Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Lewanna

Zamieszcza historie od: 12 lipca 2011 - 23:23
Ostatnio: 9 lipca 2012 - 2:19
  • Historii na głównej: 14 z 36
  • Punktów za historie: 11536
  • Komentarzy: 161
  • Punktów za komentarze: 1066
 
[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
22 sierpnia 2011 o 11:38

Żałowała myszka żółwia, że w skorupie siedział. - Mam cię w dupie, ku*wo głupia - żółw jej odpowiedział :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 sierpnia 2011 o 19:54

Ale lekarz psychiatra ma innych znajomych lekarzy, skoro sam nie może pomóc swojemu dziecku, to szuka u nich pomocy. Nie pozwala na to, żeby dziecko zachowywało się tak jak jej córka. Na razie jest to agresja wobec brata, nie wiadomo w co może się z czasem przekształcić.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 9) | raportuj
21 sierpnia 2011 o 13:42

Myślisz, że pomoże Ci osoba, która własnym dzieciom nie umie pomóc? Może poszukaj innego lekarza.

[historia]
Ocena: 50 (Głosów: 50) | raportuj
20 sierpnia 2011 o 16:22

A później taka stara menda powie, że losem zwierząt się przejmujemy, a nie losem emerytów. Zwierzę człowiekowi czegoś takiego by nie zrobiło. Ciągle są za małe kary za znęcanie się nad zwierzętami.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
19 sierpnia 2011 o 16:31

Napisałam przecież: przy odbiorze pełne imię i nazwisko, przy wysyłce wystarcza parafka, przecież podaję swój adres. Nie po raz pierwszy wysyłałam paczkę, nigdy nie kwestionowano mojego podpisu. W banku go akceptują, a tam mają przepisy ostrzejsze.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
19 sierpnia 2011 o 16:25

Zapewniam Cię, że nie lekceważę nikogo tylko dlatego, że pracuje na mało prestiżowym stanowisku. Moja przyjaciółka jest sprzątaczką, bo akurat tak jej się ułożyło. Tyle że dziewczyna jest inteligentna, można z nią rozmawiać na każdy temat. A spróbuj porozmawiać z paniami na mojej poczcie - zapraszam. Owszem, są sympatyczne, ale dość ograniczone. Pracował tam też młody chłopak, chyba zarabiał sobie na studia, niewątpliwie był inteligentny i bystry, ale klientów traktował z takim lekceważeniem, jakby byli półidiotami. Nikt nie zmieni mojego zdania o poczcie!

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
19 sierpnia 2011 o 15:18

Miś :)

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
19 sierpnia 2011 o 13:03

Kiedyś mieliśmy niewidomego psa. Nie widział od urodzenia, ale poza tym był zdrowy, więc nikt nie myślał o tym, żeby go uśpić. Chodził zawsze przy nodze, bo nie bardzo lubił samodzielne spacery. Miał jedną słabość - lubił siadać przy furtce i "wyglądać" na ulicę. Nikogo nie zaczepiał, chociaż na pewno poznawał po zapachach. Furtka była zawsze zamknięta. No i jedna z naszych "moherowych" sąsiadek, gdy przechodząc koło naszego domu widziała psa przy furtce, to podnosiła wrzask, żeby natychmiast zabrać psa, bo się na nią rzuci i pogryzie. A psina nie okazywał jej żadnego zainteresowania, nie widział jej i sam nie umiał furtki otworzyć.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 sierpnia 2011 o 0:05

No i tu się mylisz. Córeczka moich sąsiadów lepiej się wysławiała niż jej rodzice. Wychowywała się między dorosłymi 'wykształciuchami", może dlatego :)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 sierpnia 2011 o 14:01

Oj tak, potrafi. Mojemu koledze dekarze zostawili na dachu 10-centymetrową dziurę, bo im "blachy zabrakło" :) Na pytanie, jak wyobrażali sobie mieszkanie pod takim dachem w czasie deszczu, wzruszyli ramionami.

