Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Bronzar

Zamieszcza historie od: 26 września 2010 - 10:35
Ostatnio: 28 stycznia 2015 - 9:34
  • Historii na głównej: 36 z 43
  • Punktów za historie: 13095
  • Komentarzy: 328
  • Punktów za komentarze: 2759
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
12 lutego 2012 o 14:39

Nie przesadzajmy znowu. Po wypaleniu papierosa i wzięciu do ust miętówki zapach tytoniu może wyczuć jedynie osoba stojąca nie dalej niż jakieś 30 cm ode mnie. Więc Ci "wszyscy wokół" to delikatnie mówiąc lekka przesada. Poza tym jest to zapach o wiele mniej przykry niż np. zapach potu, czy alkoholu.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 14) | raportuj
12 lutego 2012 o 13:59

Czy użytkownik jest świadomy takiego wynalazku jak guma do żucia?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
11 lutego 2012 o 18:09

Już nie mam sił się denerwować o tego typu sytuacje. Po to płacimy po kilka tysięcy złotych rocznie, żeby w razie naprawdę poważnej choroby być gonionym z papierologią gdzie popadnie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 lutego 2012 o 16:20

A wątpisz, bo? Tak na marginesie to MAXELL, a nie MAXWELL, po drugie to maxell produkuje zarówno baterie LR jak i SR. SR oznacza baterię srebrową i takie zakładam za 12zł jeśli akurat brakuje mi srebrowych energizerów, które są jeszcze lepsze i jeszcze droższe. Poza tym dziękuję, że tak szybko mnie skazałeś, wydałeś wyrok i opinię bazując na swoim przypuszczeniu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 lutego 2012 o 15:45

Jakby kupił to bym mu wysłał nawet trzy inne. Gdyby tylko kupił.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
7 lutego 2012 o 15:18

A gdyby nie brał do kieszeni tylko od wszystkiego odprowadzał podatek to bilet musiałby kosztować 6 zł. Wolę zapłacić mniej lub chociaż aby sobie te parę groszy do kieszeni wziął busiarz wożący ludzi nierzadko i po 14h na dobę niż żeby poszły na kilkusettysięczne premie dla nierobów z wiejskiej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 lutego 2012 o 14:54

aguirre niestety to nie firmy płacą te podatki a konsumenci. Podatek płaci się od sprzedanego towaru/usługi i jest doliczony do jej ceny, zatem płacą go konsumenci, firmy jedynie odprowadzają go do skarbówki.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
7 lutego 2012 o 14:07

Ja tam wolę płacić za bilet 3,5zł i niech sobie busiarze robią co chcą z biletami niż dostawać paragon i płacić 6zł. Paliwo drogie, amortyzacja samochodów też kosztuje. Akurat parę dni temu byłem w Zakopanem i miałem przyjemność jeździć busami. Busy jeżdżą w niektóre rejony co godzinę a do przystanków czasem jest daleko. Wolę zatem się pognieść przez 10 minut niż kazać komuś stać na -20 przez godzinę na przystanku.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
7 lutego 2012 o 14:02

Czyli, że jak? Dowiózł ich na miejsce czy nie? Z Historii wynia, że dowiózł, więc usługa została w PEŁNI wykonana. Czy kierowca informował ich, że jazda BĘDZIE NA SIEDZĄCO?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
7 lutego 2012 o 13:25

Czyli krótko mówiąc dopiero jak usługa została w pełni wykonana byliście łaskawi poinformować świadczącego ją kierowcę, że nie zapłacicie mu w pełni. Jak dla mnie próba wyłudzenia i złośliwość.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 lutego 2012 o 13:22

Kradzież polega na tym, że jak zajumam komuś koło od samochodu, to on będzie pozbawiony tego koła. Czego i kogo pozbawiamy ściągając muzykę z internetu?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 lutego 2012 o 19:59

Zgodzę się jeśli chodzi o sygnalizację S3, ale czasem i tego nie można uniknąć. Jednak na skrzyżowaniu gdzie spotkała mnie ta przygoda była sygnalizacja 'zwykła' S1, lub jak kto woli 'kolizyjna'. Owa pani mogła równie dobrze przywalić w kogoś jadącego prosto z naprzeciwka. Na takim sygnalizatorze praktycznie zawsze zielone światło oznacza również zielone dla pieszych przechodzących przez przejście na prostopadłej drodze. Jeśli chodzi o skrzyżowania z S1 sprawienie aby pieszy nie kolidował z żadnymi pojazdami równałoby się po prostu wprowadzeniem czerwonych świateł dla pojazdów jadących we wszystkich kierunkach, co unieruchomiłoby na chwilę skrzyżowanie i w moim odczuciu generowałoby duże korki. oczywiście rozwiązaniem jest sygnalizacja S3, ale ta najlepiej się sprawdza gdy mamy kilka pasów ruchu - a i tak czasem trzeba ustąpić pieszym.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 lutego 2012 o 13:30

