Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kitusiek

Zamieszcza historie od: 1 maja 2011 - 14:26
Ostatnio: 30 grudnia 2022 - 21:47
O sobie:

Młody, doświadczony jedynie w czytaniu Piekielnych i graniu w gry komputerowe, wierzący w normalność i ludzką przyzwoitość. Poczucie humoru na poziomie przeciętnego kamienia.

  • Historii na głównej: 9 z 13
  • Punktów za historie: 3318
  • Komentarzy: 763
  • Punktów za komentarze: 6602
 
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
16 grudnia 2017 o 16:47

@bazienka: Też nie mam polskich znaków na klawiaturze, a jakoś polskich znaków używam. Windows ma taką magiczną opcję dodania nowego języka klawiatury, dzięki czemu na jakiejkolwiek klawiaturze można pisać w dowolnym języku. Czyli, jeżeli przesłanie komentarza wciąż nie jest jasne, argument o "braku polskiej klawiatury" jest idiotyczny i pokazuje jedynie, że komuś się wybitnie nie chce.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 grudnia 2017 o 9:39

@nemo333: W i5 3 gen (a taka najprawdopodobniej jest w takim laptopie) wsadzali HD4000, czyli już całkiem dobrą integrę - w internecie są dziesiątki nagrań jak GTA V chodzi całkiem płynnie na takim sprzęcie, są też setki gotowych ustawień pod 30FPS. Zresztą w minimalnych wymaganiach jest 9800 GT 1GB.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
14 grudnia 2017 o 14:16

@ziobeermann: "Dobrze byś powiedziała." - nie dość, że masz znaczek obok mojego nicku wskazujący na to, że jednak jestem mężczyzną, to jeszcze męska forma "powiedziałbym" raczej powinna utwierdzać w przekonaniu, że jestem pewien swojej płci, więc nie do końca wiem, w jaki sposób traktować sugestie, że raczej bliżej mi do kobiety ;)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
12 grudnia 2017 o 19:58

@Vitas: Integry z 2012 roku (HD 4000) spokojnie dają sobie radę z Wiedźminem 1. Nawet Skyrima (po dodatkowym zaniżeniu jakości) da się odpalić w ~18 klatkach :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
12 grudnia 2017 o 19:53

@Habiel: Za tydzień wychodzi 1.0, podobno +50% klatek na słabym sprzęcie i brak dziwnych spadków - weź swój komputer, niech facet zaloguje się na swoje konto na Steamie, ściągnijcie i zobaczcie czy i jak działa ;) @pasjonatpl: PUBG może i nie ma kosmicznych wymagań, ale żeby gra w ogóle miała sens, potrzebny już trochę mocniejszy komputer - do niedawna mój GTX960 miał problem z utrzymaniem 60 klatek na "ultra low", a w Wiedźminie 3 - 40-60 na wysokich - chyba widać różnicę. A laptop jak ten z historii (który najprawdopodobniej ma zintegrowaną HD4000) dałby radę nawet w GTA V - co prawda tylko HD, najniższe detale i ~20 klatek, ale jednak. Co do cen się nie wypowiem, bo dla mnie laptop to sprzęt do pracy poza domem (lub prostej gierki w pociągu), a do grania jest PC, gdzie za 1/3 ceny "gamingowego" laptopa można mieć taką samą lub wyższą wydajność. @rodzynek2: Nie wiem po jakich sklepach szukasz, ale można znaleźć laptopa 15,6" z W10 za niewiele ponad 1500 złotych. Ostatnio jak szukałem czegoś takiego dla taty, znalazłem kilkanaście sztuk. Za swojego zapłaciłem 1700, w środku i3, dysk SSD i jakoś to działa. Nawet Fifę na wykładzie dało się odpalić :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2017 o 19:53

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
12 grudnia 2017 o 13:55

@Habiel: 1 może by poszła ;) Udzielając się na pewnym forum komputerowym codziennie trafiam na ludzi "mam 500 złotych na komputer, obowiązkowo nowe części, ma chodzić Wiedźmin 3/PUBG". Oczywiście na stwierdzenie, że za te 500 złotych to nawet grafiki do tego nie kupią, oburzenie i foch z odpowiedzią, że "nikt na forum się nie zna" :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 grudnia 2017 o 19:03

@Rollem: Z własnego doświadczenia, czyli moja babcia i mama - babcia jeździ od bodajże '98 roku, z wykształcenia pielęgniarka, wtedy tylko podstawy niemieckiego - miała spore problemy, ale dała radę - dzisiaj zna niemiecki biegle w mowie i przeciętnie w piśmie - robi mnóstwo literówek, czyta bez problemu. Mama - zero znajomości niemieckiego, pojechała "awaryjnie" podczas swoich wakacji (na co dzień nauczycielka) ucząc się języka przez dwa tygodnie przed wyjazdem. Początki niesamowicie trudne, kompletnie nie wiedziała co do niej mówią, porozumiewała się prawie na migi, chcieli ją nawet do Polski odsyłać. Po 6 tygodniach, kiedy wracała do Polski, bez większych problemów była w stanie się dogadać. Miała o tyle dobrze, że - w razie potrzeb wymienionych przez Day_Becomes_Night - oprócz babki, którą się zajmowała, był jej mąż, który z racji wieku (w tym roku 90 lat) i niesamowitej pierdołowatości, nie był w stanie sam sobie z nią poradzić, ale wszelkie rozmowy z ewentualnymi lekarzami, pogotowaniami i innymi takimi mogłyby spaść na niego. Czyli tak jak pisze paukenz. TL;DR - bez niemieckiego się da, ale jest bardzo ciężko i sporo zależy od miejsca. Przy podstawowej znajomości sprawa znacznie prostsza, bo wszystkiego douczy się na miejscu.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
10 grudnia 2017 o 1:13

@Bubu2016: Kolejny świr od konieczności podkreślania płci w każdym zawodzie, np. "kierowca - kierowczyni", "doktor - doktorka", "profesor - profesorka", "mecenas - mecenaska"?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
8 grudnia 2017 o 14:45

Mam wrażenie, że większość komentujących skupia się jedynie na powodach "usunięcia" dziecka ze szkoły/przedszkola/placówki - czyli że był agresywny i że każde inne dziecko ma prawo czuć się bezpiecznie - i nie widzą, że Twoim największym problemem w historii jest brak jakiegokolwiek zrozumienia czy pomocy ze strony szeroko pojętego systemu edukacji. W podstawówce byłem w klasie integracyjnej - "żebym nauczył się tolerancji i akceptacji innych rówieśników", jak to mówili mi rodzice, kiedy już nauczyłem się żyć z innymi dzieciakami. Był tam jeden chłopak z ADHD - wyglądało to tak, że w środku lekcji był w stanie wstać i rzucić ławką w ścianę czy nawet nauczyciela, kilka razy w miesiącu wybiegał z sali, żeby dosłownie walić drzwiami innej klasy głupkowato się przy tym ciesząc - żaden dodatkowy nauczyciel mu nie był w stanie pomóc, farmakologia też ledwo - pomogło dopiero nauczanie indywidualne. Uspokoił się, dorósł trochę, popracował z prawdziwym specjalistą, wyrósł na całkiem normalnego człowieka. Jako że osoby wyżej widzą same problemy (poza jedną osobą) - jak już "wszystko zawiedzie" - postarajcie się o nauczanie indywidualne. Jeżeli syn aż tyle wyprzedza standardowy tok nauczania - może uda się realizować materiał z wyższych klas, tak jakby w wieku 7 lat miał być w trzeciej klasie - podobno jest to możliwe, ale jak zwykle - podobno. Jestem pod wrażeniem Twojej cierpliwości do tego wszystkiego i sił do walki o szansę na normalność dla dziecka. Mam nadzieję, że ten horror wkrótce się skończy - powodzenia, zdecydowanie się przyda.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 grudnia 2017 o 0:35

@wszyscy wyżej: W mojej rodzinnej Jeleniej Górze sytuacja ze statystykami jest dość podobna - wg oficjalnych danych w mieście mieszka 80 tysięcy osób, ale za śmieci płaci 60-65 tysięcy.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
7 grudnia 2017 o 0:27

@fenek: Zamiast "mentalną kasjerką" przeczytałem "mentalną kajzerką" ;_; W sumie i tak by pasowało do tej babki z historii..

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
6 grudnia 2017 o 19:07

@bezznaczenia: Nieodzowny argument - "kiedyś wszystko było lepsze". Skład "marketowych" raczej nie zmienił się przez lata, podobnie jak upodobania kotów. Kotka mojej dziewczyny dożyła 13 lat na samym Whiskasie - odeszła za tęczowy most z powodu, oczywiście, choroby nerek. Kot jej babci od 8 lat je jakąś weterynaryjną Royal Canin (slim dla kastratów czy coś takiego), ma mniej więcej 3kg nadwagi (waży ponad 8,5kg) i nie zje żadnej puszki czy innej suchej karmy - ale masło czy ser bardzo chętnie. Za to mój je mokrą Feringę na "śniadanie i kolację", przez cały czas ma suchą Taste of the Wild wymieszaną z Purizonem + ze dwa-trzy razy w tygodniu dostanie trochę piersi z kurczaka. Jedynie kaczki nie chce ruszyć :P Generalnie z karmami jest tak, że te lepsze zachęcają koty do jedzenia dużą ilością mięsa, a tanie - mocnymi aromatami. Jakiś czas później dosłownie czuć różnicę - zapach saszetki Whiskasa przebija się w zapachu kocich odchodów, przy dobrych karmach nie czuć żadnych dodatkowych aromatów. A kot ma jak małe dziecko - jak już do jednej rzeczy się przyzwyczai, na inne będzie kręcić nosem i nie zje, bo nie - nieważne jak dobre by to było, jemu to "nie będzie smakować" ;)

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
6 grudnia 2017 o 17:05

@meeg: To trochę tak jak z paleniem - jeden pali 60 lat i w zdrowiu dożyje 80 lat, drugi nie palił nigdy i zmarł na raka płuc w wieku 65 lat. Czy to znaczy, że palenie nie szkodzi? No niezbyt, ale nie oznacza też, że na pewno umrzesz w ciągu 20 lat od pierwszej paczki.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
5 grudnia 2017 o 13:15

Na studencką logikę - w zimie jest zimno, a buty i nogi nie śmierdzą, w lecie jest ciepło i śmierdzą, czyli żeby pozbyć się smrodu - trzeba schłodzić. Całkiem "sprytne" ;)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
4 grudnia 2017 o 18:08

@Carima: Może wg ich standardów krótkich się nie zauważa ;)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
1 grudnia 2017 o 21:44

@fenek: W "mojej" Biedronce już ze dwa tygodnie temu zakończyła się "świąteczna" zbiórka (choć, sądząc po terminie - raczej na Wszystkich Świętych czy 11 listopada niż Boże Narodzenie), a ozdoby świąteczne leżą od dobrych kilku dni. W Auchanie w moim mieście trzy tygodnie temu widziałem bombki, łańcuchy i światełka, a w którejś z galerii handlowych, w których ostatnio byłem, można już kupić sztuczne choinki. Widocznie mieszkasz na takim wygwizdowie, że jeszcze nie dotarły tam świąteczne dostawy :P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2017 o 21:45

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 16) | raportuj
1 grudnia 2017 o 10:35

@pati9366: Możliwe, że przesadziłem z tym 1%. Zgodnie z danymi GUS: - W 2015 roku liczba bezrobotnych spadła o około 100 tysięcy osób. Zakładając, że tylko połowa z nich rzeczywiście znalazła pracę, a nie był to efekt zmiany kryterium "bezrobotności" - 50 tysięcy kobiet znalazło pracę. - Struktura zatrudnienia kobiet w Polsce wygląda tak, że kobiety w wieku 20-39 lat (czyli takim, w którym przeciętna kobieta w Polsce rodzi dziecko) stanowią około 46% wszystkich zatrudnionych kobiet. Czyli możemy założyć, że pracę w interesującym nas przedziale znalazło około 23 tysiące osób - pomijamy to, że "na chłopski rozum" to osoby młode znajdują pracę, czyli ta liczba powinna być trochę większa. Tutaj może wystąpić lekkie przekłamanie - skorzystałem z danych za II kwartał 2017 roku, nie chce mi się szukać za 2015, żeby dopasować to do danych wyżej. - 1% z tych 23 tysięcy - 230 osób. 5% - 1150 osób. Na oko ta druga liczba wydaje się bardziej prawdopodobna i nie sądzę, żeby więcej niż te 1150 kobiet zaciążyło zaraz po znalezieniu pracy. Konkretnych badań na ten temat nie znalazłem. - Na statystyce mówili, że jeżeli zdarzenie ma prawdopodobieństwo mniejsze niż 95%, to możemy przyjąć, że się nie wydarzy w jednej, pierwszej próbie losowej (czyli zatrudnieniu kobiety) - w związku z tym dla przeciętnego pracodawcy nie powinno mieć znaczenia coś takiego jak "jak ją zatrudnię, to mi zaraz na macierzyński zwieje". Przy wyliczeniach korzystałem z dwóch publikacji GUS z kategorii Rynek pracy: - kobiety i mężczyźni na rynku pracy 2016r. - aktywność ekonomiczna ludności Polski II kwartał 2017r. Czekam na zastrzeżenia co do metody. @fenek: Tym "gównianymi komentarzami" tak mi dowaliłeś, że aż pójdę wypłakać się w poduszkę.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 41) | raportuj
1 grudnia 2017 o 0:18

@greggor: No dziwne, żeby to faceci rodzili dzieci i uciekali na macierzyński. Ile procent kobiet zaraz po podwyżce/awansie/znalezieniu pracy zachodzi w ciążę? Znacznie mniej niż 1%. Coś jak z "januszowymi" białymi skarpetkami do sandałów na wakacjach - przez całe wakacje widziałem coś takiego może ze dwa razy. Po prostu historie pokazujące jakieś zjawisko negatywnie roznoszą się znacznie szybciej i lepiej niż te pozytywne - na przykład opinie o czymś - jak jest wszystko ok, to mało kto o tym będzie mówić, ale jak coś źle, to wszystkim odradzi. W tej "ostrożności" względem kobiet można pójść jeszcze dalej - po co kogokolwiek zatrudniać, skoro mogą być z nim problemy?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
30 listopada 2017 o 16:26

@krzycz: Z tym ostatnim się nie zgodzę - w Norwegii większość mieszkań to kupione na kredyt, ewentualnie wynajmowane innym ludziom - według znajomej mieszkającej tam od 12 lat, jakby mogli - wszystko braliby na kredyt. A Norwegia raczej kwalifikuje się do krajów rozwiniętych. Inna sprawa, że nikt przy zdrowych zmysłach nie bierze kredytu na dom/mieszkanie bez jakiejkolwiek stabilnej pracy. I fakt, kupowanie na kredyt mieszkania z "wielkiej płyty" zbyt mądre się nie wydaje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2017 o 16:26

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
29 listopada 2017 o 9:37

@xpert17: Jak moi rodzice kupowali mieszkanie 4 lata temu, ówczesna właścicielka chciała płatność w gotówce - bodajże 105 tys. - bo zwyczajnie nie miała konta w banku. Jakoś nikt w tym nie widział problemu. Zresztą taka kwota znacznie lepiej wygląda jako stosik banknotów niż 6 cyferek na ekranie ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 listopada 2017 o 11:15

@burninfire: To coś w stylu reklam w naszych elektronicznych - "LAPTOPY OD 799 ZŁOTYCH", na obrazku przeciętny 5000+, 799 za sprzęt wydajnością odstający od typowego smartfona w tej cenie. Albo telewizory "OD 599", na zdjęciu 60 cali 4K z milionem funkcji, a cena z reklamy dotyczy jakiegoś "marketowego", 23-calowego telewizorka bez Full HD. Ale przecież ładnie to wygląda, szczególnie że "OD" jest tak małe, że prawie nie widoczne.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
22 listopada 2017 o 15:25

@Enyulek: Ale miłość jest ślepa. Które przysłowie wygra? Żył nadzieją, że może jak kobieta dostanie co chce, będzie lepiej - jej trochę przejdzie, on się lepiej poczuje, a że skończyło się tak, że ona chciała coraz więcej, żyła coraz bardziej oderwana od rzeczywistości, to dopiero w pewnym momencie w autorze coś pękło.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
18 listopada 2017 o 22:50

@KIuska: Jest ważna, ale nie, kiedy możliwe odpowiedzi to 80, 90 i 100 metrów - a takie miałem na swoim egzaminie dwa lata temu - takie różnice to w sumie kwestia stanu nawierzchni i opon w samochodzie. Jeżeli kierunkowskaz miga szybciej niż powinien, jadę do warsztatu, a tam majster zrobi naprawi mi to w 5 minut za 20 złotych. Mój egzamin to były prawie same pytania o dozwoloną prędkość w "sytuacji przedstawionej na zdjęciu/nagraniu", kilka ze znajomości innych znaków, dwa razy chyba omijanie/wyprzedzanie (czy można tutaj, czy wykonane prawidłowo), o dziwo 10/10 możliwych z pierwszej pomocy. Zbyt wielkiej wiedzy do tego nie trzeba, ale wszelkie książki przygotowujące do egzaminu mają po 400-500 stron, więc ludzie wolą się wyuczyć bazy na pamięć. A to znowu trudne nie jest - z tych kilku tysięcy (czy ile ich tam jest) pytań sporo brzmi tak samo, zmienia się tylko obrazek, a znowu w bazach w książkach jeżeli nie ma pytań żywcem z egzaminu (czyli jakiś znak wodny na obrazku), to są z egzaminów skopiowane (czyli treść z egzaminu, sytuacja z egzaminu, obrazek z wydawnictwa). A później się dziwić, że ludzie nie rozróżniają omijania, wymijania i wyprzedzania, choć z tym ostatnio jakoś najlepiej im idzie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
18 listopada 2017 o 19:40

Wszystko zależy od szpitala - w moim mieście swego czasu na śniadanie była jedna parówka, kromka chleba i odrobina masła. W niektórych bywało jeszcze gorzej, a są też i takie, gdzie można zjeść tak dobrze jak w domu. Jak kierownictwo stwierdziło, że 4 złote dziennie na wykarmienie pacjenta wystarczy, to pełnowartościowego posiłku nie złożysz w jak "cywilizowanym" kraju byś nie mieszkał.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
18 listopada 2017 o 17:30

@DaniCalifornia: Tak to jest jak na teoretycznych egzaminach na prawo jazdy pytają o powód szybszego migania kierunkowskazów, drogę hamowania (co z tego, że każdy samochód zatrzyma się na innym dystansie) czy legendarne już wymiary tablicy rejestracyjnej.

« poprzednia 1 28 9 10 11 12 13 14 15 16 17 1829 30 następna »