Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

SaszaGrigoriewna

Zamieszcza historie od: 15 grudnia 2010 - 22:31
Ostatnio: 20 grudnia 2018 - 20:19
O sobie:

Belferka półgębkiem, ale za to na cały etat. Kocia mama.

  • Historii na głównej: 11 z 13
  • Punktów za historie: 5793
  • Komentarzy: 253
  • Punktów za komentarze: 1847
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
13 listopada 2011 o 17:20

u nas pani doktor, piszaca rozprawe hab., rozdala swojej grupie zajeciowej tematy prac zaliczeniowych. potem, po zebraniu, najzwyczajniej w swiecie poprzepisywala sobie cale fragmenty prac studentow na uzytek rzeczonej rozprawy. sprawa wyszla na jaw bardzo przez przypadek i okazalo sie, ze dzialanie pani doktor bylo rozmyslne i w pelni zaplanowane (dokladnie obmyslila sobie tematy, ktore musi rozdac studentom, zeby dobrze na tym wyjsc). dziekan wezwal ja na rozmowe i...zamieciono sprawe pod dywan. takie sa polskie uczenie, niestety. i to nie sa jakies nic nieznaczace trupki w szafie, ale grube sprawy, ktore przysypuje sie byle szybko.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
10 listopada 2011 o 20:00

mysle, ze nie trzeba byc laikiem, bo z presja w postaci wrzeszczacej kobiety swojej i w przyplywie adrenaliny, tlucze sie szkodnika po lbie i nie patrzy na to, czy hodowlany czy nie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
3 listopada 2011 o 21:21

natura nie znosi pustki, niestety :/

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
1 listopada 2011 o 22:20

@SS, nie jest to pierwszy raz, ani - jak sadze - ostatni. a bronic ciebie nie mam zamiaru, bo swietnie sam sobie radzisz.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 24) | raportuj
1 listopada 2011 o 22:17

"przystań dla spanikowanych par po tabletkę "po" " a to przypadkiem tak nie jest? tabletka 72h po dziala najskuteczniej w pierwszych 24h, potem juz jej skutecznosc sukcesywnie maleje, wiec, co, maja czekac do poniedzialku? "Malo piekielnie? Jak każdemu pacjentowi, tak i tej kobiecie trzeba było założyć dokumentację (Dwie karty, wpisanie w system komputerowy, książka przyjęć i wykaz przyjętych dla potrzeb NFZ)" i co w zwiazku z tym? niewiele jest juz w tym kraju zawodow, ktore nie maja zadnej stycznosci z biurokracja i nie ma nad czym lamentowac. od tego sa panie rejestratorki, zeby zalatwiac taka robote i za to sie im placi - to oczywiste przeciez. ja nie widze tutaj nic piekielnego, a dziewczyna miala prawo przyjsc i z tego prawa skorzystala. upewnila sie, bo od tego sa lekarze (tak, jak nauczyciele sa od nauczania i wychowywania - to drugie do pewnego stopnia, rzecz jasna, i tak dalej z innymi zawodami). jesli sie nie ma cierpliwosci do drugiego czlowieka (nie mowie tu o moherach-hipochondrykach, ktore tylko blokuja kolejki z nudow), to sie idzie do pracy fizycznej i obcuje ze szpadlem (z calym moim wielkim szacunkiem do osob pracujacych fizycznie!!!). szpadle maja to do siebie, ze nie miewaja problemow z ukladem moczowym.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
1 listopada 2011 o 17:13

@SS, daj sobie na luz, bo bawisz sie w terroryste. na pewno sa jakies fora dla purystow oraz maniakow stylistyczno-ortograficznych i chetnie cie tam przyjma... :/ nie, nie probuje prowokowac, ale po prostu cisnienie mi rosnie, kiedy ludzie, na co dzien mowiacy bardzo przecietna polszczyzna, w internecie napinaja sie tak, ze malo im zylka nie peknie i - przy okazji - bawia sie w polonistow.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2011 o 17:14