Jeszcze coś o według mnie brzydkim nawyku gadania przez telefon o wszystkim gdzie popadnie. Jakieś pół roku temu niedaleko mojej miejscowości została napadnięta kobieta i skradziono jej 20 000 zł! Pierwsze pytanie brzmiało skąd sprawca wiedział, że ma taką forsę (torebkę jej zostawił, wyjął pieniądze i odszedł). Okazało się, że owa Pani jakby nigdy nic pochwaliła się na środku chodnika koleżance, że właśnie podjęła taką sumę z banku i kireuje się do komisu samochodowego. Ktoś po prostu to usłyszał, pewnie nawet niechcący. Okazja uczyniła złodzieja!

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
6 lutego 2012 o 13:23

O nie :) Jeszcze piekielniej byłoby jakby rzucił "Kawa latte" i po przygotowaniu, postawieniu przed nim kawy i poproszeniu o zapłatę rozmawiał sobie dalej traktując Cię jak powietrze i nie reagując. Po ponownej prośbie o zapłatę z wyraźnym oburzeniem sięga jedną ręką do kieszeni i wyjęcie portfela i odliczenie forsy zajmuje mu dwie i pół minuty! Oczywiście cały czas głównie jest zaabsorbowany rozmową, zapłata to tylko tak przy okazji wykonywana czynność. Po wydaniu reszty przez kolejną minutę chowa pieniadze do portfela, kolejka się zbiera, ludzie się nioecierpliwią. Klient odchodzi od kasy i właśnie się rozłącza (nagle rozmowa przestaje być dla niego ważna) po 30 sekundach się wraca i wrzeszczy na Ciebie, że on prosił z mlekiem sojowym, tak napewno mówił, tylko Ty jesteś niekompetentna i nie słuchałaś, a właściwie to nie chce już tej kawy bo mu się spieszy. - To jest piekielne, a takich sytuyacji miałem już conajmniej 3 z takimi burakami!!!

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
6 lutego 2012 o 13:14

Ramius wtedy mi to nie przeszkadza, a czy w ogóle jest kulturalne to inna sprawa. Ja wchodząc do sklepu rozłączam się i kontynuuję rozmowę po wyjściu. Niestety ludzie w 90% przypadków traktują siebie rozmawiającego przez telefon jak świętą krowę, pomazańca, uprzywilejowanego vipa, a reszta powinna traktować ich z godnym ich pozycji szacunkiem, bo przecież ON ROZMAWIA. Trzymanie jedną ręką telefonu, a drugą wygrzebywanie niezdarnie pieniędzy z portfela to widok powszechny. Swoją drogą dziwi mnie ta nowa telefoniczna 'kultura'. Ludzie trajkoczą jak najęci w sklepach, barach, autobusach, pociągach, na przystankach, w toaletach i to o rzeczach naprawdę trywialnych. Ostatnio w autobusie podczas 1,5h trasy miałem (nie)przyjemność siedzieć obok kobiety, która po kolei obdzwaniała koleżanki plotkując to o tym to o tamtym. Myślę, że jest to takie samo buractwo jak palenie papierosów w miejscach publicznych nie zważając na innych i mam nadzieję, że tak jak kiedyś wszechobecny dym tytoniowy zszedł do lamusa i palacz kopcący w miejscu do tego nieprzeznaczonym jest traktowany jak ostatni cham i wieśniak, tak kiedyś takie sztuczne nagłaśnianie atmosfery i posiadanie wszystkiego w dupie z uwagi na swoją rozmowę będzie traktowane jak nietakt.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
6 lutego 2012 o 11:20

