5 grudnia 2011 o 17:56

A mieszkania z powrotem nie chcieli? Bo przecież należało kiedyś do ich matki.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
4 grudnia 2011 o 22:11

Popieram powyższą prośbę: więcej o Jadźce. Mocna kobita jest :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
3 grudnia 2011 o 13:51

Ale nigdzie nie jest powiedziane, że w tym serwisie mogą pojawiać się tylko historie, w których Piekielnym był tylko i wyłącznie ktoś w odniesieniu do autora. Równie dobrze można tu opowiedzieć o własnej piekielności, czyż nie?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
24 listopada 2011 o 22:26

Casandra, Ty jeszcze z tą historią nie jesteś na głównej???

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
23 listopada 2011 o 20:19

Kiedyś, kilka lat temu wysłałam do domu rodzinnego paczkę z jakąś kurtką przeciwdeszczową, kredkami dla siostrzeńca i kilkoma innymi pierdołami. Paczka nie była jakaś wielka: tekturowe pudło o podstawie prostokąta 20x10 centymetrów, wysokość miała bodajże 30 centymetrów. Komuś się na poczcie pomyślało, że cuda muszą być w środku (paczka wysłana ze Szkocji), bo do domu dotarła z tygodniowym opóźnieniem i dziurą w rogu. Przez wyszarpany otwór spokojnie można było włożyć rękę i przynajmniej wymacać, co było w środku. Zaklejono dziurę taśmą przeźroczystą i opatrzono naklejką z napisem: "Paczka uszkodzona za granicą, przepraszamy".

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
18 listopada 2011 o 1:29

Zakończenie mnie rozwaliło. Widać niedaleko pada jabłko od jabłoni :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
17 listopada 2011 o 13:14

Też tak myślałam, ubity tatuś, na ten przykład.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
13 listopada 2011 o 14:13

I własnie dlatego, że nie masz obowiązku znać na pamięć wszystkich historii, autor podaje namiary na powiązane z tą opowieści. Według mnie takie odsyłanie do innych, powiązanych historii jest bardzo przydatne, bo można się zorientować, o co konkretnie chodzi w danym przypadku. @Nyord, również dziękuję Ci za zakończenie historii. Czekałam na końcówkę i trzymałam za Ciebie kciuki.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
12 listopada 2011 o 21:26

@Zaszczurzony, ja się tylko gramatycznie przyczepię do tego fragmentu: "Na twarzy nierówno położony podkład o odcieniu daleko odbiegającym naturalnemu kolorowi cery." Powinno być "... daleko odbiegającym od naturalnego koloru cery." Co do dziewczynki, to faktycznie piekielna. Ale ja raczej na myśl o niej boje się mieć dzieci.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 listopada 2011 o 21:09

Sama miałam dwukrotnie zapalenie opon mózgowych. Ból taki, że człowiek nie wie, jak się nazywa. Na szczęście, jak już trafiłam do szpitala, to lekarzy miałam bardzo kompetentnych.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 listopada 2011 o 20:57

Skąd ja to znam...

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
10 listopada 2011 o 20:10

No, bo co się będziesz "lafiryndo jedna"* u ginekologa rozbierać? *) to absolutnie nie jest na poważnie ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
31 października 2011 o 14:41

Jak długo poleżą, to w końcu chodzić zaczynają. Jeszcze chwila i wynalazłyby koło ;)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »