Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

nighty

Zamieszcza historie od: 2 lipca 2012 - 12:55
Ostatnio: 6 lutego 2020 - 10:50
  • Historii na głównej: 36 z 39
  • Punktów za historie: 26106
  • Komentarzy: 663
  • Punktów za komentarze: 2885
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
25 sierpnia 2012 o 17:04

A ja bym tak wypuściła stado byków na tych "byczków", ciekawe jaką minę miałaby nasza dzielna młodzież...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
24 sierpnia 2012 o 19:12

Przypomina mi się komentarz mojej siostry po śmierci mojego owczarka Timka "Przecież on z nami i tak już nie mieszkał, to po co ryczysz?" (po skończeniu 5 lat Timek został "oddelegowany" do pilnowania firmy samochodowej taty, z powodu rozmiarów stanowczo nieodpowiednich do mieszkania w bloku. Chociaż przeżyłam to niesamowicie, to jednak muszę przyznać że to była dobra decyzja : Timek miał solidną budę, mnóstwo miejsca do swobodnego biegania, 4 razy dziennie spacery i sporo smakołyków od nas, pracowników firmy i stałych klientów taty.W bloku z malutkim balkonem pewnie by się tylko męczył. Skończył 17 lat, kilka miesięcy temu miał niestety zawał). Za taki tekst kuzyneczka dostałaby natychmiastowego kopa z mieszkania.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2012 o 19:13

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
24 sierpnia 2012 o 19:01

Mnie niesamowicie dziwią ludzie którzy np. otwierają i mierzą piętnaście koszulek po czym jak trafią na "odpowiednią" to szukają identycznej ale zapakowanej...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
24 sierpnia 2012 o 18:51

A ja z kolei byłabym przeszczęśliwa :) Jeszcze jakby były placki ziemniaczane lub ciemny makaron/ryż na obiad, to bym jadła aż by mi się uszy trzęsły :) Ale pewnie byłabym wyjątkiem ; W szkole podstawowej gdzie pracuje moja mama dają dzieciom codziennie mleko i owoce (lub sok). Mają stołówkę gdzie dostają jedzenie robione na miejscu i świeżutkie drożdżówki, ciasta albo gofry na deser. I oficjalnie dzieci to jedzą. Nieoficjalnie mleko i sok nauczyciele zabierają do domu bo dzieci w większości pić nie chcą ( bo mamusia dała im colę albo inny super słodzony napój), przy obiedzie marudzą że tego nie lubią, tego nie zjedzą, to im nie smakuje (zresztą idą z tatą do McDonalda dzisiaj) a drożdżówki w większości lądują w koszu. Zamiast tego są słodkie rogaliki, chipsy, batoniki, i napoje energetyczne...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
24 sierpnia 2012 o 18:33

Normalnie moja babcia, w 500%. Ilekroć do nas przyjeżdża albo my do niej to załamuje ręce nad moim, siostry i mamy wyglądem. Przecież to nie możliwe żebyśmy coś jadły i dalej wyglądały jak wieszaki (mam 155 cm i 42kg). Zrobi mi schabowego, mama robi stanowczo za cienkie. A co bym powiedziała na pierożki ze skwarkami? A może boczku bym zjadła? Na pewno zupy z solidną zasmażką nie odmówię! No i jeszcze upiekła szarlotkę, muszę spróbować! Czemu my nic nie jemy?! Jeszcze "trafimy do szpitala z niedożywieniem i zemrzemy!" Musli? Ciemne pieczywo? Jogurt? To nie jest jedzenie! Musi być białe pieczywo (węglowodany są człowiekowi niezbędne), herbata z kilkoma łyżkami cukru (biały cukier jest niezbędny do pracy mózgu!), ziemniaczki obowiązkowo ze skwarkami a zupa musi mieć zasmażkę! Dobrze że chociaż zięć je jak prawdziwy mężczyzna! ("Prawdziwy mężczyzna" ma od kilku miesięcy zdiagnozowaną cukrzycę, poważne nadciśnienie i cholesterol grubo powyżej normy.)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
22 sierpnia 2012 o 20:24

Bez przesady , przy 155 cm ważę 42-43 kg : wcinam placki ziemniaczane z gulaszem, babeczki z kremem i dużego schaboszczaka (pomijając fastfoody, colę i chipsy). Zdaniem babci jestem na tym samym poziomie co dziewczyny co jedzą watę kosmetyczną i jedno jabłko na cały dzień. Ostatnio kazała mi przytyć "co najmniej" 5 kilo w 2 tygodnie bym "wyglądała silniej" na obronie pracy licencjackiej...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
22 sierpnia 2012 o 18:05

Pewnie jakiś fetyszysta. Chętny na używane kapcie to jeszcze nic, niektóre kobiety robią ponoć niezły biznes na używanej (!) bieliźnie....

