Profil użytkownika
Lewanna
Zamieszcza historie od: | 12 lipca 2011 - 23:23 |
Ostatnio: | 9 lipca 2012 - 2:19 |
- Historii na głównej: 14 z 36
- Punktów za historie: 11536
- Komentarzy: 161
- Punktów za komentarze: 1066
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »
A ja trzymam stronę zmęczonej kobiety, która po całym dniu pracy nie miała ochoty robić kanapek obcemu facetowi.
Czyjeś perfumy - taka jest prawidłowa forma. Biernym wąchaczem nikt się nie stanie, ale aktywnym "rzygaczem" owszem, zwłaszcza że niektóre panienki zamiast wody i mydła używają tanich perfum, typu "markowe po 10 zł".
Pacjęci? A cóż to za stworzenia? :)
Dobre, ale byków trochę za dużo. No i na końcu jest epilog, prolog to początek, wstęp.
To jest, niestety, normalne. Ja muszę czekać miesiąc na badanie, bo jedyna lekarka w mojej przychodni, która może je wykonać, poszła na długi urlop. Zgadzam się, że do wykonania badania trzeba większych kwalifikacji niż do wydania papierka, ale przecież można kogoś przyuczyć, nie może być tak, że pacjenci odchodzą z kwitkiem. Tylko trzeba chcieć.
A po co on sobie jajka w czajniku gotował? Zboczeniec jakiś czy co? :)
świeże plamy: namoczyć w zimnej (koniecznie!) wodzie z proszkiem do prania na 24 godz. Później uprać. Na stare nic nie pomoże :(
Po pierwsze: czekał na tę paczkę, a nie za tą paczką. Po drugie: kłania się to, o co walczę z pocztą od lat. Mianowicie dlaczego listonosz roznosi listy w tych godzinach, w których wszyscy są w pracy? Dlaczego pracuje od 8.00 do 16.00? Pani naczelnik powiedziała mi kiedyś, że listonosz też człowiek. A ludzie nie pracują na różne zmiany? Pan od paczek przychodzi wieczorami, bo wie, że zawsze kogoś zastanie. Kiedyś przyszedł ok. 22.00 i nic mu się nie stało, a przecież też człowiek.
Norma - trzy dni dupę zawraca, w końcu nie kupi, a jak ktoś inny kupi, to się awanturuje, że przecież ona chciała.
co to znaczy "daże"? :)
Też miałam babcię-staruszkę i cwaną sąsiadkę z małym dzieckiem. Babcia wprawdzie nie była niedołężna, ale zmęczona życiem i po prostu nie nadążała za ruchliwym czterolatkiem, a nie umiała sąsiadce odmówić. Powiedziałam sąsiadce parę słów do słuchu - obraza na parę lat. Nie wiem, skąd się bierze taka beztroska u młodych matek, przecież dla bezpieczeństwa swojego dziecka powinna mu zapewnić właściwą opiekę.
A czy przypadkiem przed przejściem dla pieszych samochód nie powinien zwolnić?
międzyczas to jest jeden wyraz :)
Gdzie wy macie ten swój sklepik? Chętnie bym nabyła jakieś pierogi :)
Morskie powietrze czasem działa cuda :)
O matko, ręce i nogi się uginają...
Miałam takiego kuzyna - też nie mógł pracować, bo ciągle był chory. Muzyk, słuch absolutny, po jednorazowym wysłuchaniu utworu potrafił go zagrać niemal bezbłędnie. Wyimaginowane choroby nie przeszkadzały mu w piciu - życie zakończył hucznie, po pijaku wlazł facetowi pod samochód.
PrzyRZądzony :)
No kurczę, jakbym swoją fizyczkę z liceum widziała...
Stary dowcip, słyszałam go już od paru osób :)
A co, może nikt z was nie miał nigdy takich skojarzeń? Tylko nie podzielił się nimi głośno z otoczeniem. Ja sama, jak byłam na pogrzebie męża mojej ciotki, nałogowego alkoholika, który został skremowany, to sobie pomyślałam: "On to się musiał dobrze palić, taki przesiąknięty alkoholem". Tyle że nie powiedziałam tego głośno. A piekielny wujek po prostu nie ma hamulca.
Nie odnosisz takiego wrażenia, oni naprawdę tak działają :)
Moja prababcia jeszcze jakieś 15 lat po śmierci dostawała zaproszenia z ZNP na imprezy choinkowe. Ciekawe dlaczego, bo przecież tam chyba jakieś składki trzeba było płacić, a ona ze zrozumiałych względów nie płaciła. :)
nokifaun - nie, broń Boże! Chociaż pewnie by się nie bronili :) Wykorzystuję ich do różnych posług - przykręcić coś, odkręcić, ostatnio rozbierali starą kanapę i wynosili na śmietnik :)
Nie mam zdolności manualnych, gwoździa nie wbiję, a kolegom nie chciałam głowy zawracać, i tak często ich wykorzystuję. Wydawało mi się, że to ciężka robota.