Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

gmiacik

Zamieszcza historie od: 16 marca 2020 - 17:39
Ostatnio: 2 maja 2024 - 14:34
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 121
  • Komentarzy: 232
  • Punktów za komentarze: 162
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 września 2022 o 11:52

Usprawiedliwienia od rodziców... cóz. my też podnieśliśmy larum, że jesteśmy 'dorośli' (ta, 18-latek dorosły xd, nawet ten z lat 90 xd) i chcemy sami sobie pisać usprawiedliwienia. co stwierdził nasz wychowawca? że i tak sami byśmy o tym zapominali i chodzili na wagary. i w sumie miał rację xd

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 sierpnia 2022 o 13:25

jak można do teściów mówić pan/pani? i to do takiej urwy?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
23 sierpnia 2022 o 12:04

baby... dla butów to by się pozabijały najchętniej... zero myślenia. to tylko kawałek materiały, gumy, skóry czy czegoś tam. jak się zużyją to robią za robocze, a jak rozwalą to kupuje nowe i tyle, po tygodniu się o nich już nawet nie pamięta

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 lipca 2022 o 14:23

jakie to jest chore 'bo wypada'. kurna, moje wesele, ja placę, ja decyduję kogo zapraszam, a nie 'bo wypada'. i taka krótka piłka była, szybko zrobiłem selekcję. jedynie wojna była z moją matką o syna jej siostry, cwela, którego nie trawię.. a najlepszy sposób? nie bierzcie ślubów, i po temacie

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 lipca 2022 o 14:17

czekaj, zamiast do kibla poszła do łazienki? nie, żeby kibel był w łazience... poza tym teście to kurna nie rodzina. jak zamieszkaliśmy z zoną razem (jeszcze jako zwykła para) ładowali się nam do chaty bez pukania jak do siebie, co mi nie leży, bardzo nie leży. nawet moi rodzice zapukają choc nie muszą. po chacie też się kręcili jakby byli u siebie i musiałem zrobić hałas. pamiętaj, teście to nie rodzina, z nimi trzeba krótko, zona to rodzina, nie teście, nie szwagry, ha tfu (a na marginesie, zazdorszczę tym co mają spoko szwagrów, może chociaż szwagierkę będę miał spoko, chociaż to i tak będzie dziecko....)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 lipca 2022 o 13:33

@AnitaBlake: nie. nie ma czegoś takiego jak gorszy dzień w takiej pracy, w której zależy ludzkie zdrowie i życie. powiedz to co napisałaś jakiemukolwiek strażakowi to Cię wyśmieje. w takiej robocie trzeba zacisnąć zęby i być właśnie jak robot, żeby nie dać dupy

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 lipca 2022 o 13:29

@scandal: ja nie miałem. i zaebałbym za cewnik. miałem operację kolana, dostałem jakąś pigułę przed, na sali miałem mieć znieczulenie w kręgoslup (nigdy więcej), dostałem, za którymś razem... czymś mi nogę owijali a dalej nie pamiętam. obudizłem się na mojej sali, nie miałem cewnika, dwa dni szczania do kaczki, ale na szczęście na dwójkę udało się wstać, z bólami, ale udało.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
12 lipca 2022 o 13:13

@bazienka: po kiego grzyba zapraszać kogoś z kim masz kontakt raz na ruski rok? ano tak, kopertę musi dać....

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
12 lipca 2022 o 13:08

@Habiel: @bazienka: nie wiem czemu jesteś zminusowany... prawda boli czy jak? z żoną zamiast wierszyków stwierdziliśmy, że damy rebusy na zaproszenie - przekreślony prezent -> koperta, przekreślone kwiaty ->lotto/zdrapki. sam też bym nie kupował konmuś prezentu bo weź wymyślaj, a teraz raczej kazdy wszystko ma, lepiej dać kasę. alkohol nie wiemy jaki mieli. ja miałem żubrówkę, bo lubię żubrówkę, wiem, ze dużo ludzi lubi, jest dobra, bardzo dobry stosunek cena-jakość, ale są tacy co nie trawią żubrówki (ja lubię białą i czarną, ale nie trawię zielonej), i tak mogło być z autorką. wódka była dobra, ale że ona nie lubi to 'najgorszy syf' zapraszanie kogoś 'bo wypada' to też głupota. i też żona się uparła i zaprosiła brata teścia z jego durną żoną chociaż nikt jej nie lubi 'bo wypada', a cyrki juz przed weselem robiła robiąc mi cyrki w pracy.... za to moja matka się obraziła do tego stopnia, że nie chciała być na weselu bo nie chcę zaprosić syna jej siostry - kretyna, którego nie cierpię od zawsze, ale jej argument 'bo bawiliście się jako dzieci'. ta... bo latał za mną jak głupek.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
29 kwietnia 2022 o 12:42