[historia]
Ocena: 46 (Głosów: 48) | raportuj
16 sierpnia 2011 o 12:48

Przemówiłaś ich językiem, nabrali do Ciebie szacunku :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
15 sierpnia 2011 o 23:19

Oczywiście :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 sierpnia 2011 o 23:19

Mój dziadek kiedyś wstał o północy, bo mu się wydawało, że to szósta rano. Umył się, ogolił, ubrał i zaczął sobie szykować śniadanie. Dopiero wtedy babcia się obudziła zdziwiona, czego on się tak po nocy tłucze :) Dziadek był zupełnie trzeźwy :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
14 sierpnia 2011 o 12:12

Nie, nie czuję się urażona, tylko chciałam zauważyć, że w Warszawie prawdziwych, normalnych warszawiaków już niewielu zostało, większość to przybysze, którzy psują całej reszcie opinię. Pozdrawiam niedzielnie!

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
14 sierpnia 2011 o 11:34

Chyba to dotyczy tzw. "świeżych" warszawiaków, czyli niedawno przeflancowanych z prowincji, którym się wydaje, że mieszkanie w Warszawie nobilituje. Całe życie mieszkam w Warszawie, moja rodzina mieszka tu od kilku pokoleń, nigdy nie czułam się ani lepsza, ani gorsza z tego powodu. Ale znam takich, co mieszkają w Warszawie od paru lat i wydaje im się, że wszyscy powinni koło nich skakać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 sierpnia 2011 o 8:31

Okropny, ale nas nikt nie zaczepiał. Pracowaliśmy tam chyba ze cztery lata. Czasem podszedł jakiś menel i poprosił o 2 złote na piwo, ale jak się powiedziało, że się nie ma, bo to przed pensją, to grzecznie przepraszali i odchodzili :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 sierpnia 2011 o 21:09

Zamoyskiego, ten kawałek za wiaduktem, między Sokolą a Spokojną.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
13 sierpnia 2011 o 20:54

Kiedyś Allegrowicz przyszedł odebrać książkę i wpuściłam go do przedpokoju. Strasznie mnie zrugał, że obcego człowieka w ogóle wpuszczam do mieszkania, że co by było, gdyby on był bandytą :) Powiedziałam, że na bandytę nie wygląda i obiecałam, że już więcej nikogo nie wpuszczę :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
13 sierpnia 2011 o 13:09

Połowy zawsze są jednakowe, nie ma większej i mniejszej. Ale i tak plus :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 sierpnia 2011 o 15:50

http://mistrzowie.org/320345/Nelly :P

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2011 o 22:52

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 sierpnia 2011 o 1:06

Przecież on ma czapeczkę! Kapelusz ma rondo dookoła, a nie daszek :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
10 sierpnia 2011 o 10:24

A ja nie rozumiem, dlaczego nie używasz polskich znaków. Żeby utrudnić czytanie?

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
9 sierpnia 2011 o 23:07

Kiedy awanturowałam się na mojej poczcie o dostarczenie awiza zamiast przesyłki, to poinformowano mnie, że listonosze mają limit wagowy i więcej nie wolno im nosić. Zapytałam jak to się ma do pobierania opłat za przesyłki, bo przecież płaci się za dostarczenie przesyłki do domu adresata, a nie do urzędu pocztowego, po to widnieje tam mój prywatny adres, a nie adres urzędu pocztowego. Nikt nie umiał na moje pytanie odpowiedzieć...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
9 sierpnia 2011 o 20:22

Koty i tak robią to co chcą, bez względu na to jak się je wychowuje. Moja kotka za młodu tlukła wszystko, a szczególnie kwiatki doniczkowe. Myślałam, że niezdara, wskoczy na parapet czy komodę i spycha. Aż pewnego dnia zauważyłam, jak siedzi na oparciu kanapy, trzyma łapę w doniczce i ciągnie ją w swoją stronę. Doniczka oczywiście spadła między kanapę a ścianę...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
9 sierpnia 2011 o 0:18

Ja wychodzę na dwór, ale przedtem zakładam buty :)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »