Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Nidaros

Zamieszcza historie od: 16 maja 2012 - 3:03
Ostatnio: 13 kwietnia 2013 - 20:54
O sobie:

"A ja myślę, że całe zło te­go świata bie­rze się z myśle­nia. Zwłaszcza w wy­kona­niu ludzi całkiem ku te­mu nie mających predyspozycji." (A.S.)

  • Historii na głównej: 39 z 62
  • Punktów za historie: 42047
  • Komentarzy: 301
  • Punktów za komentarze: 3956
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 17) | raportuj
2 sierpnia 2012 o 8:39

Dziewczyna może i prosta, ale czy piekielna? Zrobiła komuś krzywdę? To raczej jej zrobiono krzywdę wychowaniem, które nie nauczyło jej życia. Żyje, pracuje, ma rodzinę, a że pozuje na inną, to pewnie z żalu nad rozwianymi złudzeniami.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
1 sierpnia 2012 o 22:03

Stare przysłowie: ściągać też trzeba umieć...

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 16) | raportuj
1 sierpnia 2012 o 14:52

Mieszkałem w bloku z wielkiej płyty, gdzie było słychać, jak sąsiad kaszlnie, a buczenia drobnej elektryki (depilator, mikser, maszynka do golenia, może i hm,hm, wibrator) nie słyszałem ani razu - sąsiadka ma bujną wyobraźnię...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
31 lipca 2012 o 15:17

I od tego jest umowa przedwstępna...

[historia]
Ocena: 29 (Głosów: 31) | raportuj
31 lipca 2012 o 11:57

Dokładnie, moja powiedziała, że jak ośmielę się liczyć jej oddechy, to mi przywali :D Miałem być po to, żeby trzymać ją za rękę i żeby dopilnować, żeby się nią zaopiekowano, jak trzeba.

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 32) | raportuj
31 lipca 2012 o 11:07

Nie zemdlałem, zresztą o zemdleniach jak dotąd słyszałem raczej w kategorii anegdot, znani mi osobiście faceci jakoś się trzymali.:) Ross, oczywiście, że żona najtwardsza. Stwierdzenie "twardy jestem" dawało tło do dalszej wypowiedzi, że historia porodowa musi być wyjątkowo piekielna, żeby mnie ruszyć. Historia Olkiolki była, jakby mojej żonie tak konował zrobił, to chyba bym mu wyrwał jaja przez gardło...

[historia]
Ocena: 45 (Głosów: 49) | raportuj
30 lipca 2012 o 22:56

Byłem przy porodzie, ciąłem pępowinę, twardy jestem, ale to był level hard... Plus za historię, współczuję przeżyć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
30 lipca 2012 o 19:20

Pilipuk to źródło drugie z kolei - pierwsze to ogólna fascynacja średniowieczną Skandynawią :)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 14) | raportuj
29 lipca 2012 o 10:09

Czarownica, życzę lekkiego rozwiązania, zdrowego potomka, dużo radości z bycia świeżo upieczoną mamą i zachowania tej pogody ducha, jaką posiadasz :D

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 20) | raportuj
28 lipca 2012 o 18:32

To juz wyżyny abstrakcji - PKP zawstydziło Latający Cyrk Monty Pythona...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
28 lipca 2012 o 18:28

Mam podobne odczucia.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
28 lipca 2012 o 18:22

Manneken-Pis :D Unijnie :D

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 17) | raportuj
28 lipca 2012 o 16:47

Oj, jest nieprzyjemny! :D Pamiętam te momenty, kiedy jedną ręką trzymało się pięty młodego, drugą zaciskało nozdrza i rozglądało się za trzecią, żeby mu pupę obetrzeć :D:D:D Hmmm, Ślubna jakoś była twardsza :D

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 15) | raportuj
28 lipca 2012 o 16:34

Zireael (tak swoją drogą czy nick z "Sagi o wiedźminie? :D), właśnie o to chodzi. Rozumiem, że dziecko siusia również w trakcie spaceru po mieście itp., ale naprawdę można wejść jakoś głębiej w zarośla lub skorzystać z toalety w restauracji, a nie siusiać ludziom "wprost do kawy".

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
28 lipca 2012 o 16:15

To wskaż mi fragment, którego wg ciebie nie zrozumiałem...

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 22) | raportuj
28 lipca 2012 o 16:09

Urocze... niedługo doczekamy się pewnie zasobników z torebkami i tabliczek "sprzątaj po swoim dziecku".

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 31) | raportuj
28 lipca 2012 o 16:00

A czy pisałem, że mi przeszkadza to, że dzieci są nieodpieluchowane? Pisałem, że się wypróżniają na oczach ludzi, np. w ogródku restauracyjnym. Ten chłopiec z sytuacji nr 1 wysikał się przy ludziach, którzy w ogródku restauracyjnym jedli. Pieluchy nie miał. Tobie nie przeszkadzałoby, że ktoś się wypróżnia obok stolika, przy którym jesz? Tu nie chodzi o to, do kiedy dziecko lata z pieluchą, myśmy również stosowali trening na luzie, sukces osiągając tuż przed 3. urodzinami, tylko, czy uczy się, że wypróżnienie to sprawa intymna i o tym był ten tekst. A ostatni akapit, który pewnie cię natchnął do komentarza, wyraźnie zawiera informację o lejących w pieluchę pięciolatkach, co staje się problemem w rozpoczęciu normalnego życia społecznego, w tym nauki w szkole. Za styl niestety nie przeproszę.

[historia]
Ocena: 46 (Głosów: 54) | raportuj
28 lipca 2012 o 15:54

Karma wraca! :D

[historia]
Ocena: 68 (Głosów: 70) | raportuj
25 lipca 2012 o 11:08

Świetna historia i świetnie napisana, a morał z niej prosty - "nie złapałeś za rękę, nie oceniaj, bo moze oceniasz niewinnego". Dobrze, że znalazł się prawdziwy złodziej. Co za szuja zresztą.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2012 o 11:08

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
24 lipca 2012 o 12:34

Hermiona, samo życie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
24 lipca 2012 o 12:32

Bloodcarver, dla siebie owszem - ale nie w czopkach (klexxx, w syropie na wymioty też nie bardzo, ale dzięki, że przynajmniej czujesz temat) i na oszałamiającą wagę pacjenta 15 kg.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
24 lipca 2012 o 5:25

W tekście? Gdzie?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 12) | raportuj
23 lipca 2012 o 20:56

Seera, dokładnie, piekielne jest to, że była jedyną osobą w kolejce, która nie potrzebowała LEKÓW, a miała najwięcej do powiedzenia, jak to jej źle na świecie z tym, że musi poczekać.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
23 lipca 2012 o 16:32

A wiesz, nie :)

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 30) | raportuj
23 lipca 2012 o 12:24

Odgrywają się za jakieś swoje wyimaginowane krzywdy... Fajnie, że wsparłaś tę dziewczynę.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna »