Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kitusiek

Zamieszcza historie od: 1 maja 2011 - 14:26
Ostatnio: 30 grudnia 2022 - 21:47
O sobie:

Młody, doświadczony jedynie w czytaniu Piekielnych i graniu w gry komputerowe, wierzący w normalność i ludzką przyzwoitość. Poczucie humoru na poziomie przeciętnego kamienia.

  • Historii na głównej: 9 z 13
  • Punktów za historie: 3318
  • Komentarzy: 763
  • Punktów za komentarze: 6602
 
[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 25) | raportuj
10 stycznia 2018 o 21:51

@Senites: Plot twist - facet był z UPS :P

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
8 stycznia 2018 o 19:25

W sumie mam coś podobnego na studiach - jeden z wykładowców, a właściwie "ćwiczeniowców", na jednym z najtrudniejszych przedmiotów na całych studiach, bierze do tablicy studenta i studentkę i daje im zadania porównywalne poziomem trudności. Studentce tłumaczy co i jak, pomaga, śmieje się, na studenta spojrzy z pogardą i co najwyżej coś mruknie, że źle, ale nie powie gdzie, niech sam sobie znajdzie, choćby 2 godziny miał stać (i najczęściej stoi). Na koniec studentka otrzymuje 4-5, student 2, max 3. Jedynie podejście "ofiar" jest inne - większość się śmieje z tych różnic, pozostali mają to gdzieś.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2018 o 19:25

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
8 stycznia 2018 o 1:00

@Armagedon: Zapakowanych próżniowo - pierwsze, co przyszło mi na myśl, to plastikowe kieliszki z wlanym winem, zamknięte od góry aluminiowym wieczkiem - tak jak jogurty. Przed podaniem tylko ściągnąć wieczko i do stolika. Kiedyś nawet widziałem takie kieliszki, ale nie mam pojęcia gdzie.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
5 stycznia 2018 o 0:07

@Nehelenia: No to mówię - zamiast nazywać coś gównem czy wieśniackim dialektem, wystarczy napisać, że takie słowa nie powinny się znaleźć na Piekielnych, zamiast tego użyć powszechnych sformułowań, że nie ma po co opisywać wszystkiego wokół piekielności zamiast niej samej. I właściwie nie wiem jak inaczej można by było wyrazić agresję w komentarzu - dorzucając do niego barwny opis rozwalonego monitora? Zamieszczając link do nagrania pełnego przekleństw? Mi do stwierdzenia, że dany tekst jest agresywny, wystarcza wiedza z podstawówki - nacechowanie emocjonalne wyrazów i całego tekstu. A pod tym kątem, oba komentarze aż kipią od agresji. Nie wiem, czy w ostatnim czasie dostałaś jakiejś wścieklizny macicy, jak to w internecie ostatnio lubią nazywać bezsensowną złość na wszystko i wszystkich, ale ewidentnie nie dociera do Ciebie przekaz mojego komentarza, więc widocznie trzeba było napisać go jeszcze raz - nawet w tych samych słowach. W sumie wygląda na to, że zaczynam kopać się z koniem.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
4 stycznia 2018 o 17:28

@Tenzprzeciwkacomakotairower: Dzięki za uznanie, zajęło mi to całe 2 minuty. Dłużej się zastanawiałem, jaki jest sens wytykania jednego czy dwóch błędów w historii, w której tylko pierwsze i ostatnie zdanie nie zawierają jakiegoś błędu. Stąd mój komentarz.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
4 stycznia 2018 o 17:20

@Nehelenia: Ejejej, nie tak agresywnie, wystarczyłoby napisać, że warto by było użyć bardziej rozpowszechnionych wyrazów, skupić się na piekielności historii, a nie opisach jej powrotu do domu. Po co to plucie jadem - sprawia przyjemność? Forma dowartościowania się czy co?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
4 stycznia 2018 o 17:15

@Miryoku: Stawiałbym, że Bryanka odebrała to jako chamską próbę wykorzystania okazji do zarobienia, szczególnie, że nie utrzymywały kontaktów od dłuższego czasu. Równie dobrze mogło to być z "dobrego serca" - jeden problem przy organizacji ślubu/wesela mniej, ale jak było naprawdę - jedynie koleżanka i jej mąż wiedzą. Nie dziwi mnie ani propozycja koleżanki, ani reakcja Bryanki.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 stycznia 2018 o 20:44

