Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

nighty

Zamieszcza historie od: 2 lipca 2012 - 12:55
Ostatnio: 6 lutego 2020 - 10:50
  • Historii na głównej: 36 z 39
  • Punktów za historie: 26106
  • Komentarzy: 663
  • Punktów za komentarze: 2885
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
5 sierpnia 2012 o 17:54

Pamiętam zbieranie karteczek :D Mieliśmy zarówno za msze jak i za chodzenie do spowiedzi : za zebranie jakiejś konkretnej ilości karteczek, dostawało się szóstkę. I chyba podczas nabożeństw majowych też były karteczki. A co do siostry : mnie cudowna siostra katechetka w liceum tak zniechęciła do zajęć religii że w połowie I semestru odmówiłam chodzenia na religię (na każdych zajęciach ponoć kobieta się modliła za "zagubione owce", na religię chodziło tylko 4-5 osób na 29 osobową klasę...). Już nieważne że kobieta miała mocno skraje poglądy (zwierzęta nie mają rozumu ani uczuć, nie czują bólu, służą wyłącznie jako źródło pożywienia, odzieży lub jako siła robocza, jeśli nie może spełniać żadnej z tych funkcji można je zabić) ale że robiła nam kartkówki z tego co mówiła - wszelkie odpowiedzi poza tą "właściwą" to była ocena ndst. Natomiast w klasie III dostaliśmy księdza przestraszonego, który wybierał wyłącznie bardzo nudne tematy na zajęcia by tylko nie musiał z nami dyskutować. Już i tak biedak o mało nie zemdlał jak na pytanie o ostatnio przeczytaną książke religijną 3/4 klasy powiedziało "Kod Leonarda da Vinci".

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2012 o 17:55

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
4 sierpnia 2012 o 17:50

Skąd ja to znam : to samo magiczne zdanie ("Zastanawiam się na zerwaniem umowy z siecią X") natychmiast załatwiło problem z nawigacją w telefonie mojej mamy! Mama podczas zmiany telefonu, dostała "w promocji" nawigację (25zł miesięcznie) o czym jakoś konsultantka zapomniała wspomnieć. Dopiero po uważnym przejrzeniu umowy okazało się że mimo że ANI RAZU mama nie użyła nawigacji (nawet jej nie włączyła) sieć dopisywała 25zł do rachunku. Konsultant telefoniczny radzi wyłączyć nawigację na koncie sieci X (gdzie nie było takiej opcji. Skoro nie ma, znaczy nawigacja jest nieaktywna. Ale skoro nawigacja jest nieaktywna, to za co brali 25zł miesięcznie??), konsultant w salonie robi nam wykład pt...Korzyści z używania nawigacji X I dopiero po usłyszeniu zdania "Zastanawiam się nad przeniesieniem firmy do sieci Y" nagle się okazało że wystarczy napisać podanie o rezygnacji z "promocji" i natychmiast nawigację wyłączą...

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 4 sierpnia 2012 o 17:57

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 sierpnia 2012 o 17:36

zdaje się że 6 czy 8 letnia dziewczynka też tam się znalazła...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 sierpnia 2012 o 17:32

Przypomina mi to moją współlokatorkę z sanatorium : dziewczyna z ciężką astmą, nie będzie chodzić na basen ani na gimnastykę bo ma astmę. Szła na inhalacje a zaraz po inhalacjach szła na papierosa...

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2012 o 17:33

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
2 sierpnia 2012 o 16:31

Skręcanie długopisów?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
1 sierpnia 2012 o 17:26

A może to była kobieta z typu "To ty nie wiesz że tampony są jedną z przyczyn niepłodności? Słyszałam o historiach jak kobiety lądowały w szpitalu po użyciu tamponów". Usłyszałam to kilka dni temu od pani ginekolog, o której zaraz wrzucę pełną historię, kobieta na to "w pełni zasługuje"...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
1 sierpnia 2012 o 17:12

I ciągle gada "Może bym ci kupiła taką spódniczkę, a zobacz jakby ci było ładnie w tej bluzce, ale na pewno nie chcesz tych trampków"?. Witaj w klubie ;)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
1 sierpnia 2012 o 17:10

