Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Nidaros

Zamieszcza historie od: 16 maja 2012 - 3:03
Ostatnio: 13 kwietnia 2013 - 20:54
O sobie:

"A ja myślę, że całe zło te­go świata bie­rze się z myśle­nia. Zwłaszcza w wy­kona­niu ludzi całkiem ku te­mu nie mających predyspozycji." (A.S.)

  • Historii na głównej: 39 z 62
  • Punktów za historie: 42025
  • Komentarzy: 301
  • Punktów za komentarze: 3953
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
13 kwietnia 2013 o 20:54

Toteż piszę, że różnie jest w życiu. Zastanowiło mnie to tylko.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 24) | raportuj
8 marca 2013 o 18:28

Nie, to nie to i nie ta miejscowość, choć procedury łudząco podobne. Widać ten sam model biznesowy. Ta szkoła, o której piszę, jest ładna i dobrze wyposażona, mają też dobre osiągnięcia (choć nic dziwnego, skoro sobie zgarniają najlepszych), ale nie odstaje mocno od szkół publicznych, tyle, że ma mało liczne klasy, co uczniom daje pewien komfort. Inna rzecz, że słyszy się, że środowisko tam jest mocno snobistyczne, więc ci biedniejsi stypendyści odstają od rozpieszczonej większości - sam nie wiem, czy to dla nich dobre, nie jest im tam łatwo. Tej dziewczyny tam nie widzę, ona mówiła, że woli inną szkołę i wg mnie ona nie chce, ale matka chce. A dziewczyna ma wrażliwą psychikę i nie wrzuciłbym jej w to szpanerskie środowisko. Ta, którą wybraliśmy, ma psychikę lodołamacza...

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2013 o 18:31

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
7 marca 2013 o 20:05

Tak własnie myślę, że nie ma co wchodzić we współpracę, aż tak zdeterminowany do dostarczania nowych piekielnych historii nie jestem ;)

[historia]
Ocena: 35 (Głosów: 49) | raportuj
16 lutego 2013 o 19:37

Pewnie, gdybym, jak twierdzi jeden z użytkowników powyżej, zmyślał, to bym wiedział...

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 36) | raportuj
16 lutego 2013 o 18:53

Nie wiem, może wezwał. Odgrażał się, że wezwie.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 20) | raportuj
16 lutego 2013 o 15:12

Może najpierw pokażcie to SWOIM rodzicom, a oni niech interweniują? Przykro mi to pisać, ale często bagatelizuje się skargi dzieciaków, dopiero rodzic może coś sensownego zdziałać. A jeżeli rodzice tamtych chłopaków są tacy, jak ich synowie, możecie mieć dalsze przykrości. I może zadziałajcie też przez szkołę, miałem taką sytuację jako wychowawca - jedna z uczennic była gnojona przez 2 inne panny przez komunikator i szkoła (pedagog) pomogła to ogarnąć.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 21) | raportuj
16 lutego 2013 o 10:13

Lapidynka, w kwestii kartkówek, to akurat mam urlop okolicznościowy z racji wspomożenia przyrostu naturalnego, ale reszta się w całości zgadza... Dzięki za wsparcie :)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 22) | raportuj
16 lutego 2013 o 10:11

Nie do końca się zgodzę, z tą próbą obrony, są panie, które nie potrafią prowadzić i takie, które robią to dobrze, są panowie, którzy nie potrafią gotować, i tacy, którzy robią to dobrze, nie ma to dla mnie związku z płcią.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
16 lutego 2013 o 10:05

W poprzednim szpitalu, w którym rodził się młody, też było nieźle pod tym względem, a tu jakoś niemiłe zaskoczenie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
16 lutego 2013 o 10:03

W pierwszej dobie?

