Profil użytkownika
jonaszewski ♂
Zamieszcza historie od: | 29 stycznia 2013 - 17:20 |
Ostatnio: | 27 kwietnia 2024 - 0:32 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 531
- Komentarzy: 472
- Punktów za komentarze: 1259
Zamieszcza historie od: | 29 stycznia 2013 - 17:20 |
Ostatnio: | 27 kwietnia 2024 - 0:32 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Nie rozumiem. Z jednej strony wszyscy wrzeszczą, że za pracę należy się godna płaca, a w ogóle to pensja minimalna powinna wynosić 5 tysięcy. Z drugiej strony jak przychodzi co do czego, to się dziwią, że nikt im nie chce zrobić portalu z wodotryskami za darmo...
Chyba muszę zacząć być chamski i roszczeniowy. Ten facet za taką właśnie postawę dostał film, który mu się nie należał.
@mietekforce: Nie zawsze jest opcja kup teraz. Czasem też jest droższa niż cena, jaką jestem skłonny zapłacić. Licytuję tyle, na ile wyceniam dany przedmiot. Jeśli wygram - OK. Jeśli nie - przecież i tak nie dałbym więcej. Wadą systemu są ludzie o na tyle słabej woli, że w licytacji płacą więcej niż faktycznie byliby skłonni dać za ten przedmiot. Robią to tylko dlatego, że chcą koniecznie "wygrać". I oni faktycznie przepłacają.
Ludzie "na stołkach" to tzw. marketoidy, które żadną pracą w życiu się nie skalały. Znajomi opowiadają mi, jak wygląda praca w dużych sieciach w rodzaju sieci aptek czy sklepów takich jak ten. Rekordem było zamknięcie apteki na dwa miesiące na czas remontu, a następnie wezwanie kierowniczki "na dywanik", bo nie miała obrotów!
Przede wszystkim zastanówmy się, kto tu komu świadczy usługę - klient kurierowi czy kurier klientowi? Jeśli nie jest się w stanie zagwarantować dostawy paczki na określoną przez klienta godzinę, to albo należy taką opcję usunąć z formularza zamówienia, albo po prostu zwinąć interes.
Rzadko kiedy rodzice mający własny biznes przeciągają potomka przez wszystkie szczeble kariery, żeby nauczył się wszystkiego, od podstaw po zarządzanie. Niestety zazwyczaj taki żółtodziób zostaje od razu szefem, jakież więc może mieć pojęcie o pracy swoich tysiąc razy bardziej doświadczonych podwładnych? Mnie dziwi co innego - że takie firmy nadal się kręcą. Chyba tylko przez wysiłek i zaangażowanie pracowników, którzy nie mają innych perspektyw.
I słusznie się na Zachodzie takich wyrzuca. Nigdy bym więcej nie poszedł do restauracji czy też baru, w którym się pobłaża chamom.
Raczej to nadgorliwość farmaceutki. Faktycznie NFZ robi wszystko, żeby wymigać się od płacenia, ale bez przesady.
Niestety, ubocznym efektem wzrostu świadomości o istnieniu pedofilii jest to, że ginie coraz więcej dzieci, m.in. w wypadkach na drogach lub z wyziębienia w lesie. Ludzie boją się podchodzić do błąkającego się dwulatka, bo nie chcą zostać oskarżeni o molestowanie lub próbę porwania go.
Niby wystarczy policjant... ale właśnie mimowolnie potwierdziłeś to, co jest sednem historii: nie ja mam zwrócić uwagę Jaśnie Panu i nie Jaśnie Pan ma się nauczyć zachowywać etycznie, tylko jakiś policjant ma mu to pokazać.
Wszyscy marudzą, jakie w Polsce są niskie zarobki, ale jeśli ktoś się ceni stosownie do swoich umiejętności, wykształcenia i doświadczenia, natychmiast dostaje łatkę chciwego. Jeśli będziemy się godzić na niskie stawki, to będziemy mało zarabiać. Banalne, ale prawdziwe. Nie wiem, czy bardziej piekielna jest historia, czy komentarze pod nią.
Podobno w Polsce arystokracji już nie ma. Ale przy każdej takiej historii mam nieodparte wrażenie, że jej bohaterowie są wychowani w pałacu, a za każdym Jaśnie Panem powinien chodzić osobisty: sprzątacz, policjant, strażak, sprzątacz psich kup, guwernantka jego dziecka, facet odnawiający fasady pobryzgane sprejem i pewnie z tuzin jeszcze innych osób, którym "płacę podatki, więc wymagam". Chyba że za nich wszystkich mamusia w domu sprząta i tak przywykli.
Zawsze chciałem tak zrobić, tylko jeszcze mi bak odwagi. Ale kiedyś się zbiorę ;) Palacze to chyba najsilniejsza grupa wśród śmieciarzy. Rzucają pety na ziemię nawet stojąc obok kosza. Taki nawyk.
Jeśli ten pan po prostu ufał ludziom, to może chciał mieć bardziej "ludzką" firmę i nie patrzeć ciągle swoim sprzedawcom na ręce. Siłą rzeczy nie da się kontrolować wszystkiego i wszędzie, jak niektórzy despotyczni "byznesmeni", od których ludzie uciekają, bo do wszystkiego się wtrącają.
Chcąc zarobić stówkę bez pracy, pani fryzjerka pozbawiła się zachwyconej klientki, która zostawiłaby tam parę stów i jeszcze pospraszała psiapsiółki. Nie wiem, czy to piekielne, ale na pewno głupie.
Puenta morduje. A może nie?
Można rwać włosy z głowy. Klient na poczcie nie chce ekspresu do kawy z wodotryskiem ani rajstop za czypiendziesiont. Czyja to wina? Pracownika z okienka! Bo gdyby pracownik przekonywał lepiej, to klient by ekspres kupił. I tak w wielu firmach, nie tylko na poczcie. Kogo obchodzą potrzeby klientów, ważny jest Plan. Normalnie jak normy za Gierka.
@tajniak4 Obowiązkowe OC docenisz, kiedy pijaczek bez majątku wjedzie Ci w kuper, a potem się uśmiechnie i powie "no, ja nie mam z czego zapłacić".