Nałóg polega właśnie na tym, że pomimo tego, że znasz konsekwencję swojego postępowania, nie jesteś w stanie przestać. Zresztą jaki to ma związek z porównywaniem hierarchii wartości zdrowej osoby do alkoholika? Autorka najwyraźniej gardzi swoją babcię, tak jak większość wypowiadających się tu gardzi alkoholikami, a jednocześnie usprawiedliwia autorkę argumentując, że jej babcia zachowuje się gorzej. Pewnie, zawsze można znaleźć kogoś kto zachowuje się gorzej :|
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2011 o 15:25
Jak to nie? Znam mnóstwo tzw "ścisłówców", którzy "ściosłością" swojego umysłu tłumaczą m.in: nie czytanie absolutnie niczego, poza podpisami pod demotami, brak znajomości podstaw historii, gramatyki, ortografii czy języków obcych.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2011 o 14:32
Nadal nie rozumiesz braku logiki w swojej wypowiedzi. Jeżeli ja uważam, że w jakimś kraju źle traktują Polaków to nie wybieram się tam na studia. Proste. A jeżeli już z jakichś przyczyn tam nie jestem to nie skarżę się, że ooo jacy wy tubylcy jesteście okropni, mordercy! Panna mogła powiedzieć coś innego - wykręcić się chociażby tym, że na mieście jest drogo, a nie obrażać kraj, którego jest gościem. Ty uważasz za normalne mówienie komuś w twarz, że jego krajanie to zabójcy? To jest na maxa stereotypowe myślenie, więc nie dziw się, że autor odpłacił się jej tym samym. Ona tez obraziła jego i jego rodziców, sugerując, że wychowali go potencjalnego mordercę. Wybacz, trochę szacunku dla kraju i narodu, którego jest się gościem.
Zwróć uwagę, że koleżanka Pakistanka pierwsza stwierdziła, że Polacy to zabójcy, a odpowiedź autora była tylko ironiczną ripostą. Wybacz, ale uważam, że żałosne jest przyjeżdżać na studia do kraju, którego mieszkańców ma się za morderców. Autorowi dałabyś w twarz, bo stwierdził (ironicznie!), że muzułmanka może być terrorystką, za to Pakistankę za stwierdzenie, że Polacy to mordercy pogłaskałabyś po główce, co?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2011 o 10:42
Dramatyzujesz. Wielu moich znajomych z całego świata było w Polsce i wszyscy wypowiadali się pozytywnie. Owszem, były pewne rzeczy, które ich zaskoczyły, niektóre nieprzyjemnie, ale chyba normalne, że osoba z innego kraju może być zaskoczona mentalnością mieszkańców kraju odwiedzanego.
"świętość tych miejsc została uznana przez ludzi z inną moralnością" - nie z inną moralnością, tylko innego wyznania. Będąc innego wyznania niż osoby uznające dane miejsce za święte i tak powinieneś je szanować i przebywając w nim szanować zasady danej religii. To, że nie jestem muzułmanką nie oznacza, że nie mam nic złego w tym, że wejdę sobie do meczetu w bikini, skoro dla muzułmanów jest to profanacja miejsca świętego.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2011 o 11:59
A może jednak warto pokazać za granicą, że w Polsce mieszkają też normalni ludzie, a nie tylko tępe buraki?
Polacy mają kompleksy IMO zupełnie niepotrzebnie. W każdym kraju znajdą się tacy, za których cały naród się wstydzi. Tylko, że za granicą zamiast wstydzić się z tego powodu swojego pochodzenia ludzie próbują udowodnić, że mimo takich wyjątków są wartościowym narodem. Tylko Polacy myślą, że jak zaczną udawać kogoś innego to się nim nagle staną i nikt nie pozna skąd pochodzą.
Ok, ale co w związku z tym? Czy jest jakieś prawo stanowiące, że leśnik nie ma prawa drewna dowieźć czy jak? Tak sobie myślę biorąc to na logikę. Ja też odbiór towaru z Allegro umożliwiam tylko u mnie w domu, ale nie wykluczam, że za opłatą mogłabym go komuś do domu podrzucić.
Na zakupie drewna opałowego to się tak średnio znam, ale na logikę chyba wszystko jest kwestią dogadania i możliwe, że leśnik zdeklarował się drewno dowieźć (może za opłatą).
@Either, trochę co innego proponować, sugerować łapówkę osobie, która i tak musi zapłacić mandat, a co innego wyłudzać pieniądze od osoby, która zapłaciła za bilet. Szczególnie, że skasowany bilet może być dowodem przeciwko kanarowi - dziwne, że aż tak ryzykował
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2011 o 21:33
Chyba każdy normalny i trzeźwo myślący człowiek by tak zrobił. BTW trochę ciężko uwierzyć, że kanar otwarcie powiedział kierowcy: "No tym razem nie wyszło...", przecież to przyznanie się do oszustwa przy wszystkich pasażerach O_o
A ja mu kiedyś dałam z 2zł o ile mówimy o tym samym (ciemne włosy, okulary, duży plecak), ale to dlatego, że akurat się spieszyłam i chciałam, żeby się zamknął i przestał opowiadać swoją historyjkę ;P
Zegarka w domu nie macie? Pierwsze słyszę, żebyś ktoś po przebudzenia wybiegał z domu do pracy bez zerknięcia na zegarek - to rzeczywiście chyba objawy kiepskiej kondycji psychicznej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2011 o 11:00
Od razu przypomina mi się moja praca zoo :| Pierwszego dnia było manko w kasie (co poszło na mnie), dopiero po tygodniu kierownik był łaskaw przejrzeć wszystkie paragony i okazało się, że manko zrobiła wielce doświadczona pracownica, która zamiast zabawki za 10zł wbiła na kasę zabawkę za 70zł. Odeszłam jak poinformowali mnie, że następnego dnia mam serwować żarcie w barze (mimo, że powiedziałam na rozmowie, że nie chcę pracować w gastronomii na co kierownik przystał). Fakt, że nie miałam książeczki sanepidowskiej nie był w ogóle problemem O_o
Nałóg polega właśnie na tym, że pomimo tego, że znasz konsekwencję swojego postępowania, nie jesteś w stanie przestać. Zresztą jaki to ma związek z porównywaniem hierarchii wartości zdrowej osoby do alkoholika? Autorka najwyraźniej gardzi swoją babcię, tak jak większość wypowiadających się tu gardzi alkoholikami, a jednocześnie usprawiedliwia autorkę argumentując, że jej babcia zachowuje się gorzej. Pewnie, zawsze można znaleźć kogoś kto zachowuje się gorzej :|
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2011 o 15:25
@Barbara, alkoholik to chory człowiek, więc dziwię się, że porównujesz hierarchię wartości zdrowej osoby do nałogowca wymagającego leczenia.
Jak to nie? Znam mnóstwo tzw "ścisłówców", którzy "ściosłością" swojego umysłu tłumaczą m.in: nie czytanie absolutnie niczego, poza podpisami pod demotami, brak znajomości podstaw historii, gramatyki, ortografii czy języków obcych.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2011 o 14:32
Spoko, ale użycie słowa "koty" na początku nie zaszkodziłoby. Ja osobiście odnosiłam wrażenie, że chodzi o jakieś maskotki ;D
Internet na wakacjach, fuj! ;D
Nadal nie rozumiesz braku logiki w swojej wypowiedzi. Jeżeli ja uważam, że w jakimś kraju źle traktują Polaków to nie wybieram się tam na studia. Proste. A jeżeli już z jakichś przyczyn tam nie jestem to nie skarżę się, że ooo jacy wy tubylcy jesteście okropni, mordercy! Panna mogła powiedzieć coś innego - wykręcić się chociażby tym, że na mieście jest drogo, a nie obrażać kraj, którego jest gościem. Ty uważasz za normalne mówienie komuś w twarz, że jego krajanie to zabójcy? To jest na maxa stereotypowe myślenie, więc nie dziw się, że autor odpłacił się jej tym samym. Ona tez obraziła jego i jego rodziców, sugerując, że wychowali go potencjalnego mordercę. Wybacz, trochę szacunku dla kraju i narodu, którego jest się gościem.
No to muszę przyznać, że z tych wszystkich typów murator bawi mnie najbardziej, szczególnie po Twoich wyjaśnieniach ;D
Zwróć uwagę, że koleżanka Pakistanka pierwsza stwierdziła, że Polacy to zabójcy, a odpowiedź autora była tylko ironiczną ripostą. Wybacz, ale uważam, że żałosne jest przyjeżdżać na studia do kraju, którego mieszkańców ma się za morderców. Autorowi dałabyś w twarz, bo stwierdził (ironicznie!), że muzułmanka może być terrorystką, za to Pakistankę za stwierdzenie, że Polacy to mordercy pogłaskałabyś po główce, co?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2011 o 10:42
Nie wiem za co te minusy Madzikki, bo akurat wypominając komuś błędy wypada robić to z zachowaniem zasad gramatyki i ortografii.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2011 o 18:11
A dlaczego murator? ;)
Dramatyzujesz. Wielu moich znajomych z całego świata było w Polsce i wszyscy wypowiadali się pozytywnie. Owszem, były pewne rzeczy, które ich zaskoczyły, niektóre nieprzyjemnie, ale chyba normalne, że osoba z innego kraju może być zaskoczona mentalnością mieszkańców kraju odwiedzanego.
"świętość tych miejsc została uznana przez ludzi z inną moralnością" - nie z inną moralnością, tylko innego wyznania. Będąc innego wyznania niż osoby uznające dane miejsce za święte i tak powinieneś je szanować i przebywając w nim szanować zasady danej religii. To, że nie jestem muzułmanką nie oznacza, że nie mam nic złego w tym, że wejdę sobie do meczetu w bikini, skoro dla muzułmanów jest to profanacja miejsca świętego.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 lipca 2011 o 11:59
Tak, historia jets kiepska stylistycznie, natomiast w 100% zrozumiała, więc nie widzę problemu.
A może jednak warto pokazać za granicą, że w Polsce mieszkają też normalni ludzie, a nie tylko tępe buraki? Polacy mają kompleksy IMO zupełnie niepotrzebnie. W każdym kraju znajdą się tacy, za których cały naród się wstydzi. Tylko, że za granicą zamiast wstydzić się z tego powodu swojego pochodzenia ludzie próbują udowodnić, że mimo takich wyjątków są wartościowym narodem. Tylko Polacy myślą, że jak zaczną udawać kogoś innego to się nim nagle staną i nikt nie pozna skąd pochodzą.
Ok, ale co w związku z tym? Czy jest jakieś prawo stanowiące, że leśnik nie ma prawa drewna dowieźć czy jak? Tak sobie myślę biorąc to na logikę. Ja też odbiór towaru z Allegro umożliwiam tylko u mnie w domu, ale nie wykluczam, że za opłatą mogłabym go komuś do domu podrzucić.
Na zakupie drewna opałowego to się tak średnio znam, ale na logikę chyba wszystko jest kwestią dogadania i możliwe, że leśnik zdeklarował się drewno dowieźć (może za opłatą).
Dojechało to drewno w końcu? :)
@Either, trochę co innego proponować, sugerować łapówkę osobie, która i tak musi zapłacić mandat, a co innego wyłudzać pieniądze od osoby, która zapłaciła za bilet. Szczególnie, że skasowany bilet może być dowodem przeciwko kanarowi - dziwne, że aż tak ryzykował
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2011 o 21:33
Z Twojej opowieści wynika, że psycholog dziecięcy był lekarzem, skoro przepisał psychotropy. Hmm, pozazdrościć bogatego wykształcenia ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2011 o 17:59
Poszli z nim do psychologa czy do lekarza w końcu?
Chyba każdy normalny i trzeźwo myślący człowiek by tak zrobił. BTW trochę ciężko uwierzyć, że kanar otwarcie powiedział kierowcy: "No tym razem nie wyszło...", przecież to przyznanie się do oszustwa przy wszystkich pasażerach O_o
A ja mu kiedyś dałam z 2zł o ile mówimy o tym samym (ciemne włosy, okulary, duży plecak), ale to dlatego, że akurat się spieszyłam i chciałam, żeby się zamknął i przestał opowiadać swoją historyjkę ;P
Zegarka w domu nie macie? Pierwsze słyszę, żebyś ktoś po przebudzenia wybiegał z domu do pracy bez zerknięcia na zegarek - to rzeczywiście chyba objawy kiepskiej kondycji psychicznej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2011 o 11:00
No, spróbuj być kulturalna w takiej sytuacji ;P
Od razu przypomina mi się moja praca zoo :| Pierwszego dnia było manko w kasie (co poszło na mnie), dopiero po tygodniu kierownik był łaskaw przejrzeć wszystkie paragony i okazało się, że manko zrobiła wielce doświadczona pracownica, która zamiast zabawki za 10zł wbiła na kasę zabawkę za 70zł. Odeszłam jak poinformowali mnie, że następnego dnia mam serwować żarcie w barze (mimo, że powiedziałam na rozmowie, że nie chcę pracować w gastronomii na co kierownik przystał). Fakt, że nie miałam książeczki sanepidowskiej nie był w ogóle problemem O_o