Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

bleeee

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2012 - 15:42
Ostatnio: 18 kwietnia 2019 - 0:53
  • Historii na głównej: 21 z 22
  • Punktów za historie: 11839
  • Komentarzy: 544
  • Punktów za komentarze: 2611
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
29 marca 2019 o 18:15

@Khira: Nie sa. Sa prowadzone symultanicznie. Kazdy z eurposlow moze mowic we wlasnym jezyku, wlaczajac w to przewodniczacych parlamentu i prowadzacych obrady. Ostatni prowadzacy obrady mowia tylko po angielsku (z 'jezykow proceduralnych'), dlatego taka opinia.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
29 marca 2019 o 11:19

@Jaladreips: A juz w ogole to DOMAGANIE sie od urzednika znajomosci angielskiego. BO CO?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
29 marca 2019 o 11:15

@Khira: Chyba nie masz pojecia o czym mowisz. W Unii Europejskiej nie ma jednego 'podstawowego' jezyka urzedowego. Na liscie jezykow oficjalnych UE znajduja sie 24 jezyki. 3 jezyki maja tzw status jezykow proceduralnych, ale nie zmienia to faktu, ze ani angielski nie jest podstawowym, ani Unia nie jest panpanstwem, wiec kraje czlonkowskie zachowuja prawo do swoich jezykow i kultury. https://en.wikipedia.org/wiki/Languages_of_the_European_Union

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
29 marca 2019 o 11:09

@tatapsychopata: W tym przypadku malzonkom zalezy na legalizacji malzenstwa. Urzad ma to w czterech literkach :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
29 marca 2019 o 10:29

@Hideki: Jest taki blok w Bydgoszczy (stary, 4-pietrowy blok). Jak to w starych blokach bywa, jest 'suszarnia' na poddaszu. Spoldzielnia kilka(moze juz nascie?) lat temu postanowila zagospodarowac poddasze na mieszkania. Tylko domofonow nie zmienila. Domofony do 'nowych' mieszkan sa osobne. I to by bylo latwe. Ale domofony do nowych mieszkan sa na przeciwleglej scianie do reszty domofonow. Wiec wchodzisz, widzisz 12 numerow, a masz doreczyc na 14. No nie ma, sorka :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
29 marca 2019 o 10:24

@Monomotapa: Kazdemu zycze, zeby zawsze wszystko zauwazyl. To mogla byc babcia przyjezdzajaca po wnuka, ktora juz sie rozgladala za nim. Poza tym - czasem mozemy tak sie skupic na czyms, ze ginie nam tego istota. 'Nie wylej kawy, nie wylej kawy, nie wylej kawy.... Nosz ku.wa, zapomnialam zasypac i sama wode niose!' (to historyjka mojej kolezanki, jak pierwszy raz odwiedzili ja 'tesciowie') :D

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 18) | raportuj
29 marca 2019 o 10:22

@Monomotapa: Nie, nie powinno odbierac sie tymczasowo prawa jazdy. Powinno sie odbierac prawo jazdy dozywotnio. To samo dotyczy pijanych kierowcow. Nigdy nie zrozumiem tego odbierania prawa jazdy 'na rok'. Czlowiek jest nieodpowiedzialny/ma problem z alkoholem. Ale zaryzykujmy zycie innych, bo on sie moze poprawi/zmadrzeje! Hey ho!

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 marca 2019 o 15:08

W Bydgoszczy jeden z najbogatszych mieszkancow wyremontowal sobie chodnik przez jednym z domow (bo na remont 'od miasta' nie mogl sie doczekac). Kupil taka drobna, cholernie droga kostke. I ktos mu namietnie ja rozjezdzal (parkujac na chodniku). Pan, nazwijmy go Krzysiem, sie wkurzyl i postawil profesjonalne, dekoracyjne slupki, tak, ze nie dalo sie wjechac na chodnik. Miasto nalozylo kare za samowole budowlana i za 'bezumowne zajmowanie chodnika'.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
28 marca 2019 o 13:38

Piekielne i to bardzo. Wypowiem sie jako byly pracownik agencji posrednictwa pracy (rekruter i 'supervisor' w tejze). Pracowalem w jednej z najwiekszych tego typu firm w Wielkiej Brytanii, wiec moglismy sobie pozwolic na to, zeby miec rozne dzialy typu 'Praca fizyczna', 'praca w IT' czy 'reklama', gdzie zazwyczaj pracowali ludzie ogarniajacy te tematy i znajacy wymagania potencjalnych pracodawcow. Ale nie kazda firma tak ma. Czasem masz jednego rekrutera na kilka/kilkanascie roznych branzy. Panienka sie nie przygotwala, ale moze 'normalnie' rekrutuje ludzi do dzialow kreatywnych. A o Waszej pracy nie miala pojecia. Jako ze ja pracowalem w dziale 'magazyny i systemy zarzadzania zapasami (Stock management systems)' to sie na tym znalem dosc dobrze. Sam uczylem sie obslugiwac czesc tych systemow, zeby wiedziec, czy ktos mnie nie bedzie 'czarowal' w stylu 'Tak, ja wiem wszysko', itp. Ale mielismy klienta, ktorego zapytalem jakie ma wymagania w stosunku do przyszlego pracownika, jakich programow uzywaja, itp. Na kazde pytanie odpowiadal 'No, zeby bystry byl, nie?'. O nazwach programow 'nie mogl mowic'. I uwierzcie, nie da sie tak rekrutacji prowadzic, ale z drugiej strony - nasz hajs sie zgadzal.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
28 marca 2019 o 13:13

