Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

inga

Zamieszcza historie od: 19 września 2011 - 17:01
Ostatnio: 19 stycznia 2019 - 18:01
  • Historii na głównej: 16 z 21
  • Punktów za historie: 5835
  • Komentarzy: 827
  • Punktów za komentarze: 7598
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
13 marca 2015 o 13:28

@guineaPig: Niestety, znam osobę, która swoje nazwisko odmienia niepoprawnie.I co w takiej sytuacji zrobić?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 11) | raportuj
11 marca 2015 o 23:26

@Fomalhaut: Wkurza mnie hejt na zarobki czołowych polityków (niezależnie od barw partyjnych). Minister zarabia tyle co menadżer średniego szczebla w korporacji. Premier - mniej niż szef związku zawodowego. Cholera, ci ludzie zarządzają 38-milionowym państwem a nie firemką zatrudniającą 50 osób. Jestem za zredukowaniem liczebności sejmu, ale ludzie na najwyższych stanowiskach powinni zarabiać adekwatnie do odpowiedzialności, która na nich spoczywa.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
11 marca 2015 o 23:18

@z_lasu: Standard na polskich uczelniach - asystent z doktoratem (!), oczywiście znajomością języków obcych, dorobkiem naukowym, doświadczeniem dydaktycznym, najlepiej po dwóch kierunkach, kilkuetapowy konkurs, ocena cv, rozmowa kwalifikacyjna, ocena syllabusów proponowanych przez kandydata zajęć, pensja - 2500 zł brutto. Po 10 latach specjalistycznej edukacji. Jak po trzech latach awansuje na adiunkta i zrobi habilitację (czyli ok. 40. r.ż.) dobije do średniej krajowej. Czyli pensji, jaką zarabia pani w administracji kopalni ;)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
9 marca 2015 o 22:50

@Drago: Na przykładzie swoim i znajomych, mogę wskazać kilka częstych przyczyn: - wpływ drugiej żony - baaardzo częsty, zwłaszcza, gdy zaczynała ona jako kochanka żonatego a nie partnerka rozwiedzionego. Wielu mężczyzn z powodu kryzysu wieku średniego myśli... niekoniecznie mózgiem, ale innymi częściami ciała. Młoda i atrakcyjna żona potrafi wiele wynegocjować. Często nowa partnerka po prostu chce mieć mężczyznę na wyłączność, bez obciążenia, jakim jest dawna rodzina. - wyrzuty sumienia - zwłaszcza, gdy ojciec (z jakichkolwiek powodów) zostawił rodzinę. Porzucone dziecko podsyca wyrzuty sumienia i przypomina mu, co stracił. Im fajniejsze dziecko, tym bardziej. Mój przyjmował dziwną strategię. Nie dzwonił, nie pisał, ale wypytywał o mnie wspólnych znajomych. Z czasem coraz bardziej demonizował moją mamę (choć rozwód był ewidentnie z winy jego i.. jego kochanki), za to idealizował mnie. Tworzył przy tym mit siebie jako wspaniałego, kochającego ojca - zdecydowanie niezgodny z moimi wspomnieniami z czasów, gdy jeszcze się ze mną kontaktował. Naprawdę, w takich sytuacjach umysł ludzki potrafi sobie stworzyć zupełnie niesamowite wytłumaczenia swoich porażek i wymyślić usprawiedliwienia fatalnych decyzji.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
9 marca 2015 o 22:29

@MrSpook: Ja tam we wszystko wierzę ;) Mój ojciec zerwał ze mną wszystkie kontakty gdy miałam jakieś 12 lat, dobrych kilka lat po rozwodzie (więc nie mogło chodzić o konflikt związany z samą sprawą rozwodową lub alimentacyjną). Żadnych telefonów, kartek na urodziny, nic - a przeprowadził się raptem 300 km dalej. To prosty mechanizm psychologiczny - porzucone dziecko budzi wyrzuty sumienia. A że wyrzuty sumienia są dla większości ludzi nieprzyjemne, starają się unikać czynnika, który je wywołuje. Ja widziałabym tam raczej wpływ nowej rodziny (zwł. żony), która nie chce, by dziecko z pierwszego małżeństwa było dla niej konkurencją. I - jak napisali Komentatorzy powyżej - choćby matka była diabłem wcielonym, ojciec nie ma prawa karać za to dziecka.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 marca 2015 o 16:19

@PiekielnyDiablik: No niestety. Wydawało mi się, że akurat w tym przypadku sytuacja była jednoznaczna. Przepisowo jadący rowerzysta (posiadający prawo jazdy) vs. nieznający przepisów kierowca. Niestety, moje obawy (wyrażone w pierwszym akapicie) były uzasadnione :(

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
8 marca 2015 o 16:17

@Fomalhaut: Ok, ale jak to się ma do historii? W tym przypadku ja (rowerzystka) znałam przepisy, pan - posiadający prawo jazdy zapewne od kilku dekad - nie. Jak widać, posiadanie dokumentu nie oznacza znajomości prawa i jego przestrzegania.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 marca 2015 o 15:38

@mskps Miałam obowiązek jechać ulicą a nie kontrpasem (przeznaczonym do jazdy w przeciwną stronę). Pan "ścieżką" nazwał kontrpas, bo najwyraźniej nie odróżnia jednego od drugiego. Na krawężnik spychał mnie na wysokości klasztoru karmelitanek bosych i między ul. św. Teresy a ul. Szlak, gdzie po prawej stronie parkowanie jest niedozwolone (a krawężnik ma dobre 15 cm wysokości).

