Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Balbina

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2016 - 20:41
Ostatnio: 16 maja 2024 - 21:15
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 196
  • Komentarzy: 2115
  • Punktów za komentarze: 14649
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 marca 2019 o 22:12

@Hatsumimi: Przypomniały mi się młode lata. Mam chorobę lokomocyjną.Od kiedy pamiętam.Ma ją też moja córka i syn. Ale wiedząc o tym moi rodzice zabezpieczali mnie i ja tak samo robiłam z moimi dziećmi.Tabletki,opaski,woreczki,wodę,miski. Dzieci nie wytrzymują długiej podróży autem nawet jak nie maja tendencji do.....A jak jeszcze np zjedzą nabiał przed jazdą to niespodzianka gotowa. No w aucie to akurat trudno się powstrzymać. Kołysanie,zapach benzyny. Ja żeby nie zapskudzić koledze samochodu prawie w biegu wyskakiwałam.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
25 marca 2019 o 13:22

@woltomierz: Zapewniam Cię że wiem. Mam dwójkę dzieci co prawda już dorosłych ale amnezji jeszcze nie. Słowo klucz-mamo niedobrze mi. Nie można oczekiwać takich sygnałów od 2-3 latka ale dziecko z historii jest starsze. Co do reakcji obecnych też się nie dziwię bo potrafiłam się porzygać przy moim dziecku robiącym to samo. Jeden jest wrażliwy inny nie. A Ty jak w sklepie stłuczesz np butelkę z zawartością to też obojętnie idziesz dalej czy wołasz kogoś z obsługi i przepraszasz?

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 17) | raportuj
25 marca 2019 o 12:06

@woltomierz: Za to doświadczenie życiowe ma matka która nie posprząta po własnym dziecku.Od tego są inni. Rozumiem że nie ma przy sobie szmaty ale nawet nie próbowała kogokolwiek poprosić? przeprosić? A dziecko 6-letnie jest już na tyle duże że sygnalizuje problemy. Nie sra bez uprzedzenia w majtki ani nie sika. Może mówiło matce a ona zbyła go i efekt był "wybuchowy"

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 marca 2019 o 12:33

@RaniMathur: Ocena była jak ktoś zrobił ale plakaty nieobowiązkowe. Po prostu nauczyciel chciał cokolwiek wykrzesać z uczniów. A ocena była zachętą jak widać nieskuteczną.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 24) | raportuj
21 marca 2019 o 12:28

Miałoby to sens gdyby jeszcze zorganizowano jakiś mały kawałek ziemi,ogrodzono by i przyczepiono karteczkę "Wybieg dla piesków". Przecież nie będziesz codziennie jechał w teren w poszukiwaniu trawnika bez tabliczek. Rozumiem że nie każdy ma ogródek i te psiaki muszą się gdzieś załatwić.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
20 marca 2019 o 17:37

@Kontodospontanicznychwypowiedzi: Powiedzenie mojej babci -koniec języka za przewodnika-

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 25) | raportuj
20 marca 2019 o 15:01

Jestem raczej dość ogarniętą osobą.Praktycznie daję sobie radę w wielu sprawach ale jeżdżąc już jako dorosła osoba tylko autem popełniłam coś podobnego. Oddałam auto do naprawy i musiałam wrócić tramwajem do domu. Bilecik kupiony(na szczęście jeszcze w kiosku Ruchu) Stoję na przystanku,podjeżdża tramwaj,ja pod drzwi a one mają mnie w dupie.Się nie otwierają.No co jest przecież motorniczy widzi że stoję. Pojechał ale beze mnie. Po prostu jeżdżąc autem nie wiedziałam że wystarczy nacisnąć zielony guziczek.Śmiejcie się ale jak żyły dinozaury nie było takich przycisków. Ale poczekałam na następny i udało mi się dostać do środka dzięki innemu pasażerowi. śmiałam się z siebie ale już wiem do czego służy ten guziczek.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
18 marca 2019 o 22:08

@rodzynek2: Miałam "znajomego"lekarza(chirurga) który był między innymi orzecznikiem w ZUSie. Jakoś dawał radę do momentu jak kazali mu jeżdzić do obłożnie chorych ludzi i już wiedział odgórnie że ma odrzucić wniosek. Po pewnym czasie zrezygnował bo psychika mu siadała. A znajoma z innej beczki dostawała rentę na depresję. A jak?a tak.Nie myła się przez dwa tygodnie i nie zmieniała ciuchów przed wyznaczoną komisją,doskonale znała wszystkie objawy jakie powinna mieć no i umiała płakać na zawołanie. Dostawała bez problemów.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
18 marca 2019 o 10:38

