Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

veravang

Zamieszcza historie od: 14 lipca 2014 - 22:32
Ostatnio: 28 kwietnia 2024 - 8:59
  • Historii na głównej: 5 z 6
  • Punktów za historie: 2401
  • Komentarzy: 107
  • Punktów za komentarze: 271
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
20 marca 2024 o 8:37

Gratulacje, możesz być legalnym pedofilem.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
17 marca 2024 o 22:35

@didja To jakieś teorie z kosmosu. Mialam cc i zazdroszczę do dzisiaj każdej kobiecie, która mogła urodzic samodzielnie dziecko. Utwierdzają mnie w tym zrosty, bóle bioder, blizny na wielu warstwach brzucha i obleśny bliznowiec na skórze. Naprawdę nie wiem, skad wzięłaś te teorie. Osobiście nie znam ani jednej babki niezadowolonej z naturalnego porodu oraz ani jednej zadowolonej z CC.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
8 marca 2024 o 15:09

@Znerwus To jakaś nowa moda, ludzie traktują psy jak niemowlęta i żądają wstępu z psem do restauracji, sklepów, urzędów, itd. Na wieść, że z psem należy chodzić na spacery, a nie po sklepach i knajpach, reagują spazmami i świętym oburzeniem.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
4 marca 2024 o 12:22

Wiesz, możesz się wykłócać, a nawet śmigać po sądach i wszystkich prawnikach w Polsce, żeby dowieść swej racji. Ale prawda jest taka, że te koperty nie są dla fanaberii, tylko najczęściej dla karetki/policji/kogoś kto zaparkuje na 10 minut, żeby wnieść meble/wysadzić niepełnosprawnego/podstawić karawan pogrzebowy. Widziałam sporo kopert w moim mieście rodzinnym i w tym, w którym mieszkam. Nie zawsze mają znaki pionowe. Po prostu tam są, ale nikt nie jest na tyle egoistyczny, żeby tam parkować na stałe.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
27 lutego 2024 o 19:41

Mnie strasznie wkurzają treści o rodzicielstwie. Porody w pełnym makijażu, po porodzie nowy makijaż i fryzura, czyste beżowe ubranka i foty. Beżowy pokoik idealnego dzidziusia, który tylko leży z gigantycznym smoczkiem i nic nie trzeba przy nim robić. Posty o idealnym życiu z idealnym partnerem i idealnym dzidziusiem, zawsze wyfryzowani, czyści, wymalowani, roześmiani. Potem jakaś młoda babeczka rodzi dziecko, widzi jaki rozpierdziel w jej życiu nastał i wpada w doły, że brudna podłoga, że bez makijażu, w wygodnym dresie... I myśli że jest beznadziejna, bo po porodzie wyglądała fatalnie, tak samo po nieprzespanej nocy. Masakra, dla mnie równie toksyczne jak ci internetowi spece od wszystkiego.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
16 lutego 2024 o 18:45

@matiyou Też choruję na CU i nie każde zaostrzenie da się zaleczyć probiotykami. A leczenie biologiczne można sobie przerwać kiedy się zechce, jak ktoś nie chce to nikt go nie zmusi do przyjmowania całe życie leków.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
2 lutego 2024 o 11:47

Szembor to Ty??

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
19 stycznia 2024 o 13:12

Cóż, wynajmujemy z partnerem mieszkanie, ale mimo to zdecydowaliśmy się mieć jedno dziecko. Nie stać nas na własne mieszkanie, co jest oczywiście słabe, ale jeśli stać nas na wynajem i godne życie, to w sumie czemu nie? Natomiast na więcej dzieci, zatem i większe wydatki, w tym większe mieszkanie, już nas nie stać, ale osobiście nie spotkałam się z głupimi komentarzami w związku z tym. Tak czy siak, bardzo to przykre, że młodzi ludzie muszą rezygnować z rodzicielstwa z powodów finansowych. Mieszkania, czynsze, rachunki ciągle wyższe, idzie się już pogubić w tych podwyżkach jak co 2 miesiące wchodzą kolejne. Dla mnie nawet bardziej piekielne są właśnie powody, dla których ludzi nie stać na życie i sprowadzenie życia na ten świat, niż janusze, którzy debilnie to komentują.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 grudnia 2023 o 18:03

W placówkach PKO bp, w których byłam na przestrzeni kilku lat, były automaty z numerkami. Może warto zmienić bank/placówkę żeby nie uczestniczyć w tym burdelu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 grudnia 2023 o 13:39

Błagam. Może u Ciebie, w "moich" dwóch Biedronkach są zawsze (jestem co drugi dzień w tych sklepach) conajmniej 2 osoby krzątające się po sklepie, 1-2 za ladą mięsa i jedna na kasie. Palet jest milion na każdym kroku.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 listopada 2023 o 20:20

Niestety, nie do zweryfikowania i udowodnienia, kto pierwszy był chory i pozarażał.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 października 2023 o 15:37

