Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

violak

Zamieszcza historie od: 15 lipca 2012 - 23:36
Ostatnio: 29 sierpnia 2023 - 11:48
  • Historii na głównej: 1 z 2
  • Punktów za historie: 317
  • Komentarzy: 112
  • Punktów za komentarze: 439
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 sierpnia 2023 o 19:19

Conitex, to nazwa nici monofilowych (tej żyłki). Nienawidzę metek. Każda mnie drapie. Wyspecjalizowałam się już ;) w ich usuwaniu :P

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 sierpnia 2023 o 18:45

1 licznik =2000kWh, 2 liczniki = 2x 2000kWh Załóżcie 2 liczniki. Chociaż tyle możecie zrobić.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 lutego 2023 o 14:33

Może coś go rozproszyło? np "druciany ludek" jakie stanęły w Częstochowie, lub coś podobnego a równie potrzebnego? ps: "ludki" stoją tylko w miejscach dobrze oświetlonych, z dobrą widocznością zarówno dla kierowcy jak i pieszych. Kilkanaście, no może do 30 dalej, tam, gdzie już światło latarni nie dociera a i krzaczory rosną, plus jezdnia "ciut" zdewastowana, no to tam "ludka" nie ma. Naprawdę można się "naciąć" i nie zauważyć pieszego gdy pod powiekami ma się jeszcze obraz druciaka :P A może facet na moment zgłupiał?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 stycznia 2023 o 13:21

Jak się historia z psychologią i panią psycholog skończyła?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 stycznia 2023 o 11:02

W wigilię dzwoni do mnie ojciec, kilka minut po tym jak wyszedł z wieczerzy (mieszkamy dom w dom): natychmiast włącz telewizor! MUSISZ obejrzeć pasterkę z Rzymu. (Tak, wiem o której była i wiem jak sytuacja u mnie wyglądała pod względem zdrowotnym, więc siadanie do stołu długo przed gwiazdką nie powinno nikogo dziwić ;) ) Ale ja nie mam telewizora, tato. A to przepraszam , pomyliłem się :/ Za chwilę kolejny telefon: KONIECZNIE OBEJRZYJ PASTERKĘ Z RZYMU. Ale ja nie mam telewizora, tato :) .... (wywaliłam pudło dawno temu i ojciec, goszcząc u mnie praktycznie codziennie tego nie zauważył ;) ) Aż musiał przybiec sprawdzić. Nawet za kanapę zajrzał :P A pudła niet :P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 stycznia 2023 o 10:39

Mnie to ojciec wytłumaczył raz, gdy był "napity": "Bo ty jesteś DZIEWUCHĄ" a on chłopakiem. Mam sześćdziesiąt lat a sytuacja ciągle jest ta sama. Tylko, że teraz potrafię być bardziej asertywna w mądry sposób. W młodości, gdy się stawiałam, gdy nie pozwalałam włazić sobie na głowę, dostawałam o prostu baty. Brat mógł w zasadzie wszystko.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 listopada 2021 o 10:43

Parę lat temu, po pewnym nieszczęśliwym zdarzeniu z udziałem syna, mąż stracił auto. Byliśmy akurat na wczasach. Więc, z głupia frant, wybraliśmy się na 'wycieczkę po zdybosalonach". I kupiliśmy praktycznie "pełnoletnie" auto z fabryczną folią na siedzeniach i przebiegiem 3 tys km. Wracając do domu zrobiliśmy ponad 600 km. Jest sprawne do dziś, tylko przebieg ma duuuużo większy.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
23 sierpnia 2021 o 3:51

UWAGA! POPRYSKANE SUBSTANCJĄ CHEMICZNĄ SZKODLIWĄ DLA ZWIERZĄT: monotlenek diwodoru. ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 kwietnia 2021 o 21:58

@Grav: Mam podobne doświadczenia z moim Ojcem: córa! pojedziesz ze mną bo chcę sobie ładne spodnie kupić. Ok. Lampka świeci.. materiał poliester, w kancik, rozmiar namioty 12 osobowego, ale najlepiej za złotówkę. No to pojechałam na taki jego ulubiony bazarek/ galerię.. Nie było opcji by wejść do innego sklepu niż ten co sobie ojciec upatrzył. Nie uczestniczyłam w wybieraniu, bo okazało się że i sprzedawca i mój tata wiedzą lepiej... Akcja: przymierzanie: te za ciasne (????), te też .... o te idealne -stwierdza tata, odsłania zasłonę robi trzy kroki i...leży jak długi, zaplątany w portki do których oprócz niego, weszłabym jeszcze ja ( ale! one były wg mojego taty idealne rozmiarowo!). Oprócz spodni na podłodze w okolicach kostek pałętają się takie jakieś "mocno przewiewne majtasy, z racji rozmiaru i ...dziur w newralgicznych miejscach OK. Do płacenia: córa, to zapłać, a ja się w swoje stare ubiorę. Szybka rozmowa szeptem ze sprzedawcą: pakunek zapakowany. Ale nie te "potykacze" a spodnie minimum 3 rozmiary mniejsze, czyli te, którymi rzucał po sklepiku. Kilka dni później: córa, dzięki, że ze mną pojechałaś, jeszcze nie miałem tak idealnie dobranych spodni :) ;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 kwietnia 2021 o 14:07

