Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

bloodcarver

Zamieszcza historie od: 15 czerwca 2011 - 15:47
Ostatnio: 16 maja 2024 - 13:52
O sobie:

Mogłem mieć papierek dyslektyka. Nie chciałem - wolę się jednak starać. I jestem umysłem technicznym! Zarabiam na technicznych aspektach promocji. Tak że jak "czepiam się" stylu czy formatowania, to znaczy, że nawet takie beztalencia językowe jak ja widzą tu kłopot. A jak zwracam uwagę na orty - cóż, przed kim jak przed kim, ale przede mną usprawiedliwianie się dysczymśtam to śmiech na sali.

PS komentarze omawiam tylko w komentarzach, wysyłanie PW na ich temat nie ma większego sensu, i tak nie przeczytam. Jeśli nie reaguję na twoją odpowiedź - ojej.

PPS Ktoś zminusował hurtem moje komentarze. Ojej, mam już tylko 12 tysięcy punktów za komentarze i dwadzieścia tysięcy za historie, patrzcie jak płaczę, że mi te kilkanaście ubyło :D Bawcie się dzieci, bawcie.

  • Historii na głównej: 46 z 77
  • Punktów za historie: 32974
  • Komentarzy: 9164
  • Punktów za komentarze: 75725
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
30 czerwca 2011 o 21:28

Taaa jassne pozwólmy im się zapaść na śmierć, bo presja by tego nie robić jest taaaaka szkodliwa.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 czerwca 2011 o 21:25

Z "musi zwrócić uwagę" się zgadzam. Z "nie musi być przy tym taktowny" już niekoniecznie. Niemniej zamienianie jednego słowa na inne, o doskonale tym samym znaczeniu zwyczajnie mnie śmieszy. Ja byłem uczciwie za gruby. Teraz jest lepiej, ale i tak mam bandzioch. Określanie mnie jako "puszysty", "duży" jest zwyczajnie zabawne, a nazywanie tego otyłością jest jak mówienie na kupę stolec - do dokumentacji owszem, ale żeby na codzień?!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
30 czerwca 2011 o 18:40

Nie wiem. To jest silna statystyczna korelacja, w której przyczyny nie wnikam, a która niemniej jest faktem. Ale OK, skoro Ci to przeszkadza, że chcę by jednak pożyły, to niech sobie umierają, w sumie co mnie to...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 czerwca 2011 o 18:36

@Victorique - po pierwsze pisałem, że nie wina otyłego jeśli próbuje się z tego leczyć. Po drugie, jeśli nie mieści się w fotelu i całą drogę uciska pasażera obok, może wywołać zakrzepicę - śmiertelną często chorobę wywoływaną bezruchem i uciskiem. Tak więc jest wtedy zagrożeniem dla życia współpasażera. I to jest fakt, niezależnie od winy czy niewinności takiej sytuacji.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 18:37

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
30 czerwca 2011 o 18:15

@Victorique - o ile się leczy z tej otyłości, to racja, nie jego wina. A co do nie powodowania szkód - pijany do samolotu nie wejdzie. Ekstremalnie otyła kobieta tak, bo nie wpuścić jej czy kazać wykupić dwa miejsca to "dyskryminacja"... I już bywało, że przywalona cielskiem sąsiadka z fotela obok po wylądowaniu trafiała do szpitala. Więc owszem, i otyli bywają szkodliwi. Nie mówiąc że płacą takie same składki zdrowotne, a statystycznie ich leczenie jest dużo dużo droższe. Owszem, wrzucanie do jednego worka z żulami to przesada, ale przesadą jest także podejście "nic to".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
30 czerwca 2011 o 18:09

@ahihoel - dziewczynki są znacznie bardziej narażone na powikłania typu właśnie anoreksja. Zwłaszcza u nich, bo większe ryzyko, że je to kiedyś zabije. I tyle. edit: przy przeszczepach jakoś nikt się nie bulwersuje, że osoby które mają większe ryzyko zgonu dostają pierwszeństwo do leczenia... A tu proszę. Ot, nie zrozumiem chyba ludzi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 22:26

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 13) | raportuj
30 czerwca 2011 o 16:46

Otyłość to też choroba, tak że sam fakt stwierdzenia nie jest niczym złym. A polityczna poprawniść typu "puszysty" zamiast gruby zawsze mnie śmieszyła (nawet, jak miałem 110kg żywej wagi). Wiec może i lekarka powiedziała w zły sposób... A może po prostu wy przewrażliwione? A otyłość, zwłaszcza u dziewczynki, trzeba leczyć. Zanim zajdzie ryzyko bulimii, anoreksji, depresji czy innego syfu, który wyleczyć znacznie trudniej!

