Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

GlowaWChmurach

Zamieszcza historie od: 27 lutego 2020 - 15:12
Ostatnio: 7 marca 2024 - 8:35
  • Historii na głównej: 19 z 19
  • Punktów za historie: 2470
  • Komentarzy: 80
  • Punktów za komentarze: 243
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
6 maja 2021 o 12:47

Puszczenie psa bez smyczy faktycznie piekielne, ale co do reszty historii mam wątpliwości. No szedł po woreczek, zdarzyło się, że zapomniał, nie miał ze sobą, tak bywa. Ale chciał błąd naprawić. To też źle? Mi też zdarzyło się nie mieć worka, przed spacerem nie upewniłam się, że się nie skończyły. Pożyczyłam, posprzątałam. Nie wiedziałam, że właśnie robię coś karygodnego

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
6 maja 2021 o 12:34

Jak mnie to doprowadza do agresji, jak widzę palanta - znaczy, palacza - który pizga tym petem gdzie popadnie. Cieszy mnie, że nie tylko mi to przeszkadza, bo po ilościach tego gówna wszędzie - zaczęłam mieć wątpliwości

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
2 maja 2021 o 8:48

@black_lemons: to wyprowadzaj go sobie, ale w szelkach. Świeżym powietrzem oddycha się inaczej na smyczy?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 maja 2021 o 8:44

@PiekielnyDiablik: rozumiem, że jesteś też zwolennikiem puszczania luzem psów czy innych zwierzątek domowych? Ty puścisz swojego kotka na dwór, a atrakcje zapewni mu wtedy amstaff sąsiada.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2021 o 8:47

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
2 maja 2021 o 8:41

@Marudna_Zuzia: to może siatki na okna, na przykład?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
2 maja 2021 o 8:34

@Ohboy: Zgadzam się całkowicie. Poparcie dla wypuszczania kotów samopas dziwi tym bardziej, że od jakiegoś czasu mamy na piekielnych prawdziwy wysyp historii o piekielnych właścicielach psów, którzy puszczają je ze smyczy. Czym to się różni, bo nie rozumiem? Jedno i drugie tak samo piekielne i szkodliwe, zarówno dla otoczenia, jak i samego zwierzaka. W bloku z w którym mieszkam, też miałam problem z kociarzami zapewniającymi "wolność i szczęście" swojemu koteczkowi. Wolność oczywiście polegała na szlajaniu się po klatce schodowej, po garażu itp. Gdzie w tym troska o zwierza?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
8 kwietnia 2021 o 15:40

@Armagedon: Jak z nim wychodzi - nie mam pojęcia. Mam dwie "kociary" w bloku, przynajmniej jedna ma kota wychodzącego, nie wiem, która. A na tamten czas byłam jedyną posiadaczką psa w tej klatce

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
25 marca 2021 o 19:41

@tatapsychopata: Jak już napisałam, część na pewno tak ma, na pewno nie wszyscy ani nie większość. Sama wielokrotnie zamknęłam drzwi przed kimś dobiegającym, z powodów wyżej: rozkład, sygnalizacja. W przykładzie podanym przez Ciebie, gdzie rozkłady były bardzo luźne, to wciąż były. I od tego, o której wjedziesz na pętlę, zależała długość Twojej przerwy. Plus powód z komentarza wyżej: mogli zwyczajnie nie widzieć. Lusterko daje ograniczoną widoczność

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
25 marca 2021 o 18:36

Cóż. Bydlaki i idioci zdarzają się niestety i wśród motorniczych, jak w każdym zawodzie. Są tacy, którzy lubią wkurzać ludzi i robić im na złość. Może właśnie na przedstawiciela tej ciemnej strony mocy trafiłeś w dzieciństwie, ale niekoniecznie. Motorowy mógł też Was nie widzieć i: 1. Czekać, aby odjechać zgodnie z rozkładem (nie za wcześnie), 2. Czekał na zmianę świateł, jak ta miała nastąpić to zamknął drzwi. Mógł też Was widzieć, ale powyższe powody przeważyły (może spieszył się na kolejne światło? Są niestety takie miejsca, gdzie za Chiny nie da się poczekać na dobiegającego, bo oznacza to opóźnienie nawet 2 czy 3 minut). Ja sama zawsze staram się poczekać, jeśli mogę. Zależy to od obecnej punktualności (czy mam opóźnienie względem rozkładu, czy nie), sygnalizacji i tego, czy za mną jedzie inny tramwaj.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2021 o 18:37

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
22 marca 2021 o 2:45

@Balbina: jeśli stojąc w progu pokoju nie dostrzegasz żółtej firanki albo odchodzącej od ściany farby, to sugeruję okulistę.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
21 marca 2021 o 17:59

@Balbina: Chyba nie do końca zrozumiałaś. 1. Emocje opisane w historii dotyczą ogólnie poszukiwań mieszkania na wynajem. Okres takich poszukiwań wypełniony był irytacją i stresem, na myśl, że znowu miałabym szukać mieszkania emocje te powracają. 2. Ta konkretna historia była dla mnie prawie tak absurdalna jak teoria płaskiej Ziemi, a właścicielka kierowała się (w mojej ocenie) tak kulawą i niezrozumiałą dla mnie logiką jak ci od wstrzykiwania wody utlenionej w żyły. Porównanie takie. 3. Nie chodziłam i nie oglądałam tego mieszkania. Stałam praktycznie w wejściu, zaraz obok była łazienka. Wszystkie te szczegóły naprawdę aż raziły w oczy. A skąd tę analizę farby i rdzy wzięłaś, to nie wiem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 grudnia 2020 o 0:21

@Waldas "Jednak jeśli ktoś nie był w domu to nie będzie robił rabanu o niedostarczenie przesyłki" - zazdroszczę zaskakująco pozytywnego zdania o uczciwości i samokrytyki innych. Choć może już naiwnego. Mnóstwo ludzi ma problem z przyznaniem się do błędu, niemało jest też takich, którzy są zwyczajnie złośliwi i nie przepuszczą okazji, by na kimś się wyżyć i uprzykrzyć mu życie. I oczywiście, że można, jak się chce. Oczywiście, że wielu kurierom się nie chce. Nie zapominaj jednak, że są sytuacje, gdzie kurier, mimo chęci, nie będzie w stanie być punktualnie - wtedy to jego pracodawca, za pomocą m.in. raportu kuriera ustali, czy doszło do zaniedbania czy nie. Nie klient nieznający szczegółów

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 grudnia 2020 o 9:50

@Waldas: Już lepiej byłoby wprowadzić obowiązek wypełnienia raportu z niedoręczonej przesyłki, niż brak zapłaty dla kuriera, bo co w przypadku nieobecności adresata? Kurier ma biegać do takiego za darmo? Mało to ludzi którzy pracują do wieczora, ale nie opłacą dostawy w wieczornych lub wybranych godzinach? Mało takich, którzy wyjechali na wakacje, a zapomnieli o zamówionej przesyłce? Komuś zawsze mogłoby coś wypaść nagłego, przez co nie odbierze przesyłki.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 grudnia 2020 o 12:16

@GlowaWChmurach ach, jeszcze to trąbienie na nią, gdy trzy auta zjechały bez kierunkowskazów, a autorka wciąż czekała na wjazd: cóż, miały trochę racji. W momencie, gdy auto zaczęło zjeżdżać, już bym wjechała na rondo. Zanim ono zjedzie do końca, jest trochę czasu, wystarczająco zazwyczaj, żeby zdążyć, zanim auta za nim znów się rozpędzą

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 grudnia 2020 o 12:09

@Doombringerpl też to zauważyłam. Problem z punktu pierwszego koleżanka dama sobie wyjaśniła w punkcie drugim. Co do jednego racja: też zauważyłam coraz to popularniejszy zwyczaj przyspieszania, gdy ktoś szykuje się do wjazdu na rondo, co oczywiście całkowicie przeczy idei takiego skrzyżowania. Brak kierunkowskazów przy zjeździe jest wręcz nagminnym procederem, który za każdym razem wkurza mnie do czerwoności. Jestem wielką fanką płynności ruchu, ale czuję się jak przedstawiciel wymierającego gatunku - mało kto dba o to, by jak najwięcej osób przejechało, żeby rozładować korki, brak dbałości o mądre wykorzystanie miejsca na jezdni. Ciekawi mnie punkt mówiący o tym, że pan mrugał autorce, by wjechała - czy nie czyni to jej jednym z zamulaczy, na których tak pomstuje? Skoro było miejsce, trzeba było jechać. Jeśli kierowca na rondzie mrugał, znaczy, że tego nie zrobiła i poczuł się w obowiązku jej pomóc

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 grudnia 2020 o 11:43

Miałam taką samą sytuację, na ogólnodostępnym parkingu gdzieś na mieście. Domyślam się, że problemem była rejestracja z innego województwa.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 listopada 2020 o 12:02

@Doombringerpl owszem, każdy kij ma dwa końce. Tak, są motorniczowie, którzy na siłę chcą zdążyć na światło. Są też przypadki, gdzie jest zwyczajnie ślisko i nie ma szans zatrzymać się przed sygnalizatorem. Masz pewność, że nie było tak w sytuacji opisanej przez Ciebie? Ja też nie. W historii opisałam to, co widziałam, przejazdów tramwajów na czerwonym nie. Zastawione skrzyżowanie przez tramwaj widuję w dwóch przypadkach: 1. Gdy było zastawione torowisko za sygnalizatorem, 2. Na pewnym specyficznym rondzie, gdzie są dwa sygnalizatory - wjazdowy na rondo i zjazdowy. Wystarczy ruszyć spod wjazdowego z kilku, kilkunastosekundowym opóźnieniem żeby na zjazdowym złapało czerwone, a miejsca pod nim tyle, że zastawia się dwa pasy ruchu na jezdni. Zresztą, czy w historiach o piekielnej kasjerce widzisz wstawki, że oczywiście zdarzają się też piekielni klienci?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 listopada 2020 o 11:24

@Armagedon Nope, to nie Łódź

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 listopada 2020 o 11:22

@Cyraneczka dobrze, że skończyło się tylko na skasowanym aucie

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
3 października 2020 o 14:44

@Fahren sygnał zielony na S1 również tylko zezwala, ale chyba jednak chciałbyś przejechać, a nie stać za pacanem, który właśnie teraz musi wysłać esemeska?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 września 2020 o 22:42

@dayana: No fakt, lepiej zabić, masz rację

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 września 2020 o 21:20

@Pomcia: Ale tak właściwie... to czego oczekujesz w tej sytuacji? Winda była niesprawna, mogła zepsuć się przy próbie użycia, czyli w każdej chwili. Była to przyczyna niezależna od nikogo, technika zawiodła. Czy oczekujesz, że kierownik pociągu wniesie wózek o wadze kilkuset kilogramów? Może ktoś kiedyś wpadnie na rozwiązanie idealne, na windy/rampy dla niepełnosprawnych, które nigdy się nie psują, ale to jeszcze nie dzisiaj.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
9 września 2020 o 10:48

@dracon2002: no... tramwajowymi zwrotnicami :D

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
8 września 2020 o 12:53

@Villenthetenmertch przy każdej zajezdni jest przystanek końcowy, jest on wystarczająco blisko, byś nie musiał wysiadać na samej zajezdni ;) i owszem, wjeżdżając na zajezdnię tramwaj/autobus nie jest już dla Ciebie środkiem transportu. Żaden pasażer nie może wjechać na teren zajezdni

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 sierpnia 2020 o 10:59

@Azheal dzieje się wtedy jedna z dwóch rzeczy: a) zostaję totalnie zignorowana i kontynuują jazdę jak do tej pory, b) ktoś zaczyna hamować z piskiem opon

« poprzednia 1 2 3 4 następna »