@RaniMathur: Powiem Ci jak się teraz robi plakaty. Mój syn w technikum miał do zrobienia dwa. Jeden z historii drugi z biologii.Na ocenę(więc można sobie przytulić coś na plus) Dowiedziałam się o tym z dziennika elektronicznego a nie od niego. W domu jazda bo on nie będzie robił,bo nie trzeba.Żadne tłumaczenie nie działało.W końcu po awanturach zrobił przy moich wskazówkach. Przyniósł do szkoły,okazało się że jeden jedyny z całej klasy. Dostał dobre oceny ale łacha z niego sobie kumple robili że taki nadgorliwy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2019 o 10:39

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
16 marca 2019 o 13:28

A teraz masz 12 lat?(ą,ę,ł,ć,ż,ó istnieje w Twoim słownictwie?)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
14 marca 2019 o 16:18

@Armagedon:Niby nie ma ale dyrektorka nie ogarnia bo to stary rocznik.Więc znalazła "frajera" Teraz chyba każde przedszkole ma i stronę internetową i Facebooka żeby chwalić się osiągnięciami. Potrafi wysyłać jej o 23 różne propozycje co by mogła wstawić na profil przedszkola.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 18) | raportuj
14 marca 2019 o 12:25

@de_most_en_es: Moja córa prowadzi tez przedszkolnego Facebooka.Po pracy,na własnym sprzęcie,zdjęcia robi też swoim. I pretensje rodziców że wczoraj impreza a zdjęć jeszcze nie ma na profilu przedszkola.No co to takiego. Żadna filozofia. A prywatne życie jej to gdzie? Tylko jakoś żadna inna nauczycielka nie chce się tego podjąć.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2019 o 12:26

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 21) | raportuj
14 marca 2019 o 11:44

Moja córka jest przedszkolanką-tylko przedszkolanką(inaczej nauczyciel szkolno-przedszkolny) Pomijając wszystkie sprawy papierkowe skupię się teraz tylko na sprawach czysto dekoracyjnych. Rodzice wchodzą do przedszkola a tam dekoracje odpowiednie do pory roku,świąt czy innych okazji.Babci,dziadka,wiosny itp,itd. Kto to robi? Dzieci? nie -nauczyciel. Kiedy? w pracy? nie,w domu po pracy i przynosi do przedszkola. Dzień matki(dodaj taty,babci,dziadka)Trzeba zorganizować imprezę,ustroić salę.Trzeba zrobić upominki niby od dzieci. Wygląda to tak że nauczyciel robi z tego 70% a resztę dzieci. I wszystko to żeby rodzic się zachwycił jakiego ma zdolnego Brajanka. Sprzątanie po imprezie też należy do nauczyciela. (Sama pomagam córce bo inaczej padłaby na twarz, np wycinanie z materiału czerwonego serca w w ilości 50 szt. przygotowanie 25 igieł z nawleczoną nitką żeby dzieci mogły zszyć i wypchać watą) Festyny rodzinne robione w sobotę i poświęcanie na nie swojego prywatnego czasu.Nikt za to nie płaci. Ale przecież one mają lajtowe życie i mogłyby się bardziej postarać. Czasami słyszę-chciałabym tak wrócić do domu i już nie mieć nic wspólnego z pracą.Ale w tym zawodzie się nie da.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
12 marca 2019 o 16:17

@Woman69: Patrząc na ? 69 to niestety ja. Już tak wiele przerabiałam z moim potomkiem że książki to nie ale broszurkę mogłabym napisać. Już mieszkał sam ale wrócił z podkulonym ogonem bo go życie dogoniło. Dawanie wędki też nic nie dało. Każda praca jest be po 2-3 miesiącach.No ale mam nadzieję(umiera ostatnia) że w końcu znajdzie swoje miejsce.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
12 marca 2019 o 14:59

@Woman69: Pamiętam (ale wtedy dinozaury chodziły po ziemi) i było trochę inaczej.Ja w wakacje pracowałam od 15 roku życia bo były takie możliwości.Mając 19 lat mieszkałam sama (i chodziłam do szkoły)bo rodzice musieli pilnować mieszkania brata który był w wojsku. Mając 20 lat zaczęłam pracę i sama się utrzymywałam (oczywiście pod czujnym okiem rodziców) Więc tak naprawdę nie ma porównania. Ale bezmyślność młodych mnie poraża.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
12 marca 2019 o 12:00

Tak zwane doświadczenie życiowe nie wysysa się z mlekiem matki. Albo uczymy się na własnych błędach albo na cudzych. Ostatnio wynajmowałam mieszkanie 3 dziewuszkom,takie zaraz po maturze.Cokolwiek im nie powiedziałam to tak,tak,dobrze,dobrze. Podpisałyby wszystko co bym im podłożyła. W rozmowie z mamą jednej z nich to śmiałam się że łykały wszystko co powiedziałam jak pelikany. Czasami np próbuję synowi 20-letniemu wytłumaczyć to i owo i słyszę wieeeeeeeeeem,wieeeeeeem i wywrót oczu do góry. I odpuszczam sobie bo jak w dupę nie dostanie to żadne porady nie pomogą.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
10 marca 2019 o 19:30