Mój partner pracuje w detailingu. Klienci zostawiają tam po kilka, kilkanaście tysięcy za każdym razem. To sprawia, że czują się szefami wszystkich szefów i różne pyskówki zdarzają się co i rusz. Jak partner tylko słyszy "a bo ja to stary kumpel z szefem, rabat się należy", partner nie cudakuje, tylko wyciąga telefon i od razu dzwoni. Najczęściej słyszy od szefa "nie znam typa" lub "taki z niego kolega jak z koziej du*y trąbka, kasuj 100%". Szef ukraca wszelkie przejawy szarogęszenia się klientów i jest względny spokój. Taki typ jakby wyskoczył z nożem czy z krzykami to by wyleciał z firmy na kopach. Nieważne, ile kasy zostawiał. Grafik mają zawalony miesiąc do przodu, więc żadna strata.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 października 2023 o 12:37

Tak jak kolega z pracy, biorę leki obniżające odporność w związku z chorobą autoimmunologiczną. Pracuję z dziećmi, tak mnie to na początku przetrzebiło, że po dwóch latach byłam nie do zdarcia - wszystkie sraczki, kaszle, krosty, smarki nie robiły na mnie żadnego wrażenia. Kilka lat byłam zdrowa jak koń. Po lekach immunosupresyjnych jestem jak niemowlak zostawiony w żłobku. Łapię wszystko jak leci, każde dziadostwo rozkłada mnie na łopatki. Jeszcze w czasach covidu ludzie z tymi maskami jakoś się ograniczali (dużo mniej wtedy chorowałam), a teraz stoi jeden z drugim, w metrze, na przystanku, w sklepie i charczą sobie w najlepsze w eter, bo jakieś zakrywanie ust to dla słabych. Banda obleśnych imbecyli i bardzo współczuję choremu na autoim. koledze z historii, że ma współpracownika imbecyla I musi się przez niego męczyć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
21 września 2023 o 11:58

@NiebieskaOrzelka Mam tak samo. Uważam, że sklepy spożywcze, piekarnie, restauracje to nie jest miejsce dla zwierząt. Wkurza mnie, że ludzie z psami pozwalają im dotykać mnie albo dzieci, które są ze mną - polizać po łydce, powąchać, skoczyć na nogi. W ogóle co to ma być? Nie chcę, żeby mnie pies dotykał, brudził mi spodnie (raz nawet babka się nie zajaknela widząc, że jej pies wysmarował mi białe spodnie błotem bo sobie nagle wesoło na mnie skoczył), a lizanie jest dla mnie odrażające. Dzieciom się nie pozwala dotykać obcych, czemu psom owszem?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 września 2023 o 8:25

Urodziłam dziecko po 30 i za żadne skarby świata nie zaplanowałabym ciąży wcześniej. Moje życie po dziecku zmieniło się tak bardzo, że jakbym mogła, sama sobie przybiłabym piątkę, że dałam sobie luźny czas na rozwijanie siebie, relaks i związek z partnerem. Podejrzewam, że kobiety, które pozwoliły sobie na te idiotyczne komentarze mają podobne podejście do mnie, co oczywiście w niczym ich nie usprawiedliwia. Nie powinny mówić tych głupot tak czy siak, to zwykle chamstwo. Niektórym faktycznie "szkoda młodości" i myślę, że nic w tym złego.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 września 2023 o 8:49

Stara, ale po co Ty z nim jesteś? Szmaty za drzwi i wyjazd z nim. Już nie wspominam o skłonnościach do młodzieży, może to pedofil, jutro 15-latka, za tydzień 14 :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
14 września 2023 o 21:29

Nie ma co generalizować, że społeczeństwo to zawsze tak zgredzi o dzieciach. Ja i moje rodzeństwo (również cioteczne) pierwsze dzieci mieliśmy po 30, nikt nie miał przed 30 dziecka. Jakoś się tak złożyło. W życiu od babć, matek czy ciotek nie słyszeliśmy tego "a kiedy wy". Także u mnie generalizacja jest odwrotna - nikt się nie wtrąca, wszyscy są mili w tej kwestii. Nie było dzieci - spoko, są - fajnie. Jedna z sióstr powiedziała, że dzieci nigdy mieć nie będzie i nikt jej nie truje. Zatem to nie społeczeństwo, to Twoja rodzina taka jest. I jest pewnie sporo takich rodzin, ale sporo jest też normalnych, wspierających się rodzin.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
26 sierpnia 2023 o 12:08

