Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

bleeee

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2012 - 15:42
Ostatnio: 18 kwietnia 2019 - 0:53
  • Historii na głównej: 21 z 22
  • Punktów za historie: 11839
  • Komentarzy: 544
  • Punktów za komentarze: 2611
 
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
22 lutego 2019 o 17:23

@andtwo: Ja nadal nie wiem o jakie wymienianie chodzi. Bo jak ja drukowalem klepsydre po smierci mojej ciotki (serio to zajmuje 4 minuty i praktycznie nic nie kosztuje, nie rozumiem po co placic), to caly tekst brzmial: 'Z glebokim zalem zawiadamiamy,ze dniu takim a takim odeszla od nas Szanowna Denatka, lat 99. Msza pogrzebowa odbedzie sie w Kosciele w Wygwizdowie Malym, tego i tego dnia o tej i o tej godzinie po czym nastapia uroczystosci pochowku na cmentarzu lokalnym. Pograzona w smutku Rodzina.' Gdzie tam sie wymienia kogokolwiek? :o

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 13) | raportuj
22 lutego 2019 o 17:12

@KatiCafe: Moja matka chrzestna w momencie, gdy adoptowali swojego syna (a mojego chrzesniaka, teraz juz o pol glowy wyzszego ode mnie podrostka) wynajmowala z mezem kawalerke na 11 pietrze komunistycznego bloku. Pani z opieki (czy skad tam byla) przyszla, popatrzyla i mowi 'Ale zeby lozeczko wstawic, to bedzie trzeba troche przemeblowac'. Gdy ciotka z mezem sie rozesmiali mowiac, ze koncza budowe domu (z basenem :D ) to pani z osrodka powiedziala 'Ale to nie ma znaczenia. Wie pani, to nie jest najwazniesze. Minimum musi byc spelnione (osoba na iles metrow), ale to nie jest tak, jak sie mowi, ze dziecko MUSI miec osobny pokoj z tarasem i lazienka...' Naroslo duzo mitow odnosnie do adopcji, wiekszosc nieprawdziwa. Choc tez pewnie zalezy to od osrodka adopcyjnego. W przypadku mojego chrzesniaka - cala procedura trwala okolo 4 miesiecy plus 2 miesiace 'przyzwyczajania' bobka do nowych rodzicow. Polegalo to najpierw na kilku wizytach i zabawie z dzieckiem w obecnosci psychologa, pozniej byl czas z dzieckiem, wlaczajac w to zmienianie pieluchy (bobek mial okolo roku), pozniej pozwolono dziecko zabrac na kilka godzin i ostatecznie na weekend. No i na stale. Byly pytania o stabilnosc zatrudnienia (zarobki rowniez, ale nie bylo to glowne kryterium - nie na zasadzie 'musisz zarabiac 1000000 zl miesiecznie'). Wizyty w domu - przez cale teraz chyba juz 13 lat po adopcji mieli 1 wizyte w domu i raz byli poproszeni o to, zeby przyjechac na rozmowe z psychologiem.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
22 lutego 2019 o 15:03

@irulax: Kompletnie nie rozumiesz. Nie pisze, ze Prezes kancelarii Januszex zrobil cokolwiek dobrze. Twierdze, ze szantaz jest brakiem szacunku. I tak, gdyby odeszla z firmy, moze by to wlascicielem jakos wstrzasnelo. Ale nie odeszla. Nie zgodzila sie na nowe warunki, ale zostala na starych, na ktore sie skarzyla.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 lutego 2019 o 12:09

@banka93: Dojazd do dzialki musza sasiedzi zapewnic, nazywa sie to sluzebnosc gruntowa.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 lutego 2019 o 12:32

@Madoka: Do 18. roku zycia NIGDZIE nie mozesz sie ruszyc bez pisemnej zgody rodzica. Wiec w historie nie wierze. Szkole konczylem mniej wiecej w podobnym czasie (matura 2007) i nie bylo (bo nie moglo byc) obowiazkowych wycieczek.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 7) | raportuj
21 lutego 2019 o 10:22

@greggor: Nie rozumiesz - szef w kazdej chwili moze powiedziec - to sie wyprowadz, albo wyszukac piwnice bez okna za 500 zl do wynajecia. I dla reszty - ja historie rozumiem, ale zaznaczam, ze autorka podeszla do tego zle i tyle. Mielismy tez zasade, ze kazdy kto wprost mowil 'Jak mi nie dasz to odejde' z miejsca dostawal podziekowanie za wspolprace. Rynek pracownika nie oznacza, ze mozna nie miec zadnego szacunku dla pracodawcy. Mam wrazenie, ze na tej stronie coraz czesciej, uzytkownicy widza racje pracownika tylko i wylacznie, pomijajac pracodawce. Jasne, placil malo. Jasne, nie bylo uczciwie z godzinami, ale ja w takiej sytuacji proponuje odejsc i znalezc lepsza prace. Bo, jesli jestes, droga autorko, tak niezastapiona, jak sama twierdzisz, lepiej platna prace dostaniesz tego samego dnia!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
20 lutego 2019 o 18:12

