Profil użytkownika
Sihaja
Zamieszcza historie od: | 12 marca 2011 - 18:56 |
Ostatnio: | 21 czerwca 2014 - 15:09 |
- Historii na głównej: 40 z 80
- Punktów za historie: 29715
- Komentarzy: 332
- Punktów za komentarze: 1528
Zamieszcza historie od: | 12 marca 2011 - 18:56 |
Ostatnio: | 21 czerwca 2014 - 15:09 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Dzięki :) Zrobiło mi małe taką dyskotekę dzisiaj o 5 że nie mam wątpliwości że będzie zdrowe, skoro ma takiego zdrowego kopa :D
matar - no co zrobisz. Jeden się obrazi za to, inny za tamto. Ja bym była wdzięczna za to, ze ktoś o mnie pomyślał... To też wszystkiego najlepszego na kolejnym etapie życia :D
Wiesz to nie jest zapchajdziura bo chętnie zaprosiłabym setkę znajomych z całej Polski, ale niestety nie stać mnie na to. Natomiast kilka osób chętnie. Jednak uważam, że już za późno (co innego ze dwa tyg. wcześniej i dlatego prosiłam o potwierdzenia) i nie zapraszam...
A jednak nie wszystko jest tak źle jak było, ciut się poprawia, więc mam pozwolenie nawet na siedzenie na własnym weselu do 22 :D A jeśli będę się dobrze czuć to do 1-2 w nocy (czyli w naszym przypadku do końca, bo robimy tylko taką kolację-przyjęcie, a nie weselicho). I być moze będę mogła wrócić do pracy w połowie stycznia, jeśli stan się utrzyma. Uwierzcie, dla każdej kobiety która ma ZASADNE zwolnienie a nie znalazła lekarza, który wypisuje je ot tak takie słowa są prawdziwą radością. Naprawdę wolałabym pracować niż musieć uważać i słuchać niektórych prognoz co do mojego dziecka... @dik - dzięki, wzruszyłam się przy tym komentarzu... A co do zwolnienia dopytałam dziś o to lekarza. Mam wpisaną "2" czyli mogę chodzić. Oczywiście, nie na wielogodzinne rajdy po galeriach handlowych, ale mogę spacerować, wyjść po bułki, leki czy do lekarza, czy właśnie kupić coś do ubrania, bo nie mam czego na tyłek założyć :D Niekoniecznie jednak spektakl czy kino. Tego nie robię.
Wiesz, ale ja teoretycznie też potrzebuję fryzjera czy makijażystki, a nie rozpaczam. Wystarczyło powiedzieć, ze szkoda, że nie pójdzie do fryzjera - moja reakcja byłaby taka sama - mnie przyjdzie uczesać koleżanka fryzjerka, więc ją też może. Ale zjechanie kogoś, ze jego data jest "głupia"... A może właśnie dla nas coś znaczy? Może dla nas TA data jest ważna?
Dzieki za wszystkie zyczenia. W imieniu swoim, przyszlego meza i malucha.
Napisalam- poczatek wrzesnia wlasnie po to zeby dac czas.
Mlodych jest dwojka. Gosci 40. To dla nich jest przyjecie. Ja zjem obiad. Rzuce bukietem. Pokroje tort. I do domku ;)
Przy cym ja nie pije, nie tancze i po prostu siedze na krzesle do 20 o ktorej sie zmywamy do domu lezec. Impreza jest dla gosci a nie dla nas.
A do lekarza z kim mam pójść? :/ Nie mam przy sobie obstawy.
@allein, a jesteś z Lublina? :D Zrobiliśmy wesele, bo to są jedyne okazje, kiedy cała rodzina może się zebrać. Widocznie nie wszyscy mają takie podejście, choć gorąco zapewniali, ze będą :/
Po wcześniejszych historiach można wywnioskować, ze pracuję na słuchawce, przyjmuję reklamacje, jest to praca w stresie, przez którą straciłam poprzednie dziecko. Pracodawca ma obowiązek odsunąć mnie od pracy szkodliwej i przesunąć na stanowisko mniej szkodzące - w moim przypadku byłoby to ganianie 8 h po sali z młodymi pracownikami. Wypróbowałam, bo nie jestem na zwolnieniu od pierwszego dnia ciąży, ale po 8 h na nogach zaczęła mi się skracać szyjka macicy, co może skutkować poronieniem (później przedwczesnym porodem). Chcecie szczegółów-proszę bardzo :P Zadowolony jeden z drugim? Natomiast zalecone mam spacery od czasu do czasu, mogę pójść do kawiarni, ale nie mogę dźwigać nic powyżej 3 kg. @konotori, wezmę chyba na dzisiejszej wizycie i wkleję :P
To nie był spacer na ciuszki, miałam dwie wizyty u lekarza (czytanie ze zrozumieniem się kłania), musiałam coś zjeść (już raz ktoś mi tu zarzucił że pójście na morfologię na czczo było z mojej strony głupotą i umyślnym szkodzeniem dziecku). A niestety ubranie muszę przymierzyć przed kupnem, bo w ciąży ciało się generalnie zmienia i nie wystarczy kupić po prostu większy rozmiar. W sklepie spędziłam nie więcej niż 10 minut. Tak Cię to boli? Ja też pracuję i płacę składki. Niestety praca w dużym stresie odpada w ciąży. Już jedną przez tę pracę straciłam. Powinnam odpoczywać, nie leżeć plackiem na szczęście (choć dziś po wizycie u lekarza może się to zmienić :/), a ginekolog nakazała nawet spacery od czasu do czasu, czy udanie się na herbatę z przyjaciółkami - nie chodzi tylko o zdrowie fizyczne, ale i psychiczne ciężarnej. Ale najprościej powiedzieć, ze się okrada państwo i zmusić kobietę do pracy. Niech traci dziecko za dzieckiem, a potem jeszcze ją skopmy, ze leczy się z trudności w utrzymaniu ciąży, nie?
Tamte buty przyjęłąm, trudno się mówi. Z pocztą to będę załatwiać. Pytanie brzmi dlaczego klienci są wprowadzani w bład? I wysyłane są maile że kwota nie doszła, mimo ze potwierdzenie jest wysłane, a między tymi samymi bankami przelewy robione w ciągu kilku godzin?
Nie, ja też. Mówiłam "o Boże" ale nie mogłam się powstrzymać... do czau zakończenia historii. Szkoda człowieka, niech spoczywa w pokoju. Mojemu dziadkowi po udarze też rodzina pomogła, kładąc go do łóżka na dwa dni, bo po wypiciu piwa w upalny dzień, czuć go było alkoholem, bełkotał i się chwiał (a on już nie mógł mówić i dopadał go niedowład). Żona i druga córka uśmierciły w zasadzie człowieka.
Lalka? Dwa popoludnia...
Wacikoto - nikt nie odmówił, będziemy mieć też gościa z Danii - nie każdy myśli jak Ty - Święta są tak rodzinne, że ślub wtedy był naturalny. No i wszyscy mają wolne (przynajmniej u nas). nmiki29 - w którymś komentarzu napisałam chyba, że wiedząc o tym, że to Święta, wszędzie proponuję odbiór w Wigilię (czy ciast, czy kwiatów). Pani zaproponowała że przyjdzie 26 sama...
Muzyn, chyba nie ma sensu cokolwiek pisać... ncaldrith - rozumiem, ze Ty na badania jedziesz najedzona, a ja jestem zła, bo poszłam na czczo i jeszcze taka zła ze mnie matka bo specjalnie zemdlałam, zagrażając nam obydwojgu - weź się przeczytaj jeszcze raz, zanim naciśniesz enter czasem :P
Pomijając koszmarne naprawdę sytuacje, które zgłaszają mi potem klienci w ramach reklamacji (np. wie pani, wczoraj dzwonił pan od was i mówił, że wygrałem taką nokię, dostanę tyle minut i tylko muszę zapłącić 35 zł podatku - sprawdzam w cenniku, ta nokia tyle kosztuje przy takim planie taryfowym - czyli ewidentne oszustwo, żeby klient podpisał umowę i żeby sprzedaż zaliczyć), naprawdę podziwia ludzi, którzy pracują na "wychodzących" rozmowach. Ja, kiedy muszę oddzwaniać, dostaję szału...
@liwaDoOgnia - przeszkadza Ci to - to nie ustępuj, nie chodź do kościoła. Nikt Cię nie zmusza. Mam nadzieję, że kiedyś doświadczysz, co to znaczy być w ciąży/zasłabnięcie (w zależności czy jesteś K czy M) i nikt Ci miejsca nie ustąpi, tylko odwróci się w drugą stronę.
Dokładnie i to mi się nie podoba.
Nie denerwuję się, bo sama zrobię sobie bukiet :) Widzisz, Ty zamawiałaś drogie kalie które trzeba sprowadzać, a ja chcę kwiatuszki, którymi generalnie "wypycha się puste miejsce w bukietach" więc ni jest to drogie, nie rozumiem zatem za co mam płacić?
Owszem, każy musi zarobić, bo po to ma interes, rozumiem nawet 100% marży - ale gipsówka na mój bukiet nie będzie kosztować nawet 20 zł jak już się zdążyłam zorientować - więc 150 zł to już nie 30-40, nie 100, a ponad 700% marży, a to chyba przesada z lekka? No i po pierwsze - co to za powiedzenie - u mnie bukiety zaczynają się od 80 zł? A jak będę chciała jedną różę z ozdóbką to też 80 zł? Owszem, ceny mogą podskoczyć ze względu na Święta, o tym zapomniałam zapytać - ja chciałam odebrać w wigilię bukiet, a pani powiedziała, że nie, że 26 grudnia zrobi. To trochę zmienia postać rzeczy, jeśli nagle cena rośnie o tyle... nie każdy ma worek z pieniędzmi bez dna. n@zacharianski i OliwaDoOgnia - przepraszam, a c Was obchodzi to, czy ślub, czy bez ślubu? Zaglądam Wam do łóżka czy w papierki i do garnków? Więc dziękuję za takie komentarze. Każdy ma prawo do decyzji, czy i jaki ślub bierze, czy zje kanapkę z pomidorem, czy ogórkiem i czy w łóżku lubi na górze czy na dole. Wara od innych ludzi. Zająć można się sobą.
Na czczo mam przychodzić, pytałam o to, bo też słyszałam, że gdzieniegdzie można po jedzeniu. W LuxMedzie mam abonament, więc za nic nie płacę, to duża ulga i plus, więc nie zmienię raczej miejsca. No i tam mam lekarza prowadzącego, ze szpitala, gdzie będę rodzić :)
Wiesz, ja mam 25 lat i nie chciałam dłużej czekać, ba, staraliśmy się od półtora roku... Moja przyjaciółka wyszła za mąż w wieku 20 lat i od razu chcieli mieć dziecko, ale udało się dopiero 4 lata później. To co? Każdy ma dzieci wtedy kiedy chce, a to, jakie ono jest, czy wyczekane, czy niespodziankowe, to guzik innym do tego. Natomiast mnie wkurza po prostu zawiść biednych schorowanych ludzi, którzy jednak walczyć o siebie potrafią jak lwice o lwiątka...