@Marta91: Wbrew pozorom sprzedaż i kupno mieszkania nie jest tak trudną sprawą.Jak chciałam sprzedać mieszkanie to chętnych na podpięcie się procentowe(kasa) miałam mnóstwo.Większość pośredników daje takie mieszkania do bazy i nic nie robi.
Od razu ucinałam na wstępie procenty do max 1.5%.
Pośrednik nie sprawdzi stanu technicznego mieszkania bo widzi dokładnie to samo co ja lub kupujący.
I wie tylko to co ja mu powiem.
Może tylko sprawdzić w księgach wieczystych czy nie jest obciążona hipoteka.
W końcu sprzedałam mieszkanie prywatnie.Wszystko poszło sprawnie.
W internecie są informacje co trzeba załatwić,jakie dokumenty mieć
i tylko wybranie notariusza i koniec.
A żeby było śmieszniej jak informowałam pośredników o sprzedaży i
żeby wykreślili z bazy danych moje lokum,to chcieli koniecznie znać nazwisko kupującego. Pózniej kupiłam mniejsze mieszkanie
też sama bez pośrednika.Da radę.
@digi51: Ale może bardziej potrzebujące i szanujące osoby by to dostały.
W równoległej klasie mojego syna była dziewczynka.
Jej rodzice tacy jacyś nieogarnięci,trochę taka patologia trochę taka
potrzebująca opiekuna.Trójka dzieci.Więc pomoc z każdej strony.
A to obiady za darmo,wycieczki szkolne no i dary kościelne.
Okazało się że jak przychodziły te dary to mamusia przebierała
w nich jak w ulęgałkach.Nos marszczyła,grymasiła.
(wiem to od osoby która z racji udzielania się w kościele uczestniczyła w tym)
A hitem okazało się że miała matkę za granicą która wysyłała jej też paczki z odzieżą dla dzieci.
I ona z racji tak dużej ilości szmat po prostu ich nie prała tylko wyrzucała brudne do śmieci bo miała następne np z kościoła.
@MaryLynn: O to,to, my wiemy o co chodzi.Kurier jest be.
Tylko jakoś ciągle są problemy z obsadą bo mało kto się pisze na taką
harówkę.A dzięki nim nie musimy targać np 15 kg karmy dla psa bo
on nam ją przyniesie.
A jak słusznie zauważyłaś wytyczne niektórych firm są absurdalne.
To są początki Alzheimera (albo już któryś etap) albo demencja.
Może już teraz załatw sobie notarialne upoważnienie
do reprezentowania dziadka(koszt ok 100)
Z takim dokumentem możesz iść i w jego imieniu załatwiać we wszystkich urzędach sprawy.
Zrób to jak najszybciej póki
notariusz będzie wiedział że dziadek jest świadomy podpisywanego dokumentu.
Ja tak zrobiłam i mogę załatwiać za mamę i tatę sprawy urzędowe.
Póżniej będzie pozamiatane.
Załatw wizytę u geriatry żeby ustawił leki dla dziadka.
Dłużej będzie sprawny.
Powodzenia
@tatapsychopata: Hi,Hi fajnie,kołek rymuje się z ciołek.
Ale o tym cicho sza.
On po prostu już za mną nie nadąża.Jest za bardzo poukładany.
Jest taka reklama Żabki z babami co szukają lodów w zamrażarce.
No jak bym siebie widziała;-)
@tatapsychopata: No proszę swój człowiek,wszystko wie nie
tak jak mój mąż.
Młody chory,potrzebuję termometr co by zmierzyć temperaturę.
Mówię do męża przynieś mi a on na to a gdzie jest.
Na górze na dole albo na dole na górze-odpowiedziałam mu.
Stanął jak żona Lota i wykrztusił żeby tak stał godzinę to i tak nie domyśli gdzie to jest.
Boże drogi przecież to takie proste.
