Profil użytkownika
Ichigo1221
Zamieszcza historie od: | 30 grudnia 2016 - 18:39 |
Ostatnio: | 3 listopada 2023 - 14:06 |
- Historii na głównej: 13 z 15
- Punktów za historie: 1952
- Komentarzy: 93
- Punktów za komentarze: 440
Zamieszcza historie od: | 30 grudnia 2016 - 18:39 |
Ostatnio: | 3 listopada 2023 - 14:06 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Takich ludzi pełno jest w każdym kraju, a w internecie jeszcze więcej. Mnie był w stanie zaczepić niemiec na ulicy, gdy w jego kraju, rozmawiałem po polsku ze znajomym idącym obok. Dla takich ludzi zawsze mam jedną odpowiedź: " Jakbym mówił do ciebie, użyłbym angielskiego/niemieckiego/(wstaw odpowiedni język)"
@Shi: Niezależnie od "chaotyczności" pisania, można chyba przeczytać własny tekst i zauważyć, że słowo "lanie" powtarza się jak nazwa własna, bez choćby próby zastąpienia synonimem. Jakby autor przejrzał to, co napisał, tekst byłby bogatszy.
@Michail: Z dostosowywanych reklam zdaję sobie sprawę i nic do tego nie mam. Krytykuję jedynie przesyłania treści reklamowych osobom, które system uzna za powiązane z nami.
@miyu123: Sugeruję wrócić do podstawówki, tam uczą czytania ze zrozumieniem. W którym miejscu napisałem, że znajomej wysłało powiadomienie o prezencie? Wspominałem jedynie, że synchronizuje reklamy w 2 telefonach.
Nie rozumiem oburzenia autorki na politykę szkół uczących dzieci, a nie robiących grup dla starszych. O ile rodzice zawalający dziecko zajęciami dodatkowymi i posyłające je wszędzie, gdzie mogą, już od przedszkola, szkodzą im, tak firmy uczące różnych rzeczy nie ustalają grup wiekowych w oparciu o modę, tylko dostosowują się do klientów. Skoro szkoły tańca uczą małe dzieci, może tych nastoletnich zgłasza się zbyt mało, żeby otwierać grupę? Chyba nie są aż tak głupi, żeby odcinać się od większości potencjalnych klientów.
Pracując w Niemczech trafiłem do bardzo podobnej pracy przy komisjonowaniu książek w księgarni wysyłkowej. Firma, w której dziwnym trafem zawsze było sporo wolnych miejsc, zatrudniała hurtem 50 osób, z czego 15 zostawało a reszta po 2 tygodniach mogła wracać do domu zarabiając na przejazd w obie strony, jak dobrze poszło. Jeszcze przed odejściem jednej ekipy, oprowadzana była po zakładzie nowa pięćdziesiątka świeżaków, bo po drodze zawsze się jeszcze ktoś wykruszał i liczba pracowników nie rosła.
@andtwo: e-indeks nie istnieje. Istnieje za to Uniwersytecki System Obsługi Studiów, który od lat jest stosowany już chyba w całym kraju i "udogodnienia" z nim związane to głównie ujednolicenie materiału na różnych uczelniach. "Szalenie pomocny" studentom, którzy mogą w nim sprawdzić oceny końcowe. A e-kolejka, gdybyś przeczytała, co napisałem, to na mojej uczelni jedynie utrudnienie.
@Crook: czyli greggor czepia się normalnego i poprawnego wyrażenia. Widzę już 2 was, którzy nie mają co pisać, to się doczepią do niczego.
@greggor: "Wam" nie muszę studiować, żeby pisać o tym. A Maniera obawiam się jest bardzo stara i całkowicie poprawna. "Dawno dawno temu, żył sobie..."
@bazienka: Taa. Bo ktoś, komu syf nie przeszkadzał tak po prostu zapłaci.
"Jest sobie pewna strona w internecie, zajmująca się głównie tematyką kosmetyków." "Straciłam zaufanie do strony, na której, jak do tej pory, opierałam wybory kosmetyczne. " Brakło tylko: "Ale jaka to strona to już nie powiem, żeby inni wciąż mogli przez nią kupować byle co, gdy mogłam kogoś przed tym uchronić"
@Tajemnica_17: Rodzic nie rozszarpie ręki albo twarzy. Zwierzę może.
@poetka91: Kojec psa przylega do ogrodzenia
Akurat dzisiaj byłem w Empiku. - czy ma pan kartę? - a chce pan? - a może książkę co tu leży? - a czekoladki z promocji? Piekielne to jest, ale to wypytywanie co wizytę. Wiem, że nie wina kasujących, że muszą pytać, ale często chodzę do Empika i powoli dojrzewam do podejścia do kasy i wyrzucenia " Poproszę to. Nie mam i nie chcę karty empiku, a za inne książki i słodycze również podziękuję." Zaś co do samej karty empiku- z tego co się orientuję, to nie ma z niej żadnego pożytku, tylko przeceny na dziwne książki i jeszcze dziwniejsze "przedmioty nieksiążkowe" o personalizacji na podstawie preferencji i zakupów.
