Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kitusiek

Zamieszcza historie od: 1 maja 2011 - 14:26
Ostatnio: 30 grudnia 2022 - 21:47
O sobie:

Młody, doświadczony jedynie w czytaniu Piekielnych i graniu w gry komputerowe, wierzący w normalność i ludzką przyzwoitość. Poczucie humoru na poziomie przeciętnego kamienia.

  • Historii na głównej: 9 z 13
  • Punktów za historie: 3318
  • Komentarzy: 763
  • Punktów za komentarze: 6603
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
15 czerwca 2017 o 17:52

@ZaglobaOnufry: Oho, wyjechał wielki pan do wielkiego świata i już mówi o cywilizowanym świecie, a u was na wschodzie, w tym zaściankowym kraju... Po pierwsze - premia jest idealnym narzędziem motywującym pracownika. Jak pracuje dobrze, nie ma z nim żadnych problemów - dostaje premię. Jak się opieprza, nie dostaje. Taki brak, załóżmy, tych 100-200 złotych jednak będzie dla niego odczuwalny i szybko się weźmie do roboty. No chyba że pracuje hobbystycznie. Po drugie - jak w Twoim cywilizowanym, postępowym świecie premię dostaje się tylko jako "specjalne wyróżnienie nadprogramowe za jakieś wspaniałe wyczyny, czy osiągnięcia", to równie dobrze można to traktować jako wygraną w totolotka - podobno ktoś wygrał pełną pulę, ale sam nigdy nie wygrałem i pewnie nie wygram. Z taką świadomością nawet bym nie próbował jej dostać, bo czego nie zrobię, pewnie i tak będzie za mało. A skoro tak, to robię tylko to co muszę, dostaję tyle ile mam na papierze i niczym się nie przejmuję. No po prostu wymarzony pracownik. Po trzecie - weź trochę przystopuj z tym caps lockiem. Miałeś chwilę, kiedy jednak nie używałeś go w każdym komentarzu, ale widzę, że uzależnienie wróciło.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2017 o 17:54

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
13 czerwca 2017 o 23:22

@TakaFrancuska: Kilka razy w życiu zdarzyło mi się lecieć samolotem z bagażem rejestrowanym i nigdy wcześniej nie słyszałem o "ofercie pomocy". Nie przypominam sobie nawet, żeby ktoś z obsługi lotniska był w niedużej odległości od taśm, jak już to służby porządkowe czy kto to tam stoi.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
13 czerwca 2017 o 19:09

Gorsi są rowerzyści, którzy jadą środkiem drogi ze słuchawkami w uszach. Nadjeżdżającego samochodu nie słyszą, a jak zatrąbisz, zobaczysz klasyczne pozdrowienie środkowym palcem. Sam na rowerze trochę jeżdżę, sporo po drogach, ale zawsze staram się jak najmniej utrudniać ruch samochodom - jakby nie było, w bezpośrednim starciu zbyt wielkich szans nie mam, a cholera wie kto za mną jedzie - czy to normalny kierowca, czy jakiś furiat.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 czerwca 2017 o 1:46

@burninfire: W szkole mojej mamy wciąż są papierowe, elektronicznego nie chce ani grono nauczycieli, ani rada rodziców. Z jednego prostego powodu - szkoła musi wtedy zapewnić nauczycielom komputery, a zwyczajnie nie ma na to pieniędzy. A to, że w szkole z elektronicznymi dziennikami są komputery w każdej sali to kolejna legenda. Kiedy wprowadzali to w mojej szkole (byłem w drugiej klasie gimnazjum, w tym samym budynku jest jeszcze liceum, do którego później chodziłem), komputery były tylko w bibliotece i czytelni, trzech pracowniach komputerowych i w sekretariacie. Nauczyciele dostali jakieś śmieszne tablety z dostępem do dziennika - grube na dobre 5 cm, z wiecznym problemem z połączeniem się z wifi i ledwo działającym dotykiem - na dodatek tylko patyczkiem, palca to to nie obsługiwało. Komputery i normalne tablety pojawiły się mniej więcej 2 lata później, a kiedy kończyłem szkołę, na 900 uczniów w 30 klasach przypadały 2 rzutniki. A tylko 3 sale miały jakiekolwiek miejsce do 'odbierania obrazu' z rzutnika - reszta miała caluteńkie ściany w tablicach, których nikt nie miał zamiaru zdejmować. @cija: Nauczyciele zazwyczaj wiedzą co będą robić, ale nie powiedzą, że tego nie trzeba przynosić czy coś. Tylko w trzech przypadkach przez całą moją edukację ktoś nam powiedział, żeby nie przynosić podręcznika czy jakiegoś grubego zbioru zadań, z którego nawet nie korzystaliśmy - podręcznik na polskim w liceum przy omawianiu lektur, podręcznik na matematyce w liceum, bo definicje i twierdzenia zapisywał nam nauczyciel, a zadania ze zbioru. Raz jeszcze nauczyciel powiedział nam na fizyce, że ten zbiór co ma 300 stron to w domu zostawić. Szkoda tylko, że to było miesiąc przed maturą, po dwóch latach noszenia go w plecaku - bo przecież jeden zbiór na dwa lata rozszerzonego przedmiotu. A brata możesz pocieszyć, że od liceum z roku na rok jest coraz lżej - bo tego się nie weźmie, tu się z kolegą z ławki dogada itp. :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
8 czerwca 2017 o 20:04

@KatzenKratzen: Prostokątne oczy muszą wyglądać naprawdę ciekawie ;P Było już kilkanaście historii tego typu przez 6 lat jak tu jestem, więc albo po prostu grasuje taka jedna (lub więcej) zakręcona babka, albo ktoś wrzuca oklepanego fejka licząc na to, że ludzie zapomnieli. Ale że w Polsce żyje prawie 40 mln ludzi i mniej więcej połowa z nich chodzi na zakupy, to ta pierwsza opcja wcale nie jest taka nieprawdopodobna. Coś jak koleś z historii Starscreama o kolesiu, który kompletnie nie rozumiał co się do niego mówiło (#37898, #52692). Choć sam fakt istnienia takich ludzi może szokować i przerażać.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 23) | raportuj
7 czerwca 2017 o 21:30

@maat_: Skoro nauczycielom tak dobrze, a w korporacji tak źle, to zostań nauczycielem. Zobaczymy jak szybko zrezygnujesz. Chyba że będziesz miała podejście takie jak prawie każdy znienawidzony przez uczniów i rodziców nauczyciel - "co mie to obchodzi", "niech se robio co chco dzieciaki" i wszelkie problemy zlewać ciepłym moczem, bo przecież widzisz te dzieci maksymalnie 4h tygodniowo, więc to ich problemy, nie Twoje. No i weź pod uwagę, że najprawdopodobniej wystartujesz od minimalnej krajowej, a dopiero po kilkunastu latach będziesz zarabiać powyżej 3000 netto. I w zdecydowanej większości szkół nigdy nie zarobisz więcej niż 3500 złotych netto, wliczając nadgodziny (likwidowane wraz z gimnazjami, głównie dlatego nauczyciele protestują) i wszelkie comiesięczne dodatki, bo w większości gmin i miast nauczyciele dostają ustawowe minimum jako podstawę pensji.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
7 czerwca 2017 o 20:25

Jakąś dziwną podstawówkę dziecku wybrałaś. Moja mama, która w swojej szkole pracuje grubo ponad 20 lat, właśnie teraz ma najdłuższe dyżury w swojej karierze - siedzi po 3h raz-dwa razy w roku (zależy ile wolnego w roku szkolnym wypada), a świetlica jest czynna od 8 do bodajże 17. I zawsze dzieci dostają karteczki dla rodziców, czy mają zapewnioną opiekę. Jak okaże się, że nie ma, to ma siedzieć na świetlicy. Czyli podobnie jak w tej z historii. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby było mniej niż 10 dzieciaków na całą szkołę (~500 uczniów) i tak samo nie zdarzyło się, żeby świetlica w dni wolne była otwarta krócej niż w normalne dni szkolne. Nikt też nikogo nie zniechęca, wręcz przeciwnie - zawsze lepiej siedzieć kilka godzin pilnując dzieciaków niż gapić się w pustą ścianę. Inna sprawa, że - tak jak napisał karol2149 - syn raczej poradziłby sobie sam w domu przez te kilka godzin. No chyba że ma 7 lat, jest wyjątkowo nieporadny i ciekawy tego, "co się stanie jeśli włożę coś do kontaktu", ale myślę, że i tak nauka radzenia sobie samemu na pewno mu się przyda ;) Niemniej jednak - idź, walcz, bo ta świetlica i zachowanie świetliczanek to dramat.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 24) | raportuj
5 czerwca 2017 o 20:34

To znaczy, że skoro w trakcie "najdłuższych wakacji w życiu" wyjechałem do pracy - sprzątania, to tym samym pogrzebałem swoją męskość i uwłaczało to mojej godności? Dobrze wiedzieć.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
4 czerwca 2017 o 19:13

Mój matematyk (z którym miałem zajęcia w gimnazjum i liceum, zespół szkół) swego czasu nie nosił podręcznika, zawsze miał tylko zbiór zadań - w razie potrzeby pożyczał od kogoś z klasy. Któregoś razu, bodajże w drugiej klasie gimnazjum, pożyczył podręcznik od kolegi, który miał niezbyt wygórowane poczucie humoru. Na jednej ze stron znalazł "karny" rysunek, ale nie penisa. Tym razem były dwa kopulujące "patyczaki" z podpisem "Michał lubi anal". Przeczytał na głos, zrobił się cały czerwony i od tamtej pory zawsze miał swój komplet książek. Aż do drugiej klasy liceum, ale wtedy klasa zmęczona ciągłym pożyczaniem mu swoich zbiorów zadań, kupiła mu komplet podręczników i znowu miał swoje ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
2 czerwca 2017 o 21:30

@Drago: Tylko że wtedy przelewali nienawiść na innowierców, teraz "Polak-Katolik" nie ma żadnych oporów do równania z ziemią i pluciem na innego "Polaka-Katolika" tylko dlatego, że ma inne poglądy niż on - dlatego "jeszcze" się wzajemnie nie mordują :P Niemniej jednak, obie wersje idealnie pasują :D

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
2 czerwca 2017 o 0:39

@grupaorkow: Nie zauważyłem, że chodzi o Alior - akurat moje konto jest w innym banku. A co do maili - wystarczy, że trafiają do spamu - mało kto patrzy, co tam tak właściwie ląduje.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
2 czerwca 2017 o 0:37

@I_m_not_a_robot: Dla mnie to "katolickie" miłosierdzie wyciągnięte z takich portali to idealny przykład na to, że nie tylko islam ma swoich radykalnych, wojujących przedstawicieli. Tylko że nasi jeszcze się nie mordują, jak na razie wystarcza im opluwanie innych na forach i wszelkie kółka i grupy wzajemnej adoracji.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
2 czerwca 2017 o 0:32

@MyCha: Za miesiąc kończę pierwszy rok studiów, mimo wakacyjnej pracy i zarobienia w niej wystarczająco dużo, żeby samemu się utrzymać, co miesiąc dostaję pieniądze na opłacenie wynajmowanego pokoju, jedzenie i wszelkie bilety. I deklarują, że do końca studiów będą mnie utrzymywać, żebym spokojnie się wykształcił i nie musiał martwić się o to, czy będę miał gdzie mieszkać i co jeść w przyszłym miesiącu. Moja młodsza siostra niedługo kończy 18 lat, chodzi do drugiej klasy liceum. A przynajmniej powinna, bo rzadko zdarza jej się pojawić w szkole na więcej niż 2-3 godziny, a przypilnować jej nie ma jak - tata pracuje jeżdżąc po całej Polsce, mama nauczycielka, której godziny pracy pokrywają się z lekcjami siostry, dalsza rodzina też zajęta. Jako że siostrzyczka nie jest zbyt zainteresowana zdaniem do następnej klasy i późniejszym przynajmniej skończeniem liceum (nieśmiertelny tekst "jak mi się coś nie będzie podobało, to zabiorę papiery ze szkoły i tyle, co mi zrobią jak 18 będzie"), dostała prostą wiadomość od rodziców: albo się uczy (i kończy liceum, ewentualnie jakieś studia), albo idzie do pracy i dorzuca się do rachunków, albo wynocha z domu, bo darmozjada utrzymywać nie będą. I słowa dotrzymają - siostra już teraz pracuje weekendami i stawia pracę i chłopaka (u którego spędza więcej czasu niż w domu) ponad szkołą, czego rodzice nie tolerują. I przez cały czas mi powtarzają - jakby prosiła mnie o pomoc, to wędka, a nie ryba. Oczywiście dla mnie to całkowicie logiczne i słuszne podejście, ona zaś ma rodziców za tyranów - bo jak to tak uczyć się albo oddawać im swoje ciężko zarobione pieniądze..

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
1 czerwca 2017 o 15:58

Jak kupowałem (przez internet) w x-komie dwa laptopy na studia, dzwonili do mnie z próbą wciśnięcia mi jakiegoś ubezpieczenia. Laptopy kosztowały 1700 złotych za sztukę, ubezpieczenie to kilkanaście procent ceny laptopa, nie pamiętam ile dokładnie. Miało obejmować kradzież, uszkodzenia mechaniczne z winy użytkownika i coś tam jeszcze. Na moje stwierdzenie, że laptop będzie przechowywany w przydomowym bunkrze, w szklanej gablocie, zrezygnowana pani zaproponowała mi już tylko wysłanie oferty na maila. Okazało się, że ewentualne naprawy to bodajże 30 dni roboczych. Te gwarancje i ubezpieczenia nigdy nie działają tak jak powinny, a raczej tak jak nam, klientom, się wydaje, że powinny.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
1 czerwca 2017 o 15:02

@krogulec: Maila mojego mają, adres też, od prawie 7 lat nic nigdzie nie przychodzi (tylko list z kartą, jak stara się "przeterminuje"), więc wg nich trwały nośnik to pewnie wiadomości w ich systemie, do których można w dowolnym momencie wrócić, dodatkowo zawsze jest opcja drukowania wiadomości i zapisania jej na dysku w formie PDF.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
1 czerwca 2017 o 14:33