W pokoju na górze w szafce na dole
albo w kuchni na dole w szafce na górze.
@Saszka999: Dałam przykład. Oczywiście wyskakują tez punkty obsługi klienta. wkleję Ci "osobo młodszo ogarnięta" opinię klienta.
Obsługa klienta to obsługa klienta i nie trzeba byś osobą starszą żeby inaczej taką nazwę zinterpretować.
To miejsce to jedynie siedziba Spółki Obsługa klienta. "Prawdziwa obsługa klienta" jest na ulicy menniczej. Jak można aż tak namieszać? Celowe czy niecelowe wprowadzanie klienta w błąd to normalnie jakas porażka. Gdyby nie opinie Google innych użytkowników stałym pod drzwiami jak osiołek do końca dnia.
TAURON Obsługa Klienta sp. z o.o.
ul. Sudecka 95-97
53-128 Wrocław
Fajnie brzmi? Tak jest na stronie internetowej.
A w rzeczywistości siedzi tam prezes.
Ile osób się odbije od drzwi? Wściekłych co to sobie w internecie sprawdzili.
@bazienka: Ludzie,wtedy się czekało i czekało na to mieszkanie.
15-20 lat lekko.Niektórzy i do dziś mają książeczki mieszkaniowe.
Ludzie mieszkali na kupie bo wynajmu jako takiego oficjalnego nie było.Jakiś pokój po znajomości i po cichu.
Moja kumpela zajęła kawalerkę swojej koleżanki która wyjechała na zachód.Opłacała czynsz za nią i tak sobie parę lat przemieszkała.
Aż sąsiad doniósł i ją eksmitowali.
Wcale tak łatwo nie było i nie tak że każdy miał mieszkanie.
@szafa: Nic się nie zmieniło w tym zakresie ale czasami trzeba odpuścić żeby się pozbyć kłopotliwego lokatora.
Oglądam mieszkanie podczas jego zdania.Wygląda że jest ok.
Rozliczam się z kaucji.I co ?Podczas małego odświeżenia okazuje się że narożnik rozwalony.
Do głowy by mi nie przyszło sprawdzać przy zdających.
Inna sytuacja. Dwie pary mieszkają dwa lata.Umowa zamknięta na rok.
Odnawiana.Nagle dzwonią że już chcą się wyprowadzić bo coś tam.
Ale ale,mamy umowę do sierpnia.
A oni mi na to że grzyb jest i że oni się mają prawo wyprowadzić natychmiast dla zdrowotności.
Noż kurczę,wyhodowali go sobie sami,nie otwierali okien,grzali na maksa bo wiem po rachunkach.Zagrzybili mi mieszkanie a teraz powołują się na przepisy o ochronie zdrowia najemców.
I jakoś im ten grzyb nie przeszkadzał bo mnie o nim nie informowali.
Dopiero stał się kartą przetargową.
A żeby było śmieszniej to jedna z nich pracowała w biurze nieruchomości i chciała znależć mi raz dwa lokatorów za nich.
Tak do tego zagrzybionego mieszkania.
@slu: Ja musiałam trzy dywany wyrzucić bo tak śmierdziały kocim moczem.
A meble myłam co drugi dzień tak były przesiąknięte tym zapachem.
Okna pootwierane i mało co to dało.
I jak czytam te"szukam mieszkania przyjaznego zwierzętom"
to mnie szlag trafia.
Kolega oddał kaucję i dopiero potem zauważył całe zryte drzwi od strony mieszkania od pazur psa.
Mam dwa psy ale są w moim mieszkaniu a nie w cudzym.
@DeceiverInI: Wiesz co,socjal to ja znam tylko z przykładów albo znajomych albo ich znajomych.
Sama pracuję kupę lat i jako była pracownica i były pracodawca.
Pracowałam też w każde wakacje żeby zarobić na wyjazd.
