Profil użytkownika
Bronzar
Zamieszcza historie od: | 26 września 2010 - 10:35 |
Ostatnio: | 28 stycznia 2015 - 9:34 |
- Historii na głównej: 36 z 43
- Punktów za historie: 13095
- Komentarzy: 328
- Punktów za komentarze: 2759
Zamieszcza historie od: | 26 września 2010 - 10:35 |
Ostatnio: | 28 stycznia 2015 - 9:34 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
ukalltheway: jeśli każdy polak za granicą kradnie, to mają racje z takimi stereotypami, ale jednak w to wątpie. Jeśli chodzi o Cygan, to spotkałem ich w życiu setki (w moim mieście jest ich dużo) i każdy zachowywał się jak niewychowany cham. Nigdy nie spotkałem żadnego kulturalnego Cygana, więc nie moja wina, że kojarzą mi się z chamstwem.
fursik, uczniowie niech podziękują swoim krewnym, którzy im taką opinię zafundowali. Uprzedzenia nie biorą się z nikąd.
Jako człowiek od kilku lat trudniący się handlem mogę jedynie potwierdzić wszelkie obawy co do cyganów. Są nieuprzejmi, wręcz aroganccy, nie istnieje dla nich słowo Pan/Pani, a do tego trzeba być czujnym, bo mają strasznie lepkie rączki. Niestety opinia o nich nie wzięła się z niczego. Numer opisany w historii jest niestety częstą cygańśką zagrywką. Nie raz moich znajomych w ten sposób skubnęli.
Sam fakt, że stanowczo zażyczyła sobie przedpłaty na konto przy odbiorze osobistym jest dość podejrzany.
kicu nie moja wina, że działam właśnie w takiej branży i takie historie to dla mnie właśnie chleb powszedni. Jeśli komuś się nie podoba, to zawsze może zminusować. Widzę jednak, że historie są odbierane raczej ciepło, dlatego czasem coś wrzucam. W ciągu pięciu lat pracy z klientem spotkałem wielu ludzi zachowujących się n wiele absurdalnych sposobów. W 99% przypadków zaciskam zęby i próbuję przejść z takim zachowaniem do porządku dziennego. Pozostały 1% przypadków opisuję na piekielnych. Wiadomo, że czasem można sprawę załatwić delikatniej, ale wierz mi lub nie czasem człowiek po prostu "wychodzi z siebie". Kilku takich delikwentów potrafi zepsuć dobry dzień. Weź pod uwagę jeszcze to, że historia opisana nie oddaje dobrze tonu i mimiki jaką posługują się klienci.
Jorn, klient jakoś tego wytłumaczenia nie przyjął do wiadomości, a sam fakt, że będzie musiał ponieść opłatę za przesyłkę i długo czekać to naprawdę już moim problemem nie było. Szkoda, że nie pomyślał o tym kupując przedmiot z drugiego końca kraju. Niemiłym tonem zacząłem mówić dopiero gdy sam zostałem potraktowany wulgaryzmami i zwracaniem się do mnie jak do kolegi (to działa na mnie jak płachta na byka).
Według mnie to sprzedający odpowiada za to, żeby paczka dotarła do odbiorcy w stanie takim jaki opisano w aukcji
punkty: po pierwsze to jeśli klientowi nie pasuje może iść do innego zakładu, gdzie zapłaci 2 zł. (z tym, że takich nie ma). Po drugie jeśli już rozmawiamy o kosztach, to jego 12 zł jest kwotą po opodatkowaniu. Ja muszę pierw mieć baterię za 4 zł, od 12 VAT+dochodowy i zostaje 8 zł - cena baterii = 4 zł, pomyśl do tego, że trzeba jeszcze opłacić lokal, zapłacić prawie tysiąc ZUSu + inne pomniejsze koszty prowadzenia biznesu (tak, jestem właścicielem firmy), a później weź jeszcze pod uwagę fakt, że nie zawsze są klienci. Myślę, że już wcale nie wydaje się ta kwota wzięta z kosmosu :)
NobbyNobbs Jeśli uda Ci się wymienić baterię np. w szwajcarskim wodoszczelnym zegarku przy pomocy noża kuchennego nie niszcząc go i zamkniesz go za pomocą kciuków to naprawdę będę pod takim wrażeniem, że masz u mnie skrzynkę wódy :) Większość zegarków z oznaczeniem WR50 z wciskanym dekilkiem wymaga prasy, kciukami nie zakmniesz, choćbyś miał nie wiadomo ile siły - chodzi o równomierny rozkład siły na krawędzi dekielka.
Kodowarka JMA, którą zakodujesz 42, 44 i 46 CRYPT coś koło 7 tys. kosztuje :)
Czasem wystarczy odczytać kod kodowarką i skopiować na drugi czip (10 sekund pracy), w nowszych samochodach trzeba się podłączać komputerem do stacyjki samochodu i koduje się w stacyjce.
Myślę iż mogła to być prowokacja :P
Kilka lat pracy z klientami i riposta się wyostrza sama :)
Rozumiem, że yasu "stałby oniemiały" :)
TO typowy punkt usługowo-handlowy jaki można znaleźć w każdym mieście. Jednak pracuję sam, więc zbieżność opisu przypadkowa :)
Cena jest głównie za uslugę. Zegarka nie zamknie się ręcznie, trzeba mieć do tego prasę. Dodatkowo trzeba wiedzieć jak zmienić baterię, żeby np. cewki nie roz....ić :)
Nie trzeba regulować pionu ani synchronizować bicie ze wskazówkami. W tym wypadku trzeba bylo bo ich poczynania rozregulowały zegar. Nakręca się go raz na 31 dni.
6zł za Yale i większość Expresów jednostronnych kasuję.
Z tym, że to wcale nie jest luksusowy sklep. Po prostu Państwo porwali się na najdroższy asortyment.
Indywidualnym na pewno :) Jedynie firmy mają okresy, że częściej korzystają z moich usług.
To był akurat koszt dorobienia klucza
Nie podoba się - nie kupujesz. Nie rozumiem o co się tutaj oburzać.
Historia była opowiedziana jakieś 8 lat temu w radiu i wydarzyła się w Czechach.
Zachowałaś się bardzo naiwnie i właśnie taka postawa skłania oszustów do takich numerów. Gdybym zobaczył ten wózek to po prostu powiedziałbym: "mam kilka rzeczy, a Pani się bezczelnie wp...la". Już raz tak zareagowałem na podobną próbę wypchnięcia mnie z kolejki i poskutkowało :)
Łudzisz się, że żyjesz w jakimś innym świecie?