bloodcarver ♂
Zamieszcza historie od: | 15 czerwca 2011 - 15:47 |
Ostatnio: | 16 maja 2024 - 13:52 |
O sobie: |
Mogłem mieć papierek dyslektyka. Nie chciałem - wolę się jednak starać. I jestem umysłem technicznym! Zarabiam na technicznych aspektach promocji. Tak że jak "czepiam się" stylu czy formatowania, to znaczy, że nawet takie beztalencia językowe jak ja widzą tu kłopot. A jak zwracam uwagę na orty - cóż, przed kim jak przed kim, ale przede mną usprawiedliwianie się dysczymśtam to śmiech na sali. PS komentarze omawiam tylko w komentarzach, wysyłanie PW na ich temat nie ma większego sensu, i tak nie przeczytam. Jeśli nie reaguję na twoją odpowiedź - ojej. PPS Ktoś zminusował hurtem moje komentarze. Ojej, mam już tylko 12 tysięcy punktów za komentarze i dwadzieścia tysięcy za historie, patrzcie jak płaczę, że mi te kilkanaście ubyło :D Bawcie się dzieci, bawcie. |
- Historii na głównej: 46 z 77
- Punktów za historie: 32974
- Komentarzy: 9164
- Punktów za komentarze: 75725
« poprzednia 1 2 … 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 następna »
Faceta nie obiliście, do przełożonych z miejsca nie zadzwoniliście ani nic... Niestety przez takie jak wasze podejście buce myślą, że im wszystko wolno i wszystko na sucho ujdzie.
Gruby błąd twój i twoich rodziców: czemu prokurator nie zainteresował się świadomym wywołaniem zagrożenia życia i doprowadzeniem do uszczerbku na zdrowiu? Było zgłosić i go wysłać do więzienia. Skazany za przestępstwo przeciwko uczniowi już by nie uczył.
Jeśli za bardzo "ustawiasz" ludzi, z których kasy żyjesz, możesz nie mieć z czego żyć. Takie rzeczy trzeba jednak z pewnym wyrafinowaniem załatwiać.
Heh, miałaś pełne prawo zrobić co zrobiłaś i więcej. A niepisane prawa prostytucji z natury rzeczy nie dotycz dziewczyn, które prostytucja się nie zajmują.
Heeeh, tylko wiecie, no, w tej toalecie to się ma zatrzasnąć sama i przypadkiem, nie? ;) W innej opowiastce było, ze macie dobry monitoring, więc ten tego no...
@InuKimi - jeszcze w sumie nie tak dawno ;) w encyklopedii stało: "Koń jaki jest, każdy widzi". A co to wałach czy kantar - nie mam jeszcze trzydziestki, jak chodziłem do podstawówki i liceum (i nie był to profil human) to w zbiorze lektur obowiązkowych były też opowieści z czasów Polski szlacheckiej. Jak najbardziej słowa te były tam w użyciu. Albo poziom edukacji spadł z pieca na łeb w międzyczasie, albo cóż, nie można zakładać u czytelników braku wykształcenia na poziomie podstawowym :P
Jak akurat olewactwa językowego w historiach* nie cierpię, tak próby wymuszania na ludziach, by pisali zawsze "bóg" z wielkiej litery trąci mi nawracaniem na siłę. Każdy ma prawo być czcicielem Zeusa, Peruna czy kogo tam chce, więc niby czemu miałby się odwoływać do monoteistycznego Boga? Akurat w przypadku tego wyrazu pisany z wielkiej litery ma po prostu inne znaczenie, niż z małej i to nie kwestia ortografii. No, chyba że ktoś myśli o jednym a pisze drugie, na zasadzie "ja o zupie, ty o d*pie", ale czy to jeszcze ortografia? Wg mnie nie, choć niewątpliwie wówczas błąd. *komentarze traktuję mniej rygorystycznie, bo to jednak nie tekst typu publikacja a typu rozmowa.
Kodeks Wykroczeń: Art. 135. Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.
Lolipop, zazwyczaj takie przypadki rozwiązywane są przez rodziców. Gdyby każdy mający nieudolnych wychowawczo rodziców zgłaszł - nie byłoby zauważalnych różnic w kolejkach. PS Powiedz córce Fritza że każda rodzina jest inna i złe rzeczy powinno się zawsze akceptować lub chociaż tolerować... No śmiało. Wg niego to nie była totalna patologia. A wg sąsiadów nie było żadnej patologii widać, więc skoro to jest twoje kryterium...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2011 o 16:14
Co zrobić? Jeśli naprawdę go kochasz i masz wsparcie swojej rodziny, to po jego 18'ce zabieraj go do siebie, a on niech rodzince wytoczy sprawę o alimenty: do bodajże 25 roku życia, o ile się uczy, należy mu się zapewnienie godnych warunków życia - jedzenia i dachu nad głową. Tylko musicie znaleźć świadków, którzy potwierdzą, że we własnym domu traktowano go jakby nie miał żadnych praw. A, i najlepiej jakby wcześniej zgłosił na policję przypadki np niszczenia mienia przez siostrzyczkę itp, to jak będą na to wyroki, przy alimentach sąd się nawet nie zająknie.
Strasznie mi się nie podoba, że są bachory wychowane tak, że po kwadransie w ich obecności określenie "dziecko" w stosunku do nich już nie bardzo chce przejść przez gardło...
Oboje są młodzi, jak zrozumiałem. Skoro z taką matką nadal mieszka, to znaczy ze ekonomia albo niepełnoletność nie pozwalają mu tego zmienić. Czyli nie ma możliwości postawić się matce, bo straci źródło żarcia a jego życie zamieni się w piekło, gorsze niż ma teraz.
No jeśli zwykły cmok w usta raz na godziny drogi (a może i dni wyjazdu) to "demonstrowanie na wszystkie sposoby" a dzieciak niszczący bratu życie to nie bachor - to faktycznie znajomość z tobą należy czym prędzej zakończyć i jeśli sama ją zerwiesz wyświadczysz tylko przysługę takiej uwolnionej osobie.
@shgetsu - wiesz, takie jakby, to i za kradzież 5 złotych należałoby wieszać, bo jakby komuś tego piątaka zabrakło do wykupienia leku na wstrząs anafilaktyczny i jakby go akurat osa dziabnęła, to mógł umrzeć. Do każdego przestępstwa i wykroczenia da się dorobić odpowiednie "jakby" z wizja czyjejś śmierci. Tak więc nie dajmy się zwariować, tysiąc złotych grzywny powinno paniusię nauczyć na przyszłość.
Popraw trochę język. Długą chwilę się zastanawiałem, kto kona przy wybiegu :P Uderzenie w złamaną nogę wprost pod konia - po tym fragmencie też kiepsko zrozumieć, co się działo...
Skoro była nieprzytomna, to nie mogła przecież radości w tobie zobaczyć XD I jakie umyślne? Gdy już wygrasz, złóż pozew o odszkodowanie za straty moralne i za stracony czas przez bezpodstawne oskarżenie. I dopilnuj (znaczy bądź oskarżycielem posiłkowym) żeby beknęła za fałszywe zeznania.
To dla tej samej prostoty zrezygnujmy ze znaków ograniczenia prędkości i wymuśmy na wszystkich pojazdach ogranicznik na prędkość do 20km/h - będzie prosto i bezpiecznie!
Pomogli choć dociągnąć "zwłoki" od celu? :D
Zgadzam się z SecuritySoldier. Tylko szkoda, że nie masz foty tych spodni. Ale z drugiej strony - masz maila od laski z de facto przyznaniem się do winy, no to nie powinno być kłopotu. A laskę za negatywa możesz ściągnąć za oszczerstwo w środkach masowego przekazu - do 2 lat więzienia, odszkodowanie i nawiązka w skrajnym przypadku.
BMW nie lubię ze względu na tą część ich klienteli, którą widać najbardziej. Ale dotyczy to tylko nowych modeli. Co do nowych i starych samochodów... Doświadczenia mam zapewne o niebo mniejsze od autora, ale z nowych jakoś tak trudniej wyciąga się ludzi, ale za to zwykle sami są w lepszym stanie. I żadne "ja jeżdżę bezpiecznie to co mnie to", skoro nie wiadomo jaki idiota w ciebie wjedzie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2011 o 10:44
@sharpy - kursant odpowiada tylko za wypadki, którym instruktor nie mógł zapobiec, np spowodowane nagłą i nieprzewidywalną reakcją kursanta, albo też nie podporządkowaniem się poleceniom, które kursant powinien zrozumieć. W każdej innej sytuacji - niezrozumiałe polecenia, nie wciśnięty w porę hamulec itd - odpowiada instruktor. Ale dopiero przed sądem, mandat dostaje zawsze kierujący.
Tyle dobrego, że wystawił uczciwie zarobionego przez Was pozytywa. Przede wszystkim za cierpliwość się wam należał XD
@wolfikowa - o ile pamiętam tamta wygrała apelację albo kasację.
Przepisy są niejednoznaczne. Generalnie mandat dostaje kierujący. Dopiero gdyby nie przyjęła, mogłaby w sądzie dowodzić winy instruktora. I pewnie by dowiodła, tylko że oczywiście tego nie musi wiedzieć rowerzysta, a instruktorowi nie opłacało się jej o tym powiedzieć.
Hi hi, dobrze że ktoś wie jak jeździć ;) a źle, że są nieodpowiedzialni rodzice. Btw ja nie mogę jechać na piętach i łopatkach bo mi się robią stringi z kąpielówek od pędu :P A że jestem facetem, i to bez urody modela, to nie uchodzi XD