Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Crannberry

Zamieszcza historie od: 21 czerwca 2018 - 18:11
Ostatnio: 7 kwietnia 2024 - 11:23
  • Historii na głównej: 109 z 109
  • Punktów za historie: 17863
  • Komentarzy: 2272
  • Punktów za komentarze: 17762
 
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
19 kwietnia 2021 o 22:59

@nyktimene: dokładnie. A nawet więcej. On ci będzie 30 lat wypominał, że się kiedyś na niego krzywo popatrzyłaś i się za to mścił. Ale tego, że tylko dlatego krzywo się popatrzyłaś, ponieważ chwilę wcześniej cię obraził, w ogóle nie przyjmie do wiadomości. On żąda szacunku, a tobie brakuje dystansu

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
19 kwietnia 2021 o 22:32

@Me_Myself_And_I: przynajmniej się zorientował i wyszło na Twoje. Mój ojciec wyszedł z kolegą z pracy w przerwie na kawę. Wypili kawę, kelnerka przyniosła rachunek na 8 €, ojciec dał banknot 10 €, dziękuję, reszty nie trzeba. Kelnerka podziękowała i poszła, panowie dokończyli rozmowę i zbierają się do wyjścia. W tym momencie leci do nich to sama kelnerka jeszcze raz tym samym rachunkiem i z mordą, że chcą wyjść bez płacenia. oni się kłócą, że przecież przed chwilą zapłacili, ona idzie w zaparte, że nie i grozi wezwaniem policji. Ojciec nie miał żadnego potwierdzenia zapłaty, można by było ewentualnie czekać na policję i zażądać oficjalnego przeliczenia kasy. Pytanie, czy policji będzie się chciało w to bawić, do tego im się bardzo spieszyło z powrotem do pracy i nie mieli na to czasu. Wk...wierni zapłacili jeszcze raz, tym razem bez napiwku i każdemu znajomemu odradzali to miejsce.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
19 kwietnia 2021 o 16:49

@HelikopterAugusto: ja go wyczułam tylko dlatego, że chwilę wcześniej wyszłam ze związku z drugim takim samym. Na pierwszy rzut oka ciężko jest dostrzec różnicę między kochającym, opiekuńczym partnerem, który chce spędzać z tobą czas a osaczającym cię toksykiem. Gdybym nie byłam wyczulona na pewne sygnały, sama bym się pewnie z nim związała, bo na początku znajomości świetnie rokował. Z drugiej strony, koleżanka jest DDA, a te osoby mają tendencje do pakowania się w nieciekawe historie przez całe swoje życie.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
19 kwietnia 2021 o 13:53

@Michail: nauczona doświadczeniem, nie ustalam niczego ustnie, wszystko choćby whatsappem, ale coś na piśmie musi być, wszelkie rozliczenia przelewem, a w knajpach płacę kartą od czasu jak raz mój ojciec musiał w kawiarni dwa razy zapłacić ten sam rachunek, bo nie miał jak udowodnić, że już to zrobił.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
19 kwietnia 2021 o 10:57

@Grav: ten typ ma przeogromne szczęście, że dziewczyna nie chce się z nim szarpać, Bo za te wszystkie akcje, które odwalił, powinien mieć co najmniej trzy sprawy karne. Ale jest szansa, że jeżeli faktycznie przyjdzie mu do głowy wytoczyć pozew (O ile znajdzie adwokata, który się tego podejmie, bo poprzednim razem, kiedy chciał pozwać było żonę o to, że bez jego zgody kupiła dziecku buty na zimę, nie znalazł chętnego prawnika), to adwokat pozwany o zwrot honorarium się wk...i i faktycznie zgłosi to do prokuratury jako próbę wyłudzenia. Prokuratura to pewnie ostatecznie umorzy, ale niech się dupek chociaż strachu naje

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 22) | raportuj
18 kwietnia 2021 o 19:47

Wcale nie takie rzadkie zachowanie naszych rodaków za zachodnią granicą. Do Niemca buzi nie otworzy, bo albo nie zna języka, albo się boi, albo wydaje mu się, że nadal trwa wojna i jak coś powie, to go rozstrzelają. Ale jak tylko przekroczy polską granicę, włącza mu się tryb „zarabiam w OJRO, więc liż mi buty plebsie”

