Profil użytkownika
marchewka
Zamieszcza historie od: | 18 maja 2011 - 14:27 |
Ostatnio: | 16 września 2018 - 20:30 |
O sobie: |
W trzech słowach: rude, wredne, wkurzające. Aktualnie Wrocławianka. |
- Historii na głównej: 21 z 36
- Punktów za historie: 14882
- Komentarzy: 681
- Punktów za komentarze: 4136
« poprzednia 1 2 … 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 … 26 27 następna »
Mam nadzieję, że tekst o dziecku był ich kłamstwem, bo aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera, jak pomyślę, że mogli na taki czas dziecko samo zostawić.
Myślę, że wolałby jakieś bardziej fikuśne sprawy. bielizna małego chłopca czy coś.
Lubię moje czerwone stringi, nie chcę, żeby zostały podprowadzone :D Albo zaniesione do księdza xD
Hej, podpieprzania majtek nie zniosę! :D
Najlepiej na zakupy w sukni wieczorowej, jak ktoś napisał pod moją historią. // Nie rozumiem takiej polityki, ja zostawiam naprawdę setki złotych w sklepach z kosmetykami, również tymi droższymi, ale nie przepadam za strojami bardzo eleganckimi. Tą drogą, sprzedawczynie często mają wielkie oczy, jakie taki "obwieś" (@Dominik, ładne słówko, bardzo mi pasuje, wiec podprowadzam) zostawia trzysta złotych na raz w sklepie.
Proponuję to jako scenariusz do kolejnego odcinka "Dlaczego ja?".
Taaak, "bo on nie gryzie, taki grzeczni i poukładany, a kagańca nie ma, bo się boję mu założyć" Nie lubię psów, ale bardziej nienawidzę głupich właścicieli.
Ewentualnie: nagle stwierdzili, że nie pasuje im do koloru ścian w salonie. A właściciele lubili swoje ściany. Poważnie, nie takie rzeczy słyszałam w życiu -.-'
Też nie lubię tam robić zakupów, ale nie miałam wyjścia: balsam jest firmowym Douglasa i nigdzie indziej bym go nie dostała. A na zamówienie na ich stronie zwyczajnie nie miałam czasu.
Dostała. Kupiłam w innym Douglasie, w tym samym stroju, a nawet pani sprzedawczyni mi doradzała.
Galeria.
A żółw głodny...
Oj, mi też zdarzało się swego czasu o trzeciej nad ranem gonić narzeczonego do najbliższej dyżurującej apteki po prezerwatywy, bo się w połowie akcji okazało, że nie mamy :D
Jakbym miała nieprzyjemność mieć takiego brata, z przyjemnością bym go zamordowała o.O
Pomyśleć, że później można mieć nieszczęście zostać pokrojonym przez takiego kogoś. Aż mnie ciarki przechodzą.
Przy tym tekście nasuwa mi się zawsze urban-legendowe: "Czy jak stanę nogami na torach i rękami złapię się trakcji, to pojadę jak tramwaj?"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 października 2011 o 21:04
To nie było piekielne, to było zwyczajnie chamskie.
Przepraszam za czarne scenariusze, alby jak by wypadek był ze skutkiem śmiertelnym dla Ciebie, to co? "Jak on śmiał zginąć, jak miał przyjechać?". Ja najchętniej tę jego "działalność gospodarczą" wysadziłabym. Razem z właścicielem.
Poryczałam się ze śmiechu. Dosłownie.
Hmmm... Ty? :P
Nie rozumiem: dostał mandat za stanie na normalnym miejscu parkingowym?
To po co podpisywała?
Ale dzieci są.
Przynajmniej by się trochę rozerwał w pracy :D
Gdzie można dostać taką pomoc w poszukiwaniu książek i artykułów do pracy jakiejś? *.* Ewentualnie: w jakiej cenie zgodziłabyś się coś takiego zrobić?