Profil użytkownika
tatapsychopata ♂
Zamieszcza historie od: | 27 marca 2011 - 12:56 |
Ostatnio: | 16 maja 2024 - 17:11 |
O sobie: |
Dla wszystkich bezmózgich pedalarzy, żeby nie musieli szukać daleko: Art. 33. Obowiązki i zakazy dotyczące kierującego rowerem lub motorowerem: 3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się: 1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a; 2) jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach; 3) czepiania się pojazdów. 3a. Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. |
- Historii na głównej: 18 z 48
- Punktów za historie: 9072
- Komentarzy: 1790
- Punktów za komentarze: 16101
A wpadłeś na to by skończyć podstawówkę? Bo po poziomie wypowiedzi sądzę że jeszcze nie.
No właśnie, napiszę wyraźniej: WZIĄĆ!!!! K*U*Ź*W*A WZIĄĆ!!!
Ja wiem że w dzisiejszych humanitarnych czasach wszystkich niezrównoważonych, agresywnych, p*o*j*e*b*a*n*y*c*h gnojków trzeba szanować, czcić i wielbić. Mamy całe pokolenie wychowanych bezstresowo oszołomów, pokolenie wychowuje już swoich następców, mamy filmy ze szkół z nauczycielami ze śmietnikami na głowach itd. Ci co mają nieco więcej niż 25 lat pamiętają czasy gdy w szkole nauczyciel miał autorytet, niektórych nawet się bano. Inna sprawa że taki dawny nauczyciel coś sobą reprezentował. A teraz gównarzerii wszystko wolno. I efekt jest taki jaki w opisywanej historii. Mnie w podstawówce do głowy by nie przyszło takie zachowanie wobec starszej osoby, a wcale nie mieszkałem w grzecznej okolicy i sam grzeczny nie byłem. Z mojego punktu widzenia obecne czasy i obyczaje są nie do zaakceptowania.
Każdy dobry uczynek musi zostać przykładnie ukarany!
Normalne wychowanie małego demona należy wzbogacić skórzaną smyczą lub sznurem od żelazka. Te przedmioty w połączeniu z dupskiem takiego demonka czynią cuda.
A lekarstwem na taki przypadek jest strzał z całej siły w ryj przywódcy tych gnojów. Tylko strzał mysi być nokautujący. Ewentualnie można poprawić jeszcze ze dwóm, trzem innym. Szybko i na zimno, bez słowa. Przylać należy tak by nie mógł się ruszyć jeden z drugim. Wszystkie inne metody są błędne i nieskuteczne.
Za mało dawaliście w "kopercie" i tyle. W tej instytucji można wszystko załatić za odpowiednią gratyfikację.
No jakbym jakieś dejawu przeżywał... Miałem taką nauczycielkę angielskiego! W 1981/82 roku uczyła nas dokładnie taka sama zołza. Nie było co prawda wtedy punktów za to stawiała majnesy. Krzywo siedzisz - majnes, źle długopis trzymasz - majnes itd. Poziom fachowości ten sam, ja ucząc się prywatnie angielskiego przez pół podstawówki umiałem więcej i płynniej mówiłem niż ona. I ją też wywaliliśmy na koniec roku na zbity pysk pisząc dziesiątki skarg, a wtedy było trudniej...
Mylny błąd to taki cytat z któregoś z klasyków komentatorstwa sportowego. Czy jakiegoś innego. Generalnie ;-) Co do reszty gremlin ma rację, umknął mi fakt że te drzewka to jakieś cienkie przeważnie raczej były. Myślę że taki obszar faktycznie w jeden dzień dało by się "zrobić" z dobrą ekipą, no góra dwa dni. Interesujące to zaoranie. Jeśli faktycznie to może ktoś po pijaku się pomylił? Myślał że to jego, zarosło to oczyścił, zaorał, przyszedł sąsiad i go z mylnego błędu ;-) wyprowadził. Co nie zmienia postaci rzeczy, że nikt się nie przyzna. A może warto dyskretnie rozejżeć się po sąsiadach u kogo leży stos świerzego drewna niegrubego?
Tak tak, w imię szacunku daj babci kopnąć w kalendarz... jasne. Starszy człowiek jest jak dziecko, a po to ma potomstwo żeby o niego dbało. To naprawdę jest konieczne, choć wygląda i brzmi dość okrutnie. I wydaje mi się że osoby piszące z oburzeniem o lodówce z zamknięciem tak naprawdę nie wiedzą o czym mowa. Jak się dowiecie to dajcie znać.