Uff, czyli nie jestem jakimś zmutowanym stworzeniem? :) Ja mogę iść na zakupy książkowe, ale denerwuję się na samą myśl o konieczności kupienia nowych butów (zwykle dopiero wtedy gdy obecne NAPRAWDĘ już się nie nadają do chodzenia) czy nowych dżinsów (które ZAWSZE są albo za długie albo odstają z tyłu). Jeśli już muszę, to biorę pierwszą rzecz która pasuje i w miarę jakoś wygląda i uciekam...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
1 sierpnia 2012 o 17:06

Kurczę, naprawdę jestem dziwna. Ja od wyprzedaży uciekam, chyba że naprawdę, naprawdę, naprawdę mi się coś spodoba i to akurat muszę mieć. Ale zdarza się to wybitnie rzadko (ostatni raz to było pół roku temu jak koniecznie musiałam kupić sobie bluzkę z Chojrakiem :D)

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
1 sierpnia 2012 o 17:02

Ja jestem jakaś dziwna, perspektywa obniżek i promocji nie tylko nie wywołuje u mnie euforii, raczej wręcz przeciwnie. Nienawidzę kupowania ciuchów (głównie dlatego że ciężko cokolwiek fajnego kupić na rozmiar XS, S już lepiej ale bywają za duże :/) a butów (rozmiar 35-36) to już w ogóle (niektóre sprzedawczynie odsyłają mnie do działu dziecięcego ><). Na zakupy to mogę iść po książki :D Za to moja mama ubrania kupować uwielbia. Co chwilami doprowadza do sytuacji że moja mamuśka chodzi i co chwilę chce mi coś kupić (śliczna pastelowa koszulka, trampki w kwiatuszki, bluzka ze stanowczo za dużym dekoltem, szorty) a ja "Ale już mam takie/Mam zapchaną szafę/A gdzie to niby włożę? etc. Raz się nawet odwróciła jakaś kobieta i pyta się jak mama mnie wychowała że nie chodzę i nie domagam się nowych modnych ciuchów...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 lipca 2012 o 19:43

W internecie jest regulamin tego "ubezpieczenia". Haków jest tam tyle że nawet nie dziwię się że nie pozwalają tego przeczytać przed podpisaniem!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 lipca 2012 o 18:50

Pudło :) Raczej fioletowy :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
31 lipca 2012 o 16:49

Telemarketing, akwizycja, skręcanie długopisów, praca przy pokazach z garnkami za 8 tysi - ewentualnie praca gdzie najpierw musisz zapłacić (materiały, szkolenia, etc. etc.) a potem możesz spodziewać się "kolosalnych zysków"... Już kilka razy miałam taki telefon : jeśli nie potrafią mi powiedzieć kto dzwoni, skąd dzwoni, po co dzwoni, skąd ma mój numer bądź dlaczego dzwonią akurat do mnie, rozłączam się.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
30 lipca 2012 o 14:49

Tak apropo obecnych bajek : siedzę z ciocią w pokoju, obok 4 letni kuzynek ogląda bajki na TVP (!). Po chwili wybiega z płaczem z pokoju : okazało się że bajka była o psie który gryzie dzieci i wszystkie dzieci przed nim uciekały... Ja nie wiem, kiedyś były bardziej i mniej rozsądne bajki (pytanie miesiąca : Czy pozwoliłabym swojemu dziecku oglądać Chojraka tchórzliwego psa, mimo że to była moja ulubiona bajka jak miałam 8 lat?) ale teraz wszystko chyba idzie w kierunku tych mniej rozsądnych : Bakugany, Ben Teny, Pokemony dla chłopców a dla dziewczynek Hana Montana (najdebilniejsza bajka jaką kiedykolwiek oglądałam), Witch lub inne czarodziejki a seriale Disneya to już poziomem idiotyzmu biją na głowę. A gdzie stary dobry Kubuś Puchatek, Smerfy, Gumisie albo nawet Czarodziejka z Księżyca?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2012 o 14:50

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 lipca 2012 o 14:29

To myśmy tak Bułgarów języka uczyli : część z nas ich uczyła "Dzień dobry" "Do widzenia" "Cześć" etc, za to dowcipny kolega im powiedział że jako dzień dobry mogą powiedzieć "Ch*j ci w d*pę" a jako do widzenia "Spi**alaj" . Gorzej, Bułgarczycy nauczyli tego ich opiekuna... Całe szczęście że ani nasza wychowawczyni ani nasza historyczka (obie organizowały przyjazd Bułgarów do naszej szkoły) się o tym nie dowiedziały.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 lipca 2012 o 15:43

Boże, przypomina mi się historia sprzed kilku lat : najpierw była tragedia że młodego faceta szerszenie zakłuły na śmierć. A potem się okazało że w ramach pozbycia się gniazda, facet podpalił gazetę i za pomocą gazety usiłował spalić gniazdo...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 lipca 2012 o 19:46

A czy jest jakaś kara za (nieumyślne ale jednak) zerwanie umowy z TP?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 lipca 2012 o 15:47

Słuchajcie, a tak przy okazji TP. : mieliście może styczność z firmą Telestrada? Moja babcia dzisiaj podpisała z nimi umowę (konsultant, ponoć z legitymacją Telekomunikacji, powiedział jej że z powodu sprzedania TP francuzom, wszystkie obecne umowy są nieważne i żeby "starsi ludzie nie mieli problemów" oni chodzą po domach i informują a w ramach przeproszenia za kłopoty oferują telefon "specjalnie dla seniora" za 1 grosz...), mimo że poprzednia umowa z TP jest do września. Kopii umowy nie dostała (ponoć ma przyjść pocztą) a regulamin jest moim zdaniem mocno podejrzany, zaczynając od zgody na zerwanie umowy z poprzednią siecią...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
28 lipca 2012 o 15:42

Miałam całkiem podobną historię z MPK : mam bilet elektroniczny, głównie z powodu tendencji do gubienia biletów papierowych. Ostatnio mi kontrolerzy chcieli wypisać mandat bo ich czytnik nie odczytywał mojego biletu. Oczywiście, wina musiała być z mojej strony, niemożliwe by mieli czytnik zepsuty. Już mam mandat wypisany (bo zapewne bilet nieważny skoro nie czyta) ale podchodzi trzecia kontrolerka, by tak dla pewności sprawdzić. Bilet wczytuje się bez problemu, jest ważny, natomiast pozostali panowie z kilka minut trzymali mi bilet by sprawdzić czemu u niej działa a u nich nie...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
28 lipca 2012 o 15:31

U mojej mamuśki w szkole (podstawowa, zwyczajna) jest dentystka : tak miła dla dzieci (i osób z dentofobią) kobieta że sama tam chodzę jak mam jakieś mniejsze problemy z zębami...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
28 lipca 2012 o 15:26

Przypomina mi to naszego szkolnego dentystę, któremu nawet ktoś sprayem napisał na drzwiach "Sadysta". I było to całkiem blisko prawdy : facet NIENAWIDZIŁ dzieci. Wizyta u niego prędzej czy później kończyła się jego wrzaskami na durnotę dzieci które piszczą, krzyczą, marudzą, wiercą się, zamykają buźki a niektóre wymiotują (jak ja po spędzeniu godziny w gabinecie słuchając jak facet wrzeszczy na inne dziecko. Pomyliły mu się osoby i wezwał mnie zamiast innego dziecka. Za co na mnie oczywiście nawrzeszczał). Co ciekawe, jak dzieci przychodziły z rodzicami, to był człowiek normalnie do rany przyłóż : a to dowcipem rzucił, a to obiecuje naklejki dla grzecznego pacjenta, a to po głowie pogłaszcze... Najpierw próbowali mu dać asystentkę, żeby trochę go hamowała, dzieci uspokajała, etc. W końcu ona została, jego wyrzucili. A potem gabinet stomatologiczny w szkole zamknęli. Natomiast w mojej mamy szkole dentystka jest tak przyjaźnie nastawiona do dzieci ( i osób z dentofobią), że sama tam chodzę jak mam jakiś mniejszy problem z zębami...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
27 lipca 2012 o 18:11

Nigdy nie pożyczam książek - raz koleżanka z klasy ode mnie pożyczyła, potem przez pół roku twierdziła że nigdy jej nie miała a potem nagle jej się przypomniała że jednak ją ma, gdy pilnie potrzebowała mojej "pomocy" przy pisaniu pracy semestralnej (czyt. ty będziesz pisać bo ja nie mam ostatnio weny twórczej). Książkę (po ilości kurzu widać że była "intensywnie" używana) oddała, pracy nie dostała, obraziła się i nie odzywała się do mnie do końca liceum...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
25 lipca 2012 o 18:38

U mnie na odwrót, za szczupła jestem (158 cm i 41 kg) :/ "Mężczyzna to szuka kobiety a nie kościotrupa!"...

« poprzednia 1 218 19 20 21 22 23 24 25 26 27 następna »