Profil użytkownika
lapidynka ♀
Zamieszcza historie od: | 16 stycznia 2013 - 11:13 |
Ostatnio: | 6 października 2014 - 14:04 |
- Historii na głównej: 26 z 34
- Punktów za historie: 25844
- Komentarzy: 366
- Punktów za komentarze: 3955
Zamieszcza historie od: | 16 stycznia 2013 - 11:13 |
Ostatnio: | 6 października 2014 - 14:04 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
No ej, o co te krzyki... :) Trzeba było czekać do jutra, jak pług przejedzie i odgarnie ;)))
Moment, Loras... Jakie narzekanie innym? Sama mam piekielną teściową i wiem, jak trudne jest wytrzymywanie z kimś takim. Owszem, ograniczenie kontaktów jest dobrym pomysłem, ale ZERWANIE jest niemal niemożliwe. Ot, od czasu do czasu trzeba się po prostu spotkać, a wtedy takie kwiatki wychodzą. Zakazać 'babci' kontaktu z wnukiem? Też trzeba mieć jakieś MEGA konkretne podstawy ku temu. Z resztą wyżej opisana piekielna jest matką jej męża, więc do jasnej anielki, pomyśl, że może syn chciałby utrzymywać kontakt z matką? Nie rozumiem Twojej uszczypliwości. Serio.
W większości się z Tobą zgadzam, Mijanou, natomiast kwestia chudnięcia to sprawa baaardzo indywidualna. :) Stan zdrowia, stres, jakieś problemy, brak czasu na jedzenie, lub odżywianie się 'na szybko' zrobioną kanapką. Poza tym sprawy hormonalne - i na tym głównie chcę się skupić. :) Panie, które mają np. PCO są zwykle puszyste i zwykle też mają problemy właśnie z hormonami. To powoduje zatrzymanie wody w organiźmie i pani wygląda jak napompowana dosłownie. :) Wystarczy często stabilizacja hormonów na dobrym poziomi, by zwyczajnie 'schudnąć' i wizualnie wyglądać nawet o kilka dobrych kg mniej. Jeżeli do tego dojdzie stres lub dieta, efekt -10 kg mniej murowany. Oczywiście te -10 zwykle wizualnie przez pozbycie się nadmiaru wody z organizmu. :) Także tak, max na miesiąc to zwykle 2 - 3 kg mniej, ale są przypadki, kiedy wyglądać może to na wiele więcej. Pozdrawiam!
A ja wierzę w opisaną przez Autorkę historię. Mojej mamie przydarzyła się niestety bardzo podobna sytuacja do tej opisanej. Po śmierci siostry (której nie dane mi było poznać) rodzice długo starali się o następne dziecko, czyli o mnie (prawie 7 lat). Rzecz działa się co prawda nie przy spowiedzi, ale na kolędzie, kiedy to ponoć ksiądz stwierdził z rozbawieniem: 'a trudno to się o następne dziecko postarać? praca i miła i pożyteczna'. Od tamtej pory rodzice nie przyjmowali już księdza na kolędzie.
Stwierdzenie, że załoga ambulatorium jest nietrzeźwa to dość poważny zarzut, nieuzasadnione wezwanie policji, poza tym awanturowanie się... Czy to mało, by narobić temu bucowi problemów? Swoją drogą... :) Skoro 'pacjent' z nadentym ego zna się lepiej na medycynie, to czego on właściwie u Was szukał? Pozdrawiam! :)
:) Ja byłabym za amputacją właśnie... ale głowy. ;)
Dokładnie. Nie rozumiem skąd tyle minusów dla wypowiedzi Salemone. Dziewczyna napisała faktycznie o tym, co zwykle zaślepiony, panikujący rodzic robi, a że dosadnie... no wybaczcie. @ cija, wiem, że nie każdy rodzic musi być lekarzem pediatrą, czy ogólnie lekarzem obojętnie jakiej specjalizacji. Jest tylko jedno 'ale'. Mianowicie, antybiotyki były boomem farmaceutycznym w okolicach lat 80' - 90', co skutkuje w tej chwili upośledzeniem odporności u tych 'dzieci', które były tym świństwem notorycznie i na wszystko leczone. NIE NIE JESTEM ZA HOMEOPATIĄ. Mówię jedynie o umiarze... na katarek antybiotyk. na nie sprawdzonego badaniami pochodzenia wysypki - maści sterydowe. NO LUDZIE! Rodzic jest odpowiedzialny za swoje dziecko. Powinien przynajmniej, więc... chyba sieczki zamiast mózgu mieć nie powinien... hm?
Hm.. nie mam pojęcia. W naszej sytuacji jest tak, że mój mąż dobrze dogaduje się z moją mamą. Lubią się. :)
Prawda :) Męża o takim charakterze, jaki mój ma, życzę każdej dziewczynie. To dobry facet, myślący. Ale wiesz, elda24, kiedy staram się trzymać nerwy na wodzy w obecności mojej teściowej, zawsze sobie w głowie powtarzam: 'Ty też będziesz kiedyś teściową, nie wiadomo, które klepki Ci się przestawią'. ;) Mam nadzieję, że ja, jako 'uczeń' nie przerosnę 'mistrza' jakim jest moja teściowa. ;) Buziaki dla Ciebie. Łączę się z Tobą w bólu posiadania 'Mamusi'. :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2013 o 13:25
:) Cóż... u mnie, w mojej rodzimej 'wsi' właśnie tak się mówi. Tak samo jak 'zakluczyć' drzwi, co mój mąż odebrał ze sporą konsternacją, bo u niego mówiło się zawsze 'zamknąć drzwi na klucz'. Wybacz :) Nawyki w nazewnictwie :)
Mój teść to złoty człowiek. Pewnie dlatego rozwiódł się z teściową... :) Trzymam za Ciebie kciuki. Oby Twoi teściowie byli mniej piekielni, niż moja teściowa.:)
Dzięki za miłe powitanie i za plusik również. :)) Czyli co? Pierwsze koty za płoty? :)