@Euferyt: Internet twierdzi, że w moim mieście nie ma oddziału Idea Banku, a średnio uśmiecha mi się jeździć 40km do najbliższego większego miasta, aby załatwiać cudzie sprawy.
@Yksisarvinen: 3 utknęły w poczekalni, 2 zarchiwizowano, tyle że te ostatnie pokasowałem, bo widocznie słabe, skoro archiwum, a te z poczekalni próbowałem od nowa opublikować, usuwając starą, ale wyłapały minusy od razu za to.
" dobre rolki do rekreacji to minimum 700 złotych." Aż się przypomina znajomy kolarz z jego "rowery zaczynają się od 10000 zł"
@m_m_m: Wybacz. Myślałem, że piszesz serio, bo historia dostała masę minusów. Wydaje mi się, że od osób, którze nienawidzą homo bo ich życiowym celem jest interesowanie się kto kogo kocha. I nie. nie mówię z podtekstem. znam osobę homoseksualną i ze swoim partnerem nigdy tego nie robili a są razem jakoś od roku
@m_m_m: Niby dlaczego? Że nie pozwolił krzywdzić innych i kazał zabrać kartki zachęcające do nienawiści? Rzeczywiście. piekielny.
(za każdą minutę opóźnienia wysokie kwoty kary) Coś mi się wydaje, że niezbyt wysokie, albo naliczane tylko w szczególnych przypadkach. Codziennie jeżdżę w tą i z powrotem- na dworcach spędzam ok 15 minut rano i do godziny wracając. mimo to niemal za każdym razem widzę opóźnione pociągi- wczoraj był to jeden zwiększający poślizg z 80 do 90 minut, przedwczoraj były mniej opóźnione, ale za to 2 naraz... na 4 perony, jakie Częstochowa główna liczy.
Ja kiedyś odkryłem uczciwą cygankę! Codziennie, dojeżdżając na uczelnię w sąsiednim mieście, widziałem ją jak jechała na tej samej trasie. Potem spotkałem ją jak stała i żebrała na ulicy. "10gr na herbatę", ale 25zł dziennie na bilety w obie strony miała :D Jeszcze z paszczą, że "jak to 10 gr nie mam?"
Pójść na zaliczenie, jeśli będzie łatwe, to zdać i zapomnieć, skoro przedmiot zbędny. Jeśli nie i wiele osób obleje, pójść do dziekana i zgłosić, że nie była ani razu. za to jej płacą i to jej obowiązek. Znam wykładowców, którzy nie prowadzą zbędnych zajęć i dają banalne zaliczenie, ale to ustalone po cichu ze studentami. Po prostu sobie nie przyjście jest z jej strony zaniedbaniem pracy.
Dlatego ja jestem za wprowadzeniem małej chociażby opłaty za rejestrację. I rodzice z dziećmi się stawią i tym bardziej staruszki nauczą się nie rezerwować 5 wizyt, bo nie wiadomo, kiedy zechce im się przyjść. A i ci od regularnych recept nauczą się pisać. Hipochondrycy odpadną, bo codzienne przyłażenie to np. 5zł każdorazowo w plecy. Jak ktoś będzie potrzebować, to i bezdomnego byłoby stać, a jak nie, to nie będzie rejestrować się z nudów. Można by też założyć imienną kartę w przychodni z możliwością wpłacania środków, jak w transporcie miejskim. Przez telefon podajemy numer i gotowe. przychodnie by sobie też dorobiły... Przecież z tylu ludzi co przychodzi do zwykłej przychodni, można by co miesiąc malować powiatowy szpital.
Swoim komentarzem zapewne wsadzę mrówkę w kijowisko, ale komu w życiu jest potrzebna wiedza na temat Lichtensteinu czy Beksińskiego? Rozumiem, że to zapewne studenci na kierunku ściśle związanym z humanizmem, ale proszę nie traktować tych rzeczy jako informacji, które każdy musi znać, aby w ogóle podawać się za przedstawiciela rasy rozumnej. Ja wiem tylko, że Lichtenstein to gdzieś w Niemczech, a nazwisko Beksińskiego kojarzę jedynie z kilku obrazów i żyję. Niech autor nie uważa swojej wiedzy za podstawę edukacji szkolnej.
@quack: A nie można zmienić przepisów, żeby rowerzysta musiał się zatrzymać przed przejściem? Jeśli ktoś jest debilem, to zsiądzie, nie rozejrzy się i wlezie pod koła, jak każdy włażący pod nie pieszy. Nawet takie rzeczy już widywałem. Ten przepis tylko utrudnia życie, a większość rowerzystów, w tym ja, zatrzymuje się, czeka z pieszymi i przejeżdża samym brzegiem pasów, gdzie piesi nie chodzą. Nie dość, że wygodniej, to nawet dla ruchu ulicznego lepiej, bo szybciej znika się z jezdni.