Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Carrotka

Zamieszcza historie od: 8 czerwca 2012 - 1:45
Ostatnio: 18 kwietnia 2020 - 22:05
  • Historii na głównej: 62 z 85
  • Punktów za historie: 28436
  • Komentarzy: 478
  • Punktów za komentarze: 2628
 
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
16 lipca 2012 o 22:39

No właśnie zdziwiłam się czytając o sprawie w sądzie grodzkim. Nie wykluczone, że policjant się pomylił z przyzwyczajenia. "Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Nasze babcie, mamy i inne starsze pokolenia baaaardzo często do dzisiaj używają sformułowania "milicja", której już w Polsce od dawna nie ma :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2012 o 22:40

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
15 lipca 2012 o 19:34

Wcale Ci się nie dziwię i bardzo współczuję takiej walniętej rodziny. Ta kretynka odbiła piętno na Tobie prawdopodobnie do końca życia... Trzymaj się ciepło.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
15 lipca 2012 o 1:28

Przypomniał mi się mój wolontariat w PR.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 lipca 2012 o 21:48

Popraw błędy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 lipca 2012 o 14:13

A co ja jako piętnastoletni bachor mogłam zrobić? Nic...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
14 lipca 2012 o 13:51

Dziecko w wieku przedszkolnym zostawiać same, zastraszone na całą noc...?! Wybacz, że to powiem, ale Twoja matka była nieodpowiedzialna! Nawet ciśnie mi się określenie pod palce na klawiaturze "pieprznięta"...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
14 lipca 2012 o 10:53

Varyag. Nie zawsze można wyczytać od razu ze słów ironię (nie słyszę przecież Twojego tonu, gestykulacji czy mimiki czytając tekst). Byłam zmęczona po ciężkim dniu. To mój błąd, że nie zrozumiałam od razu, ale, żeby od zaraz rzucać się na mnie jak wściekła hiena, to przesada. Panuj nad sobą. Poza tym nie wiem kim jesteś tutaj, tak samo nie wiesz kim ja jestem i nie mów mi, czego mógłbyś mnie uczyć. Z resztą od osoby, która wykazała się tutaj takim prostactwem wolałabym nie pobierać jakichkolwiek nauk. Pępkiem świata nie jestem i nigdy nie zamierzam nim być. Owszem, znam stosunki panujące w takich placówkach. Sama stałam się ich ofiarą. Widać Ty chyba za wszystkowiedzący pępek świata się uważasz, bo obcych ludzi osądzasz nic nie wiedząc o nich.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 19) | raportuj
12 lipca 2012 o 21:51

No sorry, ale tu chodziło o ludzkie życie, kobieta z arogancją powiedziała, że nic się nie stało przecież, a się stało. Uszkodzona wątroba jest mocno unaczyniona. Pacjent z takimi uszkodzeniami wątroby strasznie szybko się wykrwawia. Tak- kleszczyki naczyniowe w tym przypadku były przecholernie ważne. Ciekawe co byś powiedział o tej instrumentariuszce, gdybyś to Ty z rozpieprzoną wątrobą był na stole a ona by taki numer jak w tej historii odwaliła...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 lipca 2012 o 21:25

Był taki dowcip stary i wszystkim znany. Albo przepisałeś treść dowcipu, albo ktoś go wcielił w życie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 lipca 2012 o 21:18

Czekam na piekielne medyczne historie i pozdrawiam ciepło. Dodaję do ulubionych :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
12 lipca 2012 o 21:05

Doktorku1, gorzej jak się z lekarzem nie da dyskutować i jest mściwy... Trafiłam jako pacjentka na tych co na prawdę są wspaniali, i tych co bym najchętniej gołymi rękoma udusiła (choćby "geniusza" w trakcie specjalizacji z orto, który postanowił się pobawić w anestezjologa- zamiast znieczulenia zewnątrzoponowego dostałam miejscowe, kazał podać fentanyl w kroplówce, którego działania w ogóle nie odczułam, grzebał się tak, że zdążyło zejść i żywcem wykręcał mi śrubę AO z nasady kości piszczelowej w akompaniamencie wrzasków i na żywca założył 11 szwów). To nic, ze w wywiadzie z anestezjologiem ustalone było, że mam mieć znieczulenie potocznie "w kręgosłup", mam dostać propofol, co by nic nie pamiętać i nie przeszkadzać pytaniami (ot, ciekawa świata medycyny jestem a i tak metabolizm mam taki, że i propofol znacznie krócej niż podręcznikowe normy działa). Wywiadu z anestezjologiem już nie znalazłam po operacji jak zgłosiłam się do administracji po szczegółową dokumentację, ponieważ po tym incydencie chciałam dokończyć leczenie w innej placówce oddalonej o 230 km ode mnie a przy okazji załatwić "speca", coby innemu krzywdy jak mi nie zrobił.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
12 lipca 2012 o 20:32

Popieram tudeskiego. Albo napisać na samym początku, że opiszesz dwie krótkie historie naraz. Szczerze, jestem zaszokowana postępowaniem instrumentariuszki. Niestety będę musiała przywyknąć do takich jazd nie tylko ze strony personelu niższego rzędu, ale również do lekarzy (bo niestety niektórzy gdzieś po drodze zgubili powołanie i odwalają robotę na pół gwizdka). A tym bardziej obawiam się tego, jak będę pracować jako ratownik medyczny. Dopiero zacznę się kształcić. Jak skończę szkołę i zobaczę coś, co lekarz oleje to w środku będzie mną szarpać ("opieprzyć i zaryzykować dalszą pracę w tym miejscu, czy chronić dupę i milczeć?")... Ehh... Są lekarze, którzy personel niższego rzędu traktują jak równych sobie, ale i niestety są tacy, co nie mają szacunku dla personelu "niższego" rzędu...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
11 lipca 2012 o 18:18

http://forumprawne.org Zadaj tam to pytanie a nie zaśmiecasz piekielnych

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
8 lipca 2012 o 21:53

Jeszcze w życiu nie udało mi się z żadnego bankomatu 10 zł wybrać...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
8 lipca 2012 o 11:41

A ja zastanawiam się, co za ch*je minusują tą historię... Nie dość, że kobieta straciła syna w tragicznych okolicznościach, to jeszcze z tego miasteczko zrobiło sobie pożywkę do sensacji kosztem tych ludzi... Masakra...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 lipca 2012 o 13:36

A ja mam jedno pytanko. Może piesek ma chip? Dobrze to sprawdzić. Owe czytniki chipów ma straż miejska i każde schronisko. Możesz powiedzieć, że ktoś porzucił psa, albo uciekł i chcesz odszukać właściciela, dowiedzieć się czy pies porzucony i ewentualnie poszukać mu nowego domu. Pies jest uroczy. Szkoda, że nie mam warunków (mieszkanie 37 mkw)... A mieszkam blisko parku i lasu...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 lipca 2012 o 16:05

Przykre, ale prawdziwe. Druga sprawa- jak syn poczekał, to nie miało wpływu na pogorszenie się jego stanu. Straciliście tylko więcej nerwów i pieniędzy na paliwo jeżdżąc od, do... Faktycznie wykazali się niekompetencją odsyłając w perfidny sposób stosując "spychologię". Właśnie niektórzy też wzywają karetkę, pomimo tego, że mogą sami dotrzeć, poczekać w tej cholernej kolejce- ale im się nie chce, bo... po co mają czekać w kolejce, tracić kasę na taksówkę, jak mogą być kompleksowo za darmo obsłużeni niemalże poza kolejnością włącznie z transportem. Takie myślenie mnie w*urwia! Ja rozumiem, wezwać karetkę do złamanej nogi, gdzie ktoś poruszać się nie może, a każdy ruch może pogłębić uraz. Złamałam rękę- chcieli wzywać karetkę. Powiedziałam "Nóżki zdrowe mam, to pójdę- nie jestem umierająca". Nasze społeczeństwo nie jest wyedukowane kiedy należy wezwać pogotowie i wzywając do wszystkiego, czego się da... Ba- są nawet debile, którzy wzywają do zdychającej papugi "Kubusia" i... do kuchenki gazowej!