Zdecydowanie uro fizjo lub psycholog, bo to jakaś patologia. Lekarka była chamska, ale patrząc na to, ile ci ludzie mają roboty, to często przymykam oko na ich zirytowanie - chmara przeczulonych na własnym punkcie pacjentek może wyczerpać wszelkie pokłady empatii. Ten aparat do USG dopochwowego nie jest jakiś wielki, gruby, czy coś - nie różni się bardzo od zwykłego penisa. Raczej się napinasz, sciskasz wszystkie mięśnie i dlatego boli. Skoro jesteś wystarczająco dojrzała do macierzyństwa to może warto potraktować samą siebie dojrzale i zaopiekować się sobą - z pomocą specjalisty (od głowy lub od pochwy). Żaden wstyd, żadna ujma. Podczas porodu tyle razy mi grzebali w pochwie że aż strach gadać. USG dopochwowe to był przy tym masaż. Ale to normalne, nikt nie robił tego dla przyjemności, robili to dla dobra mojego dziecka. Dlatego wyluzuj - daj tym ludziom pracować, nie miej pretensji, że się wkurzają, że nie współpracujesz. A jakiś czas po porodzie zaopiekuj się sobą.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 sierpnia 2023 o 19:11

Czasami babki w pierwszej ciąży czują się tak wyjątkowo, że wydaje im się, że kogoś to obchodzi i chcą być traktowane przez społeczeństwo jak księżniczki, a po co się tam pchała, to najwięksi mędrcy nie wiedzą.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 sierpnia 2023 o 12:16

Niech sobie się stara, moi rodzice mieli sąsiada, któremu przeszkadzały śliwki stojące na rodziców działce. Poszedł do sądu, dostał tylko zjebke i musiał zapłacić koszta sądowe. Może sąsiadka też potrzebuje wydać pieniądze i czas żeby nauczyć się pokory.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
6 sierpnia 2023 o 12:06

Póki będzie pełno ludzich takich jak moja ciocia i babcia, które prawie mnie zabiły wzrokiem jak powiedziałam, że 800+ na moje dziecko to katastrofa ekonomiczna i wolę 0+ i normalne rachunki i ceny w sklepie, to nic się nie zmieni.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 sierpnia 2023 o 12:02

Kiedyś mieszkałam w bloku z takim sąsiadem. On był pod nami. Jego remont trwał cały okres naszego wynajmu. Około półtora roku.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
11 czerwca 2023 o 15:17

@PalPot Dokładnie. Kiedyś napisałam na ogólny e-mail piekielnych z prośbą o dodatnie opcji wyłączenia możliwości komentowania pod swoimi historiami. Zignorowali mnie, a jakby była taka opcja, to chętnie wstawiłabym czasem coś ze swojego życia, bo jest tu co najmniej jedna osoba, na widok nicku której mnie mdli i uważam, że jest nowotworem tego portalu i że to właśnie tacy użytkownicy sprawiają, że ludzie nie chcą tu pisać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 czerwca 2023 o 19:07

@mama_muminka Wiesz, bycie w ciąży i posiadanie dziecka poniżej 15 roku życia jest passe, więc trzeba jechać ciężarne i matki gdzie się da :) Powinny siedzieć zamknięte w domu i nie ważyć się pokazywać społeczeństwu! Opowieść wyżej jakiś koleś pisze, że dwunastolatkowie to miernoty. Też zamknąć w domu! Inna pisała, że małe dzieci mają nie przebywać na placu zabaw, gdy są tam starsze dzieci. Pozamykać maluchy! Kult "wszystkie dzieci (prócz moich) i matki (prócz mnie o tych, które lubię) to problem" trwa w najlepsze.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
31 maja 2023 o 7:54

Kilka lat jeździłam do pracy komunikacją. Potem kilka lat rowerem. Rok nie pracowałam. Teraz jeżdżę do pracy z Białołęki na Mokotów komunikacją miejską. Jadę autobusem, metrem, znowu autobusem lub tramwajem, czasem drugimetrem. Mokotów w godzinach szczytu to zatrzęsienie ludzi. Tłok taki, że nie można wejść do środku transportu bywa raz na kilka dni, a w piątek puste autobusy. Upał, no owszem, niefajnie, a z drugiej strony od lat płacę tyle samo za bilety (pomimo inflacji) tyle się mówi o ekologii, więc w sumie... Nie przeszkadza mi to tak, żeby psioczyć na to publicznie. A w tych nowszych tramwajach, których jest zdecydowana większość, jest klimatyzacja. W Wawie komunikacją można dojechać dosłownie wszędzie. Mieszkałam i pracowałam w sumie na ośmiu dzielnicach, czasem miałam całe miasto do przejechania i nigdy nie miałam problemu, że nic tam nie jeździ, że przystanek daleko. Rowerem jeździłam cały rok, śniegu od lat pada tyle że to jakiś śmiech na sali, a jak kiedyś padało sporo, to i tak jeździłam wolno albo na ten jeden miesiąc wsiadałam w komunikację. W każdym autobusie i tramwaju jest biletomat, biletomaty są na niektórych przystankach. W kiosku kupiłam bilet ostatnio chyba z pięć lat temu. Co do PKP się nie wypowiem, dawno nie jeździłam.

« poprzednia 1 2 3 4 5 następna »