Ludzie przyzwyczajają się do rozdawnictwa i póżniej ciężko im się z tego odzwyczaić.
Kuzyn poszedł na słynną kuroniówkę i był bezrobotny
tak długo jak mu ją dawano.
Bo mu się nie opłacało iść do pracy za te parę stówek więcej niż zasiłek.Po co.Siedział w domu,oglądał seriale i dłubał w palcach u nóg.
Kolega nie pracował dwa lata,bez prawa do zasiłku.
Nawet mu się nie chciało iść zarejestrować do urzędu po ubezpieczenie.Dostał pracę za 2000.No Jezu ale go wykorzystywują.
On za takie grosze pracować nie będzie.
A prąd się sam zapłaci,gaz też nie mówiąc o czynszu i sześciopaku piwa codziennie.
Co do wynajmu tu masz rację ceny z kosmosu.Ale do niego Ci nikt nie dopłaci
@DeceiverInI: Jedna z moich pracownic chciała być zatrudniona(jakiś czas temu)tylko na pół etatu.Nie chciała powiedzieć dlaczego.Ok
Póżniej się okazało,że mając małe dochody mogła się starać o
-dopłatę do czynszu
-okresowe dopłaty do energii
-darmowe obiady w szkole dla dzieci(dwójka)
-darmowe wycieczki ze szkoły
-z caritasu za grosze kolonie
-i od czasu do czasu wspomożenie z mopsu
Jej po prostu nie opłacało się pracować na cały etat bo by się jej to wszystko ukróciło.
A były to czasy bez 500+ i bez darmowych podręczników.
Komentowała-jak są frajerzy to niech płacą.
@silicon_messiah: A kto powiedział że ma za to wyżyć.
To jest praca dodatkowa a nie podstawowa.
Może sobie dorobić emerytka,matka na wychowawczym albo licealistka pełnoletnia.Mój znajomy pracuje w spółdzielni mieszkaniowej.
Jako konserwator.Jak tylko było ogłoszenie o pracy przy sprzątaniu klatek to od razu jego córki były chętne.
Czasem im pomagał a w większości zasuwały one.
Miały na swoje potrzeby,nie brały od starych
a i uczyły się szacunku do pracy.
Moja była pracownica dorwała pracę dodatkową przy sprzątaniu biura wieczorami.Dwa razy w tygodniu po dwie godziny.
Nie kolidowało to z naszą umową a ona miała dodatkowe pieniądze.
Ludzie dorabiają sobie w różny sposób i nie jest to wykorzystywanie
tylko ich wola że chcą to robić.
Kiedyś przychodzi pani do sklepu.
Zaczyna opowiadać jakiej(lub jakich) firanki potrzebuje.
Takiej cienkiej,wie pani i tu opis mniej więcej.
Ok. Pokazuję co mamy na stanie.
Klientka ogląda,maca,podnosi pod światło i na koniec
pyta mnie się jaką ja bym wybrała bo ona projektuje
wystrój salonu i nie wie.Zaniemówiłam.
Ona bierze kasę a ja mam za nią decydować.
Moja znajoma wzięła projektantkę do wystroju salonu tzn
tylko firany i zasłony.Jak usłyszałam cenę za usługę i materiał
to zaniemówiłam.Cena z kosmosu.
Jesteś nie lepszy niż ona.
Pewnie byłeś najlepszym facetem pod słońcem a dowcip i złośliwość ci się dopiero wyostrzyły po rozstaniu.
Nie trzymasz klasy.
Wystarczyło powiedzieć nie.
Lepiej Ci?