@Senites: Błąd - nie w każdej parafii jest wikariusz. W większości parafii wiejskich nie ma żadnego, jest tylko proboszcz. W mojej parafii, na terenie której mieszka 16 tysięcy osób, jest trzech księży, wliczając proboszcza. Przy takich samych obliczeniach: w diecezji legnickiej jest ok. 760 286 wiernych i 405 kapłanów diecezjalnych. Na jednego przypada 1877 wiernych, czyli ~939 domów. Przy 30 dniach kolędy, ciut ponad 31 domów dziennie, przy 5h na jeden dzień - prawie 10 minut w domu. Ale: parafia moich dziadków - jeden ksiądz, 2000 wiernych, około 600 domów. Przy 30 dniach kolędy i 5h chodzenia - 15 minut na dom. Przyjmują praktycznie wszyscy. W mojej parafii, jak wyżej napisałem, 3 księży, 16 tysięcy osób, około 8000 mieszkań. 89 mieszkań dziennie (i tyle wychodziło przy zapowiedzi dzień przed kolędą), niecałe 3,5 minuty na mieszkanie. W rzeczywistości przyjmowała połowa (standard to 40-45 mieszkań do obejścia), czyli 7 minut na mieszkanie. Odejmij wejście do mieszkania, modlitwa, pokropienie i ceremonia wyjścia ("no, to idę dalej", gadanie w drodze do drzwi) i wychodzi 5 minut gadania. Kto by pomyślał, idealnie pokrywa się z tym, co zaobserwowałem przez te 7 lat chodzenia po kolędzie. Inaczej wychodzi ze statystyki dla całej diecezji/archidiecezji, a inaczej w rzeczywistości - wszystko zależy od parafii.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
3 stycznia 2018 o 20:06

@babubabu89: Parafia liczy 20 tysięcy osób, czyli na jej terenie tyle mieszka. Księdza przyjmuje nie więcej niż 80% gospodarstw (z własnego doświadczenia - 7 lat chodzenia po kolędzie jako ministrant), czyli zostaje 16 tysięcy. Przeciętne gospodarstwo to 2 osoby, 8 tysięcy do odwiedzenia. Im większa parafia, tym więcej księży - w takiej dużej stawiałbym na 4-5 księży, czyli około 2 tysiące gospodarstw na księdza. Kolęda trwa mniej więcej 30 dni - 66-67 dziennie. Stąd te 5 minut na mieszkanie/dom - gdzieś posiedzi dłużej, gdzieś krócej i koniec końców dzień kończy o 20-21. Na wsiach jest inaczej - domów niewiele, zazwyczaj nie więcej niż 20 domów dziennie, najczęściej 10-15, więc może sobie pozwolić na 30 minut w jednym.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
3 stycznia 2018 o 19:59

@maat_: Które przykazanie z dekalogu jest łamane podczas współżycia przed ślubem? Cudzołóstwo? Z tego wiem, cudzołóstwo dotyczy osób po ślubie. Jak już to stoi to w sprzeczności z KKK.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 stycznia 2018 o 19:54

@Althing: Rotacja dotyczy wikariuszy - oni w danej parafii spędzają od roku do 5 lat, choć może się zdarzyć, że nawet roku nie będą siedzieć - w mojej parafii jeden z księży wyjechał po 4 miesiącach na misję. Proboszcz jest przydzielany do parafii "dożywotnio", czyli aż nie przejdzie w stan spoczynku albo nie zostanie przeniesiony z jakiegoś ważnego powodu, przy czym widzimisię kurii nie jest traktowane jako ważny powód.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 28) | raportuj
3 stycznia 2018 o 11:58

@imhotep: - "Kiedy wróciłem do auta stała koło niego znajpma zafira" - literówka, niekonsekwencja w pisowni nazwy własnej - raz "Zafira", raz "zafira" - "(...) pojazdem, chyba, ze trafi sie na pana Piekielnego." - niepotrzebny przecinek między "chyba" a "że" - wstawia się tylko przed całym wyrażeniem - "Pan piekielny jechał sobotę przez las Zafira z predkoscoa 70-80 km/h." - jechać sobotę, literówka w prędkości - "Tym razem Pan piekielny uwiesil sie na klaksonie, co ostatecznie obudziło śpiąca pasazerke która zapytala czy możemy zjechać na jakas stacje do toalety." - przecinek przed "która" i "czy" - zdania podrzędne - "Otóż on specjalnie przyspieszal, żeby mi u uniemożliwić wyprzedzanie" - "u uniemożliwić", literówka + kilka jeszcze przecinków, co do których nie jestem w 100% pewien, bo wbrew pozorom przecinki w języku polskim wcale prostą sprawą nie są + mnóstwo znaków diakrytycznych do dopisania Jak już mamy się czepiać, to czepiajmy się wszystkiego, a nie wybiórczo.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2018 o 11:58