Jesteście w mylnym błędzie ;-) myśląc że aby wyciąć i wywieźć kilka/kilkanaście drzew potrzeba do tego jakiegoś nie wiadomo jakiego sprzętu. Do tego potrzebne są: trzech do czterech chłopów, każdy z piłą spalinową, dwa traktory plus wóz do każdego. Dziennie taką ekipą można spokojnie do 10 drzew wyciąć. Po tygodniu macie około pięćdziesiąt do sześćdziesięciu drzew. Wyrywanie karp (nie wiem po co) to cztery do pięciu godzin. Chyba że oni najpierw traktorami kładli całe drzewa, a dopiero potem cieli. Tak nawet jest łatwiej i szybciej. Ktoś stwierdził: nie ma ich, nie pilnują to bierzemy... Na bank, na pierdylion procent zrobili to miejscowi. Podziękuj sąsiadom.
Rozumiem co oznacza piekielna babcia z cukrzycą + lodówka pełna produktów dla wszystkich. 10 lat wojowaliśmy z moją babcią. Też lodówka dorobiła się zamknięcia. Dawaj więcej historii i nie przejmuj się radami: idźcie na swoje. Czasem to "swoje" musi poczekać.
Ojtamojtam... przypadkiem ten wąż się tu tego, motopompa sama się odpaliła... ;-D
Przestań pomagać, na jakiś czas, może zmądrzeją, docenią? Chociaż z takimi to...
Jest. Nie stosują. Bo nie. Wiele rzeczy u nas jest, a się nie stosuje. Tłumaczenie? Jak zmusisz kogoś obcego dla przychodni, kogoś kto jest w danej miejscowości przejazdem do doniesienia RMUA w ciągu tych 7 dni? To działa inaczej. Jeśli jesteś na wyjeździe to w stanach nagłych, podkreślam: _nagłych_, należy ci się ratunek. Biurokracja do tego jest odpowiednia, nie będę was zanudzał. Problemem jest interpretacja tej nagłości. Bo wypisanie recepty na lek który _nagle_ się skończył bywa przez pacjentów interpretowane jako zagrożenie życia...
Może większość prokuratorów to takie złamasy, że żadna kobieta nie chce z takim mieć nic wspólnego i nie mają dzieci? Innego tłumaczenia nie widzę.
Na jednych delikatna, na innych delikatniejsza... Na tylu lekarzy ilu znam tamten był jedyny taki.
Właśnie o to mi chodziło. O zajęcie się problemem przez kogoś w ambasadzie i o ten list po polsku. Oj młodzież tu sama...
Ocet stał. Musztarda tylko czasem. Wiem co piszę. Ironii nie łapiesz? Stałem w kolejce po meble. Z namiotem. Na trawniku pod sklepem. Tydzień. Na warszawskim Bródnie. Ciepło było więc co tam... No to teraz ty się zastanów.
A Ekuz po co? Tata zagraniczny? Fachowo pytam bom pracownik naszej ukochanej "służby". Nie, nie lekarz, nie piguła (pigułek?), informatyk niedoceniany. Więc po co EKUZ? RMUA chyba? A na rejestratorkę można się poskarżyć, nawet bym namawiał, to było zagrożenie życia, najpierw się ratuje, potem papierki.
Miałaś rację, szkoda że mąż cię powstrzymał... Takich skur...iera wyciętych na metrze kwadratowym należy zatłuc. Miałem i ja kiedyś podobną sytuację, mniej groźną, ale chodziło o dziecko. Skończyło się na "grzecznym" pytaniu konowała czy chce w ryj. Nie chciał, zrobił co trzeba.
A nie mogliście tego palanta umyć? Motopompa + wąż + prądownica i jazda! Oduczyłby się raz na zawsze takich zachowań... I czysto byście mieli...
Napisz jaki to sklep i w jakim mieście, pójdę się tam ponabijać z kierownika... ;-D
To już druga firma kurierska której trzeba się wystrzegać, Moja historia z DHLem jakoś się skończyła. Konkluzją jest wiedza że awantury i reklamacje trzeba zgłaszać w centrali, a nie w oddziałach. Ja z DHLa dostałem info o ukaraniu kuriera pozbawieniem jakiejś tam premii na 3 miesiące. Czy to prawda nie wiem, pies z nimi.
Studzę, studzę i nic... Dawaj jakieś zdjęcia, bo nie wiem co będzie... ;-D