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 kwietnia 2021 o 12:26

@digi51: tak, tego od nas oczekują, że będziemy sprawdzać codziennie wyniki koronkowe w powiecie, żeby zobaczyć, czy tego wieczora wolno nam wyjść z domu, do tego oglądać codziennie lokalne wiadomości, żeby wiedzieć, czy w tym tygodniu godzina policyjna obowiązuje, czy ją zniesiono. Do tego od tego tygodnia mieli ponoć wprowadzić obowiązek posiadanie negatywnego testu, żeby móc wejść do niektórych sklepów, fryzjera itd, ale to też tylko w tych powiatach, gdzie zachorowalność w danym tygodniu przekracza 100. A teraz wyobraź sobie. Vaterstetten, w którym mieszkam, podpada pod powiat Ebersberg, który liczy właśnie około 100 tys mieszkańców. Na przełomie grudnia i stycznia (w okolicach sylwestra w każdym razie) w jakimś domu starców w oddalonym o 20 km Markt Schwaben wystąpiło ognisko korony i zaraziło się około 100 niewychodzących pensjonariuszy. W związku z tym zachorowalność na 100 tys mieszkańców w powiecie przekroczyła setkę (wskaźnik wynosił bodajże 107) i uziemiono na tydzień cały powiat. Jprdl

[historia]
Ocena: 27 (Głosów: 27) | raportuj
14 kwietnia 2021 o 14:46

@Morog: dobrze zrozumiałeś. Ale wiesz, w kraju czekała studnia i agregat ;)

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
14 kwietnia 2021 o 13:01

@Balbina: priorytety życiowe i oczekiwania im się wyjątkowo rozbiegły. Dziwi mnie, że nie ustalili takich rzeczy miedzy sobą, zanim zrobili sobie dziecko. jeżeli tkwimy w układzie, który nam z jakichś przyczyn nie pasuje, czy nam się rozjeżdżają pomysły na życie, to albo siadamy, odbywamy męską rozmowę i ustalamy jakiś wspólny front, albo się rozstajemy i szukamy kogoś, kto bardziej będzie do nas pasował. W momencie, kiedy każdy ma swoją wizję życia (I do tego jest jeszcze przyspawane do swoich rodziców) i podejście „albo po mojemu, albo wcale”, to z tego nic nie będzie i robienie sobie w tym układzie dziecka i porzucanie go prze ojca jest głupim pomysłem i najgorszym możliwym wyjściem. Z sytuacji opisanej w historii dałoby się znaleźć wyjście dałoby się znaleźć wyjście, potrzeba tylko dobrej woli.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2021 o 13:03

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 32) | raportuj
14 kwietnia 2021 o 12:14

@Balbina: chyba chodzi o to, że dorośli ludzie rozmawiają przez prawnika. Z tym że jak przeczytałam historię jeszcze raz, rzuciło mi się w oczy, że typ studia medyczne nazywa bezsensownym czy tez nic nie wartym wykształceniem, a sam pracując jako sprzątacz u teściowej nazywa siebie biznesmenem wychowanym w duchu przedsiębiorczości, do tego kluczowym argumentem przemawiającym za wyprowadzką do innego kraju w końcówce ciąży jest dla niego „studnia i agregat”. Albo historia napisana jest dla beki, albo gość ma tak nasrane pod kopułą, że dla własnego zdrowia psychicznego sama rozmawiałabym z nim tylko przez prawnika

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2021 o 12:16

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 26) | raportuj
14 kwietnia 2021 o 11:31

@Balbina: typ porzuca partnerkę tuż przed porodem, dając nogę z kraju, Nie zamierza utrzymywać kontaktu z dzieckiem (które ponoć „jak będzie potrzebowało, to go samo znajdzie”) i dorabia ideologię, że mu się język norweski przestał podobać, a w ogóle to teściowa i chan krymski.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 kwietnia 2021 o 11:07

@cn77: w ogóle nie wolno hałasować, w myśl § 1. „Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój” i tak dalej... Z tym że nie popadajmy w paranoję. Znajdź mi sędziego (poza Szwajcarią), który spuszczenie wody w toalecie potraktuje jako występek

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
14 kwietnia 2021 o 9:03

@digi51: w Bawarii w powiatach, gdzie 7-dniowa zachorowalność przekracza 100 na 100 tys mieszkańców. Söder to wprowadza, potem znosi, potem znowu wprowadza. W okolicach Wielkanocy bodajże akurat obowiązywała. Chyba że się mylę @Nasher: godzina policyjna zaczynała się od 21, było między 20:30 i 20:40, zdążyłabym. Zresztą akurat to wyjście z domu dałabym radę bez problemowo wytłumaczyć, miałam konkretny powód (z istotnych powodów można wyjść, chodzi o to, żeby sobie spacerów nie urządzać, ani nie wychodzić towarzysko). W komentarzu powyżej chodziło mi o to, że między innymi z tego względu nie spodziewałam się np wizyty koleżanki. Kiedy zadzwonił dzwonek, wiedziałam że to może być tylko kurier W DE taki SMS nie jest praktykowany. Tak samo praktycznie nie zdarza się, żeby kurier dzwonił i mówił kiedy będzie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
14 kwietnia 2021 o 2:37

@Armagedon: a, jeszcze odnośnie upływu czasu. Kilka minut zajęła tez moja rozmowa z Cezarem na temat dokąd mam podjechać. Uliczka, gdzie miał znajdować się kurier nazywa się Eichhörnchenweg. On nie za bardzo umiał to wymówić, ja z kolei mieszkam tam od stosunkowo niedawna i nie znam jeszcze nazw wszystkich ulic naokoło, więc trochę zeszło zanim się dogadaliśmy. Kurier mógł się w tym czasie przemieścić

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
14 kwietnia 2021 o 2:27

@Armagedon: - nie miał chyba zamiaru go opieprzać przez mój telefon (może jakoś by zareagował, gdyby tamten jeszcze bardziej przegiął pałę, ale tego nie wiem), tylko chciał słyszeć, co tamten będzie mówił. Na głośnomówiącym mikrofon bodajże lepiej zbiera głos z otoczenia. - dokładnie tak. Z telefonem w ręku założyłam buty i sięgnęłam po kurtkę, kiedy zadzwonił dzwonek. Domyslilam się, że musi to być kurier, gdyż nie spodziewałam się żadnych gości o tej porze i w warunkach lockdownu i godziny policyjnej. Nie mam pojęcia, dlaczego kurier zażądał, żebym podjechała w inne miejsce, podczas gdy sam musiał stać pod moim domem. Albo Cezar przekazał mi informację z opóźnieniem i tamten w tym czasie dojechał, albo kurier chciał wywabić mnie z domu, żeby móc podjąć „nieudaną próbę dostarczenia paczki z powodu nieobecności adresata” i żeby w ten sposób wyszło na jego. A może poczatkowo chcial mi na tej ulicy obić twarz, a potem zmienil zdanie i pojechał do mnie do domu. Mogę sobie pogdybać, ale nie umiem wejść w jego sposób myślenia. - tego tez nie wiem. Może był już wcześniej nieprzyjemny dla klientów, ale nie na tyle, żeby wylecieć z roboty, a może nie było z nim wcześniej większych problemów, tylko podczas rozmowy kilka minut wcześniej Cezar zauważył, że kurierowi ewidentnie peron odjechał i wolał trzymać rękę na pulsie. Nie dopytywałam, bo raz mi ulżyło, że wreszcie mam moją paczkę, a dwa, byłam w lekkim szoku, bo jednak nie codziennie kurier grozi mi wpie...lem

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 kwietnia 2021 o 22:10

@Jorn: a jeszcze tak dorzucę, jedna zachodnioeuropejska nacja, której żadnym sposobem nie jestem w stanie rozpoznać ani wizualnie, ani po akcencie to Belgowie.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
13 kwietnia 2021 o 22:03

@Jorn: dla wielu zachodnich Europejczyków „Polak” oznacza każdego Słowianina (poza może Bałkanami) plus obywateli krajów bałtyckich, ale faktem jest że my Słowianie różnimy się fizycznie od chociażby narodów germańskich. Inne rysy twarzy, kształt czaszki, kolory, sylwetka, styl ubierania (Ale od tej reguły są oczywiście wyjątki). U jednych bardziej się to rzuca w oczy i można rozpoznać z kilometra, skąd pochodzą, u innych mniej i zdradza ich dopiero akcent, a jeszcze inni w dodatku mówią bez akcentu i w ogóle nie rozpoznasz

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
13 kwietnia 2021 o 19:36

@digi51: o proszę! To muszę się wsłuchać :) Zresztą temat różnych akcentów mnie tak wkręcił już od czasu studiów, że podczas pracy w korpo, kiedy miałam telekonferencje z ludźmi z różnych krajów, zamiast skupiać się na tym, co mówią, analizowałam niuanse wymowy

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
13 kwietnia 2021 o 18:36

@Jorn: dla historii nie ma żadnego, napisałam z przyzwyczajenia, bo już się mnie to czepiano, jeżeli gdzieś nie napisałam czyjegoś pochodzenia tudzież pominęłam inny nieistotny szczegół. Poza tym trochę „zboczenie” z polskich grup, gdzie jak nie ma napisane skąd ktoś pochodzi, zaraz zaczyna się kałszkwał z domniemaniami, więc odruchowo staram się tego unikać. To, gdzie mieszkam, Rumunów jest bardzo dużo i mam już ich tak „opatrzonych”, że w większości przypadków rozpoznam (wygląd plus akcent), z tym że nie mam do nich żadnych uprzedzeń, nacja jak każda inna. Duże problemy za to mam z rozróżnianiem Serbów od Chorwatów, z czym akurat trzeba być ostrożnym.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
13 kwietnia 2021 o 17:47

@Grav: on tam się pultał, że ma trójkę dzieci, dla których nie ma czasu, bo przez takie k...y jak ja musi pracować, więc zakładam, że jakąś tam partnerkę ma. Ma za dużo pracy, której nienawidzi i mu się ulało. Z jednej strony mu współczuję, bo kurierzy w czasach zamkniętych sklepów i zakupów przez internet nie maja lekko, ale z drugiej, taką pracę sobie wybrał i nie usprawiedliwia to darcia mordy na klientów i grożenia im pobiciem

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
12 kwietnia 2021 o 14:52

@Moloch: Też mnie fascynuje ta niesamowita krótkowzroczność i brak myślenia u co niektórych. Na polskich grupach na FB tez roi się od wpisów w stylu: ktoś kiedyś dostał jakieś groszowy mandat, którego postanowił nie zapłacić albo przyoszczędził na jakimś podatku, potem radośnie ignorując wszystkie wezwania do zapłaty, aż narobi sobie poważnych problemów. I pojawia się dramatyczny apel „Niemcy mnie bijom pomuszcie!” (Z reguły z taką ortografią). Raz zdarzył się nawet typ, który prosił o pomoc w przeszmuglowaniu go do Anglii, bo nie ma ważnych dokumentów, a wyrobić nie może, bo jest poszukiwany. Kurczę, Jak już kraść, to jak Wilk z Wall Street, a nie komplikować sobie życie za równowartość jednej pensji

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2021 o 14:52

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
12 kwietnia 2021 o 10:38

@Fahren: W którejś historii chciałam podlinkować artykuł z lokalnej gazety, opisujący dane zdarzenie i też mi nie przepuściło całkiem normalnej frazy, której nie mogę wpisać w komentarzu, bo też nie puszcza. A co do kontroli, to mieliście ogromnego pecha. One się prawie nie zdarzają. Można spytać, na którym to było przejściu?

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
8 kwietnia 2021 o 11:22

Kilka lat temu podczas wypełniania formularza aplikacyjnego na stronie internetowej jakiejś firmy, w której chciałam wówczas starać się o pracę, Natknęłam się na podobnie żenujące pytanie, z tym że dotyczyło ono przerwy na lunch (Kwestię przerwy na lunch reguluje w Niemczech prawo pracy - jest to 30-60 min niewliczane do czasu pracy, które pracownik może spędzić gdzie chce i za które nie ma płacone. Pracodawca nie może jej pracownika pozbawić, a pracownik nie może z niej sam zrezygnować, żeby godzinę wcześniej pójść do domu, chyba że w jakiejś wyjątkowej sytuacji). Pytanie brzmiało: W jaki sposób spędzasz przerwę na lunch? - spożywając posiłek przy biurku, zajmując się w tym czasie prywatnymi sprawami, pomimo przebywania w miejscu pracy, np. przeglądając internet na służbowym sprzęcie - spożywam posiłek przy biurku, nie przerywając pracy. (Ta opcja była opatrzona jeszcze jakimś komentarzem, którego w tej chwili już nie pamiętam, ale to było coś w stylu, że jedzenie przy biurku wygląda nieprofesjonalnie albo przeszkadza kolegom, albo coś takiego) - nie korzystam z przerwy na lunch i nie spożywam posiłków w pracy, gdyż poważnie podchodzę do swoich obowiązków. Już pomijając sugerowanie „jedynej poprawnej odpowiedzi”, to opcji wstania od biurka pracodawca nawet nie wziął pod uwagę. Przynajmniej dobrze, że ujawnili się ze swoim podejściem już na etapie wstępnej rekrutacji

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
6 kwietnia 2021 o 15:29

@bazienka: czekej... znaczy się zdaniem tej koleżanki sukienka szyta na miarę, z dobrej jakości materiału jest mniej prestiżowa niż sieciowkowa szmata „made in Bangladesh”? Żelazna logika, nie ma co...

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 30) | raportuj
4 kwietnia 2021 o 20:51

Czy Twój były ma może ksywę Dzikidzik? ;)

« poprzednia 1 245 46 47 48 49 50 51 52 53 54 5590 91 następna »