Profil użytkownika
tatapsychopata ♂
Zamieszcza historie od: | 27 marca 2011 - 12:56 |
Ostatnio: | 19 kwietnia 2024 - 12:29 |
O sobie: |
Dla wszystkich bezmózgich pedalarzy, żeby nie musieli szukać daleko: Art. 33. Obowiązki i zakazy dotyczące kierującego rowerem lub motorowerem: 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się: 1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a; 2) jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach; 3) czepiania się pojazdów. 3a. Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. |
- Historii na głównej: 18 z 48
- Punktów za historie: 9072
- Komentarzy: 1790
- Punktów za komentarze: 16098
Warszawiaków to teraz na lekarstwo. Same przyjezdne, mieszka to trzy miesiące, auto sobie kupi i myśli że to już wystarczy żeby być warszawiakiem.
@StaraLadyPank: Masz rację. Ale przypominam że w czasach Alternatywy 4 alternatywą zwano... prezerwatywy. Także Alternatywy może być 4, a właściwie to ile kto tam potrzebuje, ale alternatywa to wybór z dwóch opcji.
Jest sobie na wsi remiza strażacka OSP. Taka z tych bardziej wyposażonych, aktywna i prężna. Tuż obok jest dom w którym kiedyś był sklep, właściciele mieszkali tam od zawsze. Ale panu się zmarło, a pani sprzedała, nie bez trudu, i zamieszkała gdzieś w mieście. Kupili to jacyś dziwni ludzie. Przypominam, tuż obok remizy i syreny na sporym słupie. I dramat! Bo w nocy bywa że wyje i dzieci budzi. I im spać nie daje. W dzień przeszkadza, hałas, sodomia i gomoria... Skargi, pisma, petycje...
Trochę pokłosie minionego systemu, gdzie pieczątka i zaświadczenie stanowiły najwyższe prawo. Normalnie to rodzic mówi ile dziecko ma lat i finał. Wiadomo że 13-letni byczek nie przejdzie jako pięciolatek. A ty autorze i tak jesteś przebrzydłym kanarem. CBDU. ;-)
Dylemat, rozmaślić pedalarza i uczynić świat lepszym, ale w konsekwencji być ciąganym jak za człowieka, czy nie rozmaślić i mieć spokój, ale świat ku zagładzie zmierza... Ja bym rozmaślił.
A w co ten golf ubrałaś do tej szkoły? Widać nie tylko z geografii kiepsko...
@Fahren: Bo ja bardzo nie lubię pedalarzy... ;-)
@Fahren: Zdarzyło mi się kiedyś że mój akumulator umarł tak efektownie że robił spore zwarcie. I z kabli od drugiego nie dało rady, dopiero po odpięciu złomka zadziałało. Może tak?
Aż się prosi prowokacja. Pójść do tego parku, zabrać dzieciaka, potem czekać na rozwój wydarzeń na komendzie policji. Bo tylko tak można coś tam zmienić.
Automat na lawetę wciągnąć można, no ale oczywiście lina jest do tego potrzebna. Dziwna laweta.
Całe to segregowanie śmieci, opłaty za to, cała ta propaganda jest bezsensowna. To nie mu powinniśmy płacić za śmieci tylko powinny być firmy które odbiorą od nas śmieci i segregując je zarobią sobie na tym. Dziś śmieci to surowce wtórne o znacznej czasem wartości. I tak to powinno być organizowane, a nie jak jest, płacimy, a śmieci i tak lecą wszystkie razem na wysypisko.
Fakt, wygląda na zmyślone. Jednak jeśli chodzi o meandry myśli pedalarskich to skłonny jestem dać wiarę że mogło coś takiego się zdarzyć.
Wszystkie rady są OK, ja bym dołożył jeszcze oklepanie nieroba po durnym ryju, oczywiście po uprzednim skrupulatnym stwierdzeniu nieobecności monitoringu w okolicy.
A może pisujący tu "kierowca tira" się wypowie? Na pewno ładnie wyjaśni wszystkim nam czemu nie można zwolnić, czemu trzeba świecić światłami i czemu trzeba koniecznie się wyprzedzać.
@Crannberry: A my Nad Niemnem tak! Odmówiłem przeczytania tego gówna. Wprost powiedziałem polonistce że nie jestem w stanie przeczytać tego pseudo utworu, tego gniota, tego memłania trawy, to się nie nadaje na papier toaletowy. Awantura jaka wtedy nastąpiła nie miała równych w historii szkoły. Na szczęście, lub nieszczęście dla polonistki byłem już pełnoletni i stanowczo odmówiłem jej oraz dyrektorowi zawiadamiania rodziców, po co, JA jestem pełnoletni, mam dowód i prawa wyborcze... (tak, za komuny...), więc co mają rodzice do mnie? A koronnym moim argumentem było to że jesteśmy w technikum chemicznym i bajdurzenie o trawie, dzięcielinie, zakolach Niemna i tym podobnych pierdołach potrzebne mi jak rybie ręcznik. Oj działo się. Na zjeździe absolwentów 30 lat później moja wychowawczyni wspominała o tym.
Nie darzę szczególnymi względami nauczycieli polskiego. Bo nie miałem do nich szczęścia. Od późnej podstawówki do końca szkoły średniej to była jakaś porażka. Nie liczę tu chwilowych, krótszych lub dłuższych zastępstw, wtedy o dziwo problemów nie miałem. Szczególnie źle wspominam babę z technikum, chemicznego, z ambicją wykierowania nas wszystkich na studia polonistyczne, co najmniej. Sama zaś prezentowała model: "Słowacki wielkim poetą był" i każdy kto się z tym śmiał nie zgodzić miał pod górkę. A mnie zdarzyło się zadać pytanie typu dlaczego? Dlaczego w tym wierszu chodzi o to a nie o tamto? Bo nie rozumiem. I miałem przechlapane.
W takiej sytuacji najprościej jest zacząć więcej pracować. Znaczy później do domu wracać, bo nadgodziny, bo delegacje, bo co tam możesz wymyślić. No i ważne jest nie być ciapą. Ja rozumiem podział obowiązków, jeśli oboje pracują to musi być podział, ja to, żona tamto, wspólnie inne sprawy. Ale jeśli ona siedzi w domu to sytuacja wygląda inaczej.
Z racji że mam bardzo dobrze znajomą właśnie taką bibliotekę, w sensie na wsi, ale panie tam pracujące to istne skarby i wzorce uprzejmości i kompetencji żywcem do Sewr przeniesione, mogę potwierdzić że baba czekała na propozycję. Korupcyjną. Jak ktoś już napisał, książka wycofana leży sobie smętnie na ostatnim regale, na ostatniej półce i czeka na wywóz. A ten organizuje się jak się tego uzbiera, czyli raz na pół roku albo lepiej. Wiem bo czasem przeglądam takie kupki i coś sobie wybieram. Ja bym poświecił babsku paroma banknotami, skoro ci tak zależało. Droga urzędowa do wójta też jest słuszna, jeśli baba robi takie numery to znaczy że inne wredności są na porządku dziennym i ilość skarg znacząco wpłynie na przedłużenie umowy o pracę itd.
@metalurgia: A ty widziałeś i słyszałeś taką armatkę hukową? Nie z bliska, bo bębenki w uszach to cenna rzecz, ale przynajmniej z daleka? Wiesz jakie to ma pier... jakie to głośne? Ptaki będące w pobliżu padają. Wszystkie.
Jeszcze jedno. Mieszkam na skraju "zagłębia sadowniczego". Pełno tu mniejszych lub większych sadów owocowych. A sadownicy nie lubią ptaków, wiadomo te z lubością obżerają się owocami, czereśnie to ich ulubione danie. Dlatego powszechne jest stosowanie armatek hukowych, odstraszaczy wyjących przeraźliwie i innych równie mało skutecznych metod. To obrońcom ptaszków nie przeszkadza? Przecież płoszone ptaki nie mogą się pożywić, założyć gniazd itd. A czereśni każdy by pojadł, nie?
Koty polują na wszystko co się rusza. Jednak z moich obserwacji wynika że ptaki to ułamek udanych polowań. Głównie myszy, nornice, rzadziej krety. I to dobrze, bo to są szkodniki. Natomiast szczury są na moim terenie rzadkością, ale trafiły się parę razy, a wiem to stąd że któryś z kotów przytargał takiego pod drzwi. Kilka razy się zdarzyło. Zagryziony i dalej nie ruszony. Chociaż może to pies? A ptaki? Dawno nie było. One mają też swój rozum przecież i jak widzą kota to na ziemię nie siądą.
@weron: To prawda. Egzorcyzmy możliwe. Ale można TeamViewera tak ustawić że jej ekran będzie czarny. Wytłumaczenie? Proste, kerownik patrzy to ona nie może.
@kerownik: Czytałem. Podtrzymuję moje zdanie, jesteś podlec kwadratowy. ;-) Ale w sumie to teściowa z definicji jest dopustem bogów, pomijając nieliczne przypadki. Czekam na rozwój akcji z pasjansem. A na poważnie. Zainstaluj teściowej jakiś program typu Teamviewer czy Anydesk. W ekstremalnych przypadkach nie będziesz musiał do niej jechać tylko ogarniesz problem od siebie.
Jesteś podlec. Żeby tak teściową umiłowaną potraktować, no wstyd i hańba. ;-) Jak ja cię dobrze rozumiem...
@Face15372: Gównowypowiedzi są wyłącznie w twoim śmiesznym wykonaniu. To co piszesz jasno świadczy o tym że nigdy nie jechałeś jako kierowca po czymś szerszym niż jeden pas. Czyli autostradę widziałeś na filmie lub obrazku. Czyli tak, gówno wiesz. A teraz strzel sobie baranka w ścianę i oddal się stąd ruchem harmonicznym okresowym.