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
2 stycznia 2018 o 23:39

@kierofca: Jak wsiadasz do pociągu czy autobusu, też musisz się stawić ciut wcześniej - jak przyjdziesz "na styk", gwarantuję ci, że nie zdążysz i odjedzie ci przed samym nosem. O konieczności przyjścia te 2h wcześniej trąbią wszędzie - na każdym etapie kupowania biletu, drukowania, na samym bilecie też masz informację, więc trzeba być ślepym albo zwyczajnie głupim żeby nie wziąć tego pod uwagę. Inna sprawa, że te 2h są trochę przesadzone - znajoma lata średnio dwa razy w miesiącu, zawsze przyjeżdża na lotnisko ~30 minut przed odlotem i nigdy się nie spóźniła na samolot - a często ma bagaż rejestrowany. Nie wiem ile razy trzeba ci jeszcze powtórzyć to samo i czy postawiłeś sobie za punkt honoru udowodnienie nam, że linie lotnicze plują nam w twarz, a my że to deszcz, ale zapierasz się przy swoim zdaniu bardziej niż czterolatek przy stole, że nie zje obiadu, bo chce słodycze.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
2 stycznia 2018 o 11:45

@kierofca: Tak samo twierdzenie, że lot trwa 2h jest oszustwem, bo zazwyczaj jest to 20-30 minut mniej, reszta to ładowanie pasażerów, bagażu, procedury startowe, kołowanie do pasa startowego, kołowanie z pasa do terminala, podłączenie rękawa/podstawienie schodów (+ ew. autobusu). Za każdym razem jak leciałem, na pokład wchodziłem o planowanej godzinie "odlotu", a o godzinie "przylotu" wychodziłem z lotniska z walizką w ręce. I nie czułem się oszukany.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
28 grudnia 2017 o 18:04

Pytanie - co im przeszkadza wyższe wykształcenie? Że niby jak ma wyższe, to te 3k brutto nie będzie pasować i po tygodniu jazgot, że nie po to studia kończy, żeby teraz za grosze pracować? Na uczelni dostaje mniej. Spróbuj iść bezpośrednio do kierownika Biedronki - może on coś zdziała. W sumie nie za bardzo wiem co by mógł zrobić (poza "płaczem", że ludzi brak, a chętnych nie chcą zatrudnić), ale myślę, że da to więcej niż historia na Piekielnych ;) Swoją drogą - od jakiegoś czasu ciekawiło mnie co wg Biedronki oznacza "elastyczny grafik, dostosowany do potrzeb" - czy ktoś z czytających wie coś na ten temat? Rzeczywiście można sobie dostosować godziny pracy czy to po prostu pięknie brzmi?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
26 grudnia 2017 o 22:18

@elpiwo: Ciut ponad 2 lata temu. Coś się zmieniło przez ten czas poza ekipą rządzącą? Stąd to "?!" ? Po prostu mój US od lat jest w czołówce najprzyjaźniejszych US w Polsce.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
26 grudnia 2017 o 13:39

@myscha: Jak kupowałem samochód, spóźniłem się o jeden dzień z zapłaceniem podatku - zwykłe gapiostwo. W US pani pocmokała, stwierdziła, że mam tylko napisać czynny żal i wszystko będzie ok - dała kartkę, podyktowała, wzięła do ręki - załatwione, dziękujemy. Nawet nie marzyłem o równie bezproblemowym rozwiązaniu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
23 grudnia 2017 o 16:30

@Limek: Bo teraz to trzeba robić tak, że jak widzisz sytuację, która może wymagać jakiejś reakcji - wyciągasz szklaną kulę, różdżki i sprawdzasz, co powinno się zrobić - jeżeli kula zaparuje, a różdżki obrócą się do siebie - reagujesz, jeżeli żadna z tych rzeczy - nie reagujesz, jak tylko jedna - czego nie zrobisz, i tak będzie źle ;) Jak dla mnie reakcja całkowicie prawidłowa. Zresztą sam autor twierdzi, że sytuacja jest "neutralna" - nie szkoda czasu na pisanie czegoś, co nie powinno się tu znaleźć?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
22 grudnia 2017 o 15:32