@Jorn: Z Modlinem sytuacja jest duzo bardziej zlozona - dlaczego ktokolwiek ma wspierac rozbudowe lotniska, ktore jest tak naprawde hubem tylko jednej, zagranicznej, linii lotniczej? Zarzad lotniska daje minimalne stawki firmie z Irlandii, a kazdej innej stawki zaporowe. Nie wierzysz? Dlaczego wegierska tania linia lata na Okecie, skoro to lotnisko miedzynarodowe, blisko centrum i teoretycznie najdrozsze w Polsce? Bo zarzad Modlina jest dogadany z irlandczykami... Dochodzi tez dziwna struktura wlascicielska, gdzie jest 4 wlascicieli: AMW, PPL, wojewodztwo i miasto Nowy Dwor Mazowiecki. I nikt nie jest wiekszosciowym udzialowcem...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2019 o 18:16

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
20 lutego 2019 o 16:56

@Jorn: Ale jakbym trzymal, to tez bym nie ogarnial. Dlatego rozumiem takich ludzi. Chamstwem jest nie zwolnienie miejsca, gdy ktos o to prosi.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 12) | raportuj
20 lutego 2019 o 14:18

@greggor: Kazdy ponosi inne koszty utrzymania. Dlatego tego nie bierze sie pod uwage. Gdy pracowalem przez rok w agencji pracy, mielismy wytyczne co brac pod uwage przy rozpatrywaniu wnioskow o podwyzki, jak rozmawiac, etc. I koszty utrzymania nie byly 'argumentem'. Argumentem sa srednie zarobki w danym miescie i na danym stanowisku, ewentualny naklad pracy wlasnej, wartosc dla firmy, etc.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 27) | raportuj
20 lutego 2019 o 12:10

A nie moglas przed sprzedaza poswiecic tych kilku minut na 'ogolenie' ubran? No przeciez to takie banalne (tak to tej pani opisalas).

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 13) | raportuj
20 lutego 2019 o 12:07

@Jorn: Ja czesto, jesli latam tanimi liniami, kupuje priorytet i wtedy jest tak, ze miejsc jest sporo. Ostatnie minuty przed lotem to dla mnie czas na relaks, muzyczka w sluchawkach i ksiazka. I czasami nie ogarniam, ze nagle zrobilo sie tloczno. Co prawda nie trzymam niczego na siedzeniu obok, ale gdybym trzymal - moglbym nie zauwazyc, ze ktos tego miejsca potrzebuje.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
20 lutego 2019 o 10:19

@Bryanka: Moj 'ulubiony autobus' jest w miescie obok, bo na przystanku jest napisane, ze moze miec do 1 godziny opoznienia i moze nie przyjechac w zaleznosci od ruchu. Nie moglem w to uwierzyc, wiec zadzwonilem na numer przewoznika, z grzecznym pytaniem, czy moge sie spodziewac autobusu, czy lepiej wziac taksowke? 'Autobus linii jest autobusem pietorowym (decker), ktory porusza sie po bardzo waskich ulicach. Opoznienia wynikac moga z duzego nateznenia ruchu i samochodow zaparkowanych na podwojnej linii. Kierowca moze tez podjac decyzje o zmianie trasy, zeby uniknac blokowania ulicy'. Tak, taksowka pojechalem :D

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
20 lutego 2019 o 10:14

@Magda43: 8 tysiecy? Duzo? Hahahaha, teraz to sie usmialem. Jedno zlamanie reki z przemieszczeniem plus rehabilitacja po tym i twoje 10-letnie skladki zostaly wydane. Plus korzystasz z lekow, ktore sa dofinansowywane. Jedna wizyta u lekarza domowego to wedlug wyliczen 50-100 zl. Problem polega na tym, ze ludzie TOTALNIE nie maja pojecia o kosztach medycznych. Moze warto by, zeby, wzorem USA, szpitale na wypisie wyszczegolnialy ceny poszczegolnych zabiegow i lekow? Bez refundacji? To by otworzylo oczy niektorym...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
20 lutego 2019 o 10:11