@boom_boom: Jak już, to "oto efekty". Autorka akurat dobrze zrobiła, pewnie każdy myślący facet zrobiłby to samo. A że mamy coraz więcej "smartfonowych zombie", jak to mówi mój wykładowca niecierpiący wszelkiej elektroniki, to tak to się kończy.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
1 czerwca 2017 o 11:19

@Grav: W moim banku za to wszystkie informacje o zmianach w regulaminach, tabelach opłat i prowizji dostaję w wiadomości, którą mogę odczytać tylko po zalogowaniu się na konto. Te najważniejsze otwierają się same, zanim jeszcze będę mógł zobaczyć stan konta czy cokolwiek zrobić. A pominięcie tego ekranu to dwa kolejne potwierdzenia, że przeczytałem. Dodatkowo wszelkie zmiany są zapowiadane kilka dni/tygodni wcześniej na ich stronie internetowej, dostępnej dla wszystkich. Myślę, że ten bank mógł mieć podobny sposób powiadamiania o wszystkim.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
25 maja 2017 o 23:35

@Woltarix: Dokładnie o to mi chodziło. Dziękuję :)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
25 maja 2017 o 21:45

Tak z ciekawości - pod co podpada taka akcja jak w punkcie trzecim? U mnie na strzelnicy czasami trafi się taki oszołom, co chodzi z wiatrówką wycelowaną w innych (czasami nawet załadowaną, która nie wystrzeliła i szuka pomocy), a po czymś takim "jedynie" wylatuje z hukiem i ma zakaz (egzekwowany, nazwisko na czarną listę) powrotu na tą i wszystkie stowarzyszone strzelnice. Bo na początku zawsze, do znudzenia powtarza się - jak coś nie tak, broń zostawić na stanowisku i zawołać instruktora, nigdy, pod żadnym pozorem, nie przenosić samodzielnie broni. Bo nawet od zwykłej, wiekowej wiatrówki można stracić co najmniej oko.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
24 maja 2017 o 14:59

Rzeczy za drzwi, wymienić zamki i problem z głowy. Taki się już nie ogarnie.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
23 maja 2017 o 13:46

@kojot_pedziwiatr: Pytanie z gatunku "wolisz gwałt w tyłek czy w 'prawidłowy' otwór?"..

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
23 maja 2017 o 13:43

Nie wystawiać pod żadnym pozorem. Albo, jak to pod każdą historią o regularnych kradzieżach radzą, kamera w drzwiach i kartka przy obrazie, że monitorowane, a każda kradzież będzie zgłoszona na policję.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
22 maja 2017 o 21:34

@krzychum4: Pod koniec podstawówki przeczytałem Akwarium Suworowa, sporo osób mówiło mi, że to nie jest książka dla trzynastolatka. A w połowie gimnazjum chciałem przeczytać Ulissesa, ale za cholerę nie dałem rady przebrnąć przez trzecią stronę :/ Dobrze, że czyta, bardzo dobrze, że coś więcej niż tylko lektury. A że to Orwell, to - przynajmniej według mnie - jeszcze lepiej. Inna sprawa, że o Orwellu wspomina się w gimnazjum (więc nie rozumiem oburzenia wychowawczyni), a "coś więcej" mówi się w liceum - o ile dobrze pamiętam, jakieś tam fragmenty były i w podręczniku, i na lekcji na kserówkach od nauczycielki.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
18 maja 2017 o 21:41

@salee_n: No popatrz, a ja nie mam żadnego problemu z ich czytaniem czy rozumieniem. Może warto by wrócić do podstawówki czy gimnazjum? Całkowicie rozumiem wasze marudzenie na sposób pisania bazienki, ale wolę to niż pisanie "z resztą" w kontekście "a zresztą, co ja ci będę mówić" i podobnych, "na prawdę" zamiast "naprawdę", wciskanie na siłę przecinków w miejsca, w których nie zawsze muszą być (bardzo często wrzucanie na siłę przed "który") i wszelkie błędy ortograficzne. Inna sprawa, że momentami bazienka chyba rzeczywiście najpierw pisze komentarz, a później czyta historię ze zrozumieniem. W ramach podsumowania - zluzujcie trochę wszyscy, a jak już macie tępić wszelkie zaniedbania, to upominajcie wszystkich po równo.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 maja 2017 o 18:14

Jeżeli nic nie trzyma Cię we Wrocławiu, poszukaj czegoś w Jeleniej Górze - może i mniejsze pieniądze, ale też niższe koszty życia, a ofert pracy jest pełno dla ludzi z każdej branży ;)

« poprzednia 1 213 14 15 16 17 18 19 20 21 22 2329 30 następna »