@Naa: Moi koledzy z roku (informatyka) mówią na to "install gentoo", podobno świetny sposób na szybki, spersonalizowany system ;)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
21 grudnia 2017 o 19:43

Jakiś czas temu przywracałem do stanu używalności PC znajomego. Kupił go bodajże 7 lat temu i dziwił się, że mu nie chodzi GTA V na wysokich - w końcu miał zasilacz 800W, jeszcze się zachwycał, że sprzedawca chciał mu 500W dać, a on jeszcze mocniejszy chciał. Bo przecież mocniejszy zasilacz oznacza większą "moc" komputera. Wiedza komputerowa przeciętnego Polaka ogranicza się do otworzenia przeglądarki, więc nie ma co oczekiwać, że jak facet przeczyta w internecie poradnik "zwiększ wydajność swojego komputera za darmo w 3 prostych krokach", to od razu będzie wiedział, że przy swoim chłodzeniu nawet marzyć nie ma za bardzo co. Inna sprawa, że nigdy nie wsadziłbym procesora z odblokowanym mnożnikiem do komputera człowieka, który otwarcie mówi, że nie będzie podkręcać, bo nie umie. Zakładam, że "w środku" ma procesor Intela, bo AMD rok temu nie miało najmniejszego sensu. A skoro tak - chłodzenie boxowe wystarczyłoby do schłodzenia procesora nawet gdyby zablokował na stałe tryb Turbo. Szkoda tych kilkudziesięciu złotych na magiczne K w nazwie procesora.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
20 grudnia 2017 o 15:44

@imhotep: O dziwo odpisywałem: na "aktualne ???" - "a o co chodzi ???", na "cześć" - "cześć". Czyli dostawali dokładnie taką odpowiedź jaką chcieli :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
20 grudnia 2017 o 9:05

Dziwne, że nie zadzwonili panowie od "domku pod Wrocławiem" - 600 złotych miesięcznie, ogród, w domu dwóch facetów, poszukiwane dwie dziewczyny, z którymi mogliby się "zaprzyjaźnić", stąd taka cena. Rok temu szukałem kogoś do pokoju jednoosobowego - wynajmowałem całe mieszkanie, jeden pokój wolny - napisało do mnie około 130 osób, z czego około 100 pisało tylko "aktualne ???", kolejne 15 - "cześć" i nic więcej. Z pozostałych kilkunastu 5 było w stanie skleić poprawnie dwa zdania. Aż zacząłem się zastanawiać, od kiedy ameby mają dostęp do FB. Koniec końców zadzwonił do mnie znajomy, pokój wziął w ciemno - bo dobra cena i świetna lokalizacja. We Wrocławiu rynek mieszkań i pokoi do wynajęcia jest chory - co chwilę można trafić na "niesamowitą okazję", czyli siedmiometrowy pokój z meblami z PRLu, w mieszkaniu z 5 innymi osobami, za jedyne 800 złotych miesięcznie + opłaty. Moja sąsiadka wynajmuje u siebie w mieszkaniu 10-metrowy pokój za 750 złotych, nawet są chętni - choć nie wiem jak znoszą właścicielkę za ścianą. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak bardzo zdesperowani muszą być ludzie - skoro takie oferty się pojawiają, ktoś musi się na nie decydować..

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
18 grudnia 2017 o 10:13

Dziewczyna zamawiała stamtąd 4 razy - pierwsze trzy razy bezproblemowe, wysyłka po max dwóch dniach, to ostatnie zamówienie "kompletowało się" przez 3 miesiące - w momencie składania zamówienia, wszystkie ciuchy były na stronie oznaczone jako dostępne. Na maile nie odpowiadali, telefonu nikt nie odbierał, negatywne komentarze na FB kasowali. Wyglądało to tak, jakby z dnia na dzień wszystkie zamówienia zostały zlane na jakiś miesiąc czy dwa. Paczkę w końcu wysłali, żadnego maila z choćby "przepraszamy za opóźnienia" nie było. W sumie szkoda, że kompletnie olali klientów, całkiem fajne sukienki mieli :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2017 o 10:14

« poprzednia 1 27 8 9 10 11 12 13 14 15 16 1729 30 następna »