Sam prowadzę mały sklepik i muszę potwierdzić spostrzeżenia autorki historii. Nie ma nic bardziej wpieniającego niż klient, który nie może zrobić sobie 15-to sekundowej przerwy w rozmowie żeby załatwić sprawę, a ja muszę wyłapywać czego ode mnie chce pomiędzy "OK kupię ziemniaki - 2 baterie paluszki poproszę - a Ty kotku zacznij robić sałatkę". Drugi typ telefonoholików to osoba, która np. płaci za coś i nagle dzwoni jej telefon, odbiera odchodzi parę kroków na bok i zaczyna konwersację jakby nigdy nic zostawiając mnie z towarem nabitym na kasę, zdanym na łaskę wyelkiego klyenta. Często nawet jak próbuję coś powiedzieć do takiego telefonicznego buraka jest to odbierane za przeszkadzanie mu. Bardzo wkurzający są też ludzie, którzy wchodzą sobie do mojego pustego sklepu, żeby odebrać lub zadzwonić i po prostu porozmawiać w miejscu gdzie nie ma więcej ludzi - po prostu robią sobie budkę telefoniczną. Na nich mam jednak sposób - włączam bardzo głośno muzykę, żeby odstraszyć pajaców. Raz zdarzyło mi się, że facet był na tyle bezczelny, że wrzasnął na mnie "co Pan robisz? Nie widzisz Pan, że przez telefon rozmiawiam?" - "To proszę rozmawiać gdzieś indziej" - dowiedziałem się, że nie mam za grosz kultury. Telefon jest od tego żeby rozmawiać Ramius? A Czopki od tego, żeby w dupę wkładać. Aplikujesz sobie czopy zamawiając kawę?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
5 lutego 2012 o 14:19

Poza tym wypicie kilku łyków nawet 40% wódy wymaga już wprawy w piciu wysokoprocentowych alkoholi. Wypicie "duszkiem" spirytusu to wyczyn wykraczający poza możliwość ludzkiego ciała. Nie mówiąc już o małej dziewczynce nie mającej do tej pory styczności z alkoholem.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
5 lutego 2012 o 14:04

Z całym szacunkiem, ale nie możliwe żeby to był spirytus. Po pierwsze smak ma daleki od smaku wody, więc od razu zrozumiałabyś, że wody nie pijesz. Po drugie po prostu nie przeszłoby Ci to przez gardło, po trzecie nawet jeśli to skonczyłoby się to szybkim pawiem. Po czwarte spirytus rozpuszcza plastik, więc nie wiem jakim cudem mógł znajdować się w plastikowej butelce, charakterystycznej dla wody mineralnej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 grudnia 2011 o 10:58

Robisz problemy o nieistotny zupełnie w sprawie szczegół. Pewnie żal Ci wydanej kasy i na siłę musisz na kogoś zwalić winę. Niestety sama sobie jesteś winna, bo nie chciało Ci się paczki zapakować. To Ty jesteś piekielna.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 października 2011 o 21:06

Mam 25 lat :)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
1 września 2011 o 11:58

Idiota. W takich przypadkach naprawy robi się za darmo w ramach gwarancji, w przeciwnym przypadku traci się klientów - pewnie do gościa następnym razem nie pójdziesz, a on długo nie pociągnie ze swoim zakładem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
16 lipca 2011 o 10:19

Następnym razem przygotowałbym dyktafon. W momencie gdyby jeszcze raz nazwałą obsługę sklepu "kłamcami i oszukańcami" poinformowałbym ją, że nagrałem to i dzwonię na Policję zgłosić publiczną obrazę - ciekawe co wtedy by śpiewało babsko.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
1 czerwca 2011 o 17:56

Jesteś może kobietą? Masz ponad 60 lat? Lubisz słuchać radia co ma twarz? Zakładasz okrycie głowy z charakterystyczną antenką? Stopień bulwersacji wykazany w powyższej historii wskazuje na to, że na wszystkie pytania powinieneś odpowiedzieć twierdząco. Ciekawe jak reagujesz na inne porno hity w stylu "pokaż nogi", "sąsiadka", "pszczółka maja", nie wspominając już o prawdziwym hardkorze dla dewiantów "bara bara" zespołu Milano ...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
31 maja 2011 o 18:10

Za 7 zø za godzine tez bym sie tak zachowal

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
27 maja 2011 o 20:14

Ania1008 tak, tak. Właśnie ten jeden fragment bibli, który mówi źle materialiźmie duchowieństwa jest źle przetłumaczony. Napewno akurat Jezusowi chodziło o to, że bez problemu bogaty dostanie się do nieba. Dlatego zapewne kazał każdemu parać się handlem i gromadzić dobra.... a nie, coś mi się pomyliło, kazał chyba rozdawać majątki ubogim i iść za nim - ale to pewnie też tylko złe tłumaczenie ;)

« poprzednia 1 24 5 6 7 8 9 10 11 12 13 następna »