@Najlepshy: Raz mi w Panku policzyli za tankowanie auta, chociaz tankowalem do pelna na najblizszej stacji. Po przedstawieniu rachunku (tankowanie doslownie 5 minut przed godzina zdania auta) dostalem zwrot i maly rabat na nastepny wynajem. Tez polecam te wypozyczalnie :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
28 marca 2019 o 13:07

Wypozyczalem auto z tej firmy i tez musialem dzwonic do centrali w UK w sprawie oszustwa. Wynajmowalem samochod 'VW Jetta lub similar'. Przy odbiorze okazalo sie, ze dostaje POLO (tez na litewskich blachach). Musze przyznac, ze auto bylo nowe i pachnace z malym przebiegiem. Ale, ze mialem duzy bagaz (walize 30 kg) to potrzebowalem CIUT wiekszego bagaznika. Powiedzialem o tym pracownikowi, ktory odpowiedzial, ze on tylko wydaje samochody a poza tym co to za roznica i wgl to dostaje nowe auto i mam nie marudzic. Poniewaz nie mialem czasu (musialem pojechac do moich rodzicow pod Bydgoszcz i wrocic do Warszawy do pracy) wzialem auto. Pan zapewnial, ze cena za wynajem bedzie nizsza (bo auto przeciez 2 klasy nizej). Okazalo sie, ze nie tylko cena sie nie zgadzala (policzono mi za Jette) to jeszcze doliczono mi kare za niedotankowanie - przy czym zatankowalem do pelna na najblizszej (wgl google) stacji benzynowej od punktu oddania auta. Po telefonie do UK dostalem zwrot za paliwo, wyrownanie za inny model/klase pojazdu i kod promocyjny (z ktorego nigdy nie skorzystalem).

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
25 marca 2019 o 16:33

@justangela: Alez maja prawo i mozliwosci prowadzic pacjentke w zgodzie z wlasnym sumieniem. I nikt ich nie pietnuje. Ma w rodzinie przypadek, kiedy dziewczyna zglosila sie do lekarza, ze zostala zgwalcona (nie wnikam w sytuacje, bo to bardzo trudne do oceny - pijana 19 latka zostala w 2017 roku zgwalcona przez faceta, z ktorym niedlugo bierze slub) i lekarz nie mial problemu, zeby dokonac aborcji (nie pamietam, ale wydaje mi sie, ze to byl 8 lub 9 tydzien ciazy).

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 8) | raportuj
25 marca 2019 o 13:56

@justangela: Primo: jestem facetem. 5. Nie mieszaj porzadkow. Zagrozenie zycia matki jest innym przypadkiem dopuszczalnej aborcji w Polsce. Nie, nie matka ma prawo zdecydowac o aborcji w systuacji zagrozenia zdrowia/zycia/nieodwracalnego uszkodzenia plodu. Lekarz decyduje. Dura lex sed lex. I jesli juz o czytaniu ustawy: art 4a, ust.2. Czytalem. Co do punktow o tym, ze wladza nie slucha - zgoda. Napisalem to tylko dlatego, ze autorka napisala 'Pisory i Chazany'.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
22 marca 2019 o 14:12

Widocznie czasy sie zmienily. Jako opiekun na kolonie dla chlopcow w wieku 10-15 lat jezdzilem w latach 2007-2010. Poniewaz osrodek byl w samym srodku lasu i prowadzila do niego piaszczysta droga (najblizszy asfalt jakies 5-6 km od osrodka) to nasze auta byly zawsze brudne. I standardowa kara za rozrabianie/pyskowanie/balagan w pokoju bylo mycie auta podczas 'sjesty' (czyli wszyscy odpoczywali, opiekunowie brali lezaki, rozkladali sie kawalek od auta i palcem pokazywali gdzie jest jest cytrynka (citroen berlingo - nasz 'wol roboczy') niedomyta. Nigdy nikt nie protestowal, ani nie mielismy skarg od rodzicow. 2 lata temu moj kolega postanowil pojechac raz jeszcze jako opiekun. I okazalo sie, ze nie ma zadnych kar, bo rodzice sie skarza. Nie ma nocnych wyjsc do lasu, bo rodzice sie skarza. Nie ma kapieli w rzeczce (najwieksza atrakcja naszego obozu - prysznice byly tylko na zewnatrz, wiec jak byla ladna pogoda, szlismy wszyscy nad rzeke sie kapac :)) bo rodzice sie skarza. W kuchni nie ma standardowej kanalizacji - jest rura odprowadzajaca wode na skarpe i tam splywa to do rzeczki (bardzo stary budynek, wiem, malo ekologiczne). Kuchnia mala wiec naczynia chlopcy myli w specjalnej bali na zewnatrz, w poblizu skarpy. Jeden myl, drugi plukal woda z weza, trzeci wycieral. Juz tego nie robia, bo wg rodzicow to bylo niebezpieczne. Nocleg dla uczestnikow byl w starej stodole, gdzie spali na lozkach wojskowych z siennikami (male materace wypelnione sloma). Juz nie mozna, musza byc normalne materace, bo rodzice... O tym, ze jak w jednym z budynkow cos bylo zepsute to chlopacy pomagali nam naprawiac (raz po wichurze wyrwalo nam okiennice - naprawialem to z chlopakami, nikomu nic sie nie stalo). Ale teraz, za przeproszeniem, nie moga kibla odepchac... I tak, oboz zalozony przez ponad 40 laty, na ktory ja jezdzilem jako dzieciak i pozniej jako opiekun stal sie czyms zupelnie 'zwyczajnym'.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
22 marca 2019 o 13:56