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 lipca 2012 o 11:40

Tajniaku, nawet nie zdajesz sobie sprawy ile ludzi wzywa w panice pogotowie nie myśląc "zawiozę, taksówkę wezwę, bo nie ma zagrożenia życia." Niestety- coś się dzieje, gorączka, "sraczka", "rzygaczka" i już dzwonią na pogotowie. "Sraczkowe" wezwania bywają też wnerwiające, bo ratownicy nawet nie mają nic takiego na wyposażeniu, co by ową obstrukcję pohamowało, a przecież ratownik nie wsadzi palca w tyłek, coby zakorkować.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
4 lipca 2012 o 11:17

Capitalny, uwierz mi, że więcej jest takich kretynów... Czasem łapię się za głowę nawet na tekst mojej mamy. Zatrułam się jakimś śmieciowym żarciem, domowe sposoby nie pomagały, nawet po wodzie wymiotowałam, gorączka skoczyła, brzuch twardy i bolesny... Matula do mnie "Wezwij pogotowie". Kurde, wezwałam taksówkę i taksówką dotarłam- jakoś krzywda mi się nie stała. Fakt faktem na miejscu zemdlałam. Noc na SORze spędziłam i przeszło.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2012 o 11:17

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 lipca 2012 o 10:24

Obowiązuje zespoły ratownictwa medycznego- w tym wolontariuszy coś takiego jak ochrona danych osobowych... Niestety w tym przypadku też.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
3 lipca 2012 o 20:16

Wątpię by podziałało. Za mało inteligentni są i za bardzo zapatrzeni w siebie.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
3 lipca 2012 o 16:45

Oj Zaszczurzony- każdy ratownik ma tych historii na pęczki. Ratownik, któremu nie trafił się taki delikwent w Polsce to nie Ratownik ;)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
3 lipca 2012 o 15:50

Tysenna- oczywiście, że nie dostałabyś kary. Ale gdyby taka sytuacja się powtórzyła- tak na przyszłość polecam: zapytać delikwenta, czy dobrze się czuje, czy ma przyjechać pogotowie, skoro się ocknął. Jeśli się otrzepie i pójdzie- dzwonisz, mówisz, że odzyskał przytomność, nie chce pomocy medycznej i żeby zawrócili karetkę. Wtedy zespół karetki nie będzie więcej czasu marnował. Ja też miałam taką sytuację z menelem (w ratownictwie na nich mówimy Trolle). W tej historii sama baba się przyznała, że ona wzywała do siebie karetkę bo daleko do przychodni, wioska zabita dechami i chciała tylko receptę. Wzywając pogotowie ewidentnie wymyśliła sobie objawy, udawała kogoś innego, kto wzywa do niej karetkę.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
3 lipca 2012 o 13:17

Generalnie wierzyć mi się nie chce w taką historyjkę. O nic nie może być oskarżona dziewczyna- tym bardziej, że jest poszkodowana. Pobyt w szpitalu całkowicie ją zwalnia od stawienia się na komendzie w celu złożenia tego czy owego. I każdy policjant o tym wie- nawet debil nad debilami. Historia po prostu niewiarygodna. A jeśli już z tego policjanta taki idiota, to można złożyć na niego skargę do przełożonego i to on może mieć kłopoty- włącznie z degradacją na niższe stanowisko i obcięcie premii.

« poprzednia 1 210 11 12 13 14 15 16 17 18 19 następna »