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 marca 2015 o 15:26

Czy ktoś z minusujących mógłby wyjaśnić, dlaczego nie uznał opisanej przeze mnie sytuacji za piekielną? Czy pojawiły się w niej jakieś błędy, które powinnam poprawić?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 marca 2015 o 15:24

@Wredzma: Dokładnie, jechałam ulicą w stronę centrum, na odcinku gdzie dla samochodów jest już jednokierunkowa.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
5 marca 2015 o 12:18

Należy to potraktować jako wstępny etap rekrutacji. Jeśli ktoś nie jest w stanie przeczytać ze zrozumieniem listy dokumentów, które ma złożyć, albo zanotować ze słuchu za piątym razem (pan z pkt 4.) powinien sobie odpuścić studia wyższe.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 marca 2015 o 19:48

@grupaorkow: mój też. Tzn w obcych językach robi czasem standardowe błędy, jakie mogłyby się zdarzyć każdemu (speak-speek itp.), po polsku - jest znacznie gorzej. Żeby było zabawniej, innymi alfabetami pisze znacznie czytelniej niż łacińskim ;)

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 27) | raportuj
4 marca 2015 o 1:26

Gdy kończyłam liceum (w mieście akademickim, w rankingach zawsze w pierwszej piątce), byłam jedyną osobą w klasie bez orzeczenia o dysortografii. Tak naprawdę spotkałam na różnych etapach edukacji tylko dwie osoby, które na pewno na nią cierpiały. Pierwszą była niesamowicie oczytana koleżanka, która mimo pochłaniania kilku(nastu) książek tygodniowo, potrafiła pisać "rzeby". Ćwiczyła do upadłego, skończyła kierunek humanistyczny i... pracuje w wydawnictwie. Drugą jest wybitny młody naukowiec, humanista, oczytany autor kilkudziesięciu publikacji. Robi koszmarne błędy. Naprawdę koszmarne... Ale zawsze korzysta z automatycznego sprawdzania pisowni. W prywatnych, nieoficjalnych wiadomościach zdarza mu się czasem pomylić wierzę i wieżę, ale każdy ważniejszy tekst (nawet maila czy wpis na fb) daje do przeczytania komuś biegłemu w ortografii, by wychwycił to, co ominęła autokorekta, więc swoich "byków" nigdy nie puszcza w świat.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
3 marca 2015 o 21:38

@kalulumpa: Obawiam się, że to nie było tłumaczenie, a inwencja "światowych" rodziców ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
3 marca 2015 o 1:45

@zielony_szwin: Tani nie był. Ale weź pod uwagę, że mowa o porządnym, dobrze wykończonym portfelu wykonanym w całości ze skóry. Klientka, która go oglądała, powinna była się orientować, że nie zapłaci za niego tyle co za materiałowy, ze sztucznej lub kiepskiej skóry.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
3 marca 2015 o 1:42

@piwarium: O tym samym pomyślałam! Kupuję regularnie portfele na prezent. Na allegro lub w outletach, portfel wykonany wewnątrz i na zewnątrz ze skóry licowej a nie dwoiny, kosztuje min. 100 zł. 180 to mniej niż kosztuje np. Wittchen. A tu ąę jakby chodziło o produkt Luksusowy.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
3 marca 2015 o 1:29

@aniolcierpliwosci: Nie tłumacz się bezsensownie, że powiedziałaś tak, zdenerwowana jej chamstwem. Z historii ewidentnie wynika, że w momencie, gdy obraziłaś klientkę sugestią, że nie stać jej na portfel, była jeszcze uprzejma. Piekielną stała się dopiero po wygłoszeniu tego tekstu. Było tu tyle historii o piekielnych sprzedawcach, "lustrujących" w ten sposób klientów, ale jak widać po Twoim zachowaniu, to nadal powszechne zjawisko. Wiele razy zdarzało mi się, że prosto z roweru (dojeżdżam tak do pracy), ochlapana po kolana i w "roboczych", sportowych ciuchach wchodziłam do sklepu i robiłam zakupy za znacznie większe kwoty. Reakcją było co najwyżej niekontrolowane uniesienie brwi, nigdy tak chamska odzywka. Wyobraziłam sobie zresztą, że babka chciała kupić jakieś cudo w cenie DKNY czy MK, a nie portfel niewiele droższy od popularnego VIPa, a tańszy niż Wittchen.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
27 lutego 2015 o 14:18