Polska w pigułce. Tu urzędnicy nie są po to, żeby pomagać ludziom. Kur, w urzędach powinni pracować na dwie zmiany, do późnego wieczora, i soboty też bo nic nie idzie załatwić. Dlaczego ja mam swój urlop marnować na cały dzień stania w kolejce i jeszcze nic nie załatwić bo nie można się umówić na konkretną godzinę i wyrwać z pracy na ileś tam minut. O internecie nie wspomnę. Wszędzie ciśnie się na internet, nawet W BANKU można założyć konto na selfie czy wziąć kredyt online, ale urzędy nie, internet to zło i szatan, mentalnie (i technologicznie) urzędu utknęły w PRL

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 kwietnia 2022 o 12:40

Polska w pigułce. Tu urzędnicy nie są po to, żeby pomagać ludziom. Kur, w urzędach powinni pracować na dwie zmiany, do późnego wieczora, i soboty też bo nic nie idzie załatwić. Dlaczego ja mam swój urlop marnować na cały dzień stania w kolejce i jeszcze nic nie załatwić bo nie można się umówić na konkretną godzinę i wyrwać z pracy na ileś tam minut. O internecie nie wspomnę. Wszędzie ciśnie się na internet, nawet W BANKU można założyć konto na selfie czy wziąć kredyt online, ale urzędy nie, internet to zło i szatan, mentalnie (i technologicznie) urzędu utknęły w PRL

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
29 kwietnia 2022 o 11:51

Już Ci wszystko mówię... Słuchaj Sam się hajtam za dwa miechy, i tak jak na początku mega chciałem wesele, tak teraz żałuję, że nie poszliśmy w stronę zwykłego obiadu... my ogólnie robimy mega po kosztach, na 50 osób, więc też nam zależy, żeby wszyscy były(do tego jeszcze wrócę), w zeszłym roku liczyliśmy, że wyniesie nas to około 10,max 15 tysi, dużo, ale dobra, damy radę, uzbieramy. Mamy to szczęście, że moja jest z małej wsi, każdy zna każdego, mają tam pałac, jest sala, oni ogólnie są zżyci, mamy salę za darmo, mamy obsługę za darmo, kucharkę za półdarmo, stąd i taniej. Jedynie musimy sami ogarnąć chemię do sprzątania, papier do kibla, ozdoby itp jeśli o koszty 'wynajmu' Ale i tak dzięki naszemu przeklętemu rządowi, pseudo pandemii, wojnie i zwykłym januszom i windowaniu cen wyjdzie nas prawie 20 koła, a i tak dużo kupiliśmy wcześniej. Ogólnie jak gdzieś ktoś słyszy wesel do cena x2 minimum. 1. Miejsce Sala ma to do siebie, że jest podzielona, część rodziny, będzie w jednym pomieszczeniu, część w drugim, ale normalnie dzielą nas tylko ścianą i duże drzwi. I oczywiście wymyślanie, że to się niektórym nie podoba. Osobiście też wolałbym w lokalu na miejscu, ale ceny... 5k za sale minimum, i to nie wszystko... 2. Ceny Właśnie, ceny. Jak mówiłem, gdy pada słowo ślub czy wesele ludziom odbija i ceny windują. 350-500 za talerzyk to jakaś chora suma. U mnie (ale dowiadywałem się w zeszłym roku latem) ceny oscylowały około 200zl za talerzyk. I to też jest chora cena. Fakt, że za dziecko połowa, ale i tak. Jak mówiłem do tego wynajem sali 5 tysięcy, wódka albo 50 zł za każdą otwartą butelkę albo goń się, nie możesz mieć swojego alkoholu. Tort to samo, oni zamawiają tort (trzy smaki do wyboru, wow) i koniec obcego nie przyjmą bo nie i cena x2. Z tortem to też jazda, mamy z lokalnej cukierni, ale musieliśmy mówić, że tort okolicznościowy. Dlaczego? Kiedyś narzeczona zamówiła tort, duży, biały, na jakąś rocznicę czy urodziny. Na tyle duży, że można go wziąć za weselny. Nie pamiętam ceny, było to jeszcze przed covidem, ale złapała się za głowę przy odbiorze, pytała czemu tyle za tort na urodziny to usłyszała 'aa, to na urodziny? Myślałam, że na wesele, poprawiam cenę' i cyk 200zl w dół chociaż tort nie miał żadnych więcej bajerów dodanych na wesele. CHORE. 3. BRAK Dzieci U nas będzie tylko jedno dziecko - nasze. Wesele to impreza dla dorosłych, nie dla dzieci, większość rodziny i tak dorosła, ale brat ojca późno się hajtal, teraz ma trójkę małych dzieci, i obraza, że ich nie chcemy. Sory, ale nie, nie raz widziałem drące japę bachory w czasie przysięgi czy biegające pod nogami w czasie pierwszego tańca. Nie i koniec. 4.brak poprawin. My oficjalnie nie robimy, ale jeśli zostanie dużo jedzenia to po prostu powiemy, że kto chce niech przyjedzie na mały obiad i tyle, żadne wielkie poprawiny. 5. Liczba gości. Jak mówiłem założyliśmy 50 osób to raz kasa, a dwa możliwość pomieszczenia ludiz na sali. Ogólnie nikt nam nie robił cyrków o daleką rodzinę, bardziej ja się kłóciłem z moją, że zaprasza rodzeństwo ojca swojego, którym nie ma kontaktu i którego nie lubi, i największy był syf o żonę jego brata, która jest po prostu wieśniarą do kwadratu i zachowuje się przy stole jak świnia. Mnie natomiast matka cisnela, że mam jednego kuzyna zaprosić, tego jedynego, którego nie znoszę, z którym nie mam kontaktu kompletnie i nie chcę mieć. A jedyny argument bo się razem wychowywalismy (ileś lat mieszkaliśmy w domu dziadków na piętrze, a na parterze dziadkowie z siostrą mamy i tym głupkiem) bo byliśmy na siebie skazani. Gdyby ciotka umiała się ogarnąć i pójść an swoje, żadnego kontaktu by nie było. I syf był do tego stopnia, że własna matka nie chciała przyjść na wesele. I nie docierało, że nie chcę go i nie mieści się w budżet i liczbę miejsca A kolejna rzecz to odmawianie... Kurna, jeden jedyny raz biorę ślub, ważny dzień, nigdy się to nie powtórzy i odmowy. I jedynie rozumiem dziadków od strony mamy, bo dziadek niedawno miał udar, a babcia mus