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 listopada 2011 o 17:07

czyli np. taka zielona plytka firmy bros na karaluszki i faraonki :) niedroga, biorac pod uwage dlugosc dzialania (ok. 12 zl na, chyba, 8 tygodni). na rybiki dziala jak zloto

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
31 października 2011 o 12:20

niestety ucze tez w 4-tej klasie (a moze i stety, ale cholera go wie...) i takie male dzieci czesto wyrazaja swoja sympatie bardzo fizycznie. i tak ide do nich na lekcje, wychodze zza zakretu i rzuca sie mi do pasa grupka dzieci. mnie wtedy zatyka, podnosze rece go gory (zeby nikt nie powiedzial, ze dotknelam ktores dziecko!) i staram sie slownie rozpedzic natarczywe maluchy. wszystko przez to, ze moglby zobaczyc to ktorys z rodzicow i co wtedy? no, pani od polskiego jak nic molestuje seksualnie 10-latki! rzuca sie nam, spoleczenstwu, na mozgi...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
30 października 2011 o 12:28

technikum to tylko kolejny etap. w gimnazjum zaczynaja plakac, kiedy maja przeczytac tekst powyzej pol strony i zrobic z tego notatki. true story

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
27 października 2011 o 19:09

@smokk, wlasnie, kazdy ma prawo POSIADAC swoje poglady, a ublizanie komukolwiek ze wzgledu na nie jest karalne. Niestety w kraju, gdzie mamy takich udolnych-inaczej, jak Radziszewska, nic dziwnego, ze zwraca sie uwage na to, ze pani dr wyrazala swoje swietojebliwe zdanie, niz ze dziewczyne wyzywala i jej ublizala. wstyd, naprawde :/

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 października 2011 o 18:40

Ja podalam rodzicom na pierwszej wywiadowce... Pozalowalam juz nastepnego dnia, kiedy to nadgorliwa mamusia wydzwaniala co rusz o oceny corci. Kilka razy bardzo grzecznie ja zbylam i sie odczepila, ale nie obrazila - na szczescie! Ale to nie moja zasluga - baba juz wczesniej byla namolna, tyle ze chyba w tym roku lekko odpuscila. Na szczescie. Reszta rodzicow nie dzwoni, mam nadzieje, ze nigdy nie zaczna. Za rok podam tylko maila (zawsze bez problemu mozna oznaczyc natarczywego rodzica jako spam :D), bo telefon to zly pomysl...

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 17) | raportuj
25 października 2011 o 20:22

grammar nazi atakuja :/ mowicie o manierach, a nikt wam nie wspominal, ze zwracanie drugiej osobie (obcej, badz co badz) uwagi jest uwazane za impertynencje?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
25 października 2011 o 15:43

tyle, ze placowki publiczne (w tym szkoly i szpitale) robia zamowienia na zaopatrzenie zazwyczaj dwa razy do roku (nie mowie o tym specjalistycznym, ale np. srodki czystosci, papier toaletowy i reczniki papierowe, biurowe rzeczy, typu spinacze, papier do drukarki oraz mniejsze urzadzenia biurowe, jak rzeczony przedluzacz) i maja na to okreslona sume pieniedzy, ktora musza wydac jeden raz (w szkolach to zazwyczaj ok. 1200 zl, w zaleznosci od wielkosci placowki). niestety, jesli sie tego nie wykorzysta, to na 100% ksiegowa o tyle pomniejszy kolejny budzet ;) kupic ot tak, po prostu, niczego sie nie da, bo trzeba czekac na kolejne zamowienie (przypominam: kazde takie zamowienie to cala procedura zapytania ofertowego!) i wtedy mozna dopiero kupic. poje*ane jest to nasze prawo, ale wyzej nerek nie podskoczysz.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
24 października 2011 o 22:44

ty mozesz nie placic, ale oni moga sprzedac twoj dlug. ty mozesz ich niestety tylko cmoknac na odleglosc i tupnac nozka :( i ani krzty w tym ironii - niestety to sama prawda...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
24 października 2011 o 22:39

ja troche rozumiem wku... tego goscia. niestety citeam i grupon (wiadomo o tych dwoch - jest pelno publikacji na ten temat) stosuja bardzo pokretne techniki, np. kiedy wyczuja zoltodzioba (wlasnie takiego losia, ktory ma do komputera podlaczonego do internetu kreta droga), to probuja mu wmowic, ze najlepsza jest oferta nielimitowana na sztuki, jedynie ograniczona czasem. jaki jest efekt? kilka setek kupionych po kosztach (lub nizej) obiadow (straty dla wlasciciela), a citeam/grupon zgarnia za to ciezka kase. wielu juz tak utopilo interes, bo nagle okazywalo sie, ze maja dziennie tylko kilku klientow za pelna cene, a z reszty - w najlepszym wypadku! - maja zerowy zysk. ja nie korzystam z takich uslug, nawet jako klient, bo zdaje sobie sprawe, jak konsultanci tych firm robia ludzi w balona.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
22 października 2011 o 20:11

masz problemy z czytaniem? przeciez jasno napisala, ze siedzial na miejscu matki z dzieckiem...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
22 października 2011 o 20:00

Panowie po prostu dzialaja tak, by nie byc posadzonym o dzialania godne Slusznie Minionego Ustroju. Kiedys przestepstwa "same sie dzialy", a do nich dopasowywano odpowiednich przestepcow. Dzisiaj mamy prewencje, ktorej macki siegaja dalej, nizby ktokolwiek sie spodziewal ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 października 2011 o 18:34

kiedy szlam na poczatku pracy do lekarza, to na skierowaniu ze szkoly mialam wlasnie wpisany "wysilek glosowy", wiec w koncu jak to jest?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 października 2011 o 6:09

kazdy czlowiek niedoslyszacy (nie mylic z nieslyszacymi!) slyszy, a wlasciwie - czuje, halasy. mam w rodzinie 2 osoby niedoslyszace i one nie chodza nawet do kina, bo jest w nim po prostu za glosno.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 października 2011 o 22:01

A kolezanka probowala isc z tymi pluszakami do domu samotnej matki? Dam sobie reke uciac, ze tam za zabawki dla dzieci (ktore czesto przychodza "jak staly" i odchodza, zabierajac ze soba czesc wyposazenia rozrywkowego :)) beda sie za szyje rzucac :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
14 października 2011 o 6:16

bardzo mnie dziwi, ze sie czepiasz. brak ci polotu albo pieknego jezyka, to zapraszam do poczytania Remarqua albo Tolstoja. Chyba, ze jestes trollem (najbardziej prawdopodobne) to po prostu nvm.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
13 października 2011 o 20:34

wlasnie dopiero teraz uswiadomilam sobie, ze nie dodalam nic o tych golebiach. prawdopodobnie te robale zwedrowaly sobie od ptakow, do nas. nie musze chyba wspominac, ze to te obesrance na bank je przyniosly do DSu? :/

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 października 2011 o 14:55

troche podobne byly do tych pierwszych, ale mialy kolor takiej mlecznej czekolady, wiec chyba odpada ;)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
7 października 2011 o 6:10

nie, to nie te. te "nasze" mialy krotsze nogi i skrzydelka chowane pod pancerzyk. byly takim mixem karalucha z chrzaszczem. dlatego tez pisalam, ze nie wiem, co to za paskudztwo.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
6 października 2011 o 21:48

Nie chciałyśmy robić DSowi problemów, bo portierki mieliśmy przekochane, a pani "kierownica", mimo że zawsze oschła, potrafiła być bardzo ludzka :) sanepid nawet nie przyszedł nam wówczas do głowy!

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna »