Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kitusiek

Zamieszcza historie od: 1 maja 2011 - 14:26
Ostatnio: 30 grudnia 2022 - 21:47
O sobie:

Młody, doświadczony jedynie w czytaniu Piekielnych i graniu w gry komputerowe, wierzący w normalność i ludzką przyzwoitość. Poczucie humoru na poziomie przeciętnego kamienia.

  • Historii na głównej: 9 z 13
  • Punktów za historie: 3318
  • Komentarzy: 763
  • Punktów za komentarze: 6602
 
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
9 października 2017 o 16:18

@Bevmel: Dlatego właśnie ta odpowiedź ma sens. Jeżeli w ogłoszeniu nie podajesz ile jesteś w stanie zapłacić (=pierwszy odsiew ludzi, nikt nie zmieni pracy na gorzej płatną, a bezrobotny może poszuka lepszej), a warunki pracy (i wynagrodzenie) chcesz podać człowiekowi dopiero na rozmowie kwalifikacyjnej, to przepraszam bardzo, ale dla mnie taka osoba jest zwykłym idiotą marnującym czas co najmniej dwóch osób - rekrutującej i rekrutowanego. Bo przecież bardzo ciężko dopisać w ogłoszeniu, że pensja między tyle a tyle - w zależności od tego ile umiesz z "mile widzianych" umiejętności. W końcu to pracodawca proponuje pracę, wie ile może wydać, więc dlaczego próbuje zmieniać rekrutację w coś pomiędzy koncertem życzeń, wróżeniem "czy zmieszczę się w budżecie" i upodleniem się "jak powiem mniej, to wypadnę lepiej niż inni"? Przecież to kompletna głupota. Popatrz na przykład jak wyglądają ogłoszenia pracy dla programistów - praktycznie wszystkie mają podane widełki zarobków (już pomijając nawet ich wielkość). W Biedronce proponowana pensja to bodajże trzecia linijka ogłoszenia, zaraz po "praca" i "na stanowisku kasjer-sprzedawca" czy jakoś tak. Dlaczego nie można tak zrobić we wszystkich branżach? Dla mnie takie pytania mają sens tylko wtedy, kiedy dogadujesz stawki z jakimś niesamowitym człowiekiem na całkowicie indywidualnych warunkach. Albo między firmami przed rozpoczęciem współpracy, ale nie tego dotyczy historia.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
9 października 2017 o 11:35

"- Gdzie widzi się pan za 5 lat? - W mojej willi na prywatnej wyspie, zachwycałbym się swoim jachtem w przystani. - A ile chciałby pan zarabiać? - Milion dolarów dziennie, w porywach do dwóch." Jakby ktoś mnie o marzenia zapytał, to chętnie bym mu o nich opowiedział. Zresztą nie wiem, po co mieliby kogokolwiek o nie pytać podczas rozmowy rekrutacyjnej ;) A ze znajomością języków to w ogóle żart. U mnie na studiach były teraz zapisy na lektoraty - mamy skończyć studia z poziomem B2.2 (czyli przerobić jakiś tam podręcznik z B2, B2.1 zaczyna książkę od początku, B2.2 od środka), przed zapisami trzeba było zrobić jakiś test poziomujący, żeby sprawdzić, czy w ogóle się podoła. Mój test zwrócił informację, że B2.2 to tak akurat, ale patrząc po poziomie mojej grupy - chyba tylko ja ten test zrobiłem i z czystym sercem się na ten poziom zapisałem. Na 18 osób w grupie, 15 zamiast mówić duka, miesza czasy ('he is learns english' to takie ich standardowe zdanie), nie zna wielu prostych słówek i robi mnóstwo literówek ('beautyfull'). Ale przecież rozumieją tekst w memie na 9gagu, fb czy czyjeś hasztagi na instagramie, więc co, nie wystarczy? No jak widać nie. Ale każdy w CV pewnie wpisze, że angielski zna biegle.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
9 października 2017 o 11:20

@rodzynek2: W mojej parafii (8-9 tys. ludzi) kancelaria jest otwarta cztery razy w tygodniu przez godzinę. Kiedy trzeba coś załatwić z "komunistami", organizowane jest dla nich specjalne spotkanie po którejś mszy w tygodniu. Nigdy nie widziałem, żeby była kolejka do kancelarii, szczególnie że większość rzeczy i tak da się załatwić po niedzielnej mszy, w zakrystii.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
7 października 2017 o 13:09

Ostatnio jak jechałem IC, miałem rezerwację na dwa miejsca w wagonie 13. Okazało się, że ten 13 to wagon restauracyjny czy jak to się tam nazywa. Konduktor nakazał usiąść w 14 na tych samych miejscach, podobno błąd systemu. Po prostu PKP "nie umie w liczby" ;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
5 października 2017 o 18:33

@Day_Becomes_Night: U nich było cienko z kasą - wschód Polski, 5 dzieci - więc kiedy okazało się, że niepełnoletnia córka przyprowadziła sporo starszego od niej faceta - niech się utrzymuje sama, z nim, skoro taka dorosła. Jak dla mnie nie za bardzo jest się do czego przyczepić - wypełniła obowiązek utrzymywania dziecka do osiemnastki.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
4 października 2017 o 21:15

@smal: Znajoma ma ogromny żal do swojej matki, że ta kazała jej się utrzymywać samej po 18, kiedy w wieku 16 lat przyprowadziła do domu 26-letniego faceta mówiąc, że to jej chłopak. I że musiała z nim przez to wyjeżdżać na zachód "na truskawki", żeby zarobić na swoje utrzymanie na studiach. I że teraz, kilkanaście lat po ślubie, to dla jej matki "kochany zięciunio". A sama mówi, że gdyby jej siostrzenica (sama dzieci nie może mieć) w wieku 15 lat przyprowadziła pełnoletniego chłopa - wywaliłaby na zbity pysk i faceta, i siostrzenicę.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
4 października 2017 o 10:10

@mac1985_kce: Profender (do odrobaczania) chyba też jest dla kotów i psów - o ile dobrze zrozumiałem ulotkę, różnią się tylko dawką.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
3 października 2017 o 23:07

Czy da się przygotować do rozszerzonej matury z matematyki w 7 miesięcy? Oczywiście, że się da - przerabiałem to z dziewczyną, która miała ogromne zaległości z gimnazjum. Co prawda maturę zdała na jedynie 38%, ale to efekt "niestandardowych" zadań na maturze w 2016 roku - wszystkie poprzednie i tegoroczną rozwiązywała od ręki na 80%+.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
3 października 2017 o 13:48

@aegerita: W mojej parafii jest najwięcej ochrzczonych nieślubnych dzieci w całej diecezji i najwięcej "niepraktykujących" lub niewierzących świadków chrztu. Wszystko to kwestia księdza - nasz proboszcz jest wyjątkowo liberalny w porównaniu do innych księży. Nawet ślubu jest w stanie udzielić bez nauk przedmałżeńskich - robi je od ręki w kilkanaście minut mówiąc, czego w sumie nie życzy sobie KK, a to co oni zrobią - to już ich sprawa.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
3 października 2017 o 13:43

@Katka_43: Hotel hotelowi nierówny, w moim wszyscy zachwycali się pysznym jedzeniem, ludzie z hotelu obok narzekali, że niedobre. W sumie i tak wolę to niż "świeżą rybę", złowioną trzy miesiące wcześniej, w smażalni nad naszym morzem. No i myślę, że jak na pierwsze wakacje od wielu lat, za pierwsze zarobione samemu pieniądze, to całkiem dobry kierunek, jeżeli chcę po prostu odpocząć w ciszy, spokoju i bez przejmowania się czymkolwiek. A jak chcesz kierunki dla "biednych", to w tym momencie Turcja jest znacznie tańsza. Tak samo Albania. A wakacje w Chorwacji to koszt porównywalny z Bałtykiem, o ile wszystko załatwiasz sama.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 października 2017 o 19:22

@bazienka: To chyba tylko pozostaje współczuć, że to byli bliżsi znajomi niż znani tylko z imienia, nazwiska, twarzy i sytuacji, w której się poznaliście :/

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
2 października 2017 o 17:34

"Nie dziwi mnie nawet hipokryzja towarzysząca takiemu myśleniu, ale to, jak zostałam zmieszana z błotem pod tym komentarzem... " Tyle czasu siedzisz w internecie i jeszcze nie zauważyłaś, że od bardzo dawna każdy racjonalny komentarz jest minusowany z góry na dół? Bo przecież jak to tak, to się kłóci z moim dotychczasowym światopoglądem! A wytknij komuś prosty błąd w logice - nagle okaże się, że nic nie wiesz o świecie. A już totalną zbrodnią jest udowodnienie komuś, że się myli. Oczywiście źródła, które podajesz jako dowody, też się mylą, a jej/jego źródła są fontanną mądrości i prawd absolutnych. Piekielnych zresztą też to od jakiegoś czasu dotyczy. Niestety, bo to było jedno z normalniejszych miejsc w internecie. Widocznie oszołomy dotarły też tutaj. Dlatego zaczynam ograniczać internet do minimum, Tobie też to polecam - dla własnego zdrowia psychicznego. Mimo że wciąż jestem tylko głupim dwudziestolatkiem, który wciąż wierzy, że jest w stanie zmienić świat na lepsze, a ludziom włożyć coś do głowy, coraz częściej mam wrażenie, że przysłowiowe kolejki po rozum chyba nawet nie istniały - każdy zainteresowany dostawał swój od ręki, bez żadnego czekania.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
2 października 2017 o 9:23

@minutka: Chodzi Ci o "Ja potem podobnie potraktowałem proboszcza" po kilku linijkach opieprzania starego księżulka przez babcię? Rzeczywiście można zrozumieć, że i proboszcz oberwał. Co prawda kolejne zdania temu zaprzeczają, ale ten fragment zdecydowanie do poprawy ;)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
30 września 2017 o 21:41

@PluszaQ: Raz nie złapią, raz złapią, ale po policję nie zadzwonią, tylko palcem pogrożą.. Różnie to bywa, a gdyby im się nie opłacało, to pewnie by nie kradli. Wątpię, żeby kradli wiedząc, że zapłacą więcej mandatów niż wyniosą ze sklepu.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
30 września 2017 o 20:03

Niska szkodliwość, to nie mają praktycznie nic do stracenia.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 28) | raportuj
28 września 2017 o 22:51

@Fomalhaut: Za pisanie głupich komentarzy w internecie powinni odcinać palce. I profilaktycznie język, żeby w rzeczywistym świecie też nie pieprzył głupot.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 22) | raportuj
27 września 2017 o 16:42

@bloodcarver: Myślę, że choroba psychiczna to w tym wypadku pewnie niekontrolowane rozmnażanie swojego stada, prawdopodobnie krzyżując ze sobą rodzeństwo lub blisko ze sobą spokrewnione osobniki. No a liczba kotów rośnie bardzo szybko (o ile nie ma wysokiej śmiertelności) - 2-4 miotów po 3-5 kociaków z jednej kotki w ciągu roku. Trzeba być kompletnym kretynem, żeby tego chociaż trochę nie kontrolować - kastracja, sterylizacja - to nie jest drogie w przypadku jednego kota, gorzej robi się przy dziesiątkach kotów. No i 300 gołębi to nie jest aż tak dużo.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
25 września 2017 o 20:50

@maat_: Mąż to nie rodzina ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
25 września 2017 o 1:01

@KIuska: Mój do transportera sam z siebie wchodzić nie chce - nawet jak ma w środku ulubiony kocyk i zabawki. Uwielbia za to na nim siedzieć - wskakuje na górę i patrzy co się dookoła dzieje. Ale wsadzenie go do środka nie jest trudne - wystarczy wrzucić mu kulkę z folii aluminiowej i od razu wbiega, bo przecież zabawa, trzeba gonić.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
24 września 2017 o 23:25

@rodzynek2: Myślisz, że taka "szkoła" bawiłaby się w logistykę - skoro pojawił się uczeń w Częstochowie, to damy mu nauczyciela z Częstochowy? Pewnie daliby mu nauczyciela, który akurat ma mniej godzin, czyli gdzieś spod Białegostoku - w nosie z tym, że to całkiem inne województwo, masz godziny to nie marudź.

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 31) | raportuj
23 września 2017 o 20:47

@SaraRajker: Jest różnica pracować na stojąco, bo inaczej się nie da i na to narzekać, a nie móc usiąść w momencie, w którym nie ma kompletnie nic do roboty w pracy - bo w sklepie wszystko na swoim miejscu, a klientów brak - a zakaz to zwykłe widzimisię pracodawcy.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
23 września 2017 o 20:44

Widocznie niektórym pieniądze śmierdzą. Ja z chęcią taką robotę bym brał - na studiach i tak zbyt wiele roboty zazwyczaj nie mam, a lepiej sobie trochę dorobić niż marnować ten czas ucząc się internetu na pamięć ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
21 września 2017 o 23:47

@no_serious: Z tymi pilnymi skierowaniami to różnie bywa. Gdy pewnego wrześniowego dnia dostałem od urologa skierowanie z dopiskiem "pilne" na zabieg, okazało się, że najbliższy wolny termin to marzec, a terminy na rok mojej wizyty u lekarza skończyły się w kwietniu. Wyczekałem swoje, w tamtym czasie nie było mnie i moich rodziców stać na wykonanie zabiegu prywatnie. Według urologa to i tak szybko, bo bez trybu "pilnego" mógłbym czekać i ze dwa lata, choć kto wie ile w tym prawdy było.

« poprzednia 1 210 11 12 13 14 15 16 17 18 19 2029 30 następna »