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
22 sierpnia 2012 o 17:55

Aneczka, chcesz może poznać moją babcię? Ona by się rozpływała z zachwytu nad twoim wyglądem - ja jestem stanowczo za chuda, "jeszcze trafisz do szpitala z niedożywieniem i zemrzesz!" (babcia sądzi że właśnie grubsze osoby są oznaką wyjątkowego zdrowia a szczupłe są biedne, niedożywione i pewnie ciężko chore. Dziwne jest to że u babci w domu nigdy jedzenia nie brakowało a jedyna otyła osoba w naszej rodzinie to ciocia która od ponad 15 lat ma cukrzycę)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2012 o 18:02

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
22 sierpnia 2012 o 17:37

dzięki, już poprawione :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
20 sierpnia 2012 o 14:34

Gdyby to był Kraków, to mogłaby być moja matula. Nie pamięta ani pinu do karty, ani do telefonu, nie mówiąc już o kodach typu "Puk". Więc nosi w portfelu kartkę ze wszystkimi kodami jakie mogą być potrzebne. W razie jak jej też zapomni, to...ja mam obowiązek pamiętać jej wszelkie kody.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
20 sierpnia 2012 o 14:27

To chyba chłopak z gatunku tych co dzwoni do Telegier i ściemnia że ma 18 lat. Jednemu dziecku wyszło że ma 118 lat zamiast 18 :P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
19 sierpnia 2012 o 10:54

Jak tylko dostaniesz dowód osobisty, uciekaj od tej chorej rodzinki! I pod żadnym pozorem nie daj się namówić na powrót błaganiem, płakaniem, groźbami, obietnicami poprawy, wysłaniem siostry na terapię itp. Chociaż obawiam się że tak łatwo to ci kochana rodzinka odejść nie da...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2012 o 10:55

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
19 sierpnia 2012 o 10:49

Ba, tam już kilkumiesięczne niemowlaki pozują! Cieszę się że do Polski jeszcze ta chora moda na 3 latki z ostrym makijażem, sztuczną opalenizną i nakładkami na zęby jeszcze nie dotarła...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
17 sierpnia 2012 o 18:36

Wiem że to pewnie niehumanitarne, niepoprawne politycznie i w ogóle ale takie osoby jak powyżej wysłałabym do jakiegoś obozu pracy o zaostrzonym rygorze... Chociaż znając hierarchię więzienną, za wiele czasu (żywi) tam nie spędzą.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
16 sierpnia 2012 o 22:27

Świrów poznałam dopiero na studiach, wcześniej byli w miarę normalni nauczyciele. "Pani profesor doktor habilitowany" (tak kazała się do siebie zwracać) która spędzała godzinę zajęć wrzeszcząc na nas za cokolwiek (np. jeśli na jej pytanie "podaj przykład" nie podasz żadnego, wrzeszczy. Jeśli podasz dwa, to wrzeszczy bo wyraźnie zaznaczyła że chce "przykład" a nie "przykłady". Raz stwierdziła że "jesteśmy głupsi od dziecka z porażeniem mózgowym"). Wykładowcę którego dość często można było spotkać wieczorami w barach, zwykle pijanego jak messerschmitt i następnego dnia nie pamiętał o naszych zajęciach. I pana "doktora", który był doktorem z tych "dobrych czasów kiedy na studia przyjmowano intelektualną elitę a nie hołotę z ulicy". Aha, i pana doktora pt. "Znalazłem błąd w podręczniku i już do nich napisałem by poprawili zagadnienie. Na razie musicie się uczyć tego co ci idioci napisali ale pamiętajcie że to jest źle!"

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2012 o 22:29

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
15 sierpnia 2012 o 21:57

Kupiłam pół roku temu laptop Dell core 2 duo (jak tu pisać pracę licencjacką przy 5 osobach do jednego komputera?) i jest świetny. No ale jak chłopak liczył na superhipermegaekstra kompa na którym najnowsze gry będą śmigać w HD, to zapewne poczuł się rozczarowany.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
11 sierpnia 2012 o 18:12

Jakbym widziała moją babcię : Radio na M od 5 rano do mniej więcej północy, jak babcia spać nie może to całą noc. Ale ponieważ 3/4 osiedla babci to są takie same fanki RM jak ona, to nikt się nawet nie skarży.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 19:16

Ja i tak jestem zdumiona że on przeszedł 3 lata nauki angielskiego skoro chłopak ma problemy z podstawowymi rzeczami takimi jak liczenie (nie potrafi podać wieku swojego, swojego psa albo kogokolwiek/czegokolwiek) , przedstawianie się albo opowiadanie o hobby...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 17:48

No przecież muszą wrzucić fotki na Fejsbuka! Ale bez makijażu i w szpitalnym szlafroku byłyby nieefektowne, więc są pończoszki, fikuśna bielizna i szpileczki...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 17:45

Fotograf był niezbędny, jak inaczej kobieta miała wrzucać zdjęcia na Fejsa? Takie zwykłe, bez makijażu, bez sexi bielizny i na szarym tle szpitala? No wiecie co?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 17:08

Witajcie w klubie :) Pojechałam do sanatorium (alergia skórna, dość solidna) z 6 książkami : wróciłam z 10 bo "przecież była promocja na książki Terrego Pratchetta!".

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 17:03

A czemu nikt tu nie wymienia ekranizacji "Imienia róży", mojej ukochanej książki i ukochanego filmu wszech czasów? Lepszej ekranizacji książki do tej pory nikt nie nakręcił! A co do ekranizacji książek ambitnych i mniej ambitnych : film robi się z takiej książki która okazała się hitem i która przyniesie odpowiednią kasę producentowi. Dlatego producenci ponoć zabijali się o prawa ekranizacji do książki "50 odcieni szarości" (która moim zdaniem jest szmirą najgorszego gatunku, a po informacji że autorka inspirowała się Zmierzchem, moja ocena jest jeszcze niższa) ale z "Nigdziebądź" Gaimana nikt zapewne nigdy filmu nie zrobi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2012 o 17:04

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 16:51

Ja zwykle na komputerze czytam kilka rozdziałów a potem kupuję normalną książkę. Raz że czytanie na komputerze jest meczące i niewygodne a dwa, PDFa nie da się postawić na półce, ani powąchać...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
6 sierpnia 2012 o 16:49

Zakaz czytania książek?! No kurcze, zamiast wspierać ginący gatunek jakim jest ludź czytający (blisko połowa Polaków nie przeczytała ANI JEDNEJ książki w przeciągu roku!) to ci ją jeszcze zniechęcają? Dziecko powinno być chwalone za to że lubi czytać i zachęcane do czytania, chociaż w szkole to może być różnie widziane. Niby tak nauczyciele narzekają że młodzież tylko streszczenia czyta ale znam nauczycieli którzy do osób czytających pałają nienawiścią, ponieważ osoby które książki nie znają zgodzą się z każdą opinią nauczyciela na temat lektury. Natomiast osoby który lekturę przeczytają, ba, znają inne dzieła omawianego autora nie dość że mogą nie zgadzać się z nauczycielem na temat bohaterów lektury, to jeszcze mogą spróbować DYSKUTOWAĆ! Co może się skończyć tekstami "Ja jestem po 5 latach polonistyki i to ja wiem lepiej jak powinno się rozumieć lekturę!". Albo "Jak będziesz tak dyskutować, to nie zaliczysz matury bo twoja wypowiedź nie będzie pasować do klucza odpowiedzi!" (Kolega usiłował dyskutować z nauczycielką na temat postawy Kordiana. Dostał pałę. )

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2012 o 16:49

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
5 sierpnia 2012 o 18:06

U Amerykanów takie zachowanie to norma : firma woli stracić kilka dolców na "zepsutej sałatce" niż zdenerwować klienta który może opowiedzieć o tym kilku swoim znajomym a ci opowiedzą jeszcze innym znajomym i wtedy firma straci o wiele więcej.

« poprzednia 1 218 19 20 21 22 23 24 25 26 27 następna »