@vezdohan: "Czy rowerzysta może przejeżdżać przez przejście dla pieszych? Rowerzysta, jak każdy inny uczestnik ruchu drogowego, ma obowiązek zastosowania się do przepisów zawartych w Kodeksie o ruchu drogowym. Jednak nie wszyscy jesteśmy świadomi, iż z artykułu 26 Kodeksu wynika jasno, że rowerzyście, jako osobie kierującej pojazdem, nie wolno jechać wzdłuż po przejściu dla pieszych. Przed przejściem dla pieszych należy zsiąść z roweru i przeprowadzić go przez zebrę. Czy zawsze trzeba zsiąść z roweru przed przejściem dla pieszych? Czy każdy rowerzysta musi zejść z roweru i przeprowadzić swój pojazd przez przejście? Nie, gdyż obowiązek zsiadania z roweru podczas pokonywania przejścia dla pieszych nie dotyczy dzieci do 10. roku życia oraz ich opiekunów jadących na rowerze. Jest to spowodowane faktem, że zgodnie z przepisami, rowerzysta to osoba mająca co najmniej 10 lat. Dlatego dziecko do 10 roku życia, jadące na rowerze, w świetle prawa jest uważane za pieszego. W związku z tym młodzi cykliści nie powinni korzystać ze ścieżek rowerowych, a poruszać się po chodnikach. Co grozi za przejechanie na rowerze przez przejście dla pieszych? Za przejechanie na rowerze przez przejście dla pieszych grozi mandat. W taryfikatorze mandatów na 2019 rok znajdziemy zapis, który mówi, że za jazdę innym pojazdem niż pojazd silnikowy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych przewidziana została kara w wysokości 100 zł." https://cuk.pl/porady/przejsc-czy-przejechac-klopoty-z-zebra-gdy-jedziesz-rowerem

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 października 2020 o 20:00

Widzieliście kiedyś jak idą kaczuszki? Małe kaczuszki za matką kaczką? Ogonki im się chwieją, łapki mylą, ale drepczą grzecznie, no może nie do końca grzecznie, bo czasem jedna drugą chce "wypierszyć".. A widzieliście kiedyś "kaczuszki na rowerach"? Też mają po dwie nóżki i tyle samo rozumku. Tylko rączki zamiast mini skrzydełek. A "mama-kaczka na rowerze" jest równie rozgarnięta jak prawdziwa kaczka. Tyle wstępu. Akcja zasadnicza: "mama-kaczka na rowerze" pierwsza, potem kilka "kaczuszek na rowerach", potem "tata-kaczor na rowerze", ale rozum mu chyba został w domu, i na wywczasy go nie zabrał, ot pośpiech pakowania... Na ruchliwej drodze w nadmorskiej miejscowości, gdzie minąć się mogą dwa auta, ale z bidą panie! z bidą! A obok, za paskiem trawy, po ich prawej stronie, prześliczna nowiutka ścieżka rowerowa. Q..., miałam to nieszczęście, że jedna z kaczuszek postanowiła "wypierszyć" inną. Jeszcze mi się to śni chociaż minęło już kilka lat...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 października 2020 o 14:24

Moja Mama... Najpierw było złamanie biodra u sprawnej fizycznie, bardzo inteligentnej kobiety. Endoproteza. Potem zrobiła się przetoka. Rok w szpitalu. Wyjęcie endoprotezy. Rok leżenia w gipsie w domu. Dołączyły się problemy z pamięcią. Nowa proteza, noga 5 cm krótsza.. Ala Mama już praktycznie wszystko zapomniała: nie potrafiła nawet gazu włączyć, bała się. Potem złamała nogę. Po tygodniu w szpitalu wróciła już leżąca z odleżynami. Dwie udało mi zaleczyć... po kilku latach. Największa na kości krzyżowej ( dwóch dłoni brakowało żeby ją nakryć ) została do końca. Cewnik całą dobę bo Mama nie trzymała ani moczu ani kału. Początkowo dawało się Ją posadzić popotpieraną. Potem przykurcze były tak duże że :'( . Po jakiś dwu latach potrafiła połknąć tylko papki. Ale nie potrafiła otworzyć ust. Podawałam pokarm strzykawką. Insulina, leki, środki przeciwbólowe... Tak zgrzytała, że połamała wszystkie zęby... Gdyby nie Ojciec i była obecnie Bratowa nie dałabym rady...Po czterech latach dostałam załamania nerwowego. Mama zmarła jedenaście miesięcy później.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 lipca 2020 o 23:21

