Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

KurkaRurka

Zamieszcza historie od: 25 marca 2016 - 9:59
Ostatnio: 19 kwietnia 2018 - 21:57
O sobie:

Mała wredna zołza ;)

  • Historii na głównej: 7 z 9
  • Punktów za historie: 1501
  • Komentarzy: 181
  • Punktów za komentarze: 659
 
[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 9) | raportuj
12 sierpnia 2016 o 12:58

@MyCha: Kulturę i obycie wynosisz z domu. Pogadaj kiedyś, z recepcjonistkami w hotelach, hostelach, pensjonatach itd. Nie w jednym słyszałam, jak ludzie z wyższością mówili, że z Warszawy przyjechali, a w dokumentach zupełnie inna miejscowość. Jak jesteś z danego miejsca, to znaczy, że tam masz swoje życie, dom, tam płacisz podatki itd Wielu Polaków, którzy osiedlili się w innych krajach, też mówią że są z Polski, mimo że tam przenieśli swoje życie.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 13) | raportuj
12 sierpnia 2016 o 8:21

I wina Tuska! W przeciągu 8 lat na rynku pracy 90% (a nawet więcej) współpracowników to byli ludzie z poza wawy. Także warszawiaków w stolicy jak na lekarstwo. Znam sporo przypadków osobników, którzy jadąc na wakacje mówią, że są z Warszawy, bo przecież przyjechał rok temu i tu mieszka (czyt. wynajmuje) oraz pracuje Także na prawdę na "warszawiakuff" uważajmy!

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
12 sierpnia 2016 o 8:14

Lepiej dopytaj gdzie się taki warszawiak urodził. Bo może być tak jak w kabarecie. Zaczniesz dopatrywać to się okaże, że jest z dzielnicy Radom.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 16:52

Podaj początek tablic konkretnie, bo widzę że stlica jest Ci drzazgą w oku, jakby takich melepet w innych miejscach Polski nie było. WOT czy WZ to nie jest Warszawa, a opinia w świat idzie.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 16:47

Podaj początek tej rejestracji bo np WOT czy WZ

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 16:08

Można żreć tak ze wszystko wypada i każdy kto spojrzy widzi przemielone w buzi jedzenie, a można kulturalnie bez robienia syfu i pokazywania ze ja JEM! Pytanie dla każdego, kim chce być, prosiakiem czy człowiekiem?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 16:02

Ahhh te dyskusje o karmieniu zawsze wywołują burzę :) Karmienie piersią jest ok i jest fajne, normalne, naturalne ale...z kulturą. Można żreć tak, że

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 sierpnia 2016 o 10:12

@Malibu: Tak dokładnie to właśnie jest ta machina. Należy jednak jeszcze pamiętać o tym że chytry dwa razy traci. Tą machinę ruszyli własnie odczytowcy. "Na górze" te tabelki zaczęły się nie zgadzać, bo pracownicy działu który został rozwiązany, zaczęli wyrabiać 300% normy przez to, że zaangażowali swoje rodziny w pracę. Za pracę ponad normę firma płaciła duże premie, więc cyferki zaczęły rosnąć ponad założenia.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
10 sierpnia 2016 o 9:18

@lomka88: Powiem szczerze, to ja u siebie w mieście nie widzę aż tak bardzo meneli jak w innych miastach. Nie wiem czemu. W tym roku sporo zwiedziłam i w każdym mieście, mimo że ich nie szukałam to rzucali się w oczy i zawsze pojawiała się myśł "kuźwa, ile menelstwa" Tak jakby u siebie byli normalnym elementem, na który już się nie zwraca uwagi. (a mieszkam w wawie) To już druga historyjka o żulach z Wrocka, ta pierwsza była o panu, który nad ranem mył zad w tej prześlicznej fontannie na rynku.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2016 o 9:20

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 22:37

Poczta wygrała bo najtaniej. A nas nie interesuje jak oni to zrobią, bo podjęli się takiego zadania i tyle

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 22:35

Generalnie tak to można ująć. W firmie zauważyli w pewnym miejscu za duże liczby (to też wina pracowników-patrz komentarze wyżej) wiec rachu ciachu redukcja odczytowców i outsourcing :) poczta wywęszyła, że i tak ma ludzi w terenie to i odczyty zrobią, a kasiora wpłynie na konto. Obciążonym i tak już micno listonoszom rzucają marne grosze i straszą utratą premi. Najgorsza to ta poczta która nie liczy się z ludźmi. My przetarg wystawiliśmy

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 13:09

@Armagedon: Chodzi o gaz. Przez fotki można ich kontrolować czasem nawet nie opuszczając biura :) Mamy przecież wujka google i jak pan listonosz nie wykonał swojej roboty i wykręca się "brakiem dostępu" to w niektórych przypadkach wystarczy zdjęcie skrzynki w płocie ze Street View :) liczniki są nasze i wiemy które gdzie są, a nawet te trudno dostępne mają adnotacje gdzie je znaleźć

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 13:02

he he :) Ja nie od prądu, dziś znalazłam notatkę od montera: "KLIENT WZBURZONY TWIERDZI, ŻE LICZNIK ZOSTAŁ UKRADZIONY" Tak, "ukradli" monterzy, wysłani bo to było tak jak u Janusza z historii - karne odjęcie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 11:44

Ostatnio widziałam zdjęcie jednej z witryn księgarni, w której poustawiane było pełno różnych książek z mniej lub bardziej czerwonymi okładkami i na środku był napis, coś w stylu "Książka, taka z czerwona okładką"

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 10:59

@Armagedon: Nie chodzi o ulotki... Moja firma zajmuje się dostarczaniem jednego z mediów do odbiorców. Nie jest to istotne jakich.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 10:57

@Grav: Ta ekipa 5 osobowa właśnie jest po tu by zasypywać, pocztę reklamacjami, tylko że czasu trzeba na zebranie dowodów, np zdjęć. Mimo to wychodzą na plus, bo jak napisałam, zabierają listonoszom premie. Nie martw się, oni wszystko mają wyliczone, żeby kieszeni zostało

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 sierpnia 2016 o 10:50

Skąd ci ludzie biorą takie pomysły... Kurde może ja zacznę do sąsiadów chodzić z awanturami, że moich gości niczym nie uraczyli

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 czerwca 2016 o 6:32

@ziaja: Tak to ten bar. Nie wiem czy pani Irenka, bo imienia właścicielki nie pamiętam.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 10) | raportuj
27 czerwca 2016 o 15:42

@rtoip: owszem mogła bym, osobie potrzebującej, np niepełnosprawnej, kobiecie w ciąży, starszej osobie. Uwierz, jestem bardzo pomocną osobą, bo lubię życzliwość i pomaganie. Pan może i nie mógł sam, ale przez nadmiar alkoholu. Sytuacja była niepewna, nowe miejsce, nowi ludzie. To mogła być prowokacja, opuszczenie stanowiska pracy. To nie była czynność służbowa. A za tym, została bym kompletnie na lodzie w razie gdyby coś mi się stało po drodze.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
1 maja 2016 o 23:38

Ahhh zaradność naszych Januszy jest bezkresna :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 maja 2016 o 23:28

Chciałaś dobrze, ale widocznie pan usilnie musiał po swojemu....a bo może w maliny chcesz go w spuścić

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
27 kwietnia 2016 o 9:30

Ja bym odpowiedziała "Przepraszam od dawna w cyrku nie byłam, dawno clowna nie widziałam :-P"

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 kwietnia 2016 o 10:26

Z moich obserwacji wynika, że osoby prawdziwie chore nie obnoszą się z tym, wręcz starają się niejako ukrywać swoją chorobę, aby nie wywoływać wokoło siebie sensacji. Zaś osoby, które np wygoglowały sobie objawy i przypisały chorobę to przy każdej możliwej okazji oobnoszą się ze swoimi dolegliwościami licząc na ulgi czy po prostu zainteresowanie ze strony innych. Ja o swojej chorobie mówię dopiero jak nie mam wyjścia, bo np nie trafiają argumenty, że nie mam ochoty zjeść tego ciastka, dziękuję na później też nie zjem (zanim doniose do domu żeby oddać komuś to z ciastka nic nie będzie, a wziąć żeby wrzucić to szkoda.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
22 kwietnia 2016 o 14:24

Znam podobną historię. 16 letni pacjent, wymioty i biegunka. W niedzielę wieczorem SOR. Doktorka obejrzała i odesłała do domu, mimo usilnych próśb matki o położenie go do szpitala, bo to już długo trwało i nie zapowiadało poprawy. W poniedziałek rano znowu na SOR, bo pacjent się przelewa przez ręce. Inny lekarz, patrzy i z gębą na matkę że co ona przywiozła, jak tak można, że późno się zgłosiła, zaniedbała itd. Jak matka to usłyszała, to wpadła w szał! Taką awanturę zrobiła, że pacjent dostał opiekę jak król. Odratowali go. Pani doktor z niedzielnego dyżuru została wysłana na urlop. Bali się chyba, spełnienia gróźb matki, że francy nogi powyrywa i ją zabije jak syn umrze. Chyba w ten sposób trzeba egzekwować od lekarzy ich obowiązki.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2016 o 14:30

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 następna »