W Wielkiej Brytanii panstwo laduje kupe kasy w to, zeby leki byly tanie. I tak lek antydepresyjny mojej kolezanki w Polsce kosztuje 110 zl za opakowanie, a w Wielkiej Brytanii 2 funty i 30 pensow. I jest bez recepty w tej cenie. Roznica jest taka, ze w Polsce nie jest on subsydiowany przez NFZ, a w UK roznice w cenie placi NHS.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
22 marca 2019 o 13:53

@Hideki: Pelna zgoda. Ale czy gdy byles pierwszy raz, to bylem z kims, kto mial sie opiekowac (kupil Ci bilet)? Gdyby kolezanka byla sama, to musialaby myslec jak sobie poradzic. Ale oczekiwala, ze skoro ktos jej pomaga to pomaga do konca.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
22 marca 2019 o 10:52

@Kontodospontanicznychwypowiedzi: Widzialas, ze nie skasowala biletu i nie zareagowalas. 'Borze' bron mnie przed takimi 'kolezankami'.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
21 marca 2019 o 23:12

@Kontodospontanicznychwypowiedzi: Ok, zmieniam zdanie. Jestes zwyczajnie glupia. A Twoje porownania nie sa nietrafionw. One sa z dupy. Umiejetnosc rozrozniania swiatel jest umiejetnoscia nauczana w szkole. Nie wazne na jakiej wsi bys nie mieszkala. Pranie musi robic (prawie) kazdy. Podobnie z gotowaniem. Ale nie kazdy musi wiedziec, ze bilet, za ktory sie juz zaplacilo nalezy skasowac. Np w metrze biletow sie nie kasuje w wagonie. W mojej czesci UK tez o kasowmikach nie slyszeli. Podobnie w Niemczech (Frankfurt nad Menem).

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
21 marca 2019 o 16:57

@Kontodospontanicznychwypowiedzi: Glupio sie tlumaczysz i tyle. Nie uwazam, ze Ty bylas piekielna, ale tak samo nie uwazam, zeby kolezanka byla piekielna. Ot, nieporozumienie. A z tym biletem - to Twoja wina. Jak kupujesz bilet w kasie pociagu to nie musisz go kasowac. Moja mama ostatni raz tramwajem jechala w latach 80, gdzie jeszcze nie bylo kasownikow w pojazdach, wiec tez nie 'kasowala' biletu. Nie wiem czy wiedzialaby, ze ma skasowac bilet gdybym ja teraz wsadzil do autobusu czy tramwaju i dal jej bilet w reke.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 marca 2019 o 16:52

@BlueByMe: Moi dziadkowie ze strony mamy tez byli rolnikami. I szanuje ich prace. Moja decyzja byl zakup kurtek, ale moja decyzja nie byl brak zimy ani zmienna moda. To tak jak rolnicy kilka lat temu protestowali bo ceny zywca spadly. A spadly, bo jak byly wysokie ceny, to wszyscy rolnicy upychali tyle swin, ile to bylo mozliwe. I podaz przerosla popyt.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
21 marca 2019 o 15:33

@Kontodospontanicznychwypowiedzi: Jesli powiedzialas 'wysiadz na nastepnej stacji' to mogla zrozumiec nie na najblizszej a na kolejnej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 marca 2019 o 11:10

@jelonek: A później byś żebrała na zrzutka peel.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
21 marca 2019 o 11:07

@Kontodospontanicznychwypowiedzi: @Neomica: Muszę się wciąć w rozmowę. Kontodospontanicznychwypowiedzi: inaczej jest, jak jestes sam/sama w obcym miejscu. A inaczej, gdy jest z Tobą ktoś 'otrzaskany' - wtedy oczekujesz, że nie musisz się martwić, bo ta osoba Ci pomoże. Ty tego nie zrobiłaś.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1021 22 następna »