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
7 kwietnia 2022 o 16:51

@Bananananana: widzę, że dupa piecze bo mam rację. W ogóle zachowujesz się jakbyś wiedział więcej o mnie i moim życiu niż ja sam. Ale do rzeczy. W kurierce robiłem dawno, i nie, nie było to robota marzeń, ani na zawsze. Trzeba było coś chwycić, że mieć za co chleb kupić. O ile się nie mylę, teraz jest konkretna waga, do której kurier ma wnieść paczkę, a za gabaryty dodatkowo się dopłaca i wniesienie. Jesli chodzi o meble, to raczej się przyjeżdzą w kilku i nikt tego nie targa sam, a i same meble z reguły są zdemontowane, w kilku paczkach więc i lżejsze od śmierdzącej karmy. Za czasów jak ja pracowałem, paczkę się dostarczalo do furtki\drzwi budynku, a za wniesienie 'do środka' zawsze trzeba było zapłacić dodatkowo. A ja nigdy nie miałem takiej paczki, więc sorry winnetou. Więc jak sam zauważyłeś, zapłaciła za DOSTARCZENIE, nie WNIESIENIE. A z kurierki spieprzyłem po dwóch miesiącach, łapiąc wreszcie coś lepszego, ze względu m.in na szacunek do własnych pleców i kolana

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
6 kwietnia 2022 o 17:36

o ile sam uważam dpd za najgorszy śmietnik, i nie cierpię kurierów (chwała za paczkomaty), o tyle sam też robiłem jako kurier i zamawianie toyn karmy itp też zakrawa o chamstwo. bo ciężko wybrac się do sklepu i kupić, niech ktoś inny targa... gdy mi się takie kwiatki trafiały, dzowniłem, mówiłem odbiór przy aucie\pod drzwiami, albo zabieram na WER, ja swoje plecy szanuję, kolano też mam już po operacji

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
22 marca 2022 o 17:40

@Grav: jeśli chodzi o straż o generalnie to wygląda w ten sposób, że decyzję o rozwaleniu szlabanu\bramy\słupków\czy czegokolwiek w taki czy inny sposób, lub właśnie przestawienia\przepchnięcia\ czy w ogóle rozpi3przenia samochodu podejmuje dowódca pierwszego zastępu, który dojechał na miejsce akcji (lub KDR jeśli już jest) jeśli nie ma innego szybkiego sposobu na dostanie się do miejsca zdarzenia, ale fakt taki musi zgłosić do SKKP, który to odnotowuje (i chyba powiadamia policję, ale nie pamiętam), i nikt się nie przejmuje wyrządzonymi szkodami, bo trzeba ratować życie-zdrowie-mienie (w tej kolejności, to ważne). I tutaj mogę się mylić, ale ewentualne uszkodzenia auta OPS/PSP (jesli np została brama rozwalona zderzakiem, albo auto przepchnięte) pokrywa ubezpieczyciel obiektu/samochodu, który przeszkadzał w działaniach ratowniczo-gaśniczych.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 grudnia 2021 o 17:36

jeszcze się nie spotkałem z basenem, żeby można było samemu wybrać szafkę w szatni. z reguły dostaje się klucz\zegarek\czytnik z góry przypisaną szafką