[historia]
Ocena: 42 (Głosów: 52) | raportuj
16 lutego 2013 o 10:01

Mąż 17 godzin towarzyszył porodowi, od 2 w nocy. Proponuję po czymś takim stanąć przy kuchni. Poza tym czas - matka moja poszła po zakupy wczoraj, kiedy myśmy byli na oddziale, ja musiałbym je zrobić rano i stracić czas - rosół nie gotuje się w 30 minut. A co, fajna, dbająca o synową teściowa nie pasuje do stereotypu?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2013 o 10:02

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
20 grudnia 2012 o 21:12

Miałem właśnie zamieścić tę samą korektę.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 23) | raportuj
20 grudnia 2012 o 21:08

Nie jestem lekarzem. Nazwałem to, czym ja zakażono, nie bawiąc się w godne Wikipedii, a nie wnoszące nic do historii, drobiazgowe wyjaśnienia przebiegu wirusa. Nowotwór zapewne jeszcze bardziej osłabił odporność, ale powtarzam, nie jestem lekarzem. I wiesz co? CHCIAŁBYM bajki opowiadać. Niestety w tej "bajce" jest za dużo rzeczywistości, by mogła nią być. Pozdrawiam tropiciela fake'ów, który - przyznaję - wkur.wił mnie tym razem bardziej niż ktokolwiek tutaj dotąd, właśnie dlatego, że historia jest prawdziwa, a domorosły węszyciel za mało wywęszył drastycznych szczegółów, żeby mieć chorę satysfakcję i poczucie realizmu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2012 o 21:09

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 14) | raportuj
18 grudnia 2012 o 19:43

Tu jest jedna sytuacja, ale jak pisałem we wpisie, słyszałem takich dużo więcej. Tyle, że hołduję na Piekielnych zasadzie (chyba nawet ujętej w regulaminie) 1 wpis = 1 historia.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
17 grudnia 2012 o 10:12

Wystarczy artykuł inaczej zatytułować. W parametrach doniczki, wysokości i ilości pędów, JAK PISAŁEM, różnicy nie było.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
17 grudnia 2012 o 8:18

To, że odpowiedzialność zrzuca się na kogoś, kto był ofiarą.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
16 grudnia 2012 o 11:59

Naprawdę nie widzisz różnicy między opisywaniem rzeczy oczywistych, a dopuszczeniem się świadomej manipulacji?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 13) | raportuj
16 grudnia 2012 o 10:23

Więc działanie oszukańcze na granicy prawa jest ok? Równie dobrze można powiedzieć "zgwałcił, bo miała krótką spódniczkę". Proponuję poczytać: http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/co;trzecia;promocja;jest;oszustwem,110,0,318574.html

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 21) | raportuj
16 grudnia 2012 o 8:28

Rozumiem Twój ból, ale prawdą jest też, że promocje często są w taki sposób formułowane, żeby klient dopiero w ostatnim momencie zorientował się, że źle zrozumiał. Np. wieszaki, na których "krzyczy" ogromna plakietka "Wszystkie rzeczy 30 zł", a dopiero gdy się człowiek z bliska przyjrzy, widzi obok "30" malutkie "od". A wtedy często włączają się już emocje, chęć zakupu i tego małego już się nie czyta. Albo zestawy droższe od pojedynczych produktów. Albo inna cena na półce, a inna na regale z "promocją". Spece od marketingu zacierają wtedy ręce. A przecież uczciwie byłoby, gdyby zasady były jasne, czytelne i... szybkie do przestudiowania. Czytanie ze zrozumieniem to cenna cecha, ale w sklepach często sprowadza się do... czytania z lupą. I do robienia zakupów o kilka godzin dłużej.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 15) | raportuj
10 grudnia 2012 o 8:08

Ta, szczególnie wielkie Ą, Ę i Ń się przyda...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
29 listopada 2012 o 17:57

Hłasko jest bardzo znanym autorem, tym niemniej mogę zrozumieć, że ktoś nie kojarzy jego nazwiska (choćby ze słyszenia), ale tylko pod jednym warunkiem: ta osoba nie "robi" w książkach i nie stoi na dziale z literaturą, z plakietką, na której jest napisane "Chętnie pomogę".

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 18) | raportuj
25 listopada 2012 o 16:45

No właśnie, ciekawe, co sama myśli o sobie. I takie przekonania w europejskim państwie w XXI wieku. niewiarygodne.

[historia]
Ocena: 32 (Głosów: 40) | raportuj
19 listopada 2012 o 19:57

Myślę, że wystarczy być po prostu idiotką - dziewczyna miała wszelkie wymagane kwalifikacje na patologię, dziecko to tylko wisienka na torcie.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 27) | raportuj
11 listopada 2012 o 15:50

Proponuję sprawdzić znaczenie słowa "pijar" (które niekoniecznie znaczy to samo, co "PR").

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna »