Profil użytkownika
Nidaros ♂
Zamieszcza historie od: | 16 maja 2012 - 3:03 |
Ostatnio: | 13 kwietnia 2013 - 20:54 |
O sobie: |
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji." (A.S.) |
- Historii na głównej: 39 z 62
- Punktów za historie: 42047
- Komentarzy: 301
- Punktów za komentarze: 3956
Tak to kiedyś niestety było, że mało kto myślał o przygotowywaniu dzieci na różne zmiany w życiu rodziny. Pamiętam, jak mojego ośmioletniego kuzyna rodzice zabrali do Niemiec niby to na wakacje i dopiero tam powiedzieli mu, że to na stałe. Nie zdążył się nawet pożegnać z najlepszym kumplem. Teraz jest na szczęście trochę inaczej. My rozmawiamy z Młodym od samego początku, chcąc, żeby jakoś gładko wskoczył w buty bycia starszym bratem. Mam nadzieję, że nam się to uda.
Myślę, że trzymaliśmy się ze względu na to, że to drugi raz. Patrząc na młodego, wiedzieliśmy, że skoro raz się udało, może udać się i drugi... Dzięki za gratulacje.
Z duma przyznaję się do autorstwa tej mądrej bestii :) Za gratulacje dzięki :)
No wredne, na szczęście mam nadzieję, że z gatunku wymierających... Dzięki za pozdrowienia :)
Termin na marzec :) Również gratuluję zatem.
Spróbuję załatwić jakiś piec;) Dzieki za gratulacje :)
Szlag. Szlak może być turystyczny.
Typowa rada od pieniacza. Ustawić cały świat.
Sądząc po tym, jak autorka historii radzi sobie z pisaniem, tu określenie "humanistka" jest jak najbardziej na miejscu.
I ja, i ja też! Zgadzam się, styl jest wytrawny! :)
Uczyłem podobną IwĄkę... jeździła potem z wózkiem w tym samym czasie, w którym my jeździliśmy z naszym młodym... dekada różnicy... Przy okazji - brawo za wyłapanie idiotycznej wymowy imienia - rozkłada na łopatki i od razu umieszcza historię we właściwym świetle ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 września 2012 o 15:28
Sodówka koledze uderzyła... jeszcze jakby były powody...
Na naszych przedmieściach jeszcze strażników miejskich prawdę mówiąc nie widziałem... mieszkamy 40 minut jazdy autobusem od centrum... Ale pewnie coś w tym jest. Blokada i fświstek za wycieraczkę.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 września 2012 o 15:00
Przypadkowych gości rzadko kiedy przyjeżdża pełen autokar. Na taką ilość bez rezerwacji hotel może nie mieć miejsca.
Ja to zrozumiałem, że oboje, czyli każde z nich zarabia z osobna powyżej średniej krajowej, a nie, że wspólnie mają jedną średnią krajową (lub nieco więcej).
Chirurgowi ćwiczenie palców mogłoby się przydać :D A serio - obserwuję to codziennie; frustracje rodziców, ich marzenia, niedostosowane do realiów plany wobec dzieci, oranie w te dzieci jak w łysą kobyłę, kompletne nie interesowanie się, jakie naprawdę mają uzdolnienia i pragnienia. A swoją drogą kto powiedział, że uczymy się grać na czymkolwiek od razu z myślą, że to będzie zawód? Kiedyś umiejętność gry na jakimś instrumencie miał niemal każdy, kto chciał się uważać za dobrze wychowanego... Ludzie grali dla przyjemności własnej i przyjaciół...
Można być pod wpływem w znaczeniu "zataczać się i bełkotać", a można być pod wpływem w znaczeniu "wypić jedno piwo i chuchać aromatem alkoholu". Przypuszczam, że w zamieszaniu kierowniczka niekoniecznie miała chęć/mozliwość/głowę do tego, żeby obwąchiwać pracownicę, skarga wpłynęła i nalezało ją sprawdzić.
Myślę, że Franek umówił się z dyrekcją na taką prowokację - liczyli pewnie, że albo złodziej rozzuchwali się i popełni jakąś nieostrożność, albo właśnie - tak, jak się stało - kogoś ruszy sumienie. A może ta kobieta jest/była chora? Może zaczyna się u niej kleptomania, skoro "nie wie, dlaczego ukradła"? Swoją drogą ciekawostka, ze w przedszkolu zarabia się powyżej średniej krajowej.
Naa, dopytałem specjalnie dla ciebie: o polityce hotelu powiedziano. A co do zdenerwowania opisanej ekipy - rozumiem je, ale czy to usprawiedliwia: a) wdzieranie się siłą do recepcji b) skargę, która zamiast dotyczyć złej w ich mniemaniu obsługi, zawiera odwetowe kłamstwo?
Gorzkimem, musiałbym być tobą.
Bo takie miała wytyczne, co miejsce pracy, to obyczaj. Trudna jest sytuacja pracownika między młotem a kowadłem, czyli między szefem, a klientem.
A mnie tak zastanawia, czemu wypowiedziano się tu w temacie wpływu mleka na organizm ludzki i spisku Unii czyhającej na dane nieletnich jej członków, a nikt tu nie dostrzega sedna tej historii - tego, że rodzic potrafi op.ie.prz.yć nauczyciela za to, że deszcz pada.
Kobalamina, ja się zastanawiam, co w tym kraju nie jest wstyd... Taka mentalność. Każdy najlepiej zna akta sąsiada.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 września 2012 o 19:20
Nic mi o tym nie wiadomo. Poszukałem linku do całej akcji, kto ciekaw, niech szpera: http://www.mlekowszkole.pl/
Z dziecinną satysfakcją raczej. Byłoby to zamieszanie, kolejne nerwy, kolejny zastój w kolejce (pani obserwująca, zamiast kasująca), a jest tak, jak napisał fatal_error - jak już mają dane, to po ptakach.