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
30 czerwca 2011 o 16:01

Twój duży błąd - skoro to kwestia że dostałeś używany zamiast nowego, to było nie wszczynać procedury reklamacyjnej, tylko oddać z powodu niezgodności towaru z umową. Poza tym przy zakupach w internecie masz prawo do 10 dni oddać ot tak - ale wtedy tracisz koszty przesyłki.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 czerwca 2011 o 15:27

Tak, tylko musisz udowodnić, że to prawda. Bez nagrania, obcych (żeby byli wiarygodni) świadków, wcześniejszego wyroku sądu, mandatu lub innego pisma tego typu za zaistniałe wydarzenie - nie masz szans. A jak nie udowodnisz, to art 212 KK: § 1 do roku więzienia, § 2 - jak w Internecie, to do 2 lat, § 3 nawiązka, czyli np spłacenie strat za utraconych klientów.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 czerwca 2011 o 15:20

Nikt nie poda, gdy historia jest prawdziwa. Czyli, w świetle obecnego prawa, gdy masz twarde dowody na piekielność takiego sklepu. Nagranie, świadków (spoza grona twoich znajomych, bo oni nie są wiarygodnymi świadkami w takiej sytuacji) albo potwierdzenie od placówki na piśmie, że takie coś miało miejsce - choćby w formie pisemnych przeprosin. W przeciwnym wypadku: Art. 212. Kodeksu Karnego § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 czerwca 2011 o 15:06

Firmy są chronione przed pomówieniem. Innymi słowy jeśli ktoś napisze pełną nazwę, a nie ma potwierdzenia zdarzenia na piśmie czy nagraniu, może zostać skazanym i na kilkadziesiąt tysięcy zł odszkodowania. Więc jak chcesz, to wyślij administracji Piekielnych podpisane oświadczenie, że pokrywasz te kary, skan na neta i tu linka, i wtedy z takimi prośbami.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
30 czerwca 2011 o 11:24

A ja już raz krwawiłem z nosa - i gdyby nie to, to policja w życiu by mi nie uwierzyła, ze to staruszka mnie zaatakowała, iże jej siniaki to nie ja jej nabiłem, tylko ona sobie o mnie... A potem i tak trzymali mnie parę godzin na komendzie, żeby dzieciak przypadkiem nie złożył doniesienia, w kółko na zasadzie "to poczekaj" a za pół godziny inny przychodzi się pytać czy może jednak nie? No to poczekaj... Gdybym się raz nie zagapił i nie dał sobie rozkwasić nosa trafiłbym pewnie do poprawczaka, albo conajmniej na 48. Dziękuję, skutecznie mnie oduczono "narzucania się" z uprzejmością w jakikolwiek sposób. Taka babka sama też może powiedzieć. Dopóki w tym kraju nie będzie w każdym wagonie monitoringu, tak żeby to atakująca staruszka czy ciężarna szła siedzieć a nie jej ofiara tylko za fakt obronienia się, będę się starał po prostu nie rzucać w oczy. Nie mam ochoty siedzieć jak za człowieka. Edit: Oczywiście świadkowie się nie znaleźli, jak stara zołza wzywała policję... A motorniczy ani myślał zamknąć drzwi i zatrzymać towarzystwo...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2011 o 11:25

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 czerwca 2011 o 8:54

No cóż - niemiła księdzu ofiara? Wróć cielę do obory :D

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
30 czerwca 2011 o 8:48

Laurkę wystaw. Łącznie z mailami - masz prawo, jeśli nie zastrzegała tajemnicy handlowej. Tylko upewnij się, że masz dowód na wszystko, co piszesz.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
29 czerwca 2011 o 22:03

Niby skąd wiesz? "Daj odprowadzić wózek" to przecież standard jest, to jedna bardziej chamowata mogła się trafić, w sumie nic dziwnego.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 czerwca 2011 o 22:00

A niewiele dawniej niezamężna kobieta na ulicy bez przyzwoitki siała zgorszenie, kobiety głosujące były złem i występkiem, zabójstwo dziecka poniżej jakiegoś tam wieku (zależnie od państwa) w wielu miejscach karane ledwie paroma latami wiezienia po prostu jako wypadek przy karze cielesnej... Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wyjazd na zgniły zachód był złem, dezercją z frontu walki o komunizm. I tak dalej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
29 czerwca 2011 o 21:45

Nawet york może ugryźć do krwi. Owszem, będzie to raczej draśnięcie - ale dla takiej wścieklizny czy innych chorób więcej nie trzeba. Owszem, zapewne większości piesków ta sprawa nie dotyczy, ale wystarczy w google wrzucić hasło wścieklizna i widać - tu padły wściekły lis, tam psy nieszczepione "bo mój maluszek nie potrzebuje", jeszcze gdzie indziej pogryzione dziecko... I tragedia za zakrętem. Kwestia, czy 1 ludzkie życie warte jest setek kagańców na psach? Widać prawodawcy ustalili, że tak.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2011 o 21:45

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
29 czerwca 2011 o 21:38

Jest jeszcze trzecia kategoria - ciąg pieszo - rowerowy. Oznaczony niebieskim znakiem okrągłym, przedzielonym białą linią POZIOMĄ na pół, jedna połowa z rysunkiem pieszego, druga roweru. I na niej nie ma bezwzględnego pierwszeństwa pieszych. A jeśli pies był w stanie ugryźć człowieka, to nie były zachowane dostateczne środki bezpieczeństwa - fakt pogryzienia dowodem empirycznym.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 czerwca 2011 o 21:27

Do tych cytatów z prawa przydałby się dziennik ustaw, akt prawny i namiary na konkretny punkt ;) Ciężko to samemu przeszukać osobie nieobeznanej.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
29 czerwca 2011 o 21:10

@rebecca - to to się formalnie ciąg pieszo-rowerowy czy tam rowerowo pieszy nazywa. I w takiej sytuacji to ciężko stwierdzić, kto był winny wypadku... Z jednej strony rowerzysta ma obowiązek zachować szczególną ostrożność, z drugiej - pieszy nie stanowić zagrożenia (czyli nie rozciągać słabo widocznych linek, nie robić nagłych kroków w bok itp). Chyba że znak pokazywał np po lewej ścieżkę rowerową a po prawej chodnik - wtedy winny jest właściciel drogi za brak oznakowania poziomego. A sprawa pogryzienia tak czy inaczej jasna.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
29 czerwca 2011 o 21:04

Nie taka nowa. Mam trochę mniej niż 30 lat, a "Mogę odprowadzić wózek?" znam praktycznie od dziecka. Tylko zwykle to było właśnie w formie grzecznego pytania, a ja zawsze odpowiadałem, jako dziecko niebogatej rodziny "Ale ja potrzebuję tej złotówki." I o dziwo, zdarzało się, że ktoś wyciągał złotówkę, podawał mi i zabierał wózek. Zakładam, ze zwykle osoby, które naprawdę chciały tylko uniknąć latania po parkingu za wózkiem :D A zwykle było tylko grzeczne "a to szkoda".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
29 czerwca 2011 o 20:59

Co do kagańca, to jest tak - ot tak za sam brak, to tylko jeśli jest przepis. Ale na psie niebezpiecznym musi być zawsze. A Każdy pies który ugryzł człowieka liczy się jako niebezpieczny. Cóż, jak właściciel nie jest pewien, to zawsze może zakładać. Jeśli nie założył, jego odpowiedzialność by się nie pomylił.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
29 czerwca 2011 o 20:52

I co jest złego czy niewychowanego w tym, by ustąpić miejsca ciężarnej, która tego *chce*? I jaką mam gwarancję, że następna zamiast kląć nie spróbuje przywalić? Albo gwarancję, że nie pójdę siedzieć za bezdurno, jeśli bijąc mnie uszkodzi sobie rękę albo się przewróci, albo nie daj bóg się obronię?!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2011 o 20:53

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
29 czerwca 2011 o 18:08

Różni się pojemnością pamięci na pewno. No i bardzo możliwe, że zdechniętym akumulatorkiem. Nie mówiąc, że ówczesne miały gorsze wyświetlacze i większe rozmiary, bo to akurat mały pikuś. Na koniec - cudowne wymagane przez UE luty bezołowiowe mają czas życia w latach. Raczej w ich jednocyfrowej liczbie. Dlatego w sprzęcie wojskowym i medycznym nadal można używać ołowiowych. Ale ja nie o tym. Jak szedł kilka lat, to luty ma już na krawędzi życia prawdopodobnie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2011 o 18:10

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
29 czerwca 2011 o 18:02

Facet ma tą zaletę, że nawet z kostropatej gęby można zrobić "surowe, twarde piękno barbarzyńcy" XD natomiast fakt faktem, jeśli twoja potencjalna dziewczyna będzie patrzyła na twój charakter i wewnętrzną siłę, to te 3km z buta zrobią raczej negatywne wrażenie, o braku reakcji nie mówiąc. A wystarczyło uśmiechnąć się z pobłażaniem czy odpalić jakimś tekstem "ciebie? nie jestem taki głupi, jaki brzydki!". Cokolwiek. W większości związków nadal to facet ma być obrońcą, więc przynajmniej dwa gadające plastiki powinieneś móc zjeść na podwieczorek :D

« poprzednia 1 2354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 następna »