Bronzar

SS nie mam żadnych danych, to metafora. Postaram się wyjaśnić - z jakiegoś powodu do tych ludzi przylgnęła łatka złodziei. I każdy kogo znam, a kto miał do czynienia z cyganami jest w stanie przypomnieć sobie chociaż jeden raz gdy jakiś cygan próbował (lub tego dokonał) go okraść lub oszukać. Dziwnym trafem nikt witnamczyków, niemców, czy chociażby chińczyków złodziejami nie nazywa, a tych też jest u nas sporo. Pewnie nie każdy cygan kradnie, ale jeśli z góry traktuje się go jako złodzieja, to powinien mieć pretensje do swoich ziomków, a nie do społeczeństwa. Jak 10 razy mnie komar ukąsi, to za jedenastym będę uciekał, a nie będę kierował się tym, że być może nie wszystkie kąsają. Spotkałem się też kiedyś z argumentacją, że przecież statystycznie to kradną bardzo mało - może i tak, ale w stosunku do ich ilości w społeczeństwie to ogromna ilość kradzieży. Wystarczy spojrzeć jeszcze na fakt - cygańskie dzieci nie są posyłane do szkół, często cyganie nie mają nawet dowodów osobistych, nie są zarejestrowani w systemie - więc jak mają pracować bez jakiegokolwiek wykształcenia? Nie pracują, a wiedzie im się całkiem nieźle - skąd mają forsę? Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie - żebrają i kradną pasożyty - moje zdanie jest następujące: ZASYMILOWAĆ, ALBO DEPORTOWAĆ - najlepiej na księżyć.

Ja kiedyś oglądałem film jak facet uciekał przed jakimś innym złym facetem, a na końcu tego złego zabił, i była tam też kobieta i się z nim całowała - shadow pomóż :P

Tylko 1% wszystkich kradzieży to robota cyganów. Z tym, że w społeczeństwie stanowią tylko jakieś 0,01% :P

A już myślałem, że będzie Ci chciała dać, żebyś tylko zostawił swoją dziewczynę :P Wydawąło mi się, że puenta będzie taka, że Jolka myśli iż Urban zasadza się na Alicję (albo odwrotnie), a zatem chce, aby Alicja znów miała faceta. A tak - czegoś mi brak w tej historii, nie do końca rozumiem zamiarów Joli - piekielność - napewno, ale brakuje jakiejś kropki nad i. Żeby nie było jednak, że znowu się czepiam, to daję 'mocne' :)

Łoncze siem z Tobom w bulu i nadzieji

A zarabia sie "tysiunc" bo drugi tysiąc zabiera Państwo - i utrzymywanie takich darmozjadów jest akurat jednym z mniejszych kosztów zawartych w tym tysiącu.

O ile się nie mylę to jest to kleptomania - osoba taka kradnie dla samego faktu, nie dlatego, że potrzebuje tych rzeczy. Raz kolega ochroniarz opowiadał mi o starszym małżeństwie, porządnie ubranym, które zrobiło zakupy na dość dużą kwotę, a ukradło flakonik syfskich perfum za 3 zł :)

Nigdy nie rozumiałem praktyk w niektórych restauracjach, gdzie gdy klient skarżył się, że nie smakowało to zwracano pieniądze. Raz miałem okazję widzieć jak w jednej restauracji klient zawołał kelnera i powiedział, że w życiu gorszego syfu nie jadł i chce zwrotu pieniędzy. Później przyszedł kierownik lub kucharz (nie pamiętam już) i spytał jegomościa "Nie smakowało?", a klient "nie, w ogóle, było ohydne", na co ten "jakby było ohydne, to nie zjadłby Pan wszystkiego, dziękuję do widzenia" - klient spokojnie wyszedł.

Daję 'mocne', ale muszę napisać, że potrafię zrozumieć taką postawę. Po pierwsze ludzie Ci jeszcze noża na gardle nie mieli. Każdy pewnie dostał jakąś odprawę i miał troszkę grosza. Druga sprawa bezrobocia jeszcze dobrze nie posmakowali, a trzecia to, że jeszcze mieli nadzieję, że niedługo znajdą sobie znowu pracę. W takich okolicznościach (na dzisiejsze) ile mogli dorobić za kilka godzin pracy u Twojego ojca? 30 zł? 50 zł? A jaką różnice taka kwota by im sprawiła?

Tak to jest, że jak się komuś wyświadczy kilka razy przysługę, to ten ktoś bardzo łatwo się przyzwyczaja i uważa to za stan normalny. Później gdy raz odmówisz, to ta osoba czuje się jakbyś ją czegoś pozbawiła, co należy jej się jak psu miska i jest oburzona na Ciebie.

"Koleżanka podeszła do kasy zapłacić a babcia szybciutko przyleciała za nią i zaczęła ją okładać torebką." - tak, tak, wierzymy Ci, naprawdę :)

Po co iść do ochrony, punktu obsługi, po co zgłaszać chamskie i po******ane zachowanie kasjerki. Po to w nocy w pidżamie leciałaś do Tesco, żeby w końcu nie kupić tego czego chciałaś, bo kasjerka ma nieówno pod kopułą? Życzę powodzenia w życiu jak taka uległa jesteś :)

Albo jakby spojrzeć na to z innej strony - sama jest złodziejem, paserem i dealerem, a do tego pewnie jeszcze konsumentem :P

Przedsiębiorcza emerytka - dostaje emeryture, handluje i jeszcze kradnie :)

wojtas nie obrażaj mnie :P

"N: co to ku*wa jest? J: ehm... słucham? N: pytam się głuchy chu*u co to jest?!" Po prostu nie wierzę, że pierwsze co nauczyciel wymawia do ucznia to "k**wa" i "ch*j". Nie wierzę i koniec. Uwierzyłbym gdyby w kulturalny sposób Cię zbeształa, ale w takie zachowanie nie wierzę. Kropka. Po prostu. Nawet nie chce mi się tłumaczyć.

Ale zalinkować można - pod każdą przesadzoną historią ;)

Zanim historia zostanie zarchwizowana chciałbym napisać, że napisałem ją z myślą o wielu innych historiach jakich ostatnio coraz więcej na tym poralu - większość wie chyba o co chodzi. Dla tych co nie zrozumieli, napiszę wyraźnie (nie sądziłem, że tak wiele osób może pomyśleć iż historia jest pisana serio): TO JEST PARODIA.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2012 o 13:58

Słabe :)

Piekielny również jest ojciec - to on dopuścił do takiej sytuacji.

Chodzenie po drzewach różni się od chodzenia po drzewach pod którymi są ostre, wystające przedmioty tym czym krzesło od krzesła elektrycznego, ale tak, jak zwykle się czepiam, bo zauważam różnicę między upadkiem na trawę, a upadkiem na wystający, zaostrzony pręt....

wojas uczciwość wobec innych użytkowników nie pozwala mi stwierdzić nic innego jak to, że jesteś idiotą i nie jest to obelga, a po prostu stwierdzenie faktu. Może pozwólmy się dzieciom bawić również żyletkami, zapalniczkami, pić alkohol, niech w piłkę grają przy autostradzie, a w chowanego przy pracującym kombajnie, bo co mamy je pod kloszem trzymać?

Brawo geniuszu! Teraz pruchwa będzie już wiedziec, że chamstwo i prostactwo jest gratyfikowane.

Jeśli historia nie jest fejkiem (a jestem w stanie uwierzyć, że nie jest) to brakuje mi z Twojej strony tylko jednego - zgłoszenia o naruszeniu nietykalności osobistej - jakim prawem babsztyl Cię przetrzymywał?