@Marta91: Wbrew pozorom sprzedaż i kupno mieszkania nie jest tak trudną sprawą.Jak chciałam sprzedać mieszkanie to chętnych na podpięcie się procentowe(kasa) miałam mnóstwo.Większość pośredników daje takie mieszkania do bazy i nic nie robi. Od razu ucinałam na wstępie procenty do max 1.5%. Pośrednik nie sprawdzi stanu technicznego mieszkania bo widzi dokładnie to samo co ja lub kupujący. I wie tylko to co ja mu powiem. Może tylko sprawdzić w księgach wieczystych czy nie jest obciążona hipoteka. W końcu sprzedałam mieszkanie prywatnie.Wszystko poszło sprawnie. W internecie są informacje co trzeba załatwić,jakie dokumenty mieć i tylko wybranie notariusza i koniec. A żeby było śmieszniej jak informowałam pośredników o sprzedaży i żeby wykreślili z bazy danych moje lokum,to chcieli koniecznie znać nazwisko kupującego. Pózniej kupiłam mniejsze mieszkanie też sama bez pośrednika.Da radę.
@yakhub: Raczej macham ręką i krzyczę tam,tam. I wznoszę oczy do góry że bym szybciej i sprawniej dojechała sama.
@digi51: Ale może bardziej potrzebujące i szanujące osoby by to dostały. W równoległej klasie mojego syna była dziewczynka. Jej rodzice tacy jacyś nieogarnięci,trochę taka patologia trochę taka potrzebująca opiekuna.Trójka dzieci.Więc pomoc z każdej strony. A to obiady za darmo,wycieczki szkolne no i dary kościelne. Okazało się że jak przychodziły te dary to mamusia przebierała w nich jak w ulęgałkach.Nos marszczyła,grymasiła. (wiem to od osoby która z racji udzielania się w kościele uczestniczyła w tym) A hitem okazało się że miała matkę za granicą która wysyłała jej też paczki z odzieżą dla dzieci. I ona z racji tak dużej ilości szmat po prostu ich nie prała tylko wyrzucała brudne do śmieci bo miała następne np z kościoła.
@MaryLynn: O to,to, my wiemy o co chodzi.Kurier jest be. Tylko jakoś ciągle są problemy z obsadą bo mało kto się pisze na taką harówkę.A dzięki nim nie musimy targać np 15 kg karmy dla psa bo on nam ją przyniesie. A jak słusznie zauważyłaś wytyczne niektórych firm są absurdalne.
To są początki Alzheimera (albo już któryś etap) albo demencja. Może już teraz załatw sobie notarialne upoważnienie do reprezentowania dziadka(koszt ok 100) Z takim dokumentem możesz iść i w jego imieniu załatwiać we wszystkich urzędach sprawy. Zrób to jak najszybciej póki notariusz będzie wiedział że dziadek jest świadomy podpisywanego dokumentu. Ja tak zrobiłam i mogę załatwiać za mamę i tatę sprawy urzędowe. Póżniej będzie pozamiatane. Załatw wizytę u geriatry żeby ustawił leki dla dziadka. Dłużej będzie sprawny. Powodzenia
@tatapsychopata: Hi,Hi fajnie,kołek rymuje się z ciołek. Ale o tym cicho sza. On po prostu już za mną nie nadąża.Jest za bardzo poukładany. Jest taka reklama Żabki z babami co szukają lodów w zamrażarce. No jak bym siebie widziała;-)
@tatapsychopata: No proszę swój człowiek,wszystko wie nie tak jak mój mąż. Młody chory,potrzebuję termometr co by zmierzyć temperaturę. Mówię do męża przynieś mi a on na to a gdzie jest. Na górze na dole albo na dole na górze-odpowiedziałam mu. Stanął jak żona Lota i wykrztusił żeby tak stał godzinę to i tak nie domyśli gdzie to jest. Boże drogi przecież to takie proste. W pokoju na górze w szafce na dole albo w kuchni na dole w szafce na górze.
@Saszka999: Dałam przykład. Oczywiście wyskakują tez punkty obsługi klienta. wkleję Ci "osobo młodszo ogarnięta" opinię klienta. Obsługa klienta to obsługa klienta i nie trzeba byś osobą starszą żeby inaczej taką nazwę zinterpretować. To miejsce to jedynie siedziba Spółki Obsługa klienta. "Prawdziwa obsługa klienta" jest na ulicy menniczej. Jak można aż tak namieszać? Celowe czy niecelowe wprowadzanie klienta w błąd to normalnie jakas porażka. Gdyby nie opinie Google innych użytkowników stałym pod drzwiami jak osiołek do końca dnia.
TAURON Obsługa Klienta sp. z o.o. ul. Sudecka 95-97 53-128 Wrocław Fajnie brzmi? Tak jest na stronie internetowej. A w rzeczywistości siedzi tam prezes. Ile osób się odbije od drzwi? Wściekłych co to sobie w internecie sprawdzili.
@bazienka: To młode było i niefrasobliwe.Opuściły skrzydła mamusi i zderzyły się z rzeczywistością.
@bazienka: Ludzie,wtedy się czekało i czekało na to mieszkanie. 15-20 lat lekko.Niektórzy i do dziś mają książeczki mieszkaniowe. Ludzie mieszkali na kupie bo wynajmu jako takiego oficjalnego nie było.Jakiś pokój po znajomości i po cichu. Moja kumpela zajęła kawalerkę swojej koleżanki która wyjechała na zachód.Opłacała czynsz za nią i tak sobie parę lat przemieszkała. Aż sąsiad doniósł i ją eksmitowali. Wcale tak łatwo nie było i nie tak że każdy miał mieszkanie.
@szafa: Nic się nie zmieniło w tym zakresie ale czasami trzeba odpuścić żeby się pozbyć kłopotliwego lokatora. Oglądam mieszkanie podczas jego zdania.Wygląda że jest ok. Rozliczam się z kaucji.I co ?Podczas małego odświeżenia okazuje się że narożnik rozwalony. Do głowy by mi nie przyszło sprawdzać przy zdających. Inna sytuacja. Dwie pary mieszkają dwa lata.Umowa zamknięta na rok. Odnawiana.Nagle dzwonią że już chcą się wyprowadzić bo coś tam. Ale ale,mamy umowę do sierpnia. A oni mi na to że grzyb jest i że oni się mają prawo wyprowadzić natychmiast dla zdrowotności. Noż kurczę,wyhodowali go sobie sami,nie otwierali okien,grzali na maksa bo wiem po rachunkach.Zagrzybili mi mieszkanie a teraz powołują się na przepisy o ochronie zdrowia najemców. I jakoś im ten grzyb nie przeszkadzał bo mnie o nim nie informowali. Dopiero stał się kartą przetargową. A żeby było śmieszniej to jedna z nich pracowała w biurze nieruchomości i chciała znależć mi raz dwa lokatorów za nich. Tak do tego zagrzybionego mieszkania.
@slu: Ja musiałam trzy dywany wyrzucić bo tak śmierdziały kocim moczem. A meble myłam co drugi dzień tak były przesiąknięte tym zapachem. Okna pootwierane i mało co to dało. I jak czytam te"szukam mieszkania przyjaznego zwierzętom" to mnie szlag trafia. Kolega oddał kaucję i dopiero potem zauważył całe zryte drzwi od strony mieszkania od pazur psa. Mam dwa psy ale są w moim mieszkaniu a nie w cudzym.
@digi51: U mnie na umowie 2 dziewczyny a zużycie wody jak by się tam stado myło. A póżniej zdziwienie że trzeba dopłacić.