Leczenie kanałowe bez znieczulenia. Przeżyłam to na studiach, w przychodni studenckiej w Warszawie. Było dodatkowo tak spartolone, że ząb trzeba było usunąć po miesiącu. Teraz, a minęło hohohoho ile czasu, nie dam sobie kompletnie nic w ustach zrobić bez zastrzyku, czasem dwóch... Pamiętam te dluuuugachne igły z jakąś brązowawą mazią na końcach, które mi ta sadystka wbijała. I jej wrzask: że udaję ból. W międzyczasie zrzuciła mnie z fotela, bo przyjmowała jakiegoś czarnoskórego. Dla niego był zastrzyk...dla mnie brakło...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
9 czerwca 2020 o 12:26

@Madeline: Moi rodzice tak własnie postąpili. Co ważne mama zmarła parę lat temu. Przepisali cala swoja nieruchomość na dwóch wnuków: syna mojego, i syna brata, wtedy jeszcze dzieciaka, dziś pełnoletniego. Pech chciał, że szwagierka rozwiodła się z moim bratem. Mieli wspólny dom, który został im podarowany przez jej rodziców. Z łazienkami które trzeba było dopiero wybudować, z piecami kaflowymi, w tym takimi w kuchni, z podłogami położonymi bezpośrednio na piasku, rozsypującymi sie zabudowaniami gospodarczymi, dachem do wymiany... Ale DOM. OJCOWIZNA. Gdy do domu nie można się już "przyczepić" , ze rudera- rozwód. Nie ważne co było jego powodem. W każdym razie postanowiła, ze syn spłaci ojca, mojego brata z tego co dostał od dziadków. a syn się zgodził. I straszy nas teraz, ze jeśli współwłasność nie zostanie zniesiona sprawa trafi do sądu, który zarządzi licytację. Z dożywotnikiem. Mój syn ma spłacić jej syna, by ona mogła spłacić męża. Gdy de facto żaden z nich nawet z dziadkiem nie mieszka, a jej syn od paru lat, mieszkając około 1 kilometra od domu dziadka, nigdy dziadka nawet nie odwiedził. To, co z bratem traktowaliśmy jako rodzaj dyspozycji na wypadek śmierci, by nie było kłopotów ze spadkiem, stało się bronią. I teraz czekamy, bo ani mój syn, ani ojciec, ani brat nie zgadzamy się na podobne rozwiązanie. I nie mamy pieniędzy na "spłatę" domu mojego ojca. Kij ma zawsze dwa końce.....

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 kwietnia 2020 o 19:45

Podobna sytuacja własnie dzieje się w firmie męża. W Niderlandach (Holandii), z tym, ze pracodawca poinformował, ze obniża PRACUJĄCYM pracownikom wynagrodzenie o 15 % od MARCA WŁĄCZNIE (!), bez obniżania im godzin pracy. Firma polska, wielka budowa, praca odpowiedzialna. Firma jest tam podwykonawcą. Mąż ma zamiar zgłosić to do SZW. (Holenderski odpowiednik PIPu).

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 stycznia 2020 o 0:56

Teraz będzie tego zarażania i pracowania chorych więcej, zwolnienie lekarskie 1 x na 3 miesiące niezależnie od przyczyn...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 stycznia 2020 o 14:18

Ps. w moją odpowiedź wdarły się literówki... a nie wiem jak edytować tekst.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 stycznia 2020 o 14:13

Pewnego pięknego lutowego przedpołudnia mojego malucha (wtedy był to mój pierwszy w życiu samochód) zostałam staranowana przez wielkie, drogie, szybkie auto pana prokuratora. Wina ewidentnie jego. Nie wdając się w szczegóły- sprawa wylądowała w sądzie a ja odszkodowanie dostałam po TRZECH latach. Bo procedury i pan prawnik umiał się bronic. Jakie konsekwencje dla pana prokuratora? Po tych trzech latach przyjął dwieście złotych mandatu. A ja, żeby móc pracować, w ciągu tygodnia od wypadku musiałam kupić nowe auto, bo trzeba było skasować. Dobrze, że na szybko udało się pożyczyć pieniądze "po rodzinie". Więc fakt oczekiwania 3 miesiące na odszkodowanie to pikuś. I dla pytających: sąd uznał, że to była ewidentna i niepodważalna wina pana prokuratora, i nałożył karę mniejsza niż chcieli policjanci (pięćset złotych), a którego on wówczas nie przyjął.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
31 grudnia 2019 o 0:43

