Profil użytkownika
Carrotka ♀
Zamieszcza historie od: | 8 czerwca 2012 - 1:45 |
Ostatnio: | 18 kwietnia 2020 - 22:05 |
- Historii na głównej: 62 z 85
- Punktów za historie: 28436
- Komentarzy: 478
- Punktów za komentarze: 2628
Zamieszcza historie od: | 8 czerwca 2012 - 1:45 |
Ostatnio: | 18 kwietnia 2020 - 22:05 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Nie gaz pieprzowy a pieprz w spray'u. Wstaw akapity bo źle się czyta. A i pieprzu trzeba używać z rozsądkiem, bo to nie zabawka. Astmatykowi albo alergikowi zafundujesz dawkę to może się skończyć dla niego tragicznie. Nie tylko bólem, łzami i kaszlem.
I mam się pozwolić pracodawcy wykończyć i sama tam o wiele szybciej wylądować? Ja po trzech ostrych dniówkach na porannej zmianie potrafię odsypiać robotę nawet po 16 h z przerwami na to by pójść do toalety, uzupełnić płyny i zabić głód byle czym.
No właśnie, że nie.
Życzę Ci z całego serca powodzenia w życiu i odwagi. Teraz mamy ciężkie czasy do życia. A o marzeniach zapomnij! Przekwalifikuj je na cele i dąż do nich! :-) Pozdrawiam ciepło!
Nie musi podpisywać nagan. Niech lepiej nic już nie podpisuje.
Niech weźmie zwolnienie lekarskie podając jako podstawę mobbing i zły stan psychiczny.
Nie uczę się. Mam już swoje wykształcenie. Z językiem daję sobie nieźle radę. Po prostu chcę wywalczyć sobie odpowiednie warunki w pracy jakie mi obiecano. Jeśli będą niereformowalni to rzucę im wypowiedzenie. Nie chcę zmieniać pracy jak majtek bo w CV też będzie to podejrzanie wyglądać. W poprzedniej pracy zabrakło mi do pełnego roku stażu 17 dni. W tej jestem niewiele ponad pół roku. Druga sprawa. Nie lubię zmian tylko stabilizację. Moim celem jest praca w pogotowiu. I zanim go osiagne to nie bardzo mam ochotę się tulac od pracodawcy do pracodawcy. Zrobię certyfikaty, nostryfikację, znajdę pracę w moim zawodzie i dopiero pożegnam ich machając środkowym palcem. Dobrze, że koleżanki z pracy to dobre dusze i dzięki nim jeszcze tu jestem, bo wzajemne wsparcie w pracy jest czymś rzadkim i wspaniałym. A do tego czasu chce jeszcze osiągnąć staż u tego pracodawcy ponad rok.
Nosz kurde. Chciałam ten bilet bez reszty, byle pojechać tramwajem jak uczciwy obywatel. Tekst "Nie przyjmuje łapówek" był chamski. Następnym razem jak wyląduje w Krk to rzucę workiem z odliczonymi jednogroszowkami. Karma is a bitch.
@KoparkaApokalipsy: Dotrzyj do obcego Ci miasta, gdzie nie znasz cen biletów. Naucz się czytać ze zrozumieniem bo nie chciałam zapłacić banknotami, tylko płaciłam drobnymi i było kilkadziesiąt groszy tylko do wydania- nie pamiętam ile, ale pewnie reszta nie przekroczylaby 50 gr!
Tak się składa, że nawet jestem za zakazem sprzedaży biletów przez kierowców w miejscach gdzie w pobliżu przystanku była możliwość zakupu w kiosku/sklepie/automacie. Ale w przypadku braku możliwości zakupu biletu gdzie indziej niż kierowca to moim skromnym zdaniem powinno być psim obowiązkiem sprzedać bilet i wydać resztę. Uważam taką sytuację za zasadny wyjątek.
Po co z kontekstu wyrywać słowa, skoro tam też jasno napisałam, że jeśli człowiek wsiada do autobusu/tramwaju w miejscu czy o porze, kiedy nie ma możliwości w pobliżu nabyć bilet to kierowca/motorniczy wręcz powinien mieć obowiązek sprzedać bilet i wydać resztę.
Łatwo gadać,ale olej. Tyle zaje****ości, wielkiego serca, nerwów ze stali za cholerę nie zmieści się w rozmiarze choćby 38 i nie będzie lekkie jak piorko. Ja mam w nosie w jaki rozmiar się wcisne na mój ślub jeśli kiedykolwiek do niego dojdzie, bo jestem podejścia, że papierek mi do szczęścia niepotrzebny (a u mnie właśnie na piekielna historie nadaje się trucie pupy o ślub i dziecko dokładnie w takiej kolejności). Więc jak to się mówi "Jak nie urok to sraczka" i "Miłość i sraczka przybywa z nienacka". :-)
Daj znać jak dalej sprawy się potoczyły.
To jest karetka dla potężnie otyłych pacjentów. Są szersze nosze i bardziej wytrzymałe, jest podnośnik bo nie wsuniesz takiego cielska pod kątem do karetki na noszach. Jest więcej miejsca bo taki pacjent zajmuje o wiele więcej miejsca na specjalistycznym sprzęcie.
I bardzo dobrze zrobiłeś. Ale fakt, ja bym zostawiła auto na środku drogi i wezwała policję. Najlepsza nauczkę by miał właściciel. Nie wiem jak w Polsce ale w Niemczech holowanie auta na parking policyjny to 250 eur plus mandat 30 EUR za niewłaściwe parkowanie.
@Armagedon: Dla mnie było dość piekielnie, że żeby pomóc z dojazdem ratownikom, za to właśnie,że zjechalam na chodnik na czas akcji wezwano policję do mojego auta (a cały czas stałam przy samochodzie i czekałam na koniec akcji) zamiast do idioty przez którego ja musiałam zabrać swoje auto.
U mnie było gorzej. Wyprzedzanie na czołówkę kilka razy na trasie 750 km, kiedy przez takiego barana musiałam ostro hamować i w duchu witałam się z trójką świętą.
Dagmara. Ja jeździłam różnymi samochodami. I nie robiło na mnie różnicy czy to Renault Twingo (potocznie Żaba) czy to była Zafira czy też Fiat Marea w Kombi. Ale fakt, każdy ma odmienne wyczucie przestrzeni.
Automatyczna skrzynia biegów to nie to samo co parkowanie samochodu bez udziału kierowcy. Nie ukrywajmy, swiezaki z prawem jazdy, które jeszcze pachnie nowością rzadko kiedy mają możliwość, żeby pozwolić sobie na kupno auta z takimi bajerami. Zazwyczaj są to auta używane, często już stare, żeby nie było żalu, że się je porysowalo. Ma służyć po to by szlifowac nabyte umiejętności na kursie.
Fakt. U mnie też nie było na egzaminie parkowania równoległego bo nie było w pobliżu wordu i jego tras dostatecznej ilości miejsc do tego. Mimo to na moją prośbę nauczył mnie instruktor (nie ukrywajmy- uczyli tego co może być na egzaminie i skupili się na tym, żeby statystyki zdawalnosci były wysokie i żeby mieć klientów z powodu ładnych statystyk). A potem trzeba sobie samemu radzić.
Chodzi o same Chamidło.
Idź do sądu
Jest też coś takiego jak wtargnięcie na posesję.
U mnie też było podobnie. Siatkówka? Nauczyciel nie rozumiał, że widzę podwójnie i odbicie ruchomego celu jest dla mnie trudne, przez co zamiast odbić piłkę dostawałam nią w pysk. Bo przecież na strzelnicy jestem najlepsza. Tylko, że tarcza jest nieruchoma i mogę odróżnić fałszywy obraz od prawdziwego. Plastyczne stawy były ryzykiem również wybicia palców. Słyszałam, że pieprze głupoty. I tak moje prośby, żeby zamiast siatkówki mogła spożytkować czas na siłowni były ignorowane. Do czasu aż wybiłam dwa palce i skończyło się nastawieniem w znieczuleniu i gipsem. Nawet to nie poskutkowalo. W końcu wkurzona przynioslam zwolnienie od lekarza z siatkówki na zajęciach wychowania fizycznego. Czasem mam wrażenie, że wuefistom mózgi mięśnie zastąpiły.
Konwencja wiedenska dotyczy tylko wyposażenia. Nie mają prawa wystawić mandatu za brak zapasowych żarówek czy apteczki. Ale za brak włączonych świateł już mogą wystawić mandat. Proste.