Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

lapidynka

Zamieszcza historie od: 16 stycznia 2013 - 11:13
Ostatnio: 6 października 2014 - 14:04
  • Historii na głównej: 26 z 34
  • Punktów za historie: 25844
  • Komentarzy: 366
  • Punktów za komentarze: 3955
 
[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 22) | raportuj
18 stycznia 2013 o 12:03

No ej, o co te krzyki... :) Trzeba było czekać do jutra, jak pług przejedzie i odgarnie ;)))

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
18 stycznia 2013 o 8:19

Moment, Loras... Jakie narzekanie innym? Sama mam piekielną teściową i wiem, jak trudne jest wytrzymywanie z kimś takim. Owszem, ograniczenie kontaktów jest dobrym pomysłem, ale ZERWANIE jest niemal niemożliwe. Ot, od czasu do czasu trzeba się po prostu spotkać, a wtedy takie kwiatki wychodzą. Zakazać 'babci' kontaktu z wnukiem? Też trzeba mieć jakieś MEGA konkretne podstawy ku temu. Z resztą wyżej opisana piekielna jest matką jej męża, więc do jasnej anielki, pomyśl, że może syn chciałby utrzymywać kontakt z matką? Nie rozumiem Twojej uszczypliwości. Serio.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
18 stycznia 2013 o 8:06

W większości się z Tobą zgadzam, Mijanou, natomiast kwestia chudnięcia to sprawa baaardzo indywidualna. :) Stan zdrowia, stres, jakieś problemy, brak czasu na jedzenie, lub odżywianie się 'na szybko' zrobioną kanapką. Poza tym sprawy hormonalne - i na tym głównie chcę się skupić. :) Panie, które mają np. PCO są zwykle puszyste i zwykle też mają problemy właśnie z hormonami. To powoduje zatrzymanie wody w organiźmie i pani wygląda jak napompowana dosłownie. :) Wystarczy często stabilizacja hormonów na dobrym poziomi, by zwyczajnie 'schudnąć' i wizualnie wyglądać nawet o kilka dobrych kg mniej. Jeżeli do tego dojdzie stres lub dieta, efekt -10 kg mniej murowany. Oczywiście te -10 zwykle wizualnie przez pozbycie się nadmiaru wody z organizmu. :) Także tak, max na miesiąc to zwykle 2 - 3 kg mniej, ale są przypadki, kiedy wyglądać może to na wiele więcej. Pozdrawiam!

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
18 stycznia 2013 o 7:41

A ja wierzę w opisaną przez Autorkę historię. Mojej mamie przydarzyła się niestety bardzo podobna sytuacja do tej opisanej. Po śmierci siostry (której nie dane mi było poznać) rodzice długo starali się o następne dziecko, czyli o mnie (prawie 7 lat). Rzecz działa się co prawda nie przy spowiedzi, ale na kolędzie, kiedy to ponoć ksiądz stwierdził z rozbawieniem: 'a trudno to się o następne dziecko postarać? praca i miła i pożyteczna'. Od tamtej pory rodzice nie przyjmowali już księdza na kolędzie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 stycznia 2013 o 17:57

Stwierdzenie, że załoga ambulatorium jest nietrzeźwa to dość poważny zarzut, nieuzasadnione wezwanie policji, poza tym awanturowanie się... Czy to mało, by narobić temu bucowi problemów? Swoją drogą... :) Skoro 'pacjent' z nadentym ego zna się lepiej na medycynie, to czego on właściwie u Was szukał? Pozdrawiam! :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
17 stycznia 2013 o 17:51

:) Ja byłabym za amputacją właśnie... ale głowy. ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 stycznia 2013 o 9:13

Dokładnie. Nie rozumiem skąd tyle minusów dla wypowiedzi Salemone. Dziewczyna napisała faktycznie o tym, co zwykle zaślepiony, panikujący rodzic robi, a że dosadnie... no wybaczcie. @ cija, wiem, że nie każdy rodzic musi być lekarzem pediatrą, czy ogólnie lekarzem obojętnie jakiej specjalizacji. Jest tylko jedno 'ale'. Mianowicie, antybiotyki były boomem farmaceutycznym w okolicach lat 80' - 90', co skutkuje w tej chwili upośledzeniem odporności u tych 'dzieci', które były tym świństwem notorycznie i na wszystko leczone. NIE NIE JESTEM ZA HOMEOPATIĄ. Mówię jedynie o umiarze... na katarek antybiotyk. na nie sprawdzonego badaniami pochodzenia wysypki - maści sterydowe. NO LUDZIE! Rodzic jest odpowiedzialny za swoje dziecko. Powinien przynajmniej, więc... chyba sieczki zamiast mózgu mieć nie powinien... hm?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 stycznia 2013 o 8:52

Hm.. nie mam pojęcia. W naszej sytuacji jest tak, że mój mąż dobrze dogaduje się z moją mamą. Lubią się. :)

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
16 stycznia 2013 o 13:24

Prawda :) Męża o takim charakterze, jaki mój ma, życzę każdej dziewczynie. To dobry facet, myślący. Ale wiesz, elda24, kiedy staram się trzymać nerwy na wodzy w obecności mojej teściowej, zawsze sobie w głowie powtarzam: 'Ty też będziesz kiedyś teściową, nie wiadomo, które klepki Ci się przestawią'. ;) Mam nadzieję, że ja, jako 'uczeń' nie przerosnę 'mistrza' jakim jest moja teściowa. ;) Buziaki dla Ciebie. Łączę się z Tobą w bólu posiadania 'Mamusi'. :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2013 o 13:25

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
16 stycznia 2013 o 12:33

:) Cóż... u mnie, w mojej rodzimej 'wsi' właśnie tak się mówi. Tak samo jak 'zakluczyć' drzwi, co mój mąż odebrał ze sporą konsternacją, bo u niego mówiło się zawsze 'zamknąć drzwi na klucz'. Wybacz :) Nawyki w nazewnictwie :)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
16 stycznia 2013 o 11:30

Mój teść to złoty człowiek. Pewnie dlatego rozwiódł się z teściową... :) Trzymam za Ciebie kciuki. Oby Twoi teściowie byli mniej piekielni, niż moja teściowa.:)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
16 stycznia 2013 o 11:27

Dzięki za miłe powitanie i za plusik również. :)) Czyli co? Pierwsze koty za płoty? :)

« poprzednia 1 26 7 8 9 10 11 12 13 14 15 następna »