@Day_Becomes_Night: Skoro prosisz... Koszmarnie generalizujesz. Ciąża (każda) to dla Ciebie ciężka choroba - czyli postulujesz, by każdą ciężarną, niezależnie od stanu zdrowia i nasilenia dokuczliwych skutków ubocznych przykuwać do łóżka, zabraniać pracy i jakiegokolwiek wysiłku? Wiele kobiet czuje się w ciąży dobrze, chcą pracować, normalnie funkcjonować i nie być traktowanymi jak ciężko chore inwalidki. Te w ciążach zagrożonych, czujące się fatalnie chcą zrozumienia, wsparcia, leczenia i opieki. Pozwólmy każdej decydować, jak chce przeżyć te 9 miesięcy.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
25 lutego 2015 o 20:23

@Malibu: Masz rację, ale jest różnica pomiędzy wysłaniem zagadnień i puli pytań. Mając zagadnienie do opracowania, student musi je przemyśleć, zanalizować, spojrzeć na problem trochę szerzej. Mając pytanie - wykuje na pamięć odpowiedź. Poza tym - to bardzo ogranicza możliwości wykładowcy. Wysyłając zagadnienia może zadać pytania różnie sformułowane, kładąc nacisk na odmienne aspekty danego zagadnienia. Wysyłając studentom konkretne pytanie trochę wiąże sobie ręce. Dobrze spisane zagadnienia są dla studentów (i wykładowców) wystarczającym ułatwieniem, oczekiwanie wysłania pytań to lekka przesada.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
24 lutego 2015 o 20:28

@Miryoku: Trzeba wiedzieć, po jaką odżywkę sięgnąć, niektóre mają w składzie łagodne środki myjące i spokojnie można ich używać zamiast szamponów. Czasem tak robię, gdy muszę tylko usunąć z niedawno mytych włosów sól lub chlor po pływaniu albo smród papierosów. Mycie odżywką sprawdza się zwłaszcza w przypadku bardzo suchej skóry głowy, która nie wytwarza nadmiaru sebum i/lub bardzo suchych włosów, które mocne detergenty dodatkowo wysuszają. @Zmora Całkiem niezła odżywka kosztuje 10 zł/litr ;) Chyba nie masz długich włosów, skoro ten kosmetyk uznajesz za zupełnie zbędną fanaberię. Ja bez odżywki w ogóle nie rozczesałabym włosów ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
24 lutego 2015 o 20:13

@Rammsteinowa: Gdy jako 30-latka trafiłam do lekarza z przepukliną dwóch dysków usłyszałam, że dziś ludzie po 30. dzielą się na tych ze zdiagnozowanymi chorobami kręgosłupa i tych z jeszcze niezdiagnozowanymi. Kiedyś to była rzadkość, teraz większość z nas prowadzi siedzący tryb życia, ma stresującą pracę, spędza długie godziny przy komputerze. I takie są skutki.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 24) | raportuj
24 lutego 2015 o 19:56

"Czy może nam pani wysłać przykładowy egzamin" (a chodzi o nowy kurs prowadzony po raz pierwszy na tym kierunku), "czy może nam pani wysłać notatki (!)", "na egzaminie ma obowiązywać materiał z wykładów, a pani jeszcze żadnych materiałów nie wysłała!". Wysyłam zagadnienia. Tam, przykładowo, "główne gałęzie gospodarki Wygwzidowa (turystyka, produkcja mózgotrzepa marki prawie-jak-wino)". Połowa studentów chyba w ogóle ich nie przejrzała, bo nie umie odpowiedzieć na pytanie: proszę wymienić główne gałęzie gospodarki Wygwizdowa. I na koniec mój hit: Prowadzę zajęcia w innym niż mój instytucie. Tłumaczę cierpliwie, gdzie dyżuruję. Przy ulicy... (ścisłe centrum starego miasta, jedna z najpopularniejszych knajpiano-turystycznych ulic), naprzeciwko..., po prawej idąc z .... Pada pytanie: "a na którym przystanku trzeba wysiąść?". Ręce opadają. Tacy studenci to margines, ale mam wrażenie że znacznie liczniejszy niż w "moich czasach".

[historia]
Ocena: 34 (Głosów: 38) | raportuj
21 lutego 2015 o 20:03

@PolitischerLeiter14_88: Zapominasz, że to nie tylko "szok", ale i po prostu kłamstwo. To, co pokazują na plakatach to płody usunięte w barbarzyński sposób w wyniku NIELEGALNYCH aborcji, czyli tych, które i tak są zabronione przez polskie prawo. Te dozwolone prawem polegają na farmakologicznym przyspieszeniu akcji porodowej. Nie polegają na siekaniu płodu na kawałki!

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
21 lutego 2015 o 13:35

@Toyota_Hilux: Ale niestety ma prawo głosu, a więc współdecydowania o tym, kto rządzi w Polsce. A potem dziwimy się, że wyniki wyborów za granicą zawsze drastycznie odbiegają od tych w Pl.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 lutego 2015 o 19:41

@PiekielnyDiablik: Sam siebie pytasz ocb?...

« poprzednia 1 214 15 16 17 18 19 20 21 22 23 2432 33 następna »