Też mi coś takiego utkwiło w głowie. 15 lat,164 cm,50 kg. Komentarz higienistki jesteś gruba. I zawsze gdzieś tam w tyle głowy ta myśl mi się kołatała. Jak patrzę na swoje zdjęcia z młodości to szlag mnie trafia jak takie babsko może namieszać w samoocenie.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
10 marca 2019 o 19:23

Z drugiej strony Korepetycje z chemii(w domu korepetytorki-nauczycielki)syf,wszystko się lepi,na stole nie ma miejsca na cokolwiek.Drugiej lekcji nie było. Korepetycje z angielskiego(w domu korepetytora z polecenia) nogi bez skarpetek na stole,wydłubywanie brudu spod paznokci. Córka młoda więc uwagi nie była w stanie wykrztusić. Korepetycje z angielskiego w domu. Pan wkładający do herbaty ciasteczka,które rozpadały się i po paru chwilach zawiesina sięgała połowy szklanki i opowiadający o swoich problemach.Po paru powtarzających takich lekcjach córka nic innego nie widziała tylko te spadające okruchy.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
8 marca 2019 o 10:47

Pismo koniecznie za potwierdzeniem odbioru. Wydanie 100 zł na profesjonalne pismo jest niczym z mieszkaniem w takim towarzystwie. Takie agencje są profesjonalne na początku jak złapią "łosia" póżniej kontakt jest zerowy. Mój znajomy też wysyłał maile na które nie było żadnej reakcji. (u niego mrówki w pokoju)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
28 lutego 2019 o 11:56

@wilkor42: Moja córka chodziła do przedszkola w ramach wolnotariatu raz w tygodniu. Świetnie się dogadywała z dziećmi. Jak na festyn poszła na koniec roku to dzieci jej nie wypuszczały z rąk.Aż się matki śmiały że żadne w czwartek rano nie marudzi bo będzie .... w przedszkolu. A dziś pracuje w przedszkolu jako nauczyciel.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 lutego 2019 o 9:33

@tomatek: Związek Młodzieży Polskiej – młodzieżowa organizacja ideowo-polityczna, działająca w Polsce w latach 1948–1957 i wzorowana na radzieckim Komsomole. Do takiego czegoś musiała należeć.Na nazwijmy to zbiórki i uroczystości musiała zakładać czerwony krawat.I jej ojciec a mój dziadek ile razy dorwał ją w tym krwawcie to spuszczał jej łomot. Bo nienawidził komunistów.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
27 lutego 2019 o 20:48

@szafa: Wiesz,moja matka jedna ręką dawała a drugą lała. Pamiętam wiele bzdur jak to określiłeś i nie mam na to wpływu. A jestem już dorosłą kobietą. A moja rodzicielka jeszcze na "starość" potrafiła już nie ręcznie a ustnie dosrać i doj....

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 lutego 2019 o 20:30

@sramwamdomordy: Tak,za odrobinę skorupki z jajka która się znalazła w jajecznicy albo za czerwony krawat(pewnie nie wiesz o co chodzi z tym krawatem). A ja miałam bardzo częsty kontakt z trzepaczką do dywanów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2019 o 20:32

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
27 lutego 2019 o 9:49

A ja mam czasami wrażenie,że zawsze atrakcyjniejsze jest to co inna osoba trzyma lub ogląda.Nie cierpię jak ktoś mi dyszy na plecach a w takich sklepach jest to nagminne. Raz zrobiłam eksperyment.Pusty lumpex.tylko ja i jedna pani. Ja do spodni ona za mną. Ja do bluz ona za mną. Noż kużwa,poszłam do dziecinnych ciuchów i kto za plecami? Zwróciłam jej uwagę żeby nie lazła w każde miejsce w które ja idę bo czuję się niekomfortowo.Ma cały sklep do dyspozycji. Ale o co mi chodzi?? No dosłownie jak moje psy. Twoja kość na pewno jest lepsza i większa od mojej.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
25 lutego 2019 o 9:39

@katem: Wiesz,ja też byłam wychowana za PRL-u i to z toksycznymi matkami nie ma nic wspólnego.To chodzi o człowieka. Moja matka była tłuczona przez ojca i brata i nie umiała inaczej postępować bo tak się nauczyła.Jak nie biła to psychicznie wykańczała. Tata był zupełnie inny.Spokojny,stabilny emocjonalnie, wyrozumiały.Po prostu dobry człowiek. Gdyby nie on to życie pod jednym dachem z matką byłoby koszmarem.

« poprzednia 1 257 58 59 60 61 62 63 64 65 66 6783 84 następna »