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 grudnia 2021 o 17:29

@Error505: bla, bla, bla, jedne wielkie bzdury. wolę żyć w 'ciemnogrodzie' niż być królikiem doświadczalnym. jak mówisz wiedzy nie masz, więc łykasz wszystko jak popadnie. też mi zaaprobowane, za które nikt nie chce brać odpowiedzialności. A dlaczego nikt nie chce brać? Bo mają pełną świadomośc, że coś tu do końca jest nie halo i możliwe, że wystąpią negatywne skutki u ludzi. damn, już występują. a hipokryzją walisz aż miło. nowa odmiana wirusa i szczepionki nie działją - to jest normalne wg Ciebie. Ale szczepionki opracowywane na wirusie sprzed 20 lat są dobre, chociaż nowy jest inny, tia... chociaż w sumie tacy jak Ty też są potrzebni - na kimś muszą to świństwo testować.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
17 grudnia 2021 o 16:22

@metalurgia: założę się, że i tak wpisali covida w karcie zgonu @Error505: słuchaj, dam Ci tabletkę niewiadomego pochodzenia, albo calą paczkę, rozumiem, że łykniesz bez wahania? Nie? widzisz, tak samo jest ze szczepionkami. Te, który mamy są znane i badane od wielu wielu lat, a tu mamy świństwo nieprzebadane, za które nikt nie chce brać odpowiedzialności, więc coś jest nie tak. Druga rzecz, że sami sobie zaprzeczają. Najpierw mowa, że szczepionka to lata badań zanim na ludziach będą testy, a tu nagle pyk, 3 firmy jednocześnie mają preparat po jakimś pół roku, dziwne, nie? potem, że dwie dawki wystarczą i bronią przed wirusem, potem mowa, że bronią, ale tylko trochę, potem, że nie bronią i trzeba tak czy siak szmaty nosić bo się roznosi wirus, potem mowa, że tylko lekko się go przechodzi (a w spzitalach więcej zaszczepionych, dziwne), a nagle mowa, że jednak trzecia dawka potrzebna (dziwnym trafem dokładnie w momencie jak skończyli szczepić cyklem wiekowym, tzn doszli do 20-latków i im się kandydaci skończyli a akurat mineło pół roku od pierwszych szczepień), a teraz słyszałem, że i kolejne będą potrzebne. w Polsce kupa wiary niby zasczepiona, niby ozdrowiona, a poprawy normalności nie widać. A dalczego? bo jest dobry biznes z tego? Ja sam nikogo nie wyzywam bo się szczepił, niech każdy robi co chce, ale proszę się ode mnie odwalić bo potrafię myśleć zdrowo, proszę mnie nie zmuszać do szczepienia się świństwem, noszenia szmaty na twarzy i traktowania jak kogos gorszego bo nie będę jak baran podążał za innym i jak piesek się bezmyślnie kogoś słuchał

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 grudnia 2021 o 16:12

@mama_muminka: @mama_muminka: czyli ta śmieszna maska działa jak lustro weneckie? puszcza tylko w jedną stronę? :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 grudnia 2021 o 16:09

porąbani... szczepią się (świństwem) a maski noszą... to po co te szczepienia? poza tym, dajcie żyć normalnym ludziom w spokoju, chcecie to se noście te szmaty, ale odwalcie się od zdrowo myślących ludzi

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
17 grudnia 2021 o 16:02

jednego nie rozumiem - skoro masz podejscie do kościoła jakie masz (też ich nie lubię) to po co zostałeś chrzestnym?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 grudnia 2021 o 15:59

@ZjemCiSzalik: z tym, że foliarze to właśnie procovidovi d3bile :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 grudnia 2021 o 15:43

@Nulini: zauważyłem. masakra ile mamy hipokrytów, tak to wszyscy cisną pis i ich nienawidza, ale o dziwi pis wygyrwa wybory - nadal cisną pis, ale jak pis każe się szczepić, nosić szmaty itp to nagle wszyscy się pisu słuchają, ale... tak, nadal cisną pis

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
17 grudnia 2021 o 15:32

@kaisym: jeśli monitoring jest firmowy, to znaczy na użytek firmy\przedsiębiorstwa\instytucji\itp to tereny niepubliczne muszą być maskowane, ale jak monitoring jest prywatny to bodajże takiego wała. jedyne co to chyba kwestia nie udostępniania tego

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
17 grudnia 2021 o 15:30

końcówka srogie XD, chciałbym minę zobaczyć. Ale.. jak można trzymać poza garażem auto, którym się jeździ codziennie? <facepalm>

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »