Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kitusiek

Zamieszcza historie od: 1 maja 2011 - 14:26
Ostatnio: 30 grudnia 2022 - 21:47
O sobie:

Młody, doświadczony jedynie w czytaniu Piekielnych i graniu w gry komputerowe, wierzący w normalność i ludzką przyzwoitość. Poczucie humoru na poziomie przeciętnego kamienia.

  • Historii na głównej: 9 z 13
  • Punktów za historie: 3318
  • Komentarzy: 763
  • Punktów za komentarze: 6603
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 września 2017 o 1:36

@Magister_Farmacji: Licencję na broń, w zależności od województwa, można wyrobić bardzo łatwo do trudno i mozolnie. A później to już nie problem. Zresztą strzelając z ostrej broni do ludzi i tak będziesz miał problemy z prawem, więc co się przejmujesz :P A już tak na serio - jako że nikt nie kwapi się do wyłapania tych baranów i wlepienia mandatów (zdecydowanie zbyt niskich zresztą), to się czują bezkarni i dalej robią swoje, a wymordować ich nie możesz i lepiej nawet nie próbować. Jedynie możesz pracować więcej, żeby kupić mieszkanie na strzeżonym osiedlu albo postawić dom daleko od miasta. Tak więc życzę powodzenia i dużo środków uspokajających :)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
20 września 2017 o 23:15

U mnie co najwyżej mniej życzliwy sąsiad zostawi gwoździa pod kołem samochodu, bo kto to widział mieć renaulta (grand) espace na osiedlu wybudowanym pod koniec lat 60., czyli 5 miejsc parkingowych na blok.. A z kolei w okolicy bloku, w którym mieszkam na studiach (inne miasto), jedynie krzyki o 2 w nocy wskazują na to, że w odległości 6 minut tramwajem jest siedziba lokalnego klubu. Kup broń, zastrzel dwóch czy trzech, Tobie ulży, a więzienie będzie miało nowego lokatora i tym razem nie będzie to ojczulek unikający płacenia alimentów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 września 2017 o 23:17

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
20 września 2017 o 16:22

@greggor: Studenci zazwyczaj nie myślą. Szykuję się do napisania historii o ludziach z mojego wydziału, bo debilizm niesamowity, o czytaniu ze zrozumieniem nie słyszeli, a jeżeli mają coś zrobić sami czy czegoś sobie poszukać na własną rękę - jak to tak, gdzie, co, nie wiem, nie umiem, ja tu nowy jestem (czyli trzeci raz zaczynam pierwszy rok).

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 27) | raportuj
20 września 2017 o 3:41

Nie znoszę tych małych piesków, takich przerośniętych szczurów. Jazgocze to tylko, biega, gryzie, oczywiście musi też prowokować kilka razy większego od siebie psa. A jak później szczurek zostanie zjedzony, bo "po co smycz on taki mały grzeczny on nikomu nigdy krzywdy nie zrobi nie gryzie pani zobaczy jaki łagodny", to ryk, że pies morderca i takie powinno się usypiać razem z właścicielami. Inna sprawa, że o tresurze małych psów nikt nie pomyśli, bo po co, przecież on nic nie może zrobić. Jakby się właściciele małych piesków zamienili ze zwierzakami rozumem.

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 30) | raportuj
18 września 2017 o 0:44

@xpert17: 7,50, opłata obejmuje też wrażenia słuchowe ;)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
17 września 2017 o 22:26

@bazienka: Nie, idzie się do pani pedagog, ona woła jeszcze wicedyrektorkę i komisyjnie sprawdza się, czy dziecko podtarło sobie tyłek, nie obsikało deski i umyło rączki mydłem typu bananowa piana. Nigdy w życiu nie zrozumiem ludzi, którzy nie próbują nawet nauczyć swojego dziecka choć odrobiny samodzielności. A później dziwię się, że mój współlokator na studiach wozi pranie do domu, bo sam pralki nie włączy (mimo że oferowaliśmy mu pomoc), a do jedzenia tylko to, co mu mama wcześniej przygotuje, bo sam nawet kanapki nidyrydy. Pokój oczywiście posprząta tylko jak rodzice wpadną go odwiedzić.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
17 września 2017 o 17:39

@jck69: Moja mądra szkoła miała palarnię przed utworzeniem gimnazjum, wtedy z liceum zrobił się zespół szkół (liceum + gimnazjum), później ją zlikwidowali. A że nauczyciel też człowiek i swoje nałogi ma, to ci wychodzili za szkołę i tam palili, a dzieciaki, póki jeszcze starały się żyć w dobrych stosunkach z pedagogami - palili z nimi. Gdy relacje się zepsuły, palili po kiblach, za co nikt ich karać nie chciał, co najwyżej upomnieli. A teraz palić na terenie szkoły nie wolno i żadne teksty o mądrych szkołach tego nie zmienią - kilka komentarzy w internecie nie zmieni zapisów ustawy.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 18) | raportuj
17 września 2017 o 17:33

@All4You: Od wychowywania jest szkoła, dziadkowie, ludzie wokół, wszyscy, tylko nie oni, ale broń borze szumiący nie zwracaj ich dziecku uwagi, bo nie masz do tego prawa - tylko oni mogą i argh *tupnięcie nogą*. Aż się boję jak będą się zachowywać moi rówieśnicy (~20 lat), gdy już będą mieli dzieci. Nie zdziwię się, jak będzie jeszcze gorzej, bo są jeszcze bardziej roszczeniowi, a większość z nich jedyną styczność z dzieckiem miała w Simsach ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 września 2017 o 17:29

@Hedwiga: Z rowerzystą zazwyczaj i tak jest łatwiej niż z traktorem. Zazwyczaj.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
19 sierpnia 2017 o 0:54

@mijanou: Szkoda tylko, że mało kto z tych niekojarzących nie jest w stanie pojąć, że przy odrobinie chęci i starań, kot nauczy się korzystać z kuwety, przestanie drapać meble, a rosnąć też kiedyś przestanie. Inna sprawa, że dla mnie duże koty są o wiele fajniejsze niż małe ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
17 sierpnia 2017 o 15:12

@recaptcha: Sama do tego doprowadziła, więc do nikogo pretensji mieć nie może. No, może poza małżonkiem, jeżeli też nad dzieciakiem nie panuje i nie chce zapanować.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
10 sierpnia 2017 o 16:53

@Edwin: Chcesz żebym się zabił? Zwykłą maszynką zawsze się zatnę tak, że krew się leje jak ze świni, to co dopiero przy żyletce :P

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 9) | raportuj
10 sierpnia 2017 o 15:01

@Strach: Jestem "biednym studentem" i mnie na to stać. Jedna lepsza maszynka w promocji potrafi kosztować ciut ponad 3 złote za sztukę przy paczce 8 maszynek, więc te 6 złotych tygodniowo spokojnie mogę wydać, szczególnie, że przy goleniu pod włos ma się ten jeden-dwa dni spokoju więcej ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2017 o 15:02

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 lipca 2017 o 0:32

@ZaglobaOnufry: Tylko że dzieciak, jeżeli nie zrobi kariery prawniczej, w trakcie życia "straci" znacznie więcej niż te 100 tysięcy z kieszeni ojca.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
20 lipca 2017 o 0:25

Kwestia dogadania. W biurach, które ja miałem do sprzątania, panowała zasada - jeżeli w zmywarce są czyste kubki, to mam je wyładować, wstawić do szafki i, jeżeli jakieś jeszcze kubki zostały w zlewie, załadować zmywarkę i włączyć. Jeżeli przychodząc do biura zmywarka była pusta/w środku były brudne kubki, miałem ją dopakować i włączyć, a pracownicy po przyjściu do pracy sami mieli ją sobie opróżnić czy powyciągać kubki. Miałem zakaz rozpakowywania zmywarki, którą sam wcześniej włączyłem. Siedzenie w biurze i czekanie aż zmywarka skończy to dla mnie kompletna głupota.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
20 lipca 2017 o 0:08

@macaaron: Jeśli cennik ma w Euro, to już jest sens i związek - "polaczkom" przelicza cenę z Euro na złotówki po kursie z kosmosu, żeby jeszcze na przewalutowaniu zarobić.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 23) | raportuj
19 lipca 2017 o 0:50

Jak dla mnie raz w miesiącu takie porządne sprzątanie to trochę mało - kiedy ja pracowałem jako sprzątaczka w trakcie wakacyjnej roboty, wszystkie prywatne mieszkania i domy były sprzątane co dwa tygodnie, mimo że właściciele ogarniali kuchnię i łazienkę na bieżąco. Chociaż to pewnie tylko moje wrażenie - Norwegowie, u których pracowałem, są większymi syfiarzami niż statystyczni Polacy, bo przecież przyjdzie Polka/Ukrainka/Czarna i posprząta. Z drugiej strony, żeby otwarcie właścicielowi (i pracodawcy przy okazji) powiedzieć, że "taki bałagan" czy "syf", to albo trzeba być jakimś ograniczonym, albo przykleić się do podłogi po dwóch krokach.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 57) | raportuj
17 lipca 2017 o 21:09

@marynarka: "Czarny" albo "murzyn" też Ci nie pasuje? Wszystkie trzy określenia mogą być nacechowane negatywnie, a równie dobrze mogą być całkowicie neutralne. Zresztą jak ktoś traktuje Ciebie jak gówno, to i Ty go tak możesz potraktować. Mnie za to niesamowicie wkurza podejście "historia piekielna, ale minus za [wstaw cokolwiek]" - w końcu "mocne/słabe" odnosi się do piekielności historii, a nie użytych w niej słów czy ewentualnych błędów. Czy to oznacza, że też masz dostać ode mnie ogromnego minusa? ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 lipca 2017 o 20:34

@madzialna: Przez ostatni rok tylko raz zapłaciłem gotówką - za bilet w pociągu u konduktora. W żadnym sklepie osiedlowym, małym na wsi, na miejskich targowiskach, markecie, Żabce czy jakimkolwiek innym nie było dziwnych "płatność od X złotych" czy "samych fajek/flaszki/prezerwatyw/gumy do żucia/kuponu w totolotka nie można" - możliwe, że po prostu mam bardzo dużo szczęścia albo trafiam na jakieś bardziej ogarnięte sklepy :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
9 lipca 2017 o 11:04

@bazienka: Najbardziej mnie śmieszy rozmiar na 10 lat - ja miałem wtedy ~132 cm wzrostu, a moja siostra prawie 150 cm :D

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
8 lipca 2017 o 1:26

@Day_Becomes_Night: A może po prostu państwo młodzi szanują się nawzajem i w związku z tym są w stanie poświęcić odrobinę swojej dumy dla partnera i zaprosić osobę, za którą jedna strona niezbyt przepada, a dla drugiej jest przyjacielem/bardzo dobrym kolegą/kimkolwiek ważnym? Nie byłoby to nic niezwykłego, co więcej - całkowicie chorą sytuacją byłoby dla mnie nie zaproszenie na moje wesele mojego kolegi, którego nie lubiłaby moja przyszła żona i odwrotnie - jej koleżanki, której znowu ja nie znoszę. No i trzeba pamiętać, że brat z historii poszedł na wesele swojego przyjaciela i dla przyjaciela, a nie jego teścia. Gdyby każda z zaproszonych osób miała wybrzydzać "a bo tego nie lubię, to nie pójdę", zjawiłoby się może z 10 osób - wliczając młodą parę, świadków i rodziców nowożeńców.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 lipca 2017 o 11:40

@Doombringerpl: Pioruny i inne katastrofy naturalne często są wliczone w ubezpieczenie mieszkania lub można na nie rozszerzyć ubezpieczenie za niewielką dopłatą. Wtedy rzeczywiście, jak sprzęt spali się od pioruna, ubezpieczyciel wypłaci pieniądze - ale tylko do pewnej kwoty, zależnie od umowy - u mnie to jest 5000 złotych - tak akurat na lodówkę i dwa tanie telewizory, czyli to, co jest podłączone do prądu cały czas.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 lipca 2017 o 0:09

@timka: To odliczenie 500 od podatku to przykład, mógłbym napisać o zakazie sprzedawania wody w plastikowych butelkach z różnymi argumentami i byłoby równie dobrze - jedna strona, że plastik szkodzi środowisku, a mało kto segreguje odpady, druga, że po co kupować wodę w butelkach, skoro większość z nas ma taką samą wodę w kranie, na dodatek o wiele tańszą, inni powiedzą, że zakaz bo tak i tyle. A czy pomysł w ogóle ma sens, to już inna sprawa i nie o to tu chodzi, bo nawet o największej bzdurze da się składnie mówić, kolejne argumenty wprowadzać i wyprowadzać zgodnie z zasadami logiki, choć nie musi to być w jakimkolwiek stopniu zgodne z rzeczywistością. To się wzajemnie nie wyklucza. A ta dygresja na koniec to wskazanie, że ilu nas tu będzie na Piekielnych, tyle różnych zdań można przedstawić i to, że jedni wolą lewych, inni prawych nie oznacza, że rację ma tylko jedna ze stron. Po prostu w czasie, w którym pisałem tamten komentarz, głośniej krzyczeli ludzie z lewej strony, zazwyczaj bez żadnego ładu i składu, mówili dobrze o jakiejś rzeczy dotyczącej ich i bardzo źle o dokładnie tym samym w kontekście ich politycznych rywali. Kilka dni później za to przedstawiciele prawicy gadali głupoty, a ostatnio kilku z centrum zabłądziło we własnych myślach. Szczerze - nie interesuje mnie to, czy to wymyślił Piekielny z partii A, Diabelski z B czy Szatański z C, ważne czy to ma sens, czy to się sprawdzi i jakie to ma znaczenie dla przeciętnego obywatela. I myślę, że to na efekcie powinna się skupiać polityka, a nie na ciągłym przekomarzaniu się, udowadnianiu, że moje jest lepsze, bo moje, bo wy mieliście swój czas w rządzie, a teraz nasz itp. Za kilkanaście lat nikt nie będzie rozgrzebywać poglądów twórcy jakiejś tam ustawy, tylko patrzeć na to, co wniosła do życia. Mam nadzieję, że teraz rozumiesz o co mi chodziło i że nie mam (i nigdy nie miałem) zamiaru narzucać swojego zdania czy poglądów - w końcu im więcej głosów w dyskusji, tym dokładniej można się przyjrzeć problemowi, na więcej sposobów można go analizować, rozpatrzeć więcej rozwiązań i wybrać możliwie najlepsze (lub najmniej szkodliwe) dla wszystkich ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
28 czerwca 2017 o 10:09

@thebill: Nie wiem czy istnieją jakiekolwiek stacje w Polsce, w których kasa jest otwierana później niż na 5-10 minut przed odjazdem pierwszego pociągu. No i tak jak Ara pisze - można kupić dzień wcześniej, co wcale nie jest niczym niezwykłym - sporo osób do dzisiaj tak robi.

« poprzednia 1 211 12 13 14 15 16 17 18 19 20 2129 30 następna »