@DeceiverInI: Wiesz co,socjal to ja znam tylko z przykładów albo znajomych albo ich znajomych. Sama pracuję kupę lat i jako była pracownica i były pracodawca. Pracowałam też w każde wakacje żeby zarobić na wyjazd. Ludzie przyzwyczajają się do rozdawnictwa i póżniej ciężko im się z tego odzwyczaić. Kuzyn poszedł na słynną kuroniówkę i był bezrobotny tak długo jak mu ją dawano. Bo mu się nie opłacało iść do pracy za te parę stówek więcej niż zasiłek.Po co.Siedział w domu,oglądał seriale i dłubał w palcach u nóg. Kolega nie pracował dwa lata,bez prawa do zasiłku. Nawet mu się nie chciało iść zarejestrować do urzędu po ubezpieczenie.Dostał pracę za 2000.No Jezu ale go wykorzystywują. On za takie grosze pracować nie będzie. A prąd się sam zapłaci,gaz też nie mówiąc o czynszu i sześciopaku piwa codziennie. Co do wynajmu tu masz rację ceny z kosmosu.Ale do niego Ci nikt nie dopłaci
@DeceiverInI: ocelota dała Ci już poradę za darmo. Jak nie wyjdzie to wtedy pomyślimy co dalej.
@DeceiverInI: Jedna z moich pracownic chciała być zatrudniona(jakiś czas temu)tylko na pół etatu.Nie chciała powiedzieć dlaczego.Ok Póżniej się okazało,że mając małe dochody mogła się starać o -dopłatę do czynszu -okresowe dopłaty do energii -darmowe obiady w szkole dla dzieci(dwójka) -darmowe wycieczki ze szkoły -z caritasu za grosze kolonie -i od czasu do czasu wspomożenie z mopsu Jej po prostu nie opłacało się pracować na cały etat bo by się jej to wszystko ukróciło. A były to czasy bez 500+ i bez darmowych podręczników. Komentowała-jak są frajerzy to niech płacą.
@silicon_messiah: A kto powiedział że ma za to wyżyć. To jest praca dodatkowa a nie podstawowa. Może sobie dorobić emerytka,matka na wychowawczym albo licealistka pełnoletnia.Mój znajomy pracuje w spółdzielni mieszkaniowej. Jako konserwator.Jak tylko było ogłoszenie o pracy przy sprzątaniu klatek to od razu jego córki były chętne. Czasem im pomagał a w większości zasuwały one. Miały na swoje potrzeby,nie brały od starych a i uczyły się szacunku do pracy. Moja była pracownica dorwała pracę dodatkową przy sprzątaniu biura wieczorami.Dwa razy w tygodniu po dwie godziny. Nie kolidowało to z naszą umową a ona miała dodatkowe pieniądze. Ludzie dorabiają sobie w różny sposób i nie jest to wykorzystywanie tylko ich wola że chcą to robić.
@Armagedon: Nie,powiedziała że projektuje dla klientki.
Kiedyś przychodzi pani do sklepu. Zaczyna opowiadać jakiej(lub jakich) firanki potrzebuje. Takiej cienkiej,wie pani i tu opis mniej więcej. Ok. Pokazuję co mamy na stanie. Klientka ogląda,maca,podnosi pod światło i na koniec pyta mnie się jaką ja bym wybrała bo ona projektuje wystrój salonu i nie wie.Zaniemówiłam. Ona bierze kasę a ja mam za nią decydować. Moja znajoma wzięła projektantkę do wystroju salonu tzn tylko firany i zasłony.Jak usłyszałam cenę za usługę i materiał to zaniemówiłam.Cena z kosmosu.
@Tekturowy: Oki
@fcklogik: Dokładnie to samo.Dałam plusa i wskoczyło -1(3) Moderatorzy kręcą?
@clockworkbeast: Chciałam plusnąć za dobre słowo a tu niespodzianka. Zrobiło się -1(3) ktoś mi to może wytłumaczyć?
Jesteś nie lepszy niż ona. Pewnie byłeś najlepszym facetem pod słońcem a dowcip i złośliwość ci się dopiero wyostrzyły po rozstaniu. Nie trzymasz klasy. Wystarczyło powiedzieć nie. Lepiej Ci?
@andtwo: Albo ja nie zrozumiałam wypowiedzi @katem albo Ty.