@HaxtonFale: W przypadku prywatnego sektora masz racje (i to tez nie zawsze). Dlatego, ze skladek 'zdrowotnych' na NFZ nie wyliczaja aktuariusze, tylko politycy. I sa one za niskie. Stad NFZ i ZUS musza dostawac pieniadze z innych zrodel.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
19 lutego 2019 o 22:48

@pasjonatpl: wystarczy maszynka do kawy. I sekretarka dorzucajaca ziarenek. Nikt nic nie 'naduzyje'. Tak to dzialalo w 3 moich firmach i bylo dobrze.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 16) | raportuj
19 lutego 2019 o 16:51

@aka: Mniej wiecej to napisalem. Wszystko kosztuje ogromne pieniadze. Wielu osobom WYDAJE sie, ze wplacaja bardzo duzo do systemu opieki zdrowotnej, ale gdyby zobaczyli jaki jest koszt ich leczenia, to by sie bardzo, ale to bardzo zdziwili. Nawet nie wspomne, ze spora czesc lekow, ktore sa drogie, sa i tak w duzej czesci wspolfinansowane przez panstwo. I problem ten dotyczy tak naprawde calego swiata - albo opieka medyczna jest platna, albo czeka sie miesiacami. W Wielkiej Brytanii na operacje stawu barkowego czekam od 2017 roku, termin mialem 2-krotnie przelozony - aktualny termin to marzec. Marzec 2020.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 12) | raportuj
19 lutego 2019 o 16:23

@pasjonatpl: W interesie pracodawcy (szczegolnie w czasach, gdzie - cytujac prezesa wielkiej, tradycyjnej firmy cukierniczej, tej od slynnych torcikow i pianek w czekoladzie - nikt nie chce pracowac za 3000 zl brutto), jest sprawic, zeby pracownik byl zadowolony. Wydac 100 zl miesiecznie na kawe to nie problem, a jednak pracownicy nie marudza, ze musza kawe przynosic...

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
19 lutego 2019 o 15:55

Moi drodzy - zaraz mnie zjecie zywcem, ale. Moja mama miala (w 2003 roku) wypadek po ktorym miala operacje wstawienia plyt i srub na odcinku szyjnym kregoslupa. Wtedy (13 lat temu) koszt takiej operacji (bo sie dowiadywalismy, gdy nie bylo pewne czy operacje 'panstwowo' uda sie zalatwic na cito, a kazda minuta sie liczyla) to bylo okolo 200 000 zl. Plus rehabilitacja, specjalistyczny transport, rehabilitacja, etc. Moja Mama miala wowczas 39 lat, przepracowala 20 kilka. Czy wydaje sie Wam, ze wplacila do systemu 200 000 zl przez ten czas? A co z leczniem dzieci? Czy one wplacily na swoje leczenie? Pytacie gdzie ida wasze skladki - a no tam. Bo wplacamy po kilka/kilkanascie tysiecy rocznie, tylko nie zdajemy sobie sprawy z kosztow zabiegow medycznych. Pensje urzednikow (w dodatku nedzne - to najgorzej oplacana grupa zawodowa w Polsce - pensja urzednika nizszego szczebla jest na granicy minimalnej pensji) to tylko kropla w morzu. Powiem wiecej - myslicie, ze operacja mojej mamy byla jakos szczegolnie droga? Nie, ceny zabiegow zaczynaja sie od kilkudziesieciu tysiecy. Przypominam - dzieci nie zdazyly zaplacic, wiec jesli Wasz syn mial problemy zdrowotne jako dziecko - najprawdopodobniej wykorzystal juz pieniadze, ktore wplaci przez cale zycie 'do systemu'. Dlaczego prytatnym firmom ubezpieczeniowym sie oplaca bardziej i sa w stanie na ubezpieczeniu zdrowotnym zarobic? Bo moga wycenic ryzyko - palisz - placisz wieksza skladke. Dziadek zmarl na raka - cyk +20% skladeczki. Dodatkowo - wyplaca odszkodowanie/zaplaca za zabieg do ustalonej kwoty. A ZUS kazdy placi jednakowo, bez wzgledu na ryzyko ani nie moze powiedziec: no spoko, doplac 15 000 zl, bo zabieg jest drozszy niz twoje ubezpieczenie.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
19 lutego 2019 o 15:44

@didja: 2. Dlatego, ze ten 1% przy zarobkach rzedu 3500 zl brutto i przy zamieszkaniu poza miejsce pracy to jest jakies 20 zl. A jeszcze jak ktos ma jakies odliczenia, rozlicza sie z malzonkiem... Koszty obslugi ksiegowej przekraczalyby wartosc pomocy.

« poprzednia 1 24 5 6 7 8 9 10 11 12 13 1421 22 następna »