Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

nighty

Zamieszcza historie od: 2 lipca 2012 - 12:55
Ostatnio: 6 lutego 2020 - 10:50
  • Historii na głównej: 36 z 39
  • Punktów za historie: 26106
  • Komentarzy: 663
  • Punktów za komentarze: 2885
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 września 2012 o 15:22

Filologia obca tak, ale nie ten Uniwersytet :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
11 września 2012 o 18:45

Niestety, tacy panowie są chyba w każdym większym mieście i stosują taryfę "1,30 za przejazd" - znaczy jeden kilometr równa się trzydzieści złotych...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
11 września 2012 o 18:39

I tak dobrze że przeczytała, większość ludzi nawet ulotki nie przeczyta a potem mają pretensje do lekarza/aptekarza że działa nie tak jak trzeba. Bo jeśli na opakowaniu kremu pisze żeby nie wystawiać posmarowanej skóry na słońce a ktoś pójdzie się nad rzeczkę opalać, to za wszelkie nieprzyjemne efekty uboczne kremu odpowiada aptekarz prawda?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 września 2012 o 22:20

Znam to : na II roku studiów udało mi się kupić za 30zł używaną książkę do gramatyki języka angielskiego (oryginalna kosztuje ponad 100 a książka była wymagana na zajęciach). Niestety, okazało się że książka ma napis "Wydanie 3" a pani na zajęciach MUSIAŁA mieć "Wydanie czwarte" (różnica dwóch lat). Różnice? Różna numeracja zadań, w niektórych miejscach zmienione przykłady. Ale pani na zajęciach "nie będzie tracić czasu by sprawdzić jaki numer ma zadanie w mojej książce"...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 września 2012 o 22:11

Nie mam zaufania do zakupów kuponowych : jeśli jakiś zabieg kosztuje (powiedzmy) 500 zł a z kuponem jest 80, to coś jest mocno nie w porządku. Zresztą, naczytałam się za dużo historii o ludziach co się nacięli na kupony by skorzystać z takiej oferty.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 września 2012 o 22:04

Chłopak pewnie liczył że jak rzuci nazwą najnowszego/najpopularniejszego/najmodniejszego etc. telefonu "w ofercie specjalnie dla pani!", to się rzucisz na umowę byle tylko mieć czaderski telefon. I pominiesz taki delikatny fakt że nie ma absolutnie mowy by sieci to się w jakikolwiek sposób opłacało, chyba że umowa byłaby na kilka lat...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 września 2012 o 22:29

No tu już mamusia mocno przesadziła - nawet w "Małej miss" mamusie zazwyczaj zamawiają porcelanowe nakładki na ząbki (nawet dla 3 latek) a nie każą wyrywać wszystkie zęby... Ale fakt, świat coś idzie w złym kierunku. W Polsce wielką popularnością cieszą się obozy "dla małych miss" gdzie 6 latka uczy się jak prawidłowo chodzić na obcasach i jak robić makijaż plus porady stylisty, a na koniec prywatna sesja zdjęciowa i pokaz mody. Jeszcze trochę i skończymy jak te szalone mamuśki z TLC które wydają 10 tysięcy dolarów na JEDNĄ sukienkę, fundują regulację brwi, manicure i pedicure 2 latce a 4 latce dają sukienkę z odpowiednio "zaznaczonymi" krągłościami. A potem dostają absolutnej furii gdy ich dziecko zostanie tylko "królową" albo co gorsza, "księżniczką".

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
7 września 2012 o 15:14

Kraków może?

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 15) | raportuj
7 września 2012 o 15:10

"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej" - Albert Einstein.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
5 września 2012 o 15:33

Jakbym słyszała moją siostrę - też psycholog, z tym że "ona jest psychologiem tylko w pracy". Poza pracą, może spokojnie twierdzić że nerwice, depresje, schizofrenie i załamania nerwowe trafiają się wyłącznie "rozpuszczonym gówniarzom którym się nudzi i zamiast iść do pracy na 8 godzin jak każdy normalny człowiek to im głupoty przychodzą do głowy" Moją depresję (wynikającą z tego że rodzice uznali że 13 latka jest w stanie zająć się pogrążoną w ciężkiej depresji po śmierci męża babcią, która gdy coś nie było tak jak chciała udawała że truje się lekami antydepresyjnymi) tłumaczyła tak samo - "Weź się do roboty to ci przejdzie!". Oprócz tego, ma bardzo "optymistyczne" podejście do mojego życia : teraz jest "na topie" temat jaką katastrofą będzie moja obrona pracy, dalsza edukacja a i tak pracy nie znajdę bo do pracy przyjmują tylko inteligentnych albo ładnych.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
2 września 2012 o 16:17

Paweł wygląda mi na chorego psychicznie...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 września 2012 o 21:49

Jesteś pewien że pająki nie są groźne? Ostatnio dość często się zdarza że jadowite pajączki przejeżdżają do nas "na gapę", razem z dostawą bananów...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 września 2012 o 13:08

Kotek powinien dostać smakołyk w nagrodę :) Niesamowicie chciałabym mieć własnego sierściucha, niestety los obdarzył mnie alergią na kocie futro :/ Wystarczyło mi ostatnio 15 minut w domu sąsiadki która ma niezwykłej urody persa, i musiałam wracać do domu z katarem, łzawieniem oczu i plamkami na skórze :/

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 września 2012 o 13:02

Mam nadzieję że dziecko z tego wyrośnie : jak miałam 3 latka to miałam bardzo silną alergię na owoce leśne, w każdej postaci i w nawet śladowej ilości. W gimnazjum już z alergii wyrosłam, to samo z alergią na orzeszki ziemne. W niektórych marketach jest mleko ze znacznie obniżoną zawartością laktozy, może to by chłopcu nie szkodziło? Albo sugerowane powyżej mleko kozie?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 września 2012 o 12:53

U mojej babci jest piekarnia "naturalna", w której wszelkie zatłuszczone opakowania, papiery, pojemniki na drożdżówki/pączki/ciastka składa się w jednym miejscu, przy drzwiach wejściowych. Wyobraźcie sobie teraz ile w tym sklepie jest os! Nie mam na szczęście alergii na te owady, ale wystarczy że zobaczę jedną pszczołę/osę/szerszenia/trzmiela/innego przedstawiciela gatunku/ i uciekam jak oparzona.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
31 sierpnia 2012 o 14:23

Jak przeczytałam opis nr 3 to tak się właśnie zastanawiałam czy to przypadkiem nie był znany pan juror ze znanego talent show w TVN który przy okazji ma własny program radiowy...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
31 sierpnia 2012 o 14:19

Miałam zajęcia z panią "profesor doktor habilitowany" - w indeksie i na karcie ocen wymagała pełnego tytułu, bez skrótów. A ja ktoś zapomniał jej dopisać "habilitowany" to sama dopisywała w indeksie i na karcie, tuż po zrobieniu delikwentowi stosownej awantury...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2012 o 14:19

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
30 sierpnia 2012 o 14:53

Myślę że miauczący kot przeszkadzałby mi o wiele mniej niż przeszkadzają mi małe dzieci : ostatnio przez 2 godziny słuchałam dyskusji dwójki dzieci pt. "Pociąg jest jak trumna", w przerwach dzieci biły się po głowach świeżo zakupionymi ciupagami...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 sierpnia 2012 o 15:54

Z jedzeniem jest tak samo : dać biednym, rozdać pracownikom czy wysłać do biedniejszego kraju nie można, bo przepisy, podatki i inne przeszkody prawne. Można za to je wyrzucić na śmietnik albo wyrzucić do morza...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 sierpnia 2012 o 21:58

Hemera, a nie wolałabyś koturnów? Udało mi się niedawno w jakimś mniejszym sklepie z butami kupić niezłe buty na 6 centymetrowym koturnie (pomijając fakt że zdaniem ekspedientki to były buty na 12 a nie 22 latkę...) :) Chociaż na szpilki też powinnaś trafić, widziałam 8 latkę w 10 centymetrowych szpilkach (jedno z dzieci w klasie mojej mamy przyszło w takich na zakończenie roku szkolnego), rozmiar gdzieś 33 albo 34.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 sierpnia 2012 o 22:08

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 sierpnia 2012 o 18:59

Łączę się z tobą w bólu. Noszę buty tak długo aż mi się kompletnie nie zedrą bo kupowanie butów to dla mnie koszmar ; zwykle jak trafią mi się jedne które są na mój rozmiar (ewentualnie na 36 + gruba skarpetka) i są w miarę ładne to biorę żeby potem nie szukać.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 sierpnia 2012 o 18:52

Coś o tym wiem, gdy poprosiłam panią o znalezienie adidasów rozmiar 35, zostałam skierowana do półki "Hanka montanka"...aha, i jakieś różowe czaszki też były.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
28 sierpnia 2012 o 18:45

Też mam rozmiar 35 - zwykle mnie sprzedawczynie kierują do działu dziecięcego bo "na pani rozmiar takich butów nie produkują" (śpiewka praktycznie za każdym razem jak znajduję jakieś fajne buty który oczywiście są dopiero od rozmiaru 37). Ostatnio przy szukaniu adidasów zaproponowano mi buty z rysunkiem Hanki Montanki, rozmiar 35. Szkoda że nie mieszkamy w Japonii, tam małe stopy u kobiet są uważane za niezwykle piękne i nie ma najmniejszego problemu z kupieniem eleganckich butów rozmiar 35. U nas kupno eleganckich butów nr 35 jest możliwe chyba tylko na Allegro...

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 sierpnia 2012 o 18:50

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
27 sierpnia 2012 o 19:29

Pozdrów brata i pogratuluj mu skutecznych metod wychowawczych :)) A tak z czystej ciekawości : jakiej wielkości kosmetyczkę ma chłoptaś? Zgaduję po opisie że młody bardzo dba o swój nienaganny wygląd :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
25 sierpnia 2012 o 17:07

Babcia chyba przedawkowała pewne radyjko...

« poprzednia 1 218 19 20 21 22 23 24 25 26 27 następna »