Żeby móc kupić mieszkanie trzeba mieć choć trochę wkładu własnego. W sytuacji gdy żyje się od pierwszego do pierwszego a pod koniec miesiąca tylko zupa na obiad i kolacje jest wiele rodzin. Bo gdzieś muszą mieszkać zanim na ten wkład uzbierają. I może coś tam i zgromadzili ale jakaś sytuacja losowa przejadła to "coś" . I znów zostali w czarnej d.pie. Wiec tak: to nielogiczne, żeby wynajmować zamiast kupić (z perspektywy osoby mającej gdzie z rodziną mieszkać) , ale bardzo logiczne z perspektywy tego małżeństwa. A że chłopak głupi jak but to inna sprawa.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 15) | raportuj
30 grudnia 2019 o 23:17

@juzwos: nawet nie wiesz jakie jest nieprzyjemne dla innych podobne zachowanie. Mój mąż też od czasu do czasu "robi za buraka", a ja nie mogę nic z tym zrobić... serio, nie potrafię. Prawdopodobnie czuje się zagrożony na swojej pozycji samca alfa w towarzystwie innych mężczyzn, nawet synów. Po fakcie zmienia się nie do poznania: jest czuły, przemiły, rozumiejący i potrafiący pomóc od małej bzdury aż do spraw dużo większych. Burak z niego wyłazi w chwili "zagrożenia". Jeśli uczestniczy w imprezie którą "przeanalizował" odpowiednio wcześnie też jest OK. I rzeczywiście, jedyna rada to ignorowanie go w chwilach "buractwa". Dla własnego zdrowia psychicznego. Inny sposób na niego to odizolowanie go od reszty towarzystwa i przejęcie roli "tarczy ochronnej' w stosunku do pozostałych domowników.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
30 listopada 2019 o 20:39

Jak nie wydasz tego ( wszystkiego) drukiem, to jesteś fujara jakich mało. Pozdrawiam i szczęścia życzę :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
30 listopada 2019 o 3:16

Kurcze, idący po drodze, nieważne gdzie jest ta droga, osobnik w takich słuchawkach, to potencjalny zabójca. Odcięty od świata dźwięków człowiek >słyszący< odizolowuje się od otoczenia także wzrokowo i czuciowo. I nie piszcie o głuchych od urodzenia. Pracuję z nimi od wielu, wielu lat. Na ulicy są skupieni w zupełnie inny sposób jak słyszący. A jeśli takie słuchawki założysz w zaciszu domowym, żeby odizolować się od bliskich a nie tylko posłuchać ulubionych dźwięków (bo pewnie nie tylko o muzykę tu chodzi), i jeśli nie uprzedzisz: teraz jest moja pora relaksu, to wybacz określenie, jesteś po prostu cham. Uprzedzasz "od tej do tej mnie nie ma" , i jest OK. A zakładasz słuchawki i wymagasz dostosowania się do ciebie, toś człowiek aspołeczny. A takiemu serio, lepiej te słuchawki zutylizować ;) , bo tylko kłopot z ich właścicielem.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 listopada 2019 o 2:58

@katem: Hejka, cytuję z pamięci wypowiedź mojego wykładowcy anatomii na I roku studiów lata temu: "brak wyrostka mieczykowatego jest objawem kiły wrodzonej", tak więc eeeeee.... tego ... ;) (p.s. przepraszam za dwukrotne zamieszczenie tego komentarza, ale żeby go dodać trzeba było się zalogować, a po zalogowaniu ciut mi się komentarz ześliznął w dół :/ )

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 listopada 2019 o 2:54

@katem: Hejka, cytuję z pamięci wypowiedź mojego wykładowcy anatomii na I roku studiów lata temu "brak wyrostka mieczykowatego jest objawem kiły wrodzonej", tak więc eeeeee.... tego ... ;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
24 lipca 2019 o 17:43

@PolskiChorwat95: Przezywanie od "Polaczków" uważam za obraźliwe i zgłaszam jako mowę nienawiści. PUBLICZNE ZNIEWAŻENIE LUB NARUSZENIE NIETYKALNOŚCI Z POWODÓW NARODOWOŚCIOWYCH... (ART. 257)

« poprzednia 1 2 3 4 5 następna »