Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Carrotka

Zamieszcza historie od: 8 czerwca 2012 - 1:45
Ostatnio: 18 kwietnia 2020 - 22:05
  • Historii na głównej: 62 z 85
  • Punktów za historie: 28436
  • Komentarzy: 478
  • Punktów za komentarze: 2628
 
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
12 marca 2016 o 23:30

Dobrze, ze maski 'slonia' nie zalozylas. Jeszcze by wrzeszczala, ze waglik chcesz wysypac ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
12 marca 2016 o 21:31

W Anglii strach sie leczyc. Ale wszedzie sie znajda konowaly. WSZEDZIE. I w Polsce, i w Niemczech (gdzie ich swiete powiedzenie 'Ordnung muss sein' mozna wsadzic juz do archiwum w muzeum albo pomiedzy bajki).

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
10 marca 2016 o 20:11

@iks: Nie uważam się za niewiadomo kogo. Chodzi o sytuację, która może spotkać każdego na obczyźnie i dla każdego kto nie zna języka zatrzymanie przez Policję, która się nie wysili na prosty gest i od razu strzela w ojczystym języku funkcjonariuszy jak z karabinu polecenia i formułki, których za chiny nie zrozumie zatrzymany to nie jest mile doświadczenie. Wykazałam się znajomością prawa i uniknęłam mandatu na kwotę maksymalną tj. 500 zł za brak gaśnicy. Przez tą historię chciałam tylko opisać piekielne sytuacje i przy okazji uświadomić czytelników, że mają możliwość uniknięcia mandatu w takich okolicznościach i podobnych informując ich o istnieniu konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym- dla dobra ich portfeli i nerwów. A za to jestem nie wiem czemu krytykowana.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
10 marca 2016 o 20:03

Dziękuję. W końcu ktoś, kto mnie rozumie. :-)

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
10 marca 2016 o 14:50

Dziękuję za uwagę. Postaram się w następnych historiach zwrócić uwagę na to i się poprawić.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
10 marca 2016 o 13:34

@vonKlauS: Bo polowali na bezbronnych co nie wiedzieli o konwencji. Akcja była typowo chamsku że strony funkcjonariuszy obu krajów. Niestety nieznajomość prawa szkodzi.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 15) | raportuj
10 marca 2016 o 13:26

Już widzę jak wybierasz się do Hiszpanii i kupujesz atestowany i zaakceptowany przepisami francuskimi alkomat, który już tani NIE jest. }:-> Siłą rzeczy przez Francję trzeba przejechać i z tylko tego powodu będziesz drogi alkomat kupować? Dobre sobie...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 19) | raportuj
10 marca 2016 o 11:31

@Nemezis2012: do mnie mówił po angielsku i grzecznie zapytał czy mówię po niemiecku.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 29) | raportuj
10 marca 2016 o 10:44

Chociaż po angielsku. Nie musi znać niemieckiego, ale angielski jest znany na całym świecie. A Niemiec nie musi znać języka polskiego.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 marca 2016 o 10:41

Robiłam. Wynik wskazywał zbyt małą ilość przeciwciał. Wczoraj byłam u lekarza i dał mi dawkę przypominającą. Pobrał krew w celu zbadania ilości przeciwciał WZW A i za 4 tygodnie mam kontrolę, żeby sprawdzić czy szczepionka się przyjęła i dowiem się czy muszą mnie doszczepic przeciw WZW A.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
10 marca 2016 o 10:31

Tak się składa, że wielu funkcjonariuszy z braku wiedzy albo chęci skorzystania na niewiedzy kierowcy i wyrobienia statystyki karają mandatami obcokrajowców choć nie złamali przepisów. Poczytaj sobie o tej wiedeńskiej konwencji o ruchu drogowym z 1968 roku. Polska ją podpisała w 1988 roku. Niemcy jeszcze wcześniej. A dzięki tej konwencji policjant w Polsce nie ma prawa karać uczestników ruchu drogowego poruszających się na Niemieckich tablicach rejestracyjnych m.in. za brak gaśnicy. A policjant w Niemczech nie ma prawa ukarać mandatem kierowcy na Polskich tablicach rejestracyjnych za brak apteczki. Tylko trzeba o tym wiedzieć i umieć uargumentowac swoje prawa.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
10 marca 2016 o 10:23

Dowód osobisty prawdę Ci powie. Lepiej nie kombinować tak.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
10 marca 2016 o 9:14

@ohne: Obie formy są poprawne. I z obiema się spotykam w Niemczech.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 marca 2016 o 7:40

No niestety częsta usterka to uszczelka pod głowica. I imbecylizm do takiego samochodu wrzucać silnik "amelinowy" ;-) Ale nie narzekam. Mam warsztat z pełną historia tego auta bo poprzedni właściciel tam tylko z nim bywał, kupiłam go właśnie z wydmuchana uszczelka z przebiegiem... 65 000 km. Więc mi posłuży. Póki co nie narzekam.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
9 marca 2016 o 22:50

@chamnieromantyk: Ciotka po szkole podstawowej a wymagania odnosnie pracy i zarobkow ma jakby byla po doktoracie... Nieraz juz pomoglam finansowo, to potrafilam jeszcze uslyszec zamiast prostego "dziekuje", roozne nieprzyjemnosci pod moim adresem...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 marca 2016 o 15:56

@Armagedon:Ogarnij sie. To, ze po wypadku bylam to nie jest powod, zebym lezala caly czas w domu zamknieta jak wiezien i to latem. To juz w zakupach towarzyszyc nie moge?! Jak czytam takie pitolenie od rzeczy to po prostu noz mi sie otwiera w kieszeni a siekiera ostrzy. Ale na glupote nie ma lekarstwa.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
6 marca 2016 o 16:39

Sama nie byłam. Naucz się czytać.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
6 marca 2016 o 11:26

A przepraszam, to po wypadku miałam się zaszyc w domu i nosa nie wychylac? Siedzieć w domu jak niewolnik? To już nie mogę towarzyszyć swojemu chłopakowi w zakupach dla nas? Portfel nosić cały czas w dłoni jest niewygodnie szczególnie jak on pchal wózek. A jak wspomniałam w torbie nie tylko portfel miałam, ale i między innymi LEKI.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 marca 2016 o 15:57

@Maszin84: Ja z takiej rodziny jestem i pomimo częstych wezwań policji przeze mnie czy mamę nam tej niebieskiej karty jakoś nie założyli.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
4 marca 2016 o 11:18

@Nikorandil: Moja matka taka już była i jest. W innej piekielnej historii mego życia szkolnego też się nie popisala. W szkole podstawowej nie byłam lubianym dzieckiem bo choć schludnie i czysto byłam dzieckiem gorzej ubranym plus mojej matki dziwaczny styl utrudnial mi życie szkolne. Do tego ekipa łatkę mi przyklepała i nie chciała zdjąć. Byłam obiektem do ponizania aż do czasów końca drugiej klasy gimnazjum choć latami prosiłam i blagalam, żeby mnie przeniosła do innej szkoły. Uczyniła to, kiedy na szkolnym biwaku pod koniec drugiej klasy gimnazjum kolega z równoleglej klasy się tak upil, że nieprzytomny rzygal i sikal pod siebie. Kiedy ja interweniowalam u wychowawców to moja własna wychowawczyni po tym jak chciałam wezwać karetkę zabrała mi telefon i zamknęła na klucz w pokoju sama z upitym kolega. A po biwaku dostawałam pogrozki od rówieśników i własnej wychowawczyni. Matka też mnie tylko przeniosła nie zgłaszając tego nigdzie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
3 marca 2016 o 23:35

Dojazd do pracy w tych i inszych czasach w godzinę to Standard! Ci co odjeżdżają do pracy w 15-20 min mają niesamowity fart! Aczkolwiek przy najniższej krajowej dojezdzając samochodem codziennie po te 50 km w jedną stronę dziennie to reszta z wynagrodzenia zostaje jednym wielkim absurdem. Na przykładzie jednego z aut, którymi jeżdżę to na 100 km potrzebuję 7 litrów. Czyli pracownik dziennie tyle spali jadąc do i z pracy. W lutym to 21 dni robocze plus dwie soboty, co daje 23 dni w pracy. 23 dni x 7 litrów benzyny= 161 litrów spalonego paliwa w lutym. Przyjmijmy, że benzyna kosztuje 4,6 zł (nie znam obecnych cen w Polsce). 116 litrów x 4,6 zł= 740,6 zł wydatków na dojazdy do pracy w miesiącu lutym. Więc pozostaje alternatywa dojazdów środkami publicznego transportu, co wiąże się jeszcze z dłuższym czasem na dojazdy do i z pracy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 lutego 2016 o 21:36

Nie. W landzie Saksonii jest to od poniedziałku do soboty. Na 100% bo przyszło mi zapłacić mandat, za to, że w sobotę stałam w nie swojej strefie i szukałam info w internecie i pytałam w różnych dniach dwóch różnych funkcjonariuszy. Też nie wierzyłam, że sobota jest uznawana za dzień roboczy.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1018 19 następna »