Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Arry

Zamieszcza historie od: 27 lipca 2011 - 18:56
Ostatnio: 22 kwietnia 2024 - 13:03
  • Historii na głównej: 11 z 17
  • Punktów za historie: 2469
  • Komentarzy: 123
  • Punktów za komentarze: 171
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 czerwca 2023 o 9:15

U nas w firmie dostajemy paczki "prezentowe" do biura w okolicach Bożego Narodzenia od kilku kontrahentów. W tamtym roku dostaliśmy naprawdę sporo rzeczy. Kawy, herbaty, koszulki, bluzy polarowe, kalendarze, kubki, latarki, śrubokręty, powerbanki, ładowarki samochodowe do telefonów (te dzyndzle, co się w miejsce zapalniczki wsadza) - podsumowując sporo bardziej lub mniej potrzebnego szmelcu. Fajnie, pięknie, tylko od nikogo, nie dostaliśmy ani jednego długopisu. Nawet szef stwierdził, że w sumie mogli sobie odpuścić ten prezent, który mu dali, a dać trochę pisadeł :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2023 o 9:16

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 czerwca 2023 o 11:14

@Xynthia: Oj, wiem o czym mówisz. Najbardziej mnie irytuje jak ludzie, którzy nie mają pojęcia o sytuacji widzą kaganiec i zaczynając sapać, że jak tak można? Że to męczenie pieska, że jak już musi być kaganiec to fizjologiczny. Problem w tym, że większość "kagańców fizjologicznych" o których myślą sapacze wcale nie przeszkadza psu wcinać różnych śmieciorów.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
12 czerwca 2023 o 13:30

@Hideki: Co do "se wygooglaj" to mi się przypomniało że dawno temu, przed erą FB, kiedy królowały fora internetowe - teraz z perspektywy czasu jest to dość komiczne, ale wtedy było piekielne - że gdy rzeczywiście "wygooglało se" to sporo wyników odsyłało do tych właśnie forów i wątków, które polecały, żeby "se wygooglać" :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 czerwca 2023 o 13:14

@Lessa: Kosztowała to niemało, a mój psiak w ciągu pół godziny zrobił z tego zaostrzony kołek jak do polowania na wampiry XD U mnie sprawdzają się wysuszone skóry wołowe. Ale oczywiście to co jest dobre dla jednego psa wcale nie musi być ok dla innego.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
6 czerwca 2023 o 12:38

@z_lasu: Zapomniałeś jeszcze dodać, że po tym clickbaitowym tytule, 4 powtórzeniach tego samego akapit po akapicie, wrzuceniu wstawki z Wikipedii o historii danego tematu, cudownych walorach smakowych/zdrowotnych, a a mających się do meritum nijak, żeby tylko tekst nabrał objętości, dostajesz po oczach wielkim bannerem "wykup subskrybcję". A ja tylko chcę sprawdzić, czy naleśniki się smaży na maśle 2 minuty 30 czy 2 minuty 40 sekund!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 maja 2023 o 10:17

@gstronaostro: To mi przypomniało, że kiedyś słyszałem o pewnym "profesorze" u którego egzamin i przedmiot rok rocznie zdawało 51% studentów. Przez to nie miał problemów że za mała zdawalność (jakby było mniej to ponoć miał by problemy) a kasa z warunków płynęła...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
15 maja 2023 o 10:07

@joannastrzelec: Co jest złego w byciu po terapii? Czy chęć zadbania o swoje zdrowie psychiczne jest czymś aż tak nienormalnym? Jak ktoś ma złamaną nogę to normalnie idzie się do lekarza i zakłada się takiemu gips albo ortezę i nikt nie twierdzi, że to jest nienormalne, a w przypadku problemów psychicznych jest, nie wiedzieć czemu, wręcz odwrotnie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 maja 2023 o 14:02

Niefajno, bardzo niefajno. Jak zależy ci na dziewczynie, to powinieneś spróbować chociaż z nią porozmawiać - często jednak tacy ludzie nie widzą problemów. Tak swoją drogą, to mi przypomniało, jak dawno temu, gdy jeszcze uczęszczałem do przymusowego zakładu karno-"wychowawczego" zwanego szkołą to grałem w taką jedną przeglądarkową grę o budowaniu floty statków kosmicznych i zajmowaniu planet. Ogame się chyba nazywała. W każdym razie na początku to było fajne, co kilka-kilkanaście minut coś można było zbudować, zrekrutować, ulepszyć itp, ale po dość krótkim czasie dotarłem do momentu, w którym budowa kolejnych rzeczy trwała kilka dni, a moją flotę statków kosmicznych na noc i na czas zajęć musiałem wysyłać do jakiejś kolonii czy innej odpowiednio odległej neutralnej planety, żeby ktoś inny nie zrobił mi "wjazdu na chatę" i nie rozpirzył mi wszystkich jednostek. Oczywiście jak wysyłało się statki na wyprawy w celu pozyskania zasobów, to mogły one wrócić o dość niestandardowych porach. W tym momencie stwierdziłem, że w nosie mam taką grę i bardziej wolę się wyspać niż wstawać po nocach, bo akurat tak mi flota wraca z wojaży i trzeba ją gdzieś wysłać, żeby była bezpieczna. Teraz mam co prawda mobilkę na telefonie, ale jest to gra nastawiona na single player, a poza tym ma punkty akcji, które odnawiają się w dość ślamazarnym tempie, więc rano przy kawce mogę sobie pofarmić ingameowej waluty przez 15 minut i następnie uruchomić grę na 15 minut po południu czy wieczorem albo kompletnie ją olać i nie mieć z tego żadnych konsekwencji, że coś stracę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 maja 2023 o 7:34

Punkt 3 tak bardzo. Pośrednik nie dość, że często ma mizerną wiedzę na temat oferowanego lokum, to jeszcze krzyczy kasę (największą cenę jaką widziałem to 2-krotność miesięcznej opłaty ale to już było kilka lat temu, nie wiem jak dzisiaj). Po za tym kwestia, że wynajmuje się kogoś kto odwala całą robotę za ciebie i jeszcze dodatkowo obarcza się tym dodatkowym kosztem odbiorcę końcowego, jest jakimś kuriozum, które dodatkowo przyjmuje się za normę na rynku wynajmu mieszkań... Wyobrażacie sobie, że przychodzi wam firma robić łazienkę, ale nie chce im się montować kibla, więc podnajmuje sobie fachowca żeby ów sedes zamontować i obarcza klienta dodatkową opłatą za pracę tegoż fachowca?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 kwietnia 2023 o 9:45

Nie wiem jak jest teraz, ale jak jeszcze jeździłem pociągami (czyli będzie z 10 lat temu już) to można było oddać niewykorzystany bilet w kasie i otrzymywało się zwrot całości kwoty. Podejrzewam, że na początkowej stacji konduktor nie sprawdzał jeszcze biletu. No ale to było kiedyś, teraz to może być inaczej w naszym państwie zasad i moralności.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 kwietnia 2023 o 14:23

@jotem02: No niestety ale system szkolnictwa jest oparty na przestarzałych zasadach wykucia nikomu niepotrzebnych danych. W nowoczesnej edukacji zamiast znać import węgla i buraka cukrowego w roku 1995 (autentycznie się tego uczyłem, nie jestem tylko pewien o które lata tego importu chodziło) należałoby wymagać od uczniów (i ich tego uczyć) umiejętności samodzielnego wyszukiwania, weryfikacji oraz wykorzystywania informacji.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
13 kwietnia 2023 o 14:19

@KatzenKratzen: Jak policja stoi i pilnuje schodów... A wziąłby taki jeden z drugim mundurowy przeszedł się po parkingach w mieście. Postał przy jednym czy drugim skrzyżowaniu i poobserwował rowerzystów i pieszych. Wyrobił by sobie limit mandatów w dwa dni...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 kwietnia 2023 o 7:54

Twój tekst przypomniał mi moją podstawową maturę z matmy. Na każdym stoliku była taka fajna książeczka z wzorami i z tego co pamiętam większość zadań dało się rozwiązać podstawiając dane do tych wzorów, bez większego kombinowania ani nic - prostsze byłoby już chyba tylko to wspomniane pokolorowanie drwala. W każdym razie skończyłem przed czasem i mogłem się rozglądnąć dookoła jak inni się trudzą nad maturą (a siedziałem akurat jak ten rodzynek w doborowym towarzystwie uczniów klas tzw. humanistycznych). Pot lał im się z czół niemiłosiernie, ich wysiłek umysłowy był wręcz namacalny... ale żaden nawet nie ruszył tej książecki z wzorami. Wszystkie leżały dokładnie w tym samym rogu stolika i w tej samej pozycji co gdy rozpoczynał się egzamin.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 marca 2023 o 9:33

@Schattenspiel: Swego czasu chodziły ploty, że ZUSowski system obsługi składek był robiony przez studentów i stażystów. Nie wiem czy to prawda, ale mówiąc szczerze, to bym się nie zdziwił aż tak bardzo.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
15 marca 2023 o 7:07

@Leme: Bo administracja lubuje się w odgrzewaniu starych kotletów.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 marca 2023 o 7:53

@JW3333: To mi trochę przypomina sytuację jak na studiach miałem przedmiot programowania w C++. Prowadzący dopuszczał tylko notatki robione na zajęciach (jak ktoś miał np. notatki z technikum, to one były złe, on nie mógł ręczyć za ich poprawność i nie wolno było z nich korzystać), albo jedną książkę z PWNu, której cena nie była zbyt niska jak na tamte czasy - chyba najdroższa na rynku była :) Gość nie dopuszczał najlepszej jak na tamten moment książki o C++ czyli "Symfonii C++", ale sam bezczelnie zżynał z niej przykłady i tak sobie spokojnie przepisywaliśmy do zeszytów w ramach notatek to dzieło :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 marca 2023 o 7:46

@mama_muminka: Prawo autorskie dopuszcza coś takiego jak dozwolony użytek własny, więc w zasadzie twoje działania były w pełni legalne - o ile nie odsprzedawałaś później tych kserówek lub nie robiłaś ich w ilościach hurtowych.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
14 marca 2023 o 7:44

@didja: Wchodzimy tu na graniczny przypadek, ale jednak wciąż temu bliżej do wykorzystania "dozwolonego użytku własnego" niż do łamania praw autorskich. Ostatecznie jak udowodnić, że jedna osoba zrobiła 200 kopii książki i rozdała wszystkim na roku, a nie że 200 osób zrobiło sobie własną kopię?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 marca 2023 o 10:43

@bazienka: Zapewne ma. Zasadniczo na studiach dużo jest takich gagatków, którzy sobie dorabiają do pensji. Pamiętam, że miałem jedną taką prowadzącą, która sobie wydała kilka książek z "ćwiczeniami" na zajęcia. Z tych ćwiczeń zadawała zadanie do zrobienia na następne zajęcia - wysyłała odpowiednie zadania na maila grupowego. Ale jak ktoś miał kupione te książki, to w zasadzie nie musiał nawet tych zadań robić tylko dostawał zaliczenie na ładne oczy (i 150 zyla, które trzeba było wybulić na "podpałkę").

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 marca 2023 o 9:04

Zastanawiało mnie właśnie jak to jest z opłatą za usługi lekarskie. Czy jak lekarz spojrzy na mnie znad monitora i bez żadnych badań wypisze mi witaminę C, to można po prostu wstać i wyjść mówiąc, że za taką wizytę to się konowałowi należy co najwyżej wpierdziel a nie zapłata? Jak tu się rozpatruje czy lekarz dokonał swoich obowiązków i czy rzeczywiście zasłużył na zapłatę?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 lutego 2023 o 9:22

@HelikopterAugusto: Absolutnie nie sprzątają, co udowadnia moja ostatnia historia z głównej. Podejrzewam, że ci "wszyscy" psiarze z internetów, to wąska grupa uświadomionych opiekunów psów, a reszta jak miała gdzieś czy ich pupil sra na chodnik, tak dalej ma to gdzieś. Podobnie jak "wszyscy" kociarze piszą w internetach, że o kota to trzeba dbać a nie puszczać go samopas, żeby się szwędał a wszędzie w cholerę jest wałęsających się kotów, które nie dość że są wypielęgnowane, to sporo z nich ma nawet obróżki.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 lutego 2023 o 8:14

@Satsu: To co piszesz przypomina mi reklamy marketów: PROCESOR INTEL! DYSK 1TB! KARTA GRAFICZNA GEFORCE! Kup teraz! Smutne to jest, że siedzi sobie taki cwaniak jeden z drugim, wciskają szmelc ludziom, którzy nie do końca ogarniają danego tematu i zasadniczo niewiele takim ludziom można zrobić "bo przecież wszystko się zgadza i było napisane".

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 stycznia 2023 o 7:43

@vezdohan: Jeżeli otrzymał 14 dnia odpowiedź, to sprzedawca zmieścił się w terminie. Rozbijamy się o to jak szebor czy ktoś kogo szembor reprezentuje interpretuje stwierdzenie "po 2 tygodniach".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 stycznia 2023 o 8:45

@digi51: To co piszesz to niestety szczera prawda. Klient jest zasadniczo zmuszony do kontaktu z pracownikami niskiego szczebla, którzy niejednokrotnie nie mają wiedzy, kompetencji i wypływu żeby cokolwiek zdziałać. Ale to klient cierpi i jest poszkodowany jeżeli firma nie wywiązuje się ze swoich obowiązków (bez względu na to czy przez naobiecywanie gruszek na wierzbie przez marketing, czy przez złe zarządzanie). I jakkolwiek nie jest to przyjemne ani uprzejme gdy się zaczyna "drzeć ryja" to gdy ktoś zainkasował twoją kasę a później miga się od wykonania swoich obowiązków, to jednak można się zdenerwować. No i niestety później dostaje się takiej pani na infolinii czy panu w okienku, a manager, który powinien dostać z góry na dół opieprz i wylecieć z roboty leży sobie na Teneryfie i ma to głęboko i daleko. Może gdyby w takich sytuacjach przełączać na telefon takiego gagatka, żeby to na niego wylewały się żale i pomyje ludzi, to by coś to zdziałało? Eh... marzenia :)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
13 stycznia 2023 o 8:34

@PiekielnyDiablik: Ale Mrówka to jest jedna z większych sieci marketów budowlanych w Polsce :)